Jak żyć obok człowieka zniewolonego demonami pychy? - ks. Sławomir Kostrzewa 

😍

@@bozenahadamek988 szatan nienawidzi pokory i miłości

Dziękuję

Twoje świadectwo jest cenne. Niech Cię Bóg pobłogosławił i będzie przy Tobie zawsze.

Dziękuję za Twoje świadectwo

No to poproś Matkę Boża z wiarą o interwencję... Jedwabną dłonią usadza najbardziej skocznych. Najlepiej się zawierzyć Matce Bożej.

To prawda człowiek nie poradzi sobie bez wsparcia .Trzeba prosić o pomoc tu ksiądz nic nie wspomina aby w dramatycznych okolicznościach nie zostawać samemu tylko szukać pomocy .

dokladnie tak,ciągłe przebaczanie sprawiło ze wzrósł w pychę i poczucie bezkarności tak bardzo że mysli że może mi zrobić wszystko ja i tak przebacze i nikomu nie powiem,wziął całą miłość i łagodność moją odpłacając nieustanna nienawiścią,krytyką,przemocą na wszelkie sposoby ale tylko wobec mnie i dzieci a dla innych zbudował fałszywy dobry wizerunek siebie,tylko w domu jest prawdziwy.Jestem oddana Maryi od dawna i staram się żyć blisko Boga ale moje życie to piekło,trzeba kochać Boga i bliżniego swego jak siebie samego ale nie kocha się siebie pozwalając sie niszczyć wciąż i wciąz,takie jest moje zdanie.ks.Dziewiecki mowi że nie kocha się przemocowca jesli pozwala mu się krzywdzić,mowi ze miłością jest wyrzucenie go za drzwi,bo to jego jedyna szansa na opamietanie.

@@Asiaasiacia bez przeproszenia nie ma wybaczenia.

@@Asiaasiacia 🌹🤗

Piękna ta modlitwa.Dziękuję Dorotko.Szczęść Boźe!

Lał! Amen♥️😇♥️ dziękuję za ziarenko dobra przez ten inspirujący komentarz - modlitwę. To chyba najlepsze zrozumienie przesłania tej homilii.

Dziękuję piękna modlitwa

Piękna, ja czytając ją już stałam się spokojniejsza, dziękuję 😊

Piękna modlitwa, dziękuje za podzielenie się 😊

Państwo nigdy nie było i nie będzie "boże", a jedynie "diabelskie" i tylko "diabelską edukację" może zapewnić swojemu "społeczeństwu"

@@monika880 Komentarz był bardzo dobry. Ja też pytam, jak żyć w społeczeństwach zniewolonych pychą i pogardą dla zwykłego czlowieka, przez rządzących owymi. Wiem,wiem temat stary jak świat. Widocznie ludzie (na szczęście nie wszyscy) są tak slabi, że nawet odrobina dobrobytu przewraca im w głowach, a cóż dopiero taaaakie majątki bogatych - upadłych.

Łatwo powiedzieć. A jak ktoś nie chce żadnej terapii? Chcę żeby go zostawić w spokoju i żeby dalej tak żył jak dotąd, bo mu tak wygodnie?

Proszę powiedzieć, jak wygląda Pani życie... Jak zdrowie? Czy nerwy wytrzymują ten trud? Wiem, że to wszystko, co Pani opisała ma kolosalne znaczenie. Ale jesteśmy ludźmi i niestety oprócz duszy mamy ciało.

Bóg jest dobry Bóg jest miłością ❤️❤️❤️🇵🇱

Dziękuję za te wskazówki

Osoba opętana się nie zmieni sama z siebie ,trzeba się za nią modlić codziennie z serca różańcem .Takie osoby są potępione już za życia ,można je uratować modląc się za nich ,pokutując ,poszcząc ,jałmużny dobre uczynki wyrzeczenia -to je wykupuje spod władzy szatana .-przekaz Maryi.

Beata Świątek Zgadza się. Doświadczam tego samego . Serdecznie pozdrawiam. Szczęść Boże.

@@Texamapping 😍

❤❤❤❤❤❤❤

Aniu, spróbuj modlić się leżąc krzyżem, chociaż 10 minut i jeśli możesz, to tego dnia nie jedz mięsa w duchu pokuty. Taka pokorna postawa i pokuta wygania szatana. Tylko cierpliwie czekaj, zachowaj spokój i uśmiech. To pomoże matce, doczekasz zmiany. Nie zaraz. Czekaj i ufaj

❤

@@joanna1205 No ja taka że nie chce się kłócić dlatego zacisnę zęby... Ale już życie dało mi tak w kosić że tej filozofii już nie wyznaję,to przeszłość 😁

AMEN ❤️

❤️

Piękne masz serce 🥰 Niech Bóg Cię błogosławi, a Maryja otoczy Ciebie i Twojego brata swym Matczynym Płaszczem Miłości, chroni Was i prowadzi każdego dnia 😇

Będąc dzieckiem spadł z dachu, rodzice byli pijani na yb

JEZU prosze spraw niech się odnieni w mojej rodzinie Amen

Tobie również niechaj Bóg błogosławi i ma w swojej opiece.💚🙏

Kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Jak możemy kochać innych, jeżeli nie kochamy siebie? Jeżeli nie kochamy siebie, to w stosunku do innych możemy najwyżej być ulegli, a to nie ma nic wspólnego z miłością. Miłość to też wymagania. Jezus powiedział do faryzeuszy, że są jak pobielane groby, nie było chyba większej obrazy dla pobożnego Żyda. Czy chciał ich skrzywdzić? Czy ich nie kochał? Raczej chciał, żeby się opamiętali, bo ich kochał. Ale czy szukał ich towarzystwa? Biblia mówi, że nie. Pokazał, że nie mamy obowiązku spotykać się z krzywdzicielami, ale mamy nie nie żywić w sercu nienawiści do nich. Miłość nieprzyjaciół nie znaczy pozwolenie na naszą krzywdę, bo wtedy nie wypełniamy obowiązku miłości siebie i bliźniego. Jak krzywdziciel ma się opamiętać, jeżeli pozwalamy się krzywdzić? P.S. A jeżeli jeszcze w tym uczestniczą nasze dzieci, to nie dopełniamy obowiązku ich ochrony.

Ojciec wybacz mordercy swojej corki na yb

💟

Ładnie napisane 🙏❤️😊

To jest wykonalne, ale dla osób,które wychowywały się w zdrowej rodzinie . Jeśli ktoś wychowywał się w rodzinie toksycznej i zranienia były dniem powszednim, to trudno wtedy stać pewnie na nogach a co dopiero stawić czoła tym co ranią . Jak dusza obumarła za młodu, trudno jej obumierać dla innych później,bo nie ma na to już siły .

@@art.7592 100/100 Według mnie osoby wychowane w toksycznych rodzinach mają za zadanie nauczyć się kochać i szanować przede wszystkim siebie. Jak mamy kochać innych, jeżeli nie potrafimy kochać siebie, bo zostaliśmy wychowani w przekonaniu, że nie jesteśmy ważni, a rodzice i ich potrzeby są na pierwszym miejscu? Bez miłości siebie w naszych relacjach z innymi ludźmi możemy stosować najwyżej uległość a nie miłość.

Pomódl się o pokój, przekonaj się, jaka jest skuteczność modlitwy.

Coś o tym wiem... Rodzina męża taka jest, teściu,jego mamusia, rozwalili nasze małżeństwo.

@@kochamogrod7345 Jest szansa ,że mąż się opamięta i wróci ,módl się za niego z serca odmawiaj np.2 różańce za Jego duszę .Za jego rodzinę opętaną też módl się ,kiedy się modlisz za innych sama otrzymujesz czyli podwójnie .

@@Texamapping W psychologii nazywa się to zjawisko "narcyzm". Jestem tą zła i najgorsza odkąd oddałam się Maryi ,mąż na moją prośbę też przeczytał akt zawierzenia choć chyba nie do końca zrozumiał o co w tym chodzi. Od tego czasu od 2018 r wszystko się sypnęło i nie ma spokoju. Nie rozstaliśmy się sami z własnej woli, tylko wyprowadziłam się z mieszkania które jest mężowi zapisane jeszcze za kawalera gdy umierał dziadek. Babka (narcyz) jeszcze żyje. Po naszym ślubie wyprowadziła się do teścia (jej syna) i wróciła do tego mieszkania w 2020 r. bo ma prawo do smierci w nim mieszkać. Okropna baba z niej, Narcyz nie z tej ziemi,pycha do potęgi ntej. Miała wszystko tzw opiekę z mojej strony (obiad na tacy, wszędzie zawieziona, zakupy jakie chciała itd) . Nie szanowała moich granic które jej stawiałam jak je przekraczała czyli wyznawała zasade że dziecko nie może płakać. Mieliśmy wtedy już syna 2 letniego. Na szczęście nie był opłakany,ale nie raz się zdarzało jak to dziecko. Ona potrafiła wbiec do naszego pokoju choć syn miał rodziców przy sobie w pokoju i oskarżać mnie że robię własnemu synowi krzywdę. Klapsa nie mogłam dawać bo mnie zgłosi. Strach było w ogóle przebywać w tym mieszkaniu. Mąż nie stawał w mojej obronie jak się z nią brałam że sobie nie życzę żeby się wtrącała do wychowania mojego syna bo swojego nie potrafiła wychować o to wstyd żeby syn tak traktował matke jak ścierkę (przecież wszystkim odpowiadała co z nią wyrabiał) . Ogolnie sama walczyłam bez wsparcia męża z nią,do tego teściu który robił najazdy bo mnie nienawidzi tak że chciałby mnie zabić (tak opowiadał po szwagierkach ) jak jeszcze tam mieszkałam a ten tylko czekał na cynk z jej strony że niby coś jej robię złego i chciał się ze mną rozprawić (kobietą w ciąży w ten czas jeszcze) . W 2021 r. Przyszło na świat 2 dziecko w maju i od tego czasu już mnie tak nikt nie ujrzał. Oni chcieli mną zawładnąć,miałam słuchać ich, nie pochodze z takiegoż domu więc dla mnie takie życie pod butem i szantażem jest nie do zniesienia. Za 3 miesiące mina 2 lata jak mieszkamy wolni z dziećmi,bez stresu , niechcianej lokatorki i nieproszonych gości. Ale mąż nie przeprowadził się z nami tylko nas odwiedza. To smutne i boli,bo babcia choć z jego strony ma zapewnioną opiekę do smierci w zamian za mieszkanie, chodzi, wszystko zrobi wkoło siebie. Nie potrzebuje stałej opieki. Zagmatwane to wszystko,staram się mężowi uświadomić co jest nie tak,o tym narcyzmie itd. ale on czuje się obrażony i zaraz robi kontre,że swoich wad nie widze. Ale to są rany ogromne, pochodzi z takiego a nie innego domu z takiego wychowania i takiego życia pod szantażem i butem.

Skąd pochodzą te słowa?