Ja po wizycie u laryngologa po płukaniu uszu to jeszcze długo po wyjściu z domu słyszałem jak cykają wysokotonowe w moich kolumncha haha serio 2 dni słuch jest mega wyostrzony. Do audiofilów robię specjalne plukanie hi-end uszu za jedyne 5tys od ucha. Efekt bardzo słyszalny. Jest wersja droższa plukania ucha audiofilska za 20tyś za parę uszu. Efekt jest taki że usłyszycie nawet granie samych kabli że wspaniałą średnicą oraz wysokimi tonami a bass a bass powala swoją głębia i kontrolą. Polecam!!! Że względu na duże zainteresowanie proszą umawiać wizytę miesiąc wcześniej.
@@dawidnowak3256 To kiedyś. W styczniu tego roku zapisy na 2 lata w przód na to o czym piszesz plus doszły jeszcze dodatkowe badania kostne nie tylko te związane z przewodnictwem kostnym a w zasadzie…związane z przewodnictwem kostnym. Słucha się przecież całym sobą. To raz, dwa że każdy doktor jest inny i też w innej muzyce się specjalizuje. Aktualnie mam już jakiś czas zafoliowaną płytę (rzecz jasna winylową) bez odsłuchu bo czekam na badanie do doktora specjalizującego się w Tokio Hotel. Wiem…inni czasu nie mają a ten od Disco przyjmuje tylko bez weekendów bo wtedy ma wesela.
Jeśli przewody dla audiofili są 10x droższe od tych jakie są używane w studio nagraniowym, to tak na czyste ucho, wydaje się bez sensu. Uwierzcie mi, w studiach nagraniowych nie używa się złotych kabli, a za konsolą zawsze panuje burdel. Zjawisko to nazywamy "kabloza"
Największy wpływ na brzmienie ma akustyka pomieszczenia .Od tego trzeba zacząć.Potem sprzęt a konkretnie odpowiedni dobór konfiguracji do swoich preferencji.Trzeba dodać że każdy ma inne wyobrażenie idealnego dźwięku
Im więcej oglądam o sprzęcie audio tym coraz bardziej dociera do mnie to co że to specyficzna choroba umysłowa. Ludzie wydają tysiące złoty i przekonują innych że słyszą ,,coś więcej" 😄 Zachowują się jak nawiedzeni a kto ich nie rozumie to poganie 😆
Też tak myślałem , wiesz co ? Kupiłem stereo takie że w sklepach nie mogłem odsłuchać , bo nie mieli na stanie -by stało i czekało na „mnie”. Tak - brzmienie jest inne , bardziej realistyczne , warte tego by słuchać jak mnie nazywasz chorego . Porównaj Dacia z Mercedesem 😊
Wypisujesz bzdury wynikające z braku wiedzy w tym temacie. Takich jak ty amatorów, dyletantów jest wielu i dlatego w wielu prywatnych pomieszczeniach brzmienie muzyki jest na fatalnym poziomie. Nie trzeba wiele pieniędzy, aby kupić lepsze przewody, wyczyścić zakurzone wtyki, ustawić kolumny na dedykowanych podstawkach a sprzęt w szafce. Tylko trzeba chcieć.
Tyle jest wart twój sprzęt audio ile Twój najsłabszy element. Ze słowem audiofil bym uważał, bo jeśli audiofilem nazywasz kogoś, kto ma sprzęt z popularnej sieci elektro/ tv to jak nazwiesz kogoś kto kupuje głośnik (cena za sztukę) w wysokości 120000€?
ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-1-BMcaB_xOw.html&ab_channel=ReduktorSzumu kabel powinien mieć oporność wynosząca max 10 % oporności głośników
Oszołomy! Pewnie jeszcze są w stanie odróżnić jakość sluchawek za 500 i za 1500 zl albo co gorsza miedzy płyta CD i plikiem mp3. W głowach im się poprzewracało!
Słucham muzyki zgromadzonej wyłącznie na dysku komputera. Z ustawieniem sprzętu ,kablami ,akustyką powiedzmy ,że już sobie poradziłem. Ale jest coś co psuje choćby najlepsze brzmienie. Tym czymś są pojawiające się od czasu do czasu trzaski. Po wielu próbach wyeliminowałem wzmacniacz ,kolumny ,słuchawki oraz zewnętrzną kartę dźwiękową. Wina zatem leży po stronie komputera lub jak mi ktoś podpowiedział instalacji elektrycznej. Przerabialiście już taki problem? Proszę o poradę.
Obie te kwestie są istotne, połączenia: dobra akustyka i kiepskie sprzęt, czy dobry sprzęt i kiepska akustyka, nie da finalnie dobrego grania. Należy zwrócić uwagę na oba te elementy.
To prawda. W poprzednim mieszkaniu miałem odpowiednio przygotowany pokój i mój zestaw grał przyzwoicie. Po przeprowadzce, niestety (przynajmniej jeśli chodzi o dźwięk), przestrzeń zwiększyła się kilkukrotnie i nic nie zagra dobrze (a żona nie zgadza się na odcięcie salonu, który z jadalnią ma w sumie 60m^2 a dodatkowo są one otwarte na resztę mieszkania, więc akustykę diabli wzięli).
Mam taką płytę, przy której nagrywaniu, perkusista puścił bąka. Teraz szukam sprzętu ( kabli, kolumn, wzmaczniacza itd.), gdzie będę mógł to cichutkie pierdnięcie prekusisty usłyszeć.
posiadam Yamahe RX-A830 ale nie wiem czy to posiada taki equalizer kotry by mi sie przydal by porprawic srodek w głosnikach Klipsch 8000F... pomozecie ?
Na stronie 90 instrukcji obsługi są szczegółowe informacje na temat equalizera. Średnie tony to zakres 200 - 2000Hz, więc tutaj należy wzmocnić przekaz lub osłabić skraje pasma poniżej i powyżej.
Danym wzmacniaczem można delikatnie poprawić jakość średnich tonów ale kolumny firmy Klipsch mają totalna dziurę w środkowym paśmie i tego niczym nie zmienisz. Taka charakterystyka brzmienia kolumn. Klipsch czy Audiovector serii Q mają duzy niedobór średnich tonów. Wynika to z materiału z jakiego są zrobione membrany. Jeśli chcesz mieć gęstą i zróżnicowaną średnicę to zmień kolumny. Bo z Klipscha pięknej średnicy nie wyciągniesz.
@@SklepRmspl Tak zgadzam się ze kable nie powinny być zmotana i poplątane ale miałem bardziej na myśli jakość kabli głośnikowych a tym bardziej zasilających....
Można zmienić dużo w dzwieku zmieniając okablowanie, cewki, gniazda glosnikowe i kondensatory w zwrotnicy głośników .Polecam kondensatory mundorf lub jantez. Kable głośnikowe też mogą poprawić brzmienie ale tylko te które są profesjonalnie wykonane .Czyli mają ekranowanie .Są wykonane z wysokiej jakości miedzi beztlenowej pokrytej srebrem .Wypróbowane zmiany na własnej skórze .pozdrawiam miłośników audio
@radek sz No niestety dla audiofila nie ma czegoś takiego jak fizyka. A sklep na tym zarabia wiec na pewno tego negował nie będzie. Ciekawe tylko ze mozna dostroic zwrotnice w komorze bezechowej a nie mozna tam wychwycić różnicy miedzy kablami... troche audiwoodu tu uprawiacie...
Kabel musi być w 100% miedziany, a nie np z domieszką aluminium, poza tym musi być odpowiednio gruby. Nie ma nic lepszego od takiego kabla. Kto twierdzi inaczej jest pospolity idiotą i tyle w temacie.
Od kiedy zwinięty kabel działa jak cewka? Zwinięty kabel czy nie to jest uzwojenie bifilarne, gdzie pola magnetyczne sie znoszą. Więc nie bedzie spełniał roli cewki.