Pamiętam jak mój ojciec wściekał się za każdym razem kiedy Schumacher wygrywał wyścigi... Darł japę, że "dominacja, gdzie ściganie?!", etc. etc. Dziś sam siebie widzę jako swojego ojca, jak sam drę japę na Maxa, że "dominacja, gdzie ściganie?!" xDD
Dokładnie im dalej się człowiek zagłębia w historię Ferrari za czasów tych dwóch panów to tym bardziej się dochodzi do wniosku, że byli bardzo kreatywni. I mieli sporo za uszami. Ale to samo będzie się za 20 lat mówić o dzisiejszym Red Bullu, który wygrywa absolutnie wszystko.
@@furiousmatthew2287 wg mnie może to też pomogło mu, bo Ross Brawn inżynierem nie był, ale udzial w developmencie poszczególnych bolidów i kierowaniu workszopem miał istotny, wg mnie tez trzeba miec kompetencje miękkie czyli jak dobrac odpowiednich ludzi niżej i ich poukladać. Also patrząc na yo jak Jean Todt kierował zespolem rajdowym Peugeota, najistotniejsze było ustalenie hierarchii i jedności, ze kazdy ma wplyw na koncowy wynik.
Pominąłeś dosyć ważny moment w tej historii. Po sezonie 1999 prezes Ferrari chciał wstrząsnąć zespołem i wyrzucić Schumachera. Stanowczy sprzeciw Todta i Brawna( zagrozili odejściem z zespołu) sprawił, że Montezemollo odpuścił. Jak się to potem potoczyło? Wiemy.
Moja konkluzja z tego filmu jest taka że kiedy Montezemolo znowu przejął stery to duch molocha w Ferrari zaczął wracać i nawiedza zespół po dziś dzień.
Fun fact: Ta babeczka która wyszła za mąż za Jeana Todta, to Michelle Yeoh (kojarzycie oskarowy hit Everything Everywhere All at Once, no to to ona) przyjaźniła się z Schumacherem, a on można powiedzieć, że zostałem swatem dla niej i Jeana, bo kiedyś coś tam Todt nabąknął Michaelowi, że mu się ona podoba.
Uwielbiam twoje filmy, szczególnie, sposób narracji, robisz niesamowitą robotę, życzę dalszego rozwoju kanału Jak dla mnie topka jeżeli chodzi o promocję f1 w Polsce
O panie, Ty w czasach jak ja oglądałem na cyfra+ wyścigi F1 i walkę shumiego z Mika to ty chyba na chleb mówiłeś pep ;) I to jeszcze cyfra+ wtedy miała 6-7 kanałów do oglądania F1. Pamiętam tę walkę, pamiętam jak włączałem GP i ten ryk silników. Nie pamiętam jedynie kto wtedy komentował. Ale zjarka bo mogłem przełączyć na kanał z onboardem, na kanał z wynikami, pitlane, główny i właśnie nie pamiętam reszty, ale były nudne :D I na bodaj 3 kanałach był różny komentarz. Tak, różny, na każdym kanale (no 4 kanały nie miały komentarza, ale i tak szacun). Stałem się kibicem ferrari. Potem jakieś dojrzewanie, potem studia i kubica w bmw, ale gdzieś to ferrari zawsze było ulubione z tym właśnie składem.
Co do Gachota i Jordana, to Eddie Jordan specjalnie nie wysłał prawnika dla Gachota, żeby ten nie wyszedł z aresztu przed GP Belgii i nagiego zastąpił go Schumacher.
9:18 Gdyby w sezonie 1999 obowiązywał obecny system punktowania, to wtedy mistrzem świata byłby Eddie Irvine, a Ferrari miałoby podwójne mistrzostwo. Wtedy sytuacja zespołu mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej
Ej kolego! Dlaczego mówisz, że schumacher wygrałby 13 wyścig w 2004 w manaco? On w tym wyścigu nie byłby na podium nawet. Rywale jechali za nim podczas SC, ale mieli o jeden pitstop więcej. Michael za kilka okrązeń zjechałby do boksów i wyjechał pewnie gdzieś w tłumie ogórków. Po prostu ten SC skopał mu wyścig, nawet bez uderzenia. Proszę to sprostować. Pamiętam tamten wyścig, bo był jednym z lepszych gp monaco, a jak ktoś nie pamięta, bo go jeszcze nie było na świecie, to oficjalne f1 wrzuciło rozszerzony skrót ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-1Q2PWgbvpRw.html
No akurat po Hockenheim 2000 Hakkinen wygrał 2 kolejne wyścigi, więc nie nazwałbym tego przełomem. Prędzej awaria silnika Fina na Indianapolis. Problemem była też hierarchia w zespołach. W Ferrari był numer 1, a w Mclarenie w sezonach 1999-2000 Hakkinen z Coulthardem odbierali sobie punkty
Ciekawostka Nazwa kanału jeśli miała odnosić się do Formuły jeden jest nie poprawna ze względu na to że formuła pierwsza i formuła jeden to dwie różne serie wyszukaj sobie formula First jest to modyfikowana formula vee także no Formuła pierwsza to zupełnie inna seria
ferrari by powrócić do domi nacji mu się wewnątrz pozbierać jedyne czym ogólnie ferrari może się narazie pochwalić to wygraną w 24h le mans po 58latach. w f1 żeby mogli być znowu dominujący to muszą mieć podobnych ludzi co 20 25 lat później i kierowców z jajami z stali co się nie zawsze słuchają jak np Max czy sobek Vettelek wafelek.
A właśnie a propos sezonu 1997 - czy Schumiemu liczą do statystyk (zwycięstwa, podia etc) ten sezon czy nie? Skoro został zdyskwalifikowany to nie powinni chyba.
Dzięki za odp. Czyli kolejna niekonsekwencja. Osobiście uważam, że powinni bo wygrał to wygrał, czasu nie cofniemy. Ale skoro nastąpiła dyskwalifikacja to w sporcie osiągniecia zdyskwalifikowane nie powinny być liczone... Taki paradoks.@@rajdyformulypierwszej
O matko, nie da się słuchać tej wymowy nazwisk. "Andżelli" XD Aż szkoda, bo merytorycznie jest dobrze, a w ciągu pierwszych 3 minut z 5 razy chciałem wyłączyć, bo nie da się słuchać
A jest jakiś weekend wyścigowy gdy ich nie objeżdża? Przypominam też SMOOOTH OPERATOOOOOR objechał tego śmiesznego RB z kolosalną przewagą 0.08 sekundy xD
też częśto się nad tym zastanawiam. Rodzina zdaje się mocno chroni prywatność i informacje dot. stanu zdrowia Michaela... Taka kariera, takie życie i taka straszna końcówka, smutne to jest :(
Wypowiadanie sie pozytywne o tym niemcu świadczy tylko o kompletnej nieznajomosci f1 z tych czasow. Kierowca był bardzo dobry, ale 7 tytulow to były wałki, polityka, seria team orderów I niesportowych zagran...
A to, że kombinował, politykował, zagrywał nieczysto nie umniejsza tego, że gdy trzeba było wsiąść do bolidu i zrobić robotę, to ją robił. Poza tym te lata kiedy Schumacher się ścigał były bez limitów jeśli chodzi o testowanie - poczytaj sobie ile on wtedy robił kilometrów rocznie w ramach testów. Masakra, co był jakiś cyborg.
Ferrari i ich zadufanie, duma, sztywnosć, patrzenie z góry na wszystkich, egoizm, wywyższanie się, polityka i ego powoduje to, że moja dusza bliższa jest Lambo i innym (Pan Lambo odczuł to na własnej skórze). Zapewne takich jak ja też mają w dupie bo raczej bliżej mi do zakupu auta za 50tys niż 5 milionow
Nie lubię Ferrari , no nie wiem gdyby nie Francuzik i Niemiec to by była dalej wielka sraczka , ich strategia i zmiany kuźwa opon pasują do programu usterka.
srararri dominuje ? bo oni tylko sie skarza do fia jak ktos cos zrobi lepiej od nich, i od razu technologie innych sa banowane. srarrari to dla mnie gunwo a nie marka
