Takie jest w Ameryce Płd. luźne życie. Praca, pracą ale mecz trzeba ogladnąć i problemu nie ma. My europejczycy tak już jesteśmy zagonieni do kieratu, że prawie nic poza nim nie widzimy.
A koszty życia coraz wyższe i rząd coraz bardziej dokręca nam śrubę. Szaleństwo. Zapie.dalamy najwięcej w Europie i pewnie w świecie, a nawet nie wolno nam obejrzeć meczu w godzinach pracy. I kto tu jest niewolnikiem?
@@mateuszkowalski9229 pracując w Niemczech w fabryce BMW podczas mistrzostw swiata gdy grała narodowa drużyna to cała linia produkcyjna się zatrzymała i moglismi oglądać mecz.
Przez ten rozpierdol to Ci ludzie właśnie wolnego czasu nie mają. Organizacja i poprawne funkcjonowanie oznacza dużo wolnego czasu, a tam to trzeba się ustawić w kolejce i odczekać kilka godzin, żeby załatwić jakąś pierdołę. Potem zdziwienie, że państwa UE funkcjonują świetnie, a tam można się wkurwiać na każdym kroku.
@@Tomaszt-se6ufdokładnie tak to wygląda. Fajnie sobie popatrzeć na to krótkowzrocznie... Wszędzie na świecie gdzie jest ciepło i ludzie są mniej wydajni, bądź zwyczajnie leniwi to państwo funkcjonuje jak gówno.
A w następnym odcinku: Polonez przejeżdża po kamieniu, Tomek kręci a ja piję wodę z kokosa Pozdro dla tych co słyszeli głos Jeremiego Clarksona, czytając to.
Bieda qrrr... jak ja Cię rozumiem,w latach 1999-2005 też miałem taki epizod w życiu bycia w takich shitholach jak to...tzn wszędzie od Karaibów po Filipiny ,dosłownie wszędzie i mam miliony takich opowieści w zanadrzu,w Indiach pobili się o nas taksówkarze,w Egipcie chowaliśmy się przed strzałami z kałacha który okazał się strzelającym gaźnikiem taxi ,to chyba był peugot 506 czy jakoś tak....(auto lata 70/80 te) a w Costa Rica dostałem 15 latnią żonę do wywiezienia do Europy,trochę młoda ;-)))) więc nic tego nie wyszło;-)))) oj tak świat jest szalony a my żyjemy na wyspie dobrobytu
chce zobaczyć jak będziesz w Polsce odbierał Poloneza z Kolumbii, jego wartość może być w milionach, wszystko zależy od ciebie i warsztatu w Medelin :)
Kiedyś w Nepalu czekaliśmy tydzień na samolot. Bo Nepali z kolei musieli zebrać wystarczajacą liczbę pasażerów, by im się opłacało. A nie było tam fiesty, bo to była dziura w środku gór. Musieliśmy co rano stawiać się na lotnisku spakowani. Staliśmy 2 godziny z innymi i koło 12 się rozchodziliśmy. Na krańcach świata żyje się w innym tempie. Trzeba przyznać, że właściciel hoteliku nie wynajmował naszego pokoju i wracaliśmy w to samo miejsce.
@@LuckyLuck-e1j Bardzo polski punkt widzenia :) Problem w tym, że mieliśmy sztywno ustawiony dzień odlotu i to nie w polskich liniach lotniczych. Chciałbyś potem BIEC z 37-kilogramowym plecakiem przez 200 km Himalajów?
Nie ma znaczenia ile ma dziś i ile będzie miał za dziesięć lat. Czas dla wszystkich biegnie równo. Po prostu trwają w tym szaleństwie bez względu na wszystko i to jest fajne:)@@lr3559
Doskonale Ciebie rozumiem (z następnego odcinka) w temacie zmęczenia jazdą. W Kostaryce jechałem z Parku Arenal do Manuel Antonio - na mapie niecałe 300 km. Tyle, że k... w deszczu, wieczorem, przez góry (mgła i te sprawy), objazdem (bo był wypadek), serpentyny, hamulce przegrzane itp . Tak więc było super zabawnie. Zamiast 4 h jechaliśmy ponad 7 h a ja miałem wrażenie jakbym przejechał 700 km.
niecierpliwie czekam juz na "Poloneza w Azji", "Poloneza w Australii", "Poloneza na Antarktydzie", "Poloneza na Arktyce" i odcinek finalny - 1800 dni Polonezem dookola swiata""! Tj odcinek finalny pierwszego sezonu, ofc
Motobieda- to już nie jest bieda, to już prawie Top Gear, kolejny poziom przekroczony. Szczególnie ujęcie z początku filmu wypowiedź z portu na tle wieżowców- siła 💪
Ja na ten przykład przetestowałem Liqui Moly Diesel Spuhlung do wtryskiwaczy w dieslu i pomogło tak, że musiałem wymieniać cały układ paliwowy. Polecam niebardzo.
Poloneziarze wiedzą, ale inni może nie. W 1990 roku FSO sprzedała partię Polonezow SLE do Kolumbii i jeździły tam jako radiowozy. Można nadal jedno czy dwa zdjęcia znaleźć. W Chile kilka lat temu przypadkowo widziałem na sprzedaż FSO 125p 1300.
Bo są rzeczy ważne, i są rzeczy ważniejsze, i to takie ludzkie jest, a nie jakieś takie... corpo-style, czyli ordnung muss sein, a jeśli jednak, życie jest tylko jedno, to to może, całkiem słuszne podejście jest :) Szerokiej drogi !!! 👋
@@falubazikzielonogorski7242 I im ludzie biedniejsi, tym więcej tego luzu mają, bo wiedzą, że dobrze spędzony tu i teraz czas, to jest to NAJLEPSZE, co w życiu może ich spotkać. Bogatych już na taki luz nie stać, zbyt wiele mają do stracenia.
Od lat mieszkam w Hondurasie; nic ale absolutnie nic mnie w tym filmie nie dziwi. Pracuj aby żyć, a nie żyj aby pracować czy trabajar para vivir, no vivir para trabajar jak kto woli! Serwus!
Czesc. W latach 73 83 moj stryj sprzedawal fiaty 125p a od 1979 również polonezy w Bogocie. Klijentami byly firmy taxi a takze agencje rzadowe np policja. Minelo 40 lat ciekawe czy uda Ci się trafic jakikolwiek ekzemplarz. Pozdro
Jeżdżą w Kolumbii polonezy nawet takie jakim motobieda pojechał. Widziałem kilka caro i akwarium w bogocie i na wioskach. Często polonezy caro ze względu na brak części miały przód mazdy 323. Na pewno motobieda napotka coś z fso w Kolumbii
Sprawy wazne i wazniejsze to cala Am:Poludniiwa. Kiedys jadac normalnym autobusem przez polowe Ekwadoru, kierowca sie po prostu zatrzymal. Balismy sie wychodzic, bo moze sobie pojechac z naszymi bagazami, a tu okazalo sie, ze po drodze przejazdu tego autobusu, mieszlala dziewczyna, czy znajoma kierowcy i on sobie po prostu postnowil ja odwiedzic. Po pol godzinie wrocil, zapalil silnik i pojechalismy dalej. Mozna? A mozna.
Ja wam mówię że jak tak dalej Moto Bieda będzie się rozkręcac to goscinnie może nawet pojawi się w na jakiejś wyprawie w odcinku specjalnym Top Gear. Życzę powodzenia @Motobieda XD
@@mareklis5046 w sumie, jakby następnym razem top gear robił wyprawę po polsce ale nie przejazdowo jak ostatnio tylko np po polskich muzeach motoryzacyjnych albo historycznych fabrykach to Moto Bieda byłby idealnym przewodnikiem
przy powrocie, jak w porcie zalukają że przypłyną z Kolumbii to rozbiorą do ostatniej śrubki. aaa i najważniejsze, koniecznie nagrywajcie od momentu gdy celnik zakłada wielką gumową rękawicę, będzie ubaw, gwarantuję
Lubię twoje filmy, i zazdroszczę przyjaciół, szkoda ża mni nie było pisane takich mieć w życiu, Zaczynam wyprawe z tobą dopiero teraz i już zazdroszczę. Dzięki za to co robisz nie tylko dla siebiec ale i dla innych , bo to najwazniejsze w życiu jest.🤗
Dzieki ze nie pokazywales zadnego lotu jak cipa z Insta, a za to opowiedziales jak wyglada przeprawa fury na drogi koniec swiata! (co jest o wiele bardziej interesujace)