Mądre i prawdziwe słowa coś o tym wiem sam remontowałem mieszkania domki rodzinne to wiem jak to jest z pomocnikami chociaż są też prawdziwi pomocnicy co w miejscu nie ustoi musi coś non stop robić Pozdrawiam serdecznie łapka leci powodzenia kolego
Ogólnie to na te czasy ciężko o pracownika z umiejętnościami bo ktoś co coś umie to robi na swoją kieszeń. Pamiętajmy bo każdy z nas pomagał na budowie lub jest samoukiem;-)
Dokładnie teraz pomocnika dobrego to że świecą szukać nie jednego przerobilem więc też moje zdanie jest takie lepiej wejść z kimś w współpracę znaczy z innym.fachiwcem i robota wtedy leci i sami wiedzą co robić
Pracowałem jako pomocnik przez kilka lat a moje początki nie były latwe. Po wykonaniu swoich zadań chodziłem i prosiłem się pracowników żeby mi wytłumaczyli co z czym się je i dali trochę popracować pod ich okiem. Początkowo nie byli zachwyceni że mam chęci do nauki. Uważali że mam całe życie być pomagierem. Nie poddawałem się a nagłe braki kadrowe przyczyniły się do mojego rozwoju. Rozumiem że ciężko jest znaleźć dobrego pomocnika ale jak już jest to fachowcy często traktują go jak popychadło. Jestem samodzielnym pracownikiem od kilku lat i nie ma nikogo chętnego na budowę jako pomocnik i uważam że raczej już tak zostanie. Jeżeli jest ktoś młody chętny do pracy to warto w niego zainwestować bo jest to gatunek na wymarciu.
Co tak się wszyscy na tych pomocników rzucili. Nikt od razu wszystkiego nie umiał i każdy z nas też miał jakiś epizod jako pomocnik. Na początku trzeba być wyrozumiałym jeśli dany delikwent ma chęci do pracy.
Przez 30 lat byłem fachowcem budowlanym i znam te rzemiosło. W dobie dzisiejszej tzw. majstrowie chcieli by pomocnika , który by pracował za przysłowiową miskę ryżu / w przenośni /
Pomocnik by musiał nie mieć tel w pracy wtedy może chociaż trochę by się interesował tym co ma robić. Inaczej ważniejsze są media społecznościowe. .. Oczywiście nie mówię o wszystkich , są też chłopacy co ,aż chce się z nimi pracować. Sam kiedyś byłem pomocnikiem ale zawsze się interesowałem robotą jak czegoś nie potrafiłem patrzyłem jak majster robi i dopytywałem. Dzięki temu teraz to do mnie mówią majster 😉. Super film pozdr.
Ja mam jak mój dziadek, jak masz coś zrobić zrób sam, wiesz że będzie dobrze zrobione, czasem pomocnik potrzebny, ale zazwyczaj z większością prac wykończeniowych można wykonać samemu.
Hejka. Dawid, z kąt ja to znam 😀 miałem teraz dwa tygodnie pomagiera i poleciał, trzy razy przylazł nawalony i robił swoimi mądrościami taką siarę przy klientach co to z niego nie za fachman płyty k/g przycinał choćby je szczury obgryzły, używał metra a płyty krzywo przycięte, a był zatrudniony do wynieś przynieś pozamiataj , przytnij podaj. Ach szkoda słów. Wiem o czym mówisz. Trzymaj się i nie otwieraj spółki jak to ciwierkaja jaskółki, wyjdziesz na tym jak Zabłocki na mydle.
Zasada prosta ... radz sobie sam :( Niedługo pokażę jak pracuje laik ... a co potrafi zrobić "fachowiec". Na szczęście są jeszcze solidni wykonawcy. Pozdrawiam Dawidzie!
Witam jestem z innej branży ale również nie raz potrzebowałem pomocnika i kilku miałem. Po ostatnim myślę że już się wyleczyłem . Bo jak jedziesz na robotę którą już robiłeś i wiesz że w pojedynke ogarniesz w 7 godzin a z pomocnikiem schodzi 6 to coś tu jest nie tak .
Witam.przykre doświadczenia z pomocnikami bo nie trafiłeś na dobrego pomocnika! najgorzej jeśli pomocnik potrafi więcej niż "fachowiec"i zaczyna się zgrzyt o jakość roboty kiedy pomocnik ma rację i jak się okazuje wie więcej oraz to że ma wieksze doświadczenie od rzekomego fachowca.ps.to jest drugą strona medalu o której się nie mówi-przeciez nie może być tak że wszyscy pomocnicy są nie dobrzy.I jeszcze jedno jak pomocnik pokaże że można na nim polegać, że sam swobodnie daje radę na budowie bez pomocy fachowca to i tak ten fachowiec tego nie doceni i stawki większej dać nie chce! Przykładem może być choćby praca płacona za metr fachowcowi a pomocnikowi za godzinę, przy założeniu że pomocnik wyrabia normę w przeliczeniu na płacę 10krotnie większą od tej którą dostaję.konkludujac powiedziałeś-pokażcie mi dobrego pomocnika bo ja takich nie spotkałem, ja zapytam: pokaż mi uczciwego i dobrego fachowca który doceni dobrego pomocnika!!!???
pomocnik jest od pomagania a nie na odwrót. Ktoś tu chyba czuje się niedowartościowany, stawia się w roli pomocnika sądząc, że zna się lepiej na robocie od tzw. fachowca, gdyż? Jest niedorajdą? Jest nieogarnięty? Boi się odpowiedzialności za swoją samodzielną pracę? Czegoś nie zrozumiałem?
@@rozgniatacz_mendOho, kolejny skrobigarnek, który wymaga od pracy w pocie czoła od innych oferując jedynie minimalną i to z wielką łaską. Sam za tyle rób robolu. Jaka płaca, taka praca.
Ja pracuję z pomocnikiem i ma 20 na rękę ale ja osobiście nie zaplaciłbym jemu więcej jak 15 zł. Zero zaangażowania w pracę, mierne pojęcie o pracy i podejście aby do piątku do wypłaty.
Może i pracownik budowlany zarabia dużo i zgodzę się z tym że zarobki są dość dobre.Pytanie tylko co to daje jeśli pracodawca albo zatrudnia na czarno albo zatrudnia na etat odprowadzając składki ZUS od najniższej krajowej
Siemka Dawid. Daj sobie spokój ze spółkami. Ja zgodziłem się na spółkę ,ale szybko w miarę ochłonąłem . Gdy przyszło mi zarobić na wspólnika i na siebie. A w pracy a on z kumplami swoimi pod sklepem. Potem nie tomny na drugi dzień i wolne brał . Podziękowałem mu za współpracę to się na mnie obraził. Dzisiaj z tego co słyszałem siedzi w Reichu i w polu za 9 Eu. pracuje i pije na umór. A co do pomocników to masz 100% rację. Pozdrawiem cię i powodzenia we wszystkim co robisz czy będziesz robił.
A czy umowy o pracę są bo to jest problem żeby pracownika znaleźć .W Koninie większość firm budowlanych zatrudnia na czarno i viągle szukają .Ja na czarno nie będe we firmach pracował .Wolę jeździć na zachód
Witam to znów ja. Oglądam twój film jestem zniesmaczony. Ja nie piję nie palę, znam 3 języki niemiecki angielski holenderski. Stawiałem domy od fundamentu pod klucz w Szwecji i Norwegii. Po postawieniu i zamknięciu konstrukcji każdy był pomocnikem hydraulika elektryka i glazurnika. Karton gips +tapeta z włókna szklanego to był standard +POLOZENIE NA KLEJ podłogi drewnianej. Niedawno pytałem Cibie jak zacząć? Napisałeś żeby roznosić ulotki roznosiłem w podstawówce i zawodówce i płacili (hujowo). Teraz wróciłem po 12 latach z holandi robiłem na tip top domy holenderki z drewna . A tagrze i przedewszystkim dachy modułowe coś co widziałem że jest koło wejcherowa. Ja poprostu wypadłem z obiegu,i poprostu niewiem jak zacząć poza tym dużo się zmieniło. Myślę sobie że pomocnik ma samodzielnie stawiać ścianki za izolować je czy poddasze przyszykować to nie jest pomocnik. To poprostu robota specjalistyczna wykończenie wnętrza pod glazurnika. Na zachodzie ktoś kto robi tylko karton gips to token baner. W Szwecji Norwegii Holandii ktoś kto stawia ściany na poddaszu ,+płyta wiorowa-lub OSB na to rigipsy izoluje to bierze za swoje metry. Pomocnik który autentycznie nic nie umi ale jes kumaty ma minimum 12 €. Ps. Poważną podchodzę do pracy i pytam jak zacząć ???? Spotkamy się w Gdańsku
zacznij od nauczenia się języka polskiego, "poligloto". Jeśli będziesz pisał ogłoszenia tak samo jak ten twój powyższy komentarz, to nie dziw się, że nikt nie zadzwoni. Nie wiem jak inni, ale ja niewiele z niego zrozumiałem, a translator google mi się na tym twoim komentarzu tylko zawiesił, bo nie mógł wykryć języka....
Na ulotkach jest fajne siano dla mlodego. Roznosilem je 18 lat temu i wtedy mialem 20/25 zl h. Placone od ulotki bylo ale nikt sobie nog ani rak nie urywal.potem byla 18 stka i co blok to sklep i sie padalo po 4 blokach 🤣
Twój problem dotyka ludzi którzy długo pracowali na zachodzie, po zjechaniu do Polski często mają problem w odnalezieniu się w realiach, często wracają po nieudanej próbie na zachód, ciężki temat.
@@beniaminsadowski2164 miałem nie udaną próbę w Hanower i pośrednikiem był polak on nas wszystkich oszukał. Ale inwestorem był Robert krot wrzątku człowiek on ukarał tego polaczka ,po powrocie miałem rok przerwy od zagranicy . Pozbierałem się i wruciłem każdy rok był lepszy od poprzedniego. Postawiłem dom kupiłem trochę gruntu z myślą o dzieciach ale u nas nie mogę się wgryźć. Zapytałem kiedyś znajomego żebym pracował u niego jako pomocnik mówiąc mu jaki mam plan na przyszłość. Po tym odrazu mi podziękował, niechce konkurencji. A ja jestem honorowy jemu nie był bym wilkem.
Czemu nie ma ludzi chętnych na budowę? Odpowiedź jest bardzo prosta, wystarczy cofnąć się 20 lat wstecz jak byli wtedy traktowani normalni pracownicy budowlani, dzisiaj zresztą jest trochę lepiej, z naciskiem na trochę. Mój ojciec jest murarzem, przepracował 20 parę lat i pierd.. ta robotę że względu na dziadów, praca na czarno, na twoje miejsce jest stu chętnych, głodowe stawki a szefu Mercedes co 2 lata. Teraz robi w firmie co na dzień dobry umowa o pracę, płatne urlopy itd. Wujek tak samo, próbował jako pomocnik to chcieli go zarżnąć na tej robocie i stawka glodowoa i standard na czarno, i też pier... ta robotę i poszedl na magazyn gdzie warunki miał o wiele wiele lepsze i nawet nie myśli o powrocie do tej branży A teraz, nie ma kto robić, nawet na pomocnika, no nic dziwnego,najlepiej jak pracownik zarobi na siebie, na szefa i na jego żonę i dzieci. Nie mówię że każdy szef taki jest ale 3/4 tak. I nie każdemi pasuje robić po 10-12 godzin. A młodzi wola iść na produkicje lub do większych firm niż u "jaśnie pana" robić co wiecznie narzeka ze się nie opłaca
Witam po części masz oczywiście rację , tak jak mówiłem w filmie nie oczekuję tego żebym zarabiał na pomocniku , ale żeby on zarobił tylko na siebie 🤔 i druga sprawa alkohol w pracy do tej pory jest tak jak 20 lat temu , byłem na nie jednej budowie i w co drugiej ekipie popijają w czasie pracy i nawet się z tym nie kryją, nie jestem abstynentem po pracy czasami wypiję sobie jedno / dwa piwa dla odprężenia , ale nie wyobrażam sobie tolerować picia w czasie pracy lub przychodzenie na kacu , pozdrawiam 👍
Brawo ! Ktoś w końcu napisał prawdę o tej branży. Oczywiście jaśnie państwo wielcy przedsiębiorcy uważają, że za tę minimalną masz jeszcze ich po nogach całować... Żadna inwencja, albo chęci są zbędne, bo i tak ci więcej nie zapłacą.
Siema. Też byłem kiedyś pomocnikiem. To nie jest złe bo się dużo nauczyłem. Ale mój pomocnik to jak dostanie za dużo pieniędzy to potem sam robię dwa dni bo za dużo popije.Pozdrawiam!
Chwileczke panowie... Pracuje jako pomocnik dekarza, caly czas sa opóźnienia bo nabral szefunio prac które musza byc ukonczone na już. .. Zapierniczam za dwóch. Kazdy teraz chce na włanym i chce sie szybko dorobić, a pomocika mozna zjechać. .. Ludzie juz nie beda sie zajezdzac za srubki by szefunio zbijal baki Takie zycie panowie... Pracuje bo musze , ale uciekqm z budownicta, dla dziada juz nie trzeba pracowac by przeżyć. Pozdrawiam
Witam 👍 głównie robię wykończeniówkę więc taki pomocnik by więcej stał niż robił 🙄czasami gdy mam jakieś ścianki do wyburzenia , czy kafle do skucia to czasami wezmę kogoś na 2/3 dni jakiegoś kumpla albo brata do pomocy 👍 pozdrawiam i dzięki za komentarz.
Ja też wole sam działać niż urzerać sie i odpowiadać za robote innych.Pewnie że przy sufitach byłoby dobrze mieć kogoś do pomocy przy poziomowaniu..ale już same kręcenie płyt to dziś zabawa bo są wózki do tego.Pewnie że są duże firmy to taki lejbuś się utrzyma bo reszta urobi na niego.Małą łyżeczką też się najesz...
Guzik prawda. Zarówno kiedyś, jak i teraz pracodawcy płacą minimalną, ewentualnie 200-500 zł więcej, myśląc że to są jakieś kokosy. Oczywiście z wielką łaską, bo przecież tacy dobrzy i wspaniali jesteście, że tę minimalną płacicie, a nie poniżej. Jaka stawka, tacy pracownicy. Jak zwykle skrobigarnki uważają, że każdy ma tyrać na ich któreś mieszkanie za pół darmo.
Witam, właśnie zaczynam swoją karierę w budowlance po 7 latach pracy w gastronomii. Może to nie jest do końca odpowiednie miejsce na ogłoszenie, ale spróbuję :) Jeżeli jesteś z trójmiasta i potrzebujesz pomocnika polecam się, ambitny, zaangażowany chętny do nauki. Obecnie idę na rusztowania, ale po reaserchu zaczynam martwić się o zdrowie, tyle wypadków na budowie.. Teraz w dodatku idzie zima to już w ogóle strach pracować gdziekolwiek na dworze...
Moja rada to omijać szerokim łukiem spółki.Co do pomocników to przy większych zleceniach muszą takie osoby być ale do nadzoru proponował bym pracującego brygadzistę który wszystkiego by pilnował.
Witam 👍na początek myślałem o pomocniku który coś potrafi i chodzi cały miesiąc do pracy 🤔ale widzę że ciężko o takiego może kiedyś się to zmieni,ale chyba nie tak szybko... pozdrawiam i dzięki za komentarz.
A tak w ogóle 99% prac biorę tylko takie które sam dam rady... Mam znajomych co mają kilku pracowników czy pomocników i jak se porównam zarobki to mam tyle samo lub trochę mniej niż 'szefowie' tych firm ... a ile oni mają problemów...
Tak jest.. Ja też często pograłem w wolnym czasie od roboty. Tylko że z różnicom w tym że płatność 30 zl. I niema znaczenia co robić (czy w ogródku,czy coś w remoncie ). W okolicach Warszawy tak jest. Też nieraz trafiło płyty kręcić , szpachlowanie, czy płytki. I nieraz było takich jak ja 2- 3 osoby. I też z takimi sam nie chciałem robić. Ja swoje pieniądze idrabial i nikt nie narzekał. Ale to robota dorywkowa żeby trochu dorobić. Picie i nieodpowiadalnosc to nie normalnie. Ludzie płacą za ribote,a nie chlanie i opierdalanie. Takie życie, dużo takich że chcom pieniądze,a robić nie dużo.
Dawid, powiem tobie, że pomocnika lub pomocników, to może sobie wziąść duża firma która zatrudnia wielu dobrych fachowców. Wierz mi że stare wygi zadbają o to, żeby taki pomocnik miał co robić 😉. Natomiast w twoim przypadku w grę wchodzi tylko dobry pracownik, który potrafi sam sobie pracę zorganizować. Stracić nie stracisz, a nawet jeżeli wyjdziesz na zero, to przynajmniej mniej się narobisz. Wiadomo, że tutaj decydującą rolę odgrywa dobra wycena zlecenia, żeby przede wszystkim to się opłacało, ale generalnie przy dobrym pracowniku, i odpowiednio ułożonej pracy, musi się opłacać! Ja tam rozumiem, że na razie masz siły i chęci żeby, samemu stawiać czoła zleceniom, ale przyjdzie taki czas, że samemu się zajedziesz... Druga opcja, to uczciwy i pracowity wspólnik, ale taki z własnym zapleczem narzędziowym, i autem. Zaletą pierwszej i drugiej opcji, jest to że robota nie stoi, kiedy ty robisz zakupy czy załatwiasz inne sprawy. Pozdrawiam
Pomocnik musi być. W pojedynkę robi się wolniej. Nawet zwykłe sprzątanie, ogarnianie narzędzi, wniesienie materiału, przynieś podaj itd. To wszystko czas , no chyba , że ktoś lubi siedzieć na budowie 2 - 3 mc po 12 . Jak ktoś nic nie potrafi to też bym pogonił bo wiadomo, ze nie ma zarobić na siebie, ale i też fajnie jakby coś z jego dniowki skapło dla nas bo pracownik, który myśli, że ma zarobić tylko na swoją dniówkę to nie pracownik tylko pasożyt ;-)
Nie do konca dobra opinia bo czasami sie doklada 50 zl do roboty pomocnika ale dzieki temu zrobisz 10metrow plytek bo nie musisz 10 h sprzatac i zarabiasz na swojej robocie 10 x tyle. Z jednej kieszeni wyjmujesz a do drugiej wpada grubsze siano.
Trochę się zgubiłem. To ile na rękę dajecie teraz pomocnikowi a ile fachowcowi? Mówimy o kwocie na rękę bez umowy itp sama wpłata która dajemy pracownikowi
Mosz kolego racja jo że słonka miłych tym spom problem na swoje reputację zapracowech sam i ludzi których zatrudnianych robili fuszerka szło na moje konto od 15 lot pracuje sam wielki szacun dla ciebie pozdrawiam
@@dawidbudowlaniec6434 czymaj szyk fachowcy do zawsze poczebni ja mam zamówienia rok do przodu i w obecnych czasach nie mogę narzekać na kasę renoma robi swoje zlecenia lecą drogą sąsiedzka miłego dzionka
Nie potrzebuje ktoś teraz pomocnika przy plytkach albo hydraulice? Okolice Katowic.Chetnie bym sie podszkolił pod okiem fachowca.U siebie sam robiłem kilka rzeczy w domu wiec podstawy znam, z obsługą narzędzi też nie mam problemu.
chęci to napewno są ale nie oszukujmy sie jednak tej siły też trzeba mieć zeby przynieść worek 20kg i jeszcze go rozerwać a i z tym czasami jest problem prawde mówiąc
Min płacą od stycznia na rękę 20 zł na h plus koszty podatki i ubezpieczenie to min 30 zł ! Pracując na czarno to stawka min 30 na h ! Fachowiec to sobie policzy 50 lub 60 zł!
Po 10 latach użerania się z pracownikami, zaczęłam sam pracować ze wspólnikiem. I co odziwo nie jestem tak wykończony i mam więcej czasu dla rodziny. Pracownicy myślą że jak masz ludzi do pracy to leżysz choinka do góry i pachniesz🤬.
Mnie się ciągle obecny inwestor pyta czy będę miał kogoś do pomocy, nawet mi chciał kogoś od siebie przyprowadzić. Tak jakby robota dwa razy szybciej miała iść z jakimś dziadem co mi się będzie pod nogami plątał. Na wcześniejszej robocie miałem pomoc to owszem część rzeczy trochę przyspiesza, ale ja zamiast robić swoje to chodzę i tłumaczę, pokazuje rozmierzam i odpowiadam na pytania żeby on mógł coś zrobić.
Ja osobiscie mialem pracownika z Ukrainy dobry pracownik ale przy płytkach w lazience tracil kąty nad drzwiami fuga by miala1cm a lustro mialo by4 wymiary bez moich interwencji robota byla by zje,,,na20zl/ h+premia do1600aktualnie pracujesam alezatrudnilbum kogos do pomocy20 /25 h
Ogólnie we 2 osoby nigdy nie zrobi się 2xszybciej bo pomocnik z reguły nie robi tego co "majster" ale napewno odciąży w takich rzeczach podstawowych-sprzatanie, jakieś docinki, urobienie kleju, noszenie materiału itd. Często robię sam ale jak mam kogoś do pomocy to czuję sporą ulgę jak ktoś wyręczy nawet w "glupim" sprzątaniu czy noszeniu materiału .
@@andrzejandrzej8312 Dwie ogarnięte osoby to jest chyba optymalne rozwiązanie, parę razy tak robiłem, ale współpraca się rozsypała bo mi wspólnik pić zaczynał, nie wiem co jest z tą branżą że tyle alkoholików
Nie dziwię się ze za 20 pln nie ma chętnych. U nas w firmie dają 31xdla zielonych na start. Wszystko na papier... Urlopy itd. L4 bezstresowo. I też, chętnych nie ma. Tylko branza inna ale też fizol.
Ja mam koleszke ktury pszychodzi działać ze mną po godzinach nie wiele umi ale sie dość fajnie uczy . Docinki plytek szlify zaprawki jakies male gkadzie i takie temaciki . No ale niestety to tylko po godzinach
mial racje, teraz jeszcze slabiej z tymi pomocnikami w 2023 roku. wszyscy chleja i przedzej czy pozniej zaniedbuja obowiazki i moje terminy. i co zachlal chlop jedej i drugi, inwestor napiety, musialem tez sie nachlac zerby sie odstresowac. zazwyczaj i tak wszyscy smierdza alko i na siebie nie zarabiaja
Mi ostatnio "pomocnik" powiedział ze nie umie dociąć tej płytki i nie będzie mnie naciągał na dniówkę i sobie poszedł w srodku roboty. Nie wiem juz który pracownik jest gorszy, głupi czy pijany ?
Ja zaczynałem od pomocnika, 5 lat doświadczenia 2 lata na gładziach 3 lata glazura u boku dobrego fachowca, zaczynałem od podawania płytek, teraz potrafię całą łazienke, jedyny problem jaki mam to zabudowy bardziej skomplikowane czy jakieś poddasza, nie mówie o prostych sciankach czy sufitach oraz przeróbki hydrauliki, dlatego zastanawiam sie czy dalej pracować u kogoś( czuje sie wykorzystywane, bo jak ktoś nowy przychodzi to jestem osobą która ich musi uczyć wszystkiego, pracuje na agregatach i szpachla i malowanie), plan który da mi rano szef zazwyczaj jest zrobiony w 100%, a nie są proste i szybkie, dziś sam z agregatem 220metrów szpachli walłem na raz i tym podobne, stąd teraz moje pytanie czy jeszcze się u kogoś meczyć za śmieszne pieniądze 21 złoty na godzine ( w dużym mieście) czy już uciekać na swoje? Tylko skąd pierwsze zlecenia brać, bo po przeprowadzce, nie mam żadnych klientów, Pozdrawiam 24 letni przyszły fachowiec.
Witam 👍 skoro piszesz że tyle potrafisz to faktycznie śmieszne pieniądze 21 zł w dużych miastach ciężko znaleźć pomocnika od przynieś , podaj itp...powinieneś mieć minimum 30 zł za godzinę , spróbuj sam , a co do szukania zleceń to może ulotki , albo ogłoszenie na olx.
Właśnie pójście na swoje, boję się trochę odpowiedzialności, umów z klientami albo coś mnie przerośnie, wiem szef jestem naprawdę dobry, ale moja pewność siebie kuleje
Pracując dalej szukaj zleceń na termin np za 3 miesiące żeby szefa nie zostawić z dnia na dzień... A co do odpowiedzialności i użerania się z klientem to się przyzwyczaisz z czasem... To wynagrodzi Ci wynagrodzenie... Jest jeszcze jedna opcja po prostu porozmawiaj z szefem o podwyżce...
@@kz2481 idz do szefa i na metry sie dogadaj.Ty 200 m robisz za 210 zl a on kasuje 4 tys. Idz gadaj od roboty albo rob tak jak placa.10 m dziennie i powiedz mu to prosto w twarz.jakies limity masz ze musisz wyrobic jego plan? Pf. Roboty jest full.sam olx i jestes zawalony robota.
2:03 - wszystko co mówisz sam tak też w swoim łbie mam poukładane. Nie chciałbym mieć czegoś gorszego niż stary chłop zachowujący się gorzej niż w przedszkolu. Jakieś telefony wyłączone... , "Zapraszanie" do wspólnej roboty, oglądania człowieka w poniedziałek, myślącego już o piątku. Szkoda nerwów. Tak, jak mówisz trzeba się szanować. Nie po to człowiek buduje latami łańcuch klientów, żeby ktoś tego nie szanował swoją postawą itd. lepiej już samemu holować wózek. 10:38 - gadałem z gościem, który ma firmę 6osobową i przy nim z piwkiem maszerowali(szefu widać w porzachu, ale miał "przedszkole" na budowie) .Gadaliśmy sobie szczerze i jego zapytałem. Jej Ty wytrzymujesz, że oni tak w "przedszkole" się bawią. No to mi powiedział krótko. "Jak nie "jeb*ą" z rana, to nie ma "paliwa" do roboty i nic z tym nie zrobisz... Na koniec dnia taki "dziadek" z jego ekipy szedł takim "rozmiękczonym" chodem. Ps. Słaba to wizytówka firmy.
A gdzie Wy wystawiacie te ogłoszenia ze szukacie pomocnika? Olx? Bo ja jakos ich za dużo nie widzę, a chętnie bym poszedł do jakiegoś majstra, nie pije, nie pale i nie wale w chuja
Lepiej pracować samodzielnie niż się męczyć i denerwować z kimś bez chęci i ambicji. Szacunek dla wszystkich którzy mają zdrowe podejście do pracy bez względu na umiejętności. Każdy się uczy całe życie. Ale do pracy są potrzebne chęci, ambicje i szacunek.
@@marekabramis1580Jaka płaca, takie chęci. Za minimalną z wielką łaską nie oczekuj, że ktoś vędzie skakał z radości. Sam za tyle rób to się przekonasz. Z góry napiszę, że tekst "kiedyś też za tyle robiłem, bla bla bla" nic nie zmienia i możesz go sobie wepchać w swój tylny otwór.
@@pieterwatson611Mam to gdzieś co Ty myślisz, mam gdzieś pseudo pomocników, mnie samemu jest dobrze. Pozdrawiam ambitnych i pracujących na własny rachunek.
A co wy na to jest pracownik przyniesie klej umyję wałki poda farbę za gruntuje posprząta ogarnięty jeszcze dodatkowo robi metry, po prostu samodzielny, ponad 20 lat na budowach to coś wie, i dostaje 20 zł na godzinę i umowę na czarno???
Też tak myślę, chodziło o mnie pracowałem tak półtora roku u jednego faceta i nie widziałem możliwości rozwoju więc odszedłem, pracowałem na budowach ponad 20 lat ponad pół swojego życia, w Polsce i za granicą, wiem ile kosztuje to co robiłem, i Bywało tak że w jeden dzień potrafiłem wypracować swoją tygodniówkę a facet nie raczył Mi podwyższyc stawki No ale po co Ukraińcy robili za 17, myślę o założeniu swojej działalności ale brak mi odwagi Nie wiem czy dam radę. Pozdrawiam
Witam. Jest dokładnie tak jak mówisz. Też szukalem pomocnika... 8-10€ na start... Tjaaaa.... I dalej robię sam i to też raczej się nie zmieni. Pozdrawiam.👍💪
Witam , czy ja dobrze pzreczytałem co napisałeś? 8=10 euro na start? To się nie dziw , że nikogo nie możesz znależć W Leihfirma na taśmie więcej zarabiają...
@@wladyslawsawicki9252 Witam. A jak sprawdzić pracownika? Zakwaterowanie i posiłki oraz wszelkie opłaty zapewniam... Czyli 10 na czysto... Czyli 100 e dziennie... Czyli 500 na tydzień... No ale spoko. Kto jak woli... Ale jeśli to mało na sam początek na sprawdzenie na czysto... Hymmm Ale zawsze można iść pracować gdzie indziej. Pozdrawiam
@@pawlohandwerker8636 Nie zrozum mnie żle Kolego , nie wiem w jakich rejonach urzędujesz , ale tam gdzie ja jestem czyli NRW okolice Bielefeld to za 13- 14 cieżko kogokolwiek znależć .
@@pawlohandwerker8636 bez jaj, 6/7 euro mozna w polsce zarobic jak sie dobrze sprawujesz. 13 to minimim. A i tak nie znajdziesz.moj ziomek do de szuka i daje wszystko z zarciem autem i chata, wiesz za ile? 17 na reke. Do izolowania rur.prosta robota lupki zakladasz.zadna welna, sama pianka.i cisza...
Ze wszystkich komentarzy wynika, że jest problem aby pomocnik na siebie zarobił. Może dlatego, ze macie za małe roboty i nie ma tam miejsca dla pomocnika? Ja jeśli miałbym gwarancję, że czegoś nauczę się jako pomocnik to chętnie bym się zgłosił.
Witam tak jak na jednym filmie wspomniałem gdybym ja miał mieć pomocnika to takiego który coś potrafi , bo inaczej by stał cały dzień...taki pomocnik tylko od noszenia materiału sprawdził by się w większej ekipie.
@@dawidbuja9669 Chyba mylimy pojęcia pomocnika, jak sama nazwa mówi ma pomagać czyli musi być kumaty, bo co mi z pomocnika co nie potrafi kleju rozrobić czy plytki dociąć itp.
@@CHRYSTIAN87 Tak,wiem.Tylko niektórzy by od razu chcieli pomocnika,który by się od razu im zwracał i wszystko potrafił. Sam byłem pomocnikiem,który na początku myślał że klej jest klej i obojętnie czy gestrzy czy nie,teraz mam 24 lata i 30/h netto bo miałem człowieka,który we mnie zainwestował choć na początku nie potrafiłem nic. Teraz potrafię murować,szpachlować,ocieplać,robić dach wszystko prócz elektryki i hydrauliki :) Tylko tak jak mówicie trzeba chęci od pracownika ale też wyrozumiałości od pracodawcy,mój minimum 2 lata dokładał zanim wszystkiego się nauczyłem,a teraz ma.pracownika który nie potrzebuje nadzoru i wszystko robi sam :)
Dziwi cię to? Robota ciężka hujowa i jeszcze ciągle grymasza bo znajdzie taki wielki Inwestor 2 ryski na 10m2 . Jakby to kurwa miało jakieś olbrzymie znaczenie. Nałożą gipsy do pomieszczeń wilgotnych typu kuchnia łazienka zrobią zła wentylację i potem płacz że się grzyb robi. A takich przykładów można by wymieniać. Sam pracowałem przy tym i olalem temat. Teraz robię tylko u siebie. Nie dlatego że Chce zaoszczędzić tylko dlatego że nie wiem na co trafię a nie mam zamiaru kupować materiałów dwa razy
Przerabialem to z pomocnikami niewiele potrafili, oprócz chlania oczywiście, to nieraz tak wyszedłem ze miesiąc robiłem za darmo bo ludzie dostali reszta na paliwo dziękuję też wolę mniej robut a sam sobie pracować
