Jacek Bartosiak i Antoni Opaliński rozmawiają jak wygrać wojnę i nie przegrać pokoju 

W retoryce rządowej czy innej, takie są fakty i ten obóz szybciej to rozpoznał - czy się to nam podoba czy nie. (Warto byłoby się kiedyś zastanowić dlaczego.) Retoryka to kwestia formy a nie treści. To samo mogę powiedzieć po polsku, angielsku czy włosku. Może wolę jedno od drugiego ale najważniejsza jest zawartość. Jest to zresztą szansa dla obozu antyrządowego: znaleźć formę, która lepiej trafi do partnerów zagranicznych niż przekaz PiSu. Co do treści już się w miarę pogodziliśmy - i to dzięki Putinowi 😄

@@marvju209 "Jest to zresztą szansa dla obozu antyrządowego: znaleźć formę, która lepiej trafi do partnerów zagranicznych niż przekaz PiSu. " przeczytaj jeszcze raz co napisales. wedlug ciebie glowne zadanie rzadu Polskiego to byc suka Niemiec.

@@uncletimo6059 bzdura. Wg mnie nie mozna walczyć z wszystkimi na raz. Niemcy się chwilowo osłabiły, trzeba wykorzystać ten moment, bo niedługo wyzdrowieją

pijesz wóde, będziesz pijany

@@GGplayerOne 😂

Ta podejrzana fundacyjka S&F jest tylko po to, zeby Geobartosiak mogl zarobic kase na swoich glupkowatych geoteoriach. Zawsze znajdzie sie jakis pajac z kliki katolicko-solidarnosciowej, ktory bedzie chcial zablysnac przed kamera.

same here

To zwykły judasz. Ktory prze do wojny z Rosją. Opłacany zakase z usa

@@mireckimirosaw280 Naturalnie. A mirecki "zakopiejki"

Dzień dobry, te Pana podkreślenie "z krwi i kości" dodając "patriotę", mogłoby sugerować odwrotności ? Na przyjęcie "przeciwnika" opcjonalnego, trza się doskonale przygotować, jeśli znasz pan siebie i znasz pan wroga, skąd pan pewien kto jest "wrogiem" ? Twa pozycja ku wygranej przesuwa swe oblicze, ale jeśli się panu tylko się wydaje, że poznałeś siebie, a wroga w ogóle nie rozumiesz i nie rozpoznajesz ... przegrałeś ... Zdatniej jest wykorzystać terytorium, do którego masz rozeznanie, każdego źdźbła, tylko że druga strona również przez wiele lat je penetrowała... warto udawać obłęd, że nie wie się jak postępować, ale trzeźwość umysłu zachować ... jeden niepewny, podszyty strachem, który "wroga" się boi przyjąć, może wywołać większe zamieszanie i osłabić ducha żołnierza niźli odparcie ataku na własnej ziemi w Ojczyźnie... "(...) W czas wojennej zawieruchy, wśród sojuszy i knowań, każdy dba tylko o siebie. Tych co daleko nie należy atakować, korzystniej będzie zawrzeć z nimi przymierze. Współpraca z sąsiadem może zaś sprawić, iż narobimy sobie kłopotów na własnym podwórku." Sun Tzu. A kogo pan uważasz za sąsiada?

Zgadzam się w 100%.

Popieram. Pozdrawiam

Sęk w tym że nie zadziała wtedy art.5

@@maximax3624 Kto ci takie bzdury opowiedział??? Bartosiak ???

No niestey rejon przygraniczny to rejon przygraniczny czyli obszar rażenia w razie ataku agresywnego sąsiada na dany kraj. Tego trudno uniknąć nawet jeśli dany rejon przygraniczny nie jest strategicznie uwzględniony w danej koncepcji obronnej konkretnego państwa. Dlatego tak ważna jest np. infrastruktura typu schrony, straż pożarna, schrony pod szpitalami i szkołami, możliwość samoobrony i ratownictwa wśró ludności cywilnej, przeszkolenie do szybkiej ewakuacji czy choćby tak proziaczna rzecz jak posiadanie ubezpieczeń majątku stałego i ruchomego by w razie koniecznosći państwo miało podstawy do wypłat odszkodowań lub dochodzenia roszczeń od państwa dokonującego napaści na jego teren. Z tego co wiem niedawno z myślą o tych okolicach wyrażono w końcu zgodę na sformowanie nowych jednostek wojskowych w tym rejonie, ale to zdecydowanie za mało. Oddolnie warto na pewno zabiegać o wszelkie szkolenia z zakresu ratownictwa, samoobronny, dbania o infrastrukturę wodociągową na wypadek konfliktu zbrojnego, szkolenia dotyczące np. zdobywania i przechowywania żywności ( w krajach w których często są wojny ludność zna się na ogrodnictwie i potrafi np.w warunkach domowych hodować rośliny, które można przetworzyć w celach spożywczych po około 3 miesiącach od ich zasiania bądź zasadzenia a mniej więcej po 3 miesiącach od początku ataku system dostaw już zgromadzonej żywności może się załamać, obecnie w Ukrainie też tak było). W przypadku wojny Bucze i Borodzianki mogą być wszędzie. Niestety bycie cywilem na wojnie przed wojną słabo chroni. W Polsce jest teraz moda na wstręt do szkoleń z zakresu obrony cywilnej czy szkoleń wojskowych, ale pamiętajcie państwo- na wojnie najbezpieczniej jest być przeszkolonym. Na wojnach ginie do 30% armii ale aż 60% cywilów. Niektóre kraje to rozumieją i ich chęć zachowania pokoju polega na tym, że szkolą wszystkich obywateli, bez względu na płeć czy wiek po to by w razie najgorszego mogli trafić do tej kategorii zagrożonej ryzkiem śmierci w wysokości 30%, a nie 60%. I o to chodzi np. w szkoleniach strzeleckich młodzieży czy w zachęcnaiu do odbycia szkolenia wojskowego. To nie ma służyć zachęcaniu do wojen, ale zwiększaniu szans populacji własnego kraju na przeżyzcie na wypadke agresji innego kraju. Polska historycznie nigdy szczególnie agresywna nie była. Zawsze natomiast ofiarą jakiejś agresji padała. I to chyba najlpeszy dowód na to, że jeśli ktoś jest pacyfistą to wcale nie oznacza, że nie bedzie musiał kiedyś przymuszony przez kogoś innego walczyć o swój byt. Jeśli do agresji na Polskę kiedyś dojdzie to warto by nie tylko mieszkaniec Białegostoku, ale miszkaniec każdego rejonu Polski był jak najlepiej przygotoany do tego by móc wyjśćz tego żywy i odnosząc tak małe straty jak to tylko możliwe w brutalnych warunkach wojennych. Z doświadczeń mojej własnej rodziny mogę powiedzieć, że jest to bardzo trudne, ale możliwe. I wymaga wysiłku, samodyscypliny i bardzo silnej psychiki, ale możliwe jest.

A potem domownicy umrą z głodu. Zaniast słuchać: konfitury smażyć, póki czas po temu.

Konfitury warto smazyc, ja robie ogorki. Warto myslec!!

@Wojtek Osowski Przedwojenni 'spece' od wojska ksztalcili sie u zabojadow w École de guerre - jak historia pokazala 'uczyl Marcin Marcina'

Proponuję do Gniezna

Może Wrocław ?

Poznań

Bardzo mądre slowa. Obawiam się jednak, że 90% polskiego społeczeństwa niezrozumiało by ich.

No nie, to akurat jest największa słabość koncepcji JB. Niemcy muszą być po naszej stronie. Między nami musi być sztama, pomimo ciągot Niemiec do dealer z Rosją. Musimy przelicytować Rosję, a nie obrażać się na Niemcy I wpychać je jeszcze bardziej w ramiona Rosji.

@@michal2089 niemcy są z rosją bo są przeciw nam

@@michal2089 jak mowi stare polskie przyslowie..."glupi ten, co mysli, ze wygra na przyjazni z niemcem"...

@@TheRobson75... i wysysamy antniemieckość z mlekiem matki😜

Co może Bóg w obliczu algorytmu

Masz racje tylko co to znaczy większy związek z zachodem? Jeżeli Niemcy, Francja i Ruscy chcą wspólnego wielkiego imperium to musimy się trzymać z Amerykanami i Brytyjczykami.

@@Kroll-2 Tak jak napisałem, we wszystkich możliwych aspektach. Pomoc zbrojna Anglosaów jest złudna. Dadzą nam może jakąś broń- wcale nie najnowocześnijsza, i nic więcej. Zobacz pakt w Budapeszcie, gdzie przyczynili się do rozbrojenia Ukrainy z broni niuklearnej, gwarantując im nienaruszalność granic!!! No i gdzie są teraz Ci Anglosasi?! Albo dlaczego Amerykanie nue dadzą im powiedzmy 100 nowoczesnych wyrzutnia, i już byłoby po kanapach...? Nie bądźmy naiwni. Każdy ma swoje interesy i układ sił do ich egzekwowania, i tyle. Natomiast za wszelką cenę usimy pomagać Ukrainie oraz osłabiać sojusz Rosja-Niemcy, no i oczywiście zbroić się z głową pod konkretną strategię wojskową.

@@radosawjanik2376 , zgadzam się, mieliśmy wystarczająco przykładów z przeszłości ze walka o wolność przez sojuszników to tylko puste frazesy. Trzeba mieć armię do obrony, i jak się zda załatwić trzeba sobie broń nuklearną. Myśle ze trzeba się sprzymierzyć z Ukrainą, i innymi krajami międzymorza. Dla zachodu to my nie jesteśmy warci aby za nas umierali, nie ma co się oszukiwać. Niemcy nam to pokazują w związku z Ukrainą, sprzedadzą nas ruskim jak nic.

@@Kroll-2 tylko że to nie jest możliwe z pozycji na kolanach przed Ukrainą. A tak to w tej chwili wygląda. Prawie jak w 39. Jak się chce z kimś układać, szczególnie z partnerem, który jest właśnie pod presją, trzeba stawiać ostre warunki. Tymczasem zachowujemy się, jakbyśmy to my byli pod presją. Więc kurwa co ? Wszelkie dywagacje nie mają sensu, jeżeli będziemy mieli takich decydentów jak teraz. No to co ? Przewrót wojskowy ? Ale z kim ? Z tymi dowódcami, których mamy teraz ? No sorry, chyba nie. Więc ma ktoś jakieś pomysły ? Tylko proszę, nie pieprzmy o laserach

@@Martin-hh2jv , dlaczego uważasz ze jesteśmy na kolanach przed Ukrainą? Myślę właśnie ze zachowujemy się jak sojusznicy którzy pomagają. Ukraińcy to dumny naród i nie będą się poddawać czy to Ruskim czy innym. Myśle ze lepiej jest traktować ich jak równy z równym i sobie na wzajem pomagać. Na razie pomagamy im dostarczając sprzęt i trzeba pamiętać ze w tej chwili to oni płaca swoją krwią i zniszczeniami. Jakby nie było Ukrainy to co? Pewnie Polska by była następna.

Na najlepszej byli do początku marca.

Niemcy są na równi pochyłej w dół i to już od przeszło 100lat. A dno, stawiam osiągną w ciągu 10lat.

A my rozsadzając UE tylko wzmocnimy nacjonalizm niemiecki. I zachęcimy Niemców do jeszcze silniejszych związków z Rosją. Gratuluję efektów!

@@michal2089 Cześć Niemców to autentyczni pacyfiści, cześć to świry dzendery a tych niby nacjonalistów i materiału na owych to jest garstka, głównie w NRD. Dlatego nie zbudują skutecznej armii, wiec i nie będą mogli wpływać na tych co armie będą mieli w nieskończoność za pomocą tylko softpower. Dlatego spokojnie możesz spróbować przestać sie Niemców bać.

Serio?

Bo tak, tylko jeśli w realu nie jesteśmy w stanie wykonać opcji "ambitniejszej", to możemy przegrać cały kraj. Nie kilka Buczy i odbijanie wschodu, a cały kraj. O to chodzi.

Przekonanie, że można wygrać bitwę graniczną, nie wpuszczając wroga, przypomina sytuację z 39'. Wtedy też nie chciano oddać ani guzika, a oddaliśmy cały kraj. Trzeba liczyć siły na zamiary. Gry wojenne przegrywaliśmy za każdym razem. Moskale lądowali w Warszawie w tydzień. Wreszcie jeden dowódca wygrał, kiedy pozwolił Moskalom wejść wgłąb, nie tracąc wojska na granicy. I co? I został zdymisjonowany, bo wyborcy wschodniej Polski nie mogą zaakceptować daniny życia wlasnego i bliskich w imię zwycięstwa. Tu nie ma dobrych rozwiązań, tylko mniejsze zło. No chyba, że zapłacimy za porządną armię i będziemy mieli siłę do zmian kulturowych.

Nie jest mocna aby zdobyć całą Ukrainę ale wystarczająco mocna aby zniszczyć Ukrainę .

Kaczyński mówił, że czyta książki Bartosiaka!

Proszę Pana wszystek trafia, wnioski są wyciągane ... Pan Dziadek czasem se pozwala na tak zwana "słowna wojnę atomową", bo rozumie czym w polityce jest "szczęście &frustracja" ... Samym tym, że pan zadał pytanie, jakby siedział na progu z załamaniem, a pan nie zauważasz, że działa "przypowieść o garncarzu".

@@Marta...8877 Napisz to jeszcze raz. Tym razem po polsku.

@@Semapho0ore Co Pan nie napiszesz? Pana problem, że udajesz niż nie rozumiesz ...

@@Semapho0ore To chyba jakaś nawiedzona "badaczka pisma" :)

Niemców nie pokonamy. Możemy ich tylko zneutralizować w ramach UE. Ale my chcemy przecież rozwalenia UE i powrotu do walki nacjonalizmów w Europie. Chcemy dalej osamotnienia Polski oraz sojuszu Niemiecko Rosyjskiego ponad naszymi głowami.

Z pewnością. Już ich pokonaliśmy dzięki Tobie

@@JakubMc-e7n Ale po co sarkazm? Po prostu elity słabego państwa szukają źródła siły na zewnątrz. Współczesnym wariantem wojny Sasa i Lasa jest konflikt PO (Niemcy) vs PiS (USA). Przykład Ameryki Płd pokazuje, że możemy pozostać w tej sytuacji, ale przykład IRP pokazuje też, że nie ma tu żadnego determinizmu.

@@piotrkubicki5037 bo moim zdaniem ogólne sformułowania jedynie dezinformuja Polaków, zamiast ich uświadamiać. Uzasadnij swoją tezę zamiast oceniac

Trzymaj się Irena! Pozdrawiam

Mam nadzieję, że ich praca pomoże wyplenić ten piekielny romantyzm z narodu i przestaniemy tracić co kilkanaście lat nowe pokolenia.

Izrael jest w strefie wojny od powstania, każdy kto chce by Polska była w takiej sytuacji nie za mądry jest. A o kosztach już nie ma sensu mówić, no chyba ze 34miliony niewolników pracujących uzbrojenie. A nie lepiej mieć mądrych polityków którzy nie dopuszczą do wojny>

@@robertdudaa8123 Polska nie dąży do wojny. To jej sąsiad do tego dąży. Więc raczej możemy tu mówić o takim przygotowaniu sił zbrojnych by w najlepszym razie odstraszyć Rosję a w gorszym by nie dać się jej pokonać (przy udziale NATO oczywiście)

@@robertdudaa8123 Polska w stanie wojny jest od XVIw..... Popatrz na historie...

@@mil3k Romantyzm to wizja, a bez wizji nie ma wynalazków, postępu, przyszłosci _Ducha nie gaści, proroctw nie lekceważcie, wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie._ (1 Tes. 5.19-21)

Człowieku o czym ty piszesz? Jakie teczki 30 lat po transformacji. Wszystkie teczki są jawne dla historyków, dziennikarzy itp. Myśl o geopolityce, a nie o teczkach.

@@michal2089 rzadza te same dziadki od 30 lat wiec ich teczki nadal w grze..

@@michal2089 właśnie myślenie tutaj gra ważna role… pan Bartosiak próbuje otworzyć ludziom głowy, żeby zaczęli wywierać presję na osobach wyżej postawionych aby otwarci, ambitni, nie skorumpowani ludzie zaczęli działać w imieniu dobra państwowego a nie tylko i wyłącznie o swoich ciepłych stołeczkach. Jeżeli nie zmienisz fundamentu to co Ci da budowanie solidnych ścian które będą stały na próchnie…

Mam 70 lat ,chodzi mi bardziej o całość.

@@benedyktramiega8375 Niech Cię Bóg zachowuje w dobrym zdrowiu. Prawdopodobnie wiele już dla Ojczyzny zrobiłeś. "Wiele też może modlitwa jednego sprawiedliwego". Może czasami? Pozdowienia. ps. Brytyjczycy mówią God save the Queen, Amerykanie God bless America - i są potęgą, Ruskich tak bardzo się nie boją, co nie znaczy, lekceważą.

Dokładnie. Trzeba iść na grubo z wojskiem.

Hmm... Cyt: Jeśliby sama liczebność wojsk przesądzała o zwycięstwie, do prowadzenia wojny wystarczyłoby liczydło a bitwy stałyby się niepotrzebne. Jeśli o zwycięstwie decydowałoby wyposażenie i zaopatrzenie wojsk, wystarczyłoby przeliczyć wielkości zapasów obu stron i nie było by trzeba walczyć. Jeśliby tylko ostra broń i twarda zbroja decydowały, kto wygra, jakże łatwo byłoby określić zwycięzcę. Bogactwo tak więc nie zapewnia nam spokoju; bieda nie oznacza, że jesteśmy w niebezpieczeństwie; przewaga liczebna nie gwarantuje wygranej, niedostatek ... O losach bitwy decyduje sposób." Sun Tzu.

@@Marta...8877 Zgoda ale pewna liczba i poziom techniczny współcześnie jest wymagany. Aby można było rywalizować na odpowiednim poziomie. To co mam na myśli Ukraina kupuje PL czas. Więc dobrze jak byśmy się przygotowali najlepiej jak to możliwe. Nie chciał bym za bardzo aby aby Polska wygrała w FR mając 2/3 karku zdewastowane i milion zabitych. Jeżeli wiesz co mam na myśli.

@@Marta...8877 Tak ale trzeba miec na tyle duzo uzbrojenia zeby moc bronic kraju albo na styku granicy z agresorem albo i to jest najlepsza opcja na terenie przgranicznym agresora. Zeby zniwelowac wlasne straty do minimum. Mam na mysli ludnosc cywilna i infrastrukture. Jakos nasz najwiekszy sojusznik nie dopuszcz do wojen na wlasnym terenie.

@@szybkilewyprostyf231 Dzień dobry, szanowny panie, ależ jedno nie wyklucza drugiego ... Przepraszam, ale powtarzana "kocopała" Ukr "kupuje czas" jest dla mnie nie do przyjęcia, gdyż nie potrzebujemy dolewać oliwy do ognia ... pozostałe okoliczności już się dzieją, a o sprzęcie, to niech się wypowiadają wojskowi, znawcy tematyki, co jest im potrzebne na polu walki, czego brakuje, jak sprawność manewrowa i taktyczna widzą ... Pan chcesz "rywalizacji" ? Rosja w swej propagandzie, jak i RP ma pole manewru, które użytkuje ... obydwu stronom wystarczy ... Proszę nie wypisywać, tego co w mediach wokół słyszę z bieżącej polityki, że "nie chciałby pan za bardzo", bo na ten czas, zabezpieczenie nie pozwala w pełni "wygrać" ... Władza odpowiedzialna, chyba wie kiedy można uczestniczyć, a kiedy nie narażać ... dlategòż MON zmieniło postrzeganie rzeczywistości... "Czas kupujemy"? Trza uczestnikom zwrócić uwagę, żeby "konflikt terytorialny", jak najdłużej ciągnęli, ależ wtedyż wykończone zostaną państwa gospodarczo ... konflikty, to nie tylko pole bitwy.

Ładnie ujął to Ziemkiewicz, że piękna dziewczyna adoruje klasowego niedojdę tylko po to, by podbić stawkę u przystojniaka. Niemcy są potężne, a my - w dającej się przewidzieć przyszłości - nie damy rady zastąpić ich w roli europejskiego sojusznika. Jesteśmy tylko lewarem do Niemiec. A do Rosji jesteśmy tylko potykaczem, nieco większym od Ukrainy.

Niemcy nie leżą tam gdzie Polska, i Niemcy to unia europejska - to są zasadnicze kwestie by traktować Niemcy całkowicie inaczej niż Polskę przez USA

Swietna uwaga!

Jesteśmy w NATO (najsilniejszym pakcie obronnym w historii), w Unii, Polacy się wzbogacili i żyje nam się lepiej. Niewykorzystany?!

@rov3rPL każdy poprzedni pakt wojskowy był najsilniejszy w historii. Dowodzi to tylko tego, że kolejny po NATO też będzie najsilniejszy. Piach w zębach UE tak chrzęści, że wysłuchać się już tego nie da.

Nie daj Boże ;))))

Muszę się zgodzić, bo zacząłem słuchać bez słuchawek i się zorientowałem, że coś słabo do mnie dociera to co mówią panowie .