Kozacko wygląda ten Iron - nawet po glebie.. Takie rzeczy jak gleba czasami się zdarzają - raz u kolegi wjechałem swoją Savage 650 w trawę na podwórzu - w trawie było niewidoczne jabłko a na trawie rosa - też wyglebiłem jak najechałem przednim kołem na to jabłko ;-] na szczęście na manetkach i dźwigni hamulca zastało trochę trawy a poza tym nic się nie stało.. na drugi raz uważałem, bo opony w moim bajku wybitnie nie lubiły wilgoci i jechało na nich się jak na sankach.. mimo, że jeżdżę różnymi pojazdami już ponad 23 lata, to parę niespodziewanych gleb zaliczyłem.. człowiek uczy się na błędach.. ważne, że nic poważnego nie ucierpiało.. Pozdrawiam
+I love FIAT Się podmaluje, Panie Kierowniku 😉 Było trochę przykro, że ta pierwsza faza nieskalanego nowego sprzęta trwała tak krótko, ale to może i lepiej nawet...
kwestia przyzwyczajenia do maszyny - po jakimś czasie każdy popełnia coraz mniej błędów.. zresztą - przesiadłeś się ze 125 na prawie 900 ccm więc na początku trzeba jednak trochę pokory do maszyny ;-] podmaluje się i będzie lala ;-)
No i dobra, jak się nie "psewrócis" to się nie "naucys". W końcu to moto jest dla Ciebie a nie Ty dla moto :) Ja się 3 dni temu wywaliłem na polnej drodze jak wjechałem w dół zasypany luźnym piaskiem, nic się nie stało ale to uważam dobra nauczka :)
Wiadomo, że trochę późno, ale opony z fabryki wychodzą zakonserwowane i musi się zetrzeć ta warstwa. Spotkałem się z opiniami, że dopiero po ok. 100 kilometrach poprawia się trakcja. Co do zniszczen, zawsze mogło być gorzej! Ważne że jesteś cały, moto zawsze się naprawi...
![Iron 883 Daily #01: TRIAL BY FIRE [ENG SUBS]](/img/logo.svg){kind=logo}
