Insomnia właśnie miała taki styl, może gdybyście przesłuchali vinyle na maszynie to byście usłyszeli więcej szczegółów. I nijak ma się do punka. Imo to jeden z najlepszych coverów Kata jaki powstał.
Jak dla mnie mega. Na covery trzeba patrzec z dwoch stron. Nie tylko czy cover jest podobny do oryginalu (a nie powinien bo z zalozenia to powinna byc interpretacja a nie kopia) z drugiej strony trzeba brac pod uwage czy zespol ktory zabral sie za coverowanie stanal na wysokosci zadania i zagral na miare swoich mozliwosci i umiejetnosci. Czesc z Was twierdzi sluchajac poszczegolnych coverow, ze to profanacja itd. Moim zdaniem z calej tej skladanki (przy calym szacunku dla KAT) widac jak wiele dobrej muzy mozna zrobic z gotowymi juz tekstami i aranzacja, bo technicznie (w tym wokal) KAT to druga liga.
@kowalski121094 Mówiąc "zrobili jakiegoś behemotha" nie znasz się chyba w ogóle na black/death metalu, a szkoda bo ten gatunek nie kończy się na heavy/thrash naprawdę ;)
@kowalski121094 Sprzed iluśtam lat ;) nie trash a trash, nie behemot i batory tylko behemoth i bathory to po pierwsze ;) Oczywiście, Kat to nie black/death ale Insomnia już bardziej więc zrobili cover po swojemu a nie "jakiegoś Behemotha"
@tibiamag ciekawy nick to pierwsze hm wiesz troche się znam ale Kat to nie black/death tylko trash a to bardziej przypomina behemota batory czy amon amarth choć każdy ma swoje orginalne brzemienie
To brzmi jakby Alians spotkał muzyków Orphanage, nałykali się wspólnie bielunia i postanowili wspólnie nagrać cover KATa na zestawie muzycznym miejscowego zespołu weselnego Full Bajerka.
Nie, nie nie nie nie nie!!! Takich utworów sie nie przerabia!!! -jeszcze w taki sposób. Daję 1/5 Tzn zespół źle nie gra ale tego utworu nie powinni przerabiać na metalową wersją.1/5
Średni mi się podoba ten cover. Ostra stylistyka nie bardzo pasuje do tego utworu. Śpiew jest pusty, pozbawiony uczucia, w ogóle nie pasujący do pełnego bólu i melancholii tekstu opowiadającego o śmierci ukochanej osoby. Tu trzeba włożyć trochę serca, w tym coverze niestety tego nie słyszę.
nie neguję fajnego pomysła na cover, jego rozwiązanie muzyczne... ale to nie to, o co chodzi... tu Romana i monumentalności całego utworu nikt nie potrafi zastąpić...
wyobraź sobie ze wiem czym jest cover ale niektórych utworów lepiej nie coverować zostawić je w orginale a tu z spokojnego magicznego utworku który przechodzi w ciężkie wolne bicie zrobili jakiegoś behemota czy jak to nazwać posłuchaj tego wokalu jak ci sie podoba ok większości sie nie podoba io tyle