@@Micha-cj7zq In computer chess, a chess engine is a computer program that analyzes chess or chess variant positions, and generates a move or list of moves that it regards as strongest. Pozdro byq
Komentarze Pana Szachusia świetne; jedyne co bym zmienił to zastąpienie modnej obecnie lecz paskudnej frazy "zadziało się", prostym, pięknym i poprawnym "wydarzyło się". Nie czepiam się, tylko sugeruję. Mody bywają ciekawe (H4), częściej te szachowe niż językowe ;)
Każde pokolenie ma swoich genialnych szachistów. Niegdyś był to np. Karpow, Fischer czy Kasparow. Dzisiaj mamy młodego Carlsena, ale też Ananda. Cieszę się, że gra w szachy jest na tyle fascynująca, że przyciąga nowych graczy. :)
Wszystkie znaki na niebie i szachownicy wskazują że Norweg jest w gazie. Świadczy o tym również analiza szachowej miniaturki którą można zobaczyć na kanale Kaczmaromatuje
Jest coraz lepszy ten Carlsen, ale i zdarzyło mu się ostatnio dostać "szewczyka" i dla tego jest bardzo pracowity co widać :) Teraz idzie w stronę o której marzył Boby Fisher super!
Szewczyka dostał w nic nieznaczącej partii online granej tempem 1 minuta, a otrzymał go tylko dlatego, że jego ruchy były premovami - na pewno to nie jest powód dla którego jest on pracowity...
@@Parias92 używam na codzień aparaty słuchowe wewnątrzkanałowe i słucham muzyki ze smartfona leżącego kilka metrów ode mnie i trudno się kapnąć, że patrząc na ciebie niby w rozmowie w cztery oczy, słuchem jestem gdzie indziej... mam to sprawdzone nawet z żoną, choć jak jej kiedyś powiedziałem, gdy nie reagowałem jak coś do mnie mówiła, to ona już potrafi wyczuć, kiedy słucham muzy, a nie jej. To piszę o kontakcie w realu, a w przypadku online to możesz się domyślić :)
Co w tym dziwnego? Krzysztof jest zajarany szachami, więc taka nieschematyczna gra mistrza świata go bardzo zaskakuje i intryguje. A to, że Szachuś uwielbia szachy to chyba dobrze, nie ? Gorzej jak np ludzie nie lubią tego co robią.
@@pierdaczenie3665 tego nie da się akurat sprawdzić, bo wielu znamienitych nie gra już na takim poziomie jak niegdyś, no i czasy się zmieniły. Nie lubię faworyzowania jednego gracza, który w dodatku jest mistrzem świata i ma na starcie już przewagę psychologiczną. Stawiam na obiektywizm w komentowaniu partii, dlatego piszę o zbytnim podniecaniu się jednym graczem.
