Pan Michał Dąbrowski ukończył studia u wybitnego organisty prof. Józefa Serafina, więc nie podejrzewam, że ta bylejakość jak ten sposób gry jest jego cechą, nad którą należy się skupić i krytykować. Jak Pan Dąbrowski otrzymywał szlify od prof. Józefa Serafina, to akurat tak się podchodziło do warsztatu i należy to zaakceptować, a nie krytykować. Dzisiaj niektórzy Bach grają w taki sposób, że włosy na głowie stają dęba i dla jednych to standard, trend , a dla innych coś, pod czym tacy jak Pan Dąbrowski nigdy się nie podpiszą.
Przez kilka lat przekładałem Panu Michałowi nuty i uważam, że mało jest organistów którzy potrafią zagrać koncert BWV 593 - ja słuchałem tego utworu w katedrze Św. Jana w Warszawie i brzmiał wyśmienicie. Przecież Pan Dąbrowski uczy gry na organach w Akademii Muzycznej, to o czymś świadczy. Sławomir Wilczek - meloman, tenor.