1982. Aż mam ciary na plecach jak tego słucham. Lata 90te były najlepszym czasem dla polskiej muzyki. Wszyscy artyści wstali z tej komuny przeklętej. Bieda była, smuta, ale muzyka była dojebana. OZ ,IRA, HOUK, Illusin, Proletaryat. Dziś ma 42 lata. I gdy tego słucham, czuję dosłownie smak powierza i promienie słońca na skórze z tamtych lat.
Pamiętam te czasy jak dziś .To była druga może trzecia klasa liceum. Biedna po transformacji Polska z leżącą infrastrukturą i gospodarką. Ale muzyka była wtedy sztos!!!
piękne i zwariowane (pod pozytywnym względem) czasy dla nas, również miałem wtedy mniej więcej tyle lat, technikum, kumple, długie włosy, przerożne dziwne odjazdy... Teraz już nie ma ani takiej muzy ani takich klimatów....
Pamiętam jak pierwszy raz usyszałem ten utwór w szkole średniej. Byłem pewien, ze to kolejny zespół z USA. Gdy dowiedziałem się, że to PL band / odjechałem. Cudowne czasy,
"...Jak silne są emocje Jak daleko jest od serca do serca Nigdy nie zabijesz moich uczuć Wolę umrzeć niż być zimnym w środku Miłość jest silniejsza od śmierci Miłość jest gorętsza niż płonące słońce Wszystko czego potrzebujemy to dać miłość..."
Z tym kawałkiem wiąże się fajna ciekawostka , mianowicie do nagrania zaproszono gitarzystę nietuzinkowego jakim jest Marek "ZEFIR " Wójcicki. Ten nagrał niesamowitą solówkę i...to się okazało klątwą . Ponieważ nikt na koncertach nie potrafił jej odegrać. :(
Bo takie zespoły grały zazwyczaj z domorosłymi muzykami, królującymi wtedy na polskich scenach. Rzadko kiedy potrafili grać. Notebene poamietam ten kawałek, bardzo podobał mi się przebieg harmoniczny D, C, Gis. Generalnie TORPEDA.
Muzka dzieciństwa z czasów gdy cos takiego jak rok 2021 wykraczał poza jakiekolwike granice wyobrazni . Niech mnie ktoś uszczypnie że tyle lat mineło .
Very interesting song. I was sent here by a guy who said this song and the song Would by Alice in Chains were his two most important songs from his youth.
W 1993 roku w Sosnowcu w dawnym kinie Metalowiec bylem na koncercie Houk.Maleo wpadł w tłum a ja przypadkiem zerwałem krzyż z szyji ktory ma na tym tekedysku ...Chcialbym mu go oddax po latach
@@DarekMalejonekMRRpanie Darku dziękuję wam z naszą młodość że wypełniliscie nasze obolałe serca my już zawsze będziemy inni niech pan uważa na siebie pozdrawiam
@@DarekMalejonekMRRPanie Darku wtedymialem 14 lat a dzis ju,z jestem 45 latkiem Dalej wracam do Pana muzyki ...zostane z nią po zycia kres Pozdrawiam serdecznie
ciary od pierwszych nutek, kurwa, jak mi dobrze sie zyje od kiedy wytrzezwialem, co rusz jakas sentymentalna wycieczka muzyczna. Ludzie, Zycie jest tak kurewsko piekne, ze nie mam wiecej słów..
Ja 39 lat. W 2001 roku byłem na Woodstock. Pierwszy i jedyny raz. Houk był wtedy główna gwiazdą. Ten utwór pozamiatał. Wtedy nawet nie używało się takiego słowa jak "pozamiatał".😀
Milusinski moj ..mam 49 lat i nie wyobrazam sobie dalszej egzystencji bez takiej muzy..wychowany na Janerce i Rendez voux..potem wkroczyl grunge zPearl Jam etc. O Mtalli nie wspomne..zagram prawie ich kazdy utwor na wiesle z marszu...moj bracki 4 yrs mlodszy tez..nasze pokolenie born in 70 and over jest niezatapialne..pozdro bracia z Albionu..
Wyłącz tv i mainstreamowe radiostacje, zajrzyj na bandcamp, włącz studenckie radio, jeździj na małe festiwale takie jak Rób szum, chodź do małych klubów na koncerty. Świetnej muzyki jest mnóstwo, nie ma jej za dużo w mediach, ale warto się trochę wysilić i nie jęczeć że kiedyś to były czasy, a teraz już nie ma.
Ten kawałek to prawdziwy wehikuł czasu! Znów mieć 17 lat , latać w ramonie, glanach, mieć długie pióra... Z chęcią bym odstawił ten cały internet, smartfony i całą wygodę tego typu na rzecz ograniczeń lecz i również klimatu lat 90'tych. Swoją drogą są tu może osoby ,które w okresie wakacji wiele(bardzo wiele) lat temu jeździły do Łeby na Ziger?:)
Pamiętam Zigera w Łebie - wakacje 95. Szalony okres rok przed maturą :)I "Młode Wilki" w tamtejszym kinie, jakieś podrzędne pole namiotowe, acz z bliskim dostępem do morza, zupki Winiary gotowane nad butlą gazową i ciepła wódka "Dobra" która nie była wcale dobra :D
Dla wielu z Was komentujących ten kawałek to wspomnienia. Dla mnie to czasy kiedy jeszcze nie umiałem mówić, początek lat 90. I niesamowita wymowa tego tekstu, całe jego przesłanie... To wyjątkowy utwór. To mój ulubiony utwór polskiego wykonawcy. Jest prawdziwy, mówi o rzeczach ważnych i w sposób podniosły, godny. A wszystko utrzymane w dobrej stylistyce muzycznej.
Co za skurwysynsko dobry numer! Przepotężny. Towarzyszy mi praktycznie cale zycie, co jakis czas do niego wracam i zawsze rozpierdala tak samo. GENIALNY!
Kiedyś to były kapele !!! Hey, Houk, Proletaryat, Oddział Zamknięty , Kobranocka, T Love, Piersi itp. A teraz co jest ??? Ach te czasy młodego rockmana.
Następni... To ja tylko wrzucę to co napisałem powyżej: Wyłącz tv i mainstreamowe radiostacje, zajrzyj na bandcamp, włącz studenckie radio, jeździj na małe festiwale takie jak Rób szum, chodź do małych klubów na koncerty. Świetnej muzyki jest mnóstwo, nie ma jej za dużo w mediach, ale warto się trochę wysilić i nie jęczeć że kiedyś to były czasy, a teraz już nie ma
Kawał dobrej muzyki. Fenomenalny okres w historii polskiego rock'a. Wystarczyło na kolejne 20-30 lat. Motyw piosenki podobny do "Unforgiven": łagodne zwrotki i bardzo mocny refren - dla mnie rewelacja.
Połowa lat 90-ych bida głód i smród ale przy tym kawałku słychać i i czuć było coś ponad wszystko, coś wielkiego, mocnego, ciepłego, coś co dawało otuchę nadzieję i chęć funkcjonowania. Faksajt jak grał houk to nawet w deszcz pod scenę się szło...
Kraków lata 90' . autobus 124 z Woli Duchackiej pod filharmonię, bo trzeba było wysiąść wcześniej żeby idąc w stronę budy posłuchać muzy z walkmana następnie jeszcze na 10 minut spotkać się na Plantach przy naszym Liceum Ekonomicznym nr1 - zapalić Caro , pogadać. Plecak wojskowy, glany, kurtka dżinsowa , długie włosy :) oddałabym 5 lat życia żeby wrócić tam do tego czasu, muzyki, ludzi i tych "problemów" .....
+JU GO Ja w pewnym wieku zacząłem rozumieć mojego ojca, który włączał mi Led Zeppelin i odpływał. W młodości struny są mocniejsze. Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. Poza tym nie tylko odbiór zmienia się z wiekiem, ale i twórczość. Młodzi ludzie mają polot w muzyce. Nie traktują jej jako rzemiosło, ale jako szczery przekaz własnych emocji. Dlatego słucham głównie kapel młodych. Dwie pierwsze płyty są przeważnie najlepsze, a dalsza twórczość jest jakby na siłę. Takie mam odczucia. Nie jest to regułą, bo są jednostki wybitne. Takie wieczne młode, w których nie umiera duch młodości i prawdziwego człowieczeństwa. Taki był chociażby Lemmy z Motorhead. Dla mnie największy spośród wielkich.
...bo masz..nie patrz na pesel..masz tyle na ile sie czujesz..jestes panem swoich mysli i wyobrazni..jesli tak sobie to wyobrazisz - tak bedzie..pamietaj..pzdr
Wlakman w kieszeni słuchawki na uszach, kasety w plecaku.... jak dziś słucham tego i innych starych kawałków z pierwszej połowy lat 90 to od razu mam przed oczami miejsca i sytuacje w jakich danego kawałka słuchałem... szkola średnia, młodość..... Łezki w oczach....
Pierwszy i największy hicior (jak to się dzisiaj mówi), za życia nie doceniony a szkoda bo wtedy w tym kraju HOUK był naprawdę do przodu. Pamięć dla Sadka, wtedy pierwsza piątka gitar.
Pamięć także dla Tadka- wtedy absolutna również czołówka basu w tym kraju. Na zawsze pozostaną w mej głowie wspomnienia z Waszych energetycznych koncertów i spotkań na wspólnych imprezach.
W latach 90 polska muzyka była w świetnej kondycji, dziś mamy skrzeczącą Sanah, Węgiel - dziecko które ujebało sobie, że będzie śpiewać czy kretynów typu Bambi czy Zdechły Osa.
Kuźwa kosmos tekst przenika prze ze mnie i zostawia wspomnienia bytu realnego który chciałbym by był wspomnieniem. Houk Transmission into your heart szacun za tekst który obrazuje moje emocje cały czas żywe i zarazem obojętne . Pozdrawiam serdecznie rocznik 77
Kilka ciekawostek na temat ówczesnego (pierwotnego) składu. Gitara - Robert Sadowski, niektórzy nazywali go "polskim Jimim Hendrixem". Nie żyje.... hera i alko. Bas - Tadeusz Kaczorowski, zwany papieżem gitary basowej. Nie żyje..... podobnie, ale po drodze było jeszcze więzienie za dragi. Bębny - Piotr Fala Falkowski, o którym Kazik Staszewski powiedział "... to rasowy pałker, jego gra bujała... jeden z najlepszych perkusistów z jakimi grałem, o ile nie najlepszy...". Voc - Dariusz Malejonek
Wystarczy przeczytać na okładce oryginalnej płyty, kto gościnnie grał solo. Marek Zefir Wójcicki. Najlepszy polski gitarzysta. Albo spytać Darka Malejonka.
Ja kiedyś obejrzałem w liceum 3 kawałki pearl jamu pod rząd, ale houk jest trochę inny, choć podobny. W latach 90 tych byłem nastolatkiem.:d. Pozdrawiam.:D. .
Miałem 16 lub 17 lat jak pierwszy raz słyszałem ten kawałek. Całkiem przypadkowo kupiłem kasetę na bazarze zaintrygowała mnie okładka. Jakież to było nie samowite słuchając tego na walkmanie, człowiek czuł się wtedy wielki 😂. Nie zapomniane czasy....