Dziękuję :) Cieszę się, że mogłem pomóc. Życzę udanego sezonu i zapraszam do subskrypcji - za 2-3 tygodnie nagram film o "resecie", dla kogo, czemu i jak. Pozdrawiam
Pierwszy raz tej zimy zacząłem morsowac, bez przygotowania i zbędnych gadżetów władowałem się sam do wody i robię tak do dzisiaj. Pozdrawiam i życzę lodowatych kąpieli! 💪
Wartościowy materiał. Takie podejście powoduje, że nie cementujemy się w przekonaniach, które najczęściej są fałszywe i błędne. W jaki sposób osoby morsują przede wszystkim zależy od tego, jak od początku osoba będzie poprowadzona.
Fajny materiał, obalone pare mitów powielanych przez znawców w różnych artykułach, co do rozgrzewki to podpisuje sie pod tym obiema rekami, co do czapek, neprenow i innych gadzetow, oraz sposobu zamaczania uwazam ze jest to kwiestia bardzo indywidualna i nie ma jednej dobrej metody, kazdy powinien znalesc swoja, starajac sie stale podnosic poprzeczke, ja zawsze porownuje morsowanie do treningu, nie odrazu przebiegniesz maraton, mozna zaczac wchodzic z gadzetami i wydluzac czas kapieli, po czym zrezygnowac np z rekawiczek albo skarpet, ja osobiscie zaczynalem klasycznie w czapce, rekawiczkach w pozycji na jenca po np 10 minut, z czasem zrezygnowalem z rekawiczek, jeno czapka, ale np 6 ,7 minut na jenca, kolejne 5 w pelnym zanurzeniu po szyje, a na koniec resecik. Uwazam ze dopiero z kapieli minimum 8-10 minut mozemy wyciagnac pelnie korzysci jesli chodzi np o regeneracje miesni i stawow, jesli ktos na poczatku nie jest w stanie tyle wysiedziec w pelnym zanurzeniu bez sprzetu, to mozna cos pokombinowac. No i jak to z treningiem bywa mamy lepsze i gorsze dni, nie kazde morsowanie musi byc takie samo, jednego dnia mozemy przenosic gory, a drugiego robimy minimum tylko z dyscypliny.
Morsuję blisko 15 lat. Właściwie wszystko co mówisz pasuje do tego jak to robię. Uczyłem się jak morsować samodzielnie, obserwując reakcje organizmu. Próbowałem różnych rozwiązań. Był czas, że bawiłem się w rekordy czasowe, był czas pływania pod lodem, różne etapy. Dzisiaj bliskie mi najbardziej jest czerpanie satysfakcji z pływania w zimnej wodzie. Od kilku lat lód na zbiornikach to rzadkość... Jedyne co robię inaczej, to wchodzenie do wody. Z reguły skaczę w znanych jeziorach, albo wbiegam. Czasami w rzekach wchodzę jak Wy.
Miło mi to słyszeć, tym bardziej że ostatnio dostałem kilka komentarzy że to co mówię i robię to kompletna bzdura. Masz rację - z każdym rokiem można morsować inaczej, coś zmieniać i dodawać. Życzę Ci udanego sezonu i wszelkiej pomyślności. Adrian
@@StudioStamp jak mawiali Starożytni Czechosłowacy: w zimnej wodzie tylko kaczorowi staje ;)) Dlatego nie ma się co przejmować, nie dogodzi każdemu i wszystkim:) Czerpać przyjemność i ćpać endorfinkę. PAX AT
Tego powinni uczyć w szkole - szybko, zwięźle i na temat: bez zakazów, nakazów i innych farmazonów. Wchodzisz po szyję i słuchasz swego organizmu. Potem ciepłe ciuszki i cieszysz się wystrzałem endorfinek 🥶
Ale to wlasnie jest na podstawie nauki. Rozgrzewka z fizjologicznego punktu widzenia nie ma sensu, co potwierdza nauka. Ten Pan zna sie na rzeczy. W internecie nadal jest pelno artykulow ze trzeba robic rozgrzewke potrzebne sa czapki rekawiczki itp. To sa brednie bez zadnych naukowych potwierdzen. Tak zwana stara szkola morsowania. A Pan wyznaje nowa szkole ktora jak najbardziej ma sens. Serdecznie pozdrawiam
Tego potrzebowałam ❤❤ zaczynam dopiero te przygodę ale moj wewnętrzny glos mi podpowiadał, ze te czapki, rekawiczki......cos nie pasowalo mi....to energia, my jesteśmy energią!! Do tego ten filmik od Pana tutaj......❤ już wiem, że jest nas więcej o podobnych myślami na ten temat! Czas start❤❤ pozdrawiam i dziękuję za ten filmik ❤❤
Witam serdecznie. Rozbieramy sie, wchodzimy do wody, siedzimy tak długo, ile chcemy i wychodzimy. Doświadczony mors nie potrzebuje czapek, rekawiczek, spodenek neoprenowych, bucików. Wszystko do wycwiczenia. Wszystkiego dobrego.
Zgadzam się. Pierwsze morsowanie za mną. Bez rozgrzewki wszedłem w czapce i rękawiczkach. Po minucie w wodzie stwierdziłem, że te rękawiczki i czapka przeszkadzają. Wyszedłem, zdjąłem to, i wszedłem ponownie zanurzając się cały. Po wyjściu z wody przy -2°C powietrza wracałem 15 minut do samochodu bez koszulki. Jestem zdrowy, nie dostałem zapalenia płuc ani nic podobnego.
Gratuluję - to teraz tylko proces powtarzać, powtarzać, powtarzać :) Życzę Ci wszystkiego dobrego, a jeśli masz ochotę i możliwość - zapraszam na 16 grudnia do Rogoźna (40 km na północ od Poznania) na świąteczny zlot morsów i (dla chętnych) przepływanie jeziora wpław.
Jako mors z kilkuletnią praktyką podpisuję się obiema rękami👍😀👍 pod tym filmikiem. Z moich obserwacji niestety większość morsuje na jeńca a tylko nieliczni robią resety. Osobiście miałem to szczęście, że widziałem filmiki od Valerjana Romanowskiego. I tak zacząłem morsować. Pozdrawiam z Poznania.
Dlatego tylko raz byłem na grupowym morsowaniu.nie wchodziłem do wody z tymi ludzmi-raz,że wszyscy w neoprenach lekko nad pępek,dwa,że samemu czerpie się najlepsza korzyść.
Super, tak to morsowanie można robić bez ego gadżetów. Dzięki za ten bardzo wartościowy materiał. Przy okazji pozdrawiam Pana Valeriana, który jest moim mentorem 🙏
No i w końcu trafiłam na świetne wyjaśnienie 👌 Krótko, zwięźle, zrozumiale 👍👍 Co najważniejsze - obalone mity o morsowaniu, trendy i te wszystkie nakazy i zakazy ..... Właśnie - najlepiej słuchać własnego organizmu i robić tak, jak podpowiada ciało 👌 Wszystko jest w umyśle 😉 Dziękuję ❄️❄️❄️
@@piotrszafranski Ja morsuje pierwszy sezon, 2 -3 razy w tygodniu. Po 12 razie bez wcześniejszego planowania zanurzyłam dwa razy głowę...to był spontan, poprostu czułam że chcę i mogę... Myślę że słuchanie swojego organizmu nie jest takie łatwe, jak by się wydawało.... bo trzeba poznać siebie i zrozumieć swoją reakcję na różne bodźce.
Miesiąc temu spróbowałem zamorsować i zrobiłem wszystko na opak niż to co słyszałem od znajomych: 1. Wszedłem sam tzn. bez ludzi w pobliżu kilometra 2. Zanurzyłem się cały wraz z dłońmi i głową 3. Wchodziłem bez rękawic, czapki czy neoprenow na stopy 4. Po wyjściu nie robiłem rozgrzewki. Nie zachorowałem i bardzo mi się spodobało.
Jedno wejście w tygodniu to świetny początek tej wspaniałej przygody. Swoją drogą większość morsów wchodzi do wody raz w tygodniu, zazwyczaj w niedzielę :)
@@StudioStamp nie wiem tylko czy nie przesadziłem na pierwszy raz 10 min temp 0 na zewnątrz po wyjsciu zaczeło strasznie boleć drgawki z 1 godzine mialem
@@dextidextiabc8474 Czas w wodzie jest sprawą bardzo indywidualną. Morsując częściej lepiej poznasz swoje ciało i jego odporność na zimno. Powodzenia w kolejnych kąpielach 😀
Dzięki za dobre rady! :) Chciałem iść na weekend po raz pierwszy morsować. Boję się, że na drugi tydzień będzie za ciepło, ale dzisiaj się przeziębiłem. Ogólnie jestem na tyle głupi, że myślę o tym, żeby pójść przeziębiony 😂 Mam nadzieję, że do weekendu wyzdrowieję bądź zmądrzeję 😂
Dziękuję za te wiedzę. Lubie takie minimalistyczne i tradycyjne podejście bez zbędnych bajerów i gadżetów. Zauważyłem u Ciebie jednak coś niepokojącego, a mianowicie specyficzne znamiona na szyi które oznaczają insulinooporność która może przerodzić się w cukrzyce i jeszcze kilka innych przykrych rzeczy. Pójdź proszę do lekarza i zrób badanie na krzywą insulinową i glukozową. Na szczęście insulinooporność, a nawet cukrzyce typu drugiego można wyleczyć dietą. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Dziękuję za info. To były na szczęście wirusowe brodawczaki - HPV, rozniosły się za zasługą kołnierzyków od koszul. Już się ich pozbyłem :) Wszystkiego dobrego na Święta :)
Wielkie dzięki :) Cieszę się, że mogę komuś pomóc. Za tydzień lub dwa będzie nowy film z robienia resetu, kto, jak i dlaczego. Zapraszam więc do subskrybowania kanału i udostępniania filmu. Życzę lodowatej wody. Adrian
Fajnie, interesuje mnie temat morsowania na sucho. Chodze letnio ubrana gfy inni chodzą jesionno-zimowo. Czy to jest plus dla zdrowia, ze nie jest mi zimno.
@@rozalive1451 Oczywiście, że plus. Twój organizm już wie, jak sobie radzić w trudniejszych warunkach. Większość ludzi łapie infekcje nie dlatego że przemarzli, ale dlatego że się spocili i potem wystawili się na chłód. Organizm nie był na to przygotowany i powstały warunki do skutecznego ataku bakterii lub wirusów.
Od 4 miesięcy biorę regularne zimne prysznice. Ale chciałem czegoś więcej. Oglądałem "morsowanie według Valerjana Romanovskiego" i zrobiłem wszystko tak jak mówił. Pojechałem SAM, rozebrałem się do samych kąpielówek, wszedłem do wody BEZ ROZGRZEWKI, PO SZYJE. Uspokoiłem oddech, zamoczyłem głowę. Wytrzymałem 5 minut. I co? I NIC. Według większości morsów powinienem nie żyć lub leżeć z gorączką. Oczywiście po powrocie do domu ciepła kąpiel i herbatka z miodem :) Dzięki temu nie mam oporów i nie wyobrażam sobie innego morsowania, bo tak je rozpocząłem i śmiech mnie ogarnia jak widzę te zdjęcia ludzi w koszulkach termoaktywnych , czapkach, kominach itp. xD Świetny materiał. Może większości ludzi otworzy oczy i odblokują pełny potencjał ekspozycji na zimno.
Oczywista oczywistość, bez pajacowania , neoprenowych dodatków i pozowania do fajnego ujęcia z smartfonika, to prawda iż organizm sam umie się zachować w ekstremalnej dla niego sytuacji, jest to zakodowane w naszym "gadzim" mózgu. Ja zaczynałem z metodą pewnego holendra V.H jeździłem na kursy i takie tam bzdury ale z czasem przestałem to robić i stosować ,ponieważ do morsowania potrzebna jest chęć a nie technika , tym bardziej iż owa metoda nie jest dla wszystkich dobra . Dodam tylko że gdy nadejdzie moment kiedy w kontaktach z lodowatą wodą będziecie się uśmiechać to znak że jesteście uzależnieni :) :) :) wtedy robimy reset czyli pełne zanurzenie i przekraczamy kolejne granice... Pozdrawiam wszyskich pozytywnych odmieńców!!!
Witam super odcinek też chce spróbować niestety będę musil skonsultować z lekarze leczę się na nerki i biorę parę tabletek dziennie czy nie będzie przeciwwskazań do tego pozdrawiam super odcinek
Fajnie ogladam cie w niderland morsowanie to fajna zecz pozdrawiam zone dzielna kobieta przyjelem twoje Rady do tej port robilem zle rzycze wesolych swiat I dobrego morsowania ❤❤
ktos kto morsuje ten wie, że w pierwszej minucie tego filmu da się usłyszeć same bzdury... Nie wiem więc dla kogo jest to nagranie? Stosując się do tych rad, zrezygnowałbym już na etapie zdjęcia skarpetek. 1) buty - zacząłem bez, pierwszy raz skakałem z bólu, tak mi marzły stopy. Na śniegu jest nie lepiej i to przez stopy, morsuje tak krótko, więc w tym sezonie zakupiłem buty do wody i w końcu mogę morsować dłużej 2) rękawiczki - jak zaczynasz, miej rękawiczki. Czemu? Bo to komfort dla i tak rozwalonej psychiki którą katujesz tak niekomfortową sytuacją. Czapka również fenomenalnie ogrzewa głowę. 3) Rozgrzewka - jak najbardziej tak!!! I nie chodzi tylko o rozgrzanie ciała, ale też o oddech. Polecam zainteresować się trochę osobą Wima Hofa i zobaczyć dlaczego oddech jest tak ważny i dlaczego zanim zaczniemy morsować, poleca ćwiczenia oddechowe. Zresztą, niech każdy zrobi test pod zimnym prysznicem, płytki oddech vs głęboki odddech. 4) Ile czasu morsować? SŁUCHAĆ SWOJEGO CIAŁA. Do wody zimnej się nie wbiega, na litość boską człowieku... Powoli wchodzić, jeżeli zrobiłeś tą negowana przez Ciebie rozgrzewkę, to juz sie ciałko do zimna przyzwyczaiło. 5) Potrzeba więcej niż tylko gacie do kąpania, wytrzesz sie sniegiem ? Recznik, termosik z herbatka, cieple ciuchy itd. Organizm po wyjsciu z wody jest wyziebiony, euforia szybko upada gdy nagle suche gacie wpadna w snieg i suche juz nie sa, co nie? 6) pewnie jest więcej głupot w tym nagraniu - ja rezygnuję po 2 minutach, więc wszystkim oglądającym polecam tego materiału nieoglądać, wziąć kogoś kto morsuje i iśc z nim, wszystko wyjdzie samo i lepiej niż jest tu "naopowiadane" !!!
I ja Twoje zdanie szanuję. Zaznaczę tylko że w przeciwieństwie do Ciebie podczas morsowania (nawet na początku) nie miałem rozwalonej psychiki. Jeśli morsowanie jest dla Ciebie tak niekomfortowe - może nie jest dla Ciebie. Jednocześnie zapraszam do Rogoźna (40 km na północ od Poznania) 16 grudnia, mamy zlot morsów i przepływanie jeziora wpław. Świetne miejsce na wymianę poglądów. Pozdrawiam serdecznie :)
Każdy musi to zrobić po swojemu, ja też uważam, że pierwszy sezon to kwestia przyzwyczajenia organizmu to trudnych warunków. Ja zaczynałam od czapki i rękawiczek, a teraz już tego nie potrzebuję. Jeśli czujemy się lepiej z czapką to ok. Nasz organizm sam nam podpowie.
Siema, zyje :D xD hehe. U nas -12 stopni. Poszedlem na giganta, tylko kapielowki i do wody. Przerbel musialem wykuc. Nie mialem czapki, skarpet i rekawic i (stopy i dlonie to mi niemal odpadly hahah , reszta ciala na plus ,powaznie super uczucie, tylko dlonie i stopy to porazka jakas, ale z tym od dziecka walcze zimne stopy) - Bylem nie cale 5 minut, fajna sprawa glowe zanurzylem kilka razy i ruszalem sie, nie wyobrazam sobie po prostu stac... z reszta nie mialem gruntu wiec musialem sie ruszac. Faktem jest ze byly dwa podejscia najpierw probowalem na plazy rozbic lod i tam juz niestety wychlodzilem stop i dlonie (nie udalo sie bo nim bym dotarl do wody to bym zamarzl na powierzchni hehe, trzeba bylo isc od razu na mostek). Wpadlismy na pomysl z Kamerzysta(suporterem) zeby udac sie na mostek :) tam juz poszlo z gorki. Wszystko na plus tylko te nieszczesne stopy i dlonie. Dlonie po wyjsciu jak i stopy sztywne ze butow nie bylem wstanie zaszunorwac 😆, ale reszta gitara super sprwawa. Minelo jakies 15 minut od wyjscia z wody nim wrocilo mi idealne czucie i cieplo w paluchach dloni, a w stopy mi chlodno do teraz (ale znosnie). Reszta ciala cieplota idealna. Spokojnie bym dluzej wytrzymal, nawet z wychlodzonymi dlonmi czy stopami bo tak naprawde tylko tam bylo zimno, ale na pierwszy raz jest wporzadku 😆🙂🙂🙂
Wielkie gratulacje. Sam widzisz, że możesz wszystko. Stopy i dłonie to rzeczywiście największy problem. Czasem, zwłaszcza na początku sezonu, mam takie uczucie jakbym ściskał stopy w imadłach. Ale potem to mija. Jeszcze raz - wielkie gratulacje i szacunek. Największe zwycięstwo to wygrana z samym sobą :)
@@StudioStamp a jak kurna twoja mac w te i nazat :D teraz w srode i w piatek. Tak jak mowie wszystko super, procz stop i dloni, stopy gorzej. Dlonie 15 minut po wyjsciu juz byly cieple i git , ale giry to chyba z godzina musiala minac (ale to juz chyba jakas przypadlosc , w domu mam to samo w chalupie w zime temp 20-21 stopni, wiec dla mnie git a nie rzadko stopy zimne jak lody roznie bywa). Zdumiony bylem tym ze reszta ciala tak dobrze przyjela zimno no i glowa, bo glowe tez zanurzalem w leb mi nawet nie bylo zimno, chyba cale zimno poszlo w stopy i dlonie haha. Wszystko pieknie (ale ze stopami i dlonmi cos musze wymyslec no przynajmniej stopy). Kumpela nie dowierzala jak zobaczylya jak zlazlem z mostku do wyrabanego przerebla ^_^ Zdam sprawozdzanie ze srody i piatku jak wypali :D :) sprobuje dluzej niz 5 minut, tyle ze teraz juz nie bede miec kompana i sam smigne nad jezioro. Nie boje sie w sumie tylko zawsze pozostaje doza niepewnosci ryzyka ^_^ ADRENALINA.
Tylko z jednym się nie zgodzę. Są osoby które mają kłopoty z ukrwieniem rąk i stóp do tego stopnia że z bólu tracą możliwość poruszania nimi więc nie są wstanie po wystąpieniu tej dolegliwości nic zrobić. Nie mówię o dyskomforcie a o bólu który uniemożliwi ruszenie palcami rak i nóg. Rękawiczki czy buty dają możliwość schłodzenia reszty ciała bez tego się nie da. Wielokrotne kombinacje nic nie dają. Reszta porad bez jakichkolwiek uwag.
Siema. A jak wygląda sytuacja, kiedy ja mam umrożone palce na rękach i nogach, które bardzo szybko robią się drastycznie zimne i białe jeśli tylko zmarznę. Czy w takich okolicznościach nie nabawię się jeszcze większego problemu ? tzn nie umrożę je do 3 stopia do amputacji?
Już rok codziennie rano biorę zimne prysznice i przygotowuję się do morsowania ale mam nadciśnienie tętnicze czy mogę pokusić się o takie ekstremalne wyziębienie?
Rozgrzewka przed kąpielą 😂 czapki 😂 rękawiczki 😂obuwie 😂. Tak robią amatorzy. A ponadto, tylko morska woda. Zimowe kąpiele robię od ponad 20 lat. Początkowo jezioro ( bo innej wody nie było) teraz mieszkam nad morzem i stwierdzam że morskie kąpiele są o wiele zimniejsze. Gwarantuje że przy-10 na zewnątrz, nikt nie wytrzyma 5 minut. Wskakuje do morza bez żadnego odzienia ( tak robią wszyscy) starzy i młodzi. Kilkanaście, kilkadziesiąt sekund wyjście i ponowne wejście😂 zaznaczę że mieszkam w Danii i tutaj nikt nie nazywa się morsem. Ludzie po prostu robią to od zawsze dla zdrowia. W tej chwili, woda w jeziorze to dla mnie ciepła zupa. Pozdrawiam wszystkich miłośników zimnych kąpieli 👋👋👋😃
wszedłem do lodowatej wody w rzece w górach, ale tylko do kolan bo potwornie bolały mnie stopy z zimna. to mnie wycofało i nie wszedłem ponownie głębiej. jak sobie z tym poradzić? ból jest chwilowy i zaraz minie?
@@Youkoniu Ciężko wyrokować, czy ból minie... jeśli jest nie do zniesienia, załóż neopreny i np. po wyjściu z wody je zdejmij i spróbuj wejść bez... może to pomoże. Każdy organizm jest inny.
Wszystkie informacje prawidłowo. Zresztą jak Vakerjan chwali, to musi być ok. 😂. Dodam tylko jeden temat.... Dla kompletnych nowicjuszy. Alkohol, nie wchodzimy pod wpływem, na kacu też lepiej nie. Kolejny element wyposażenia, to bojka pływacka, polecam do pływania 'na głębokim ' ehh miało być krótko.... Ale zimna woda to moja pasja. Odnośnie głowy, fakt na początku trzeba łamać bariery, lęki. Po pewnym czasie dochodzisz do etapu mega mocnej głowy. Organizm nie nadąża za siłą walki i tu też trzeba wiedzieć kiedy wyjść z wody. Kozaczenie ma tylko jeden koniec. Śmiać się chce kiedy statyści (morsy stojące) napinają się kto ile minut itp. Nigdy nie ma 2 takich samych wejść. W jednym dniu zrobię 1000m a kolejny trening to może być 60 metrów. Tak to działa. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do pływania zimowego. Znajdź nas na ice cup Poland. Zimowy pływak 🐳🥶🏊
ja mam pytanie, moi znajomi i osoby z rodziny, jak morsują mówią że odczuwają przyjemne mrowienie, lub szczypanie. Ja po wejściu do zimnej wody po około 20 s odczuwam przeraźliwy ból ud, który wręcz mnie zmusza do wyjścia. Z czego to może wynikać ?
Cześć, zapewne wiele rzeczy może być powodem. Ukrwienie, przyzwyczajenie do zimna, budowa ciała, wrażliwość skóry. Nie czuję się kompetentny by odpowiedzieć na to pytanie. Może dobrą opcją będzie regularne wchodzenie na krótki czas i obserwowanie reakcji ciała. Dobrze byłoby też skonsultować morsowanie z lekarzem. Pozdrawiam :)
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć, bo każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na zimno. Ja nie wchodzę z katarem, bo nie miewam kataru, ale znajoma powiedziała mi kiedyś, że jak ją "coś bierze" i zamorsuje - to często jej przechodzi. Ale tak jak pisałem - każdy jest inny.
Dzieki za rade, bede prubowal dalej. Wchodze do kostek powili do kolan i.... wyskakuje z wody jak poparzony, nie wiem jak to sie dzeje przeciez woda jest lodowata
Na prawdę czasami czytam te komentarze i nie wierzę w ludzi… przecież to tylko woda , to samo co w lecie tylko zimą ten sam sprzęt i organizacja hehe, ja zaczęłam w rękawiczkach i czapce na drugi raz myślę a ściągnę rękawiczki zobaczę jak bardzo będą mnie bolały palce było do wytrzymania następnym razem hmm ściągam czapkę i co morsowanie sam od siebie człowiek chce więcej spróbować jeżeli ktoś się aż tak narzeka to po prostu szuka wymówki , niech te osoby przyjadę do UK czy zima czy lato woda zimna… masz się oddać wodzie jak dziecko to wszystko , wiadomo po wyjściu ułożyć sobie ciuch żeby było się łatwiej ubrać a nie szukać i się denerwować , porozmawiać z ludźmi chwilę włączyć muzykę i się ubierać bez paniki… to jest super frajda! Bardzo fajny treściwy filmik ale ludzie mogą oglądać i 10 takich i tak nie zrozumieją hehe dla mnie ekstra to przedstawiliście ❤
@@StudioStamp u Mnie pod Słupskiem jest taka komora a dokładnie w aquaparku w Redzikowie i z tego co się orientuję to 10 wejść (około 3 minuty) to koszt 400pln.
Cześć. Morsowanie, albo zanurzanie się w zimnej wodzie po długich wybieganiach albo po interwałach przyspiesza regenerację. Skraca czas trwania mikro stanów zapalnych. To wiem z doświadczenia. Ale jak długo morsować po treningu - tego nie powiem. Jest to sprawa niezwykle indywidualne... Próbuj różnych czasów i obserwuj reakcje organizmu, to chyba jedyna sensowna rada. Pozdrawiam Serdecznie :)
Stoi Pan na tle otwartego zbiornika wodnego i w pierwszych sekundach mówi o tym ze nie trzeba butów morsując. Na dnie, przy brzegu znajdziemy mase smieci i szkła a przez zimnąwode nie poczujemy nawet ze przecinamy stope.. jestem w pierwszej minucie tego filmu i boje sięco bedzie dalej.
Dalej jest podobnie... Są zbiorniki, gdzie wchodzę w tzw. butach plażowych bo jest np. dużo mułu lub kamieni. Tak samo w wodospadach. Ale na plażach które znam, i na których latem wszyscy się bez obaw kąpią boso - wchodzę bez obuwia.
Takie pytanie mi przyszło do głowy apropos łączenia się z kosmosem, próbował ktoś morsować po grzybkach ?(oczywiście tych z psylocybiną nie po podgrzybach xd)
A jak ktoś ma długie włosy, a najbliższe ciepłe miejsce jest 5km dalej i nie ma się samochodu, tylko trzeba wracać piechotą to też można zanurzyć głowę? Jeżeli tak, to co po wyjściu z wody? Ręcznikiem się jej nie dosuszy. Czy użyć wtedy suszarki akumulatorowej do osuszenia głowy?
Jak widać na filmie, temat długich włosów podczas morsowania nie jest mi znany. Nie wiem, więc się nie wypowiem. 5 km to dość daleko, jakaś godzina marszu. Może rower skróci czas powrotu do ciepłego miejsca... :)
Dobra majster, wedle twoich zalecen jutro to jest 7 stycznia 2024 ide morsowac poraz pierwszy :D :) Ogolnie kocham zimno ;p Jestem pozytywnie nastawiony, wierze w moc zimna ;p (cos w tym jednak jest, zimne prysznice mnie hartowaly , chorowalem znacznie mniej). Pozdrawiam i sily na nowy rok zycze !
@@dominikp8821 😀 zajebiscie bylo, tylko spartolilem tym ze stopy i dlonie wyziebilem gdy nie udolnie probowalem skuc 100m2 plazy ^_^ , moglem od razu smigac na mostek. Ogolnie to mysle ze kazdy jest indywidualny (ewentualnie mozemy miec podobne rekacje), dla mnie kleska w wodzie to stopy i dlonie, reszta bez problemu, po 3-4 minutach lodowata woda wogole nie stanowila problemu. Byc moze krew odplywa z konczyn by dogrzac istotniejsze miejsca ciala (a moze pierdziele glupoty, hehe ale tak podejrzewam). Calosc mocno pozytywna, a to dopiero poczatek. Nie wiem czy nie bede uzywac rekawic i skarpet neoprenowych, stopy i dlonie to naprawde problem, zobacze jak wszystko bedzie funkcjonowac z biegiem czasu.
@@dominikp8821 Hehe - komedianci xD czytam teraz, Optymalna temperatura wody do morsowania 5-10 stopni , 8-10 stopni. Moja woda dzisiaj to bylo 0 stopni , grubosc lodu okolo 5cm. Wiec jaka jest odpowiednia? nie ma odpowiedniej jak kto woli zapewne.
Zapomnieliście dodać że przed wejściem do wody powinno się wylać wiaderko wody na głowę w celu podwyższenia ciepłoty ciała ,tak ogólnie wiedza prawidłowo przekazana bez pajacyków i rękawiczek i czapek
Nic na siłę. Jeśli stopy się buntują - neopreny. Może z czasem przywykną i będzie lepiej. Reset, jedni przestrzegają, inni robią. Nie będziesz wiedział dopóki sam nie zrobisz...
@@panpowaszny9195 Nie wiem ile woda miała wtedy stopni. Ale jak po grudniowych roztopach przepływaliśmy nasze jezioro robiliśmy tak samo. W marcu będziemy przepływać Wartę w ten sam sposób, przy czym będziemy mieć obuwie, bo na brzegu trafiają się cuda...
fanie i pieknie ale jednak dla ludzi, ktorym trudno zaczac dobrze miec czapke, czy rekawiczki czy stopki czy napic sie cieplego po wyjsciu... a czasem beda mogli bez tego wszytkiego
A powiedzieli dlaczego nie można? Można. Spróbuj, jeśli sprawi Ci to przyjemność to zamaczaj, jeśli nie - to nie zamaczaj... nic na siłę. Za 2 tygodnie nagrywam materiał właśnie o resecie, zapraszam do oglądania.
Cześć, ten film nagraliśmy na kempingu Półwysep Sielanka, na granicy województw wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. A my jesteśmy Morsy Rogoźno :) Pozdrawiamy z Wielkopolski
Najpierw morsowanie, potem sauna. Albo odwrotnie :) Według własnych upodobań. Ale przyznam się, że po pobycie w saunie bardzo ciężko mi się wchodzi do wody...
Cześć :) Ciężko powiedzieć. Trzęsienie się nie jest złe. Organizm w ten sposób przyspiesza ogrzanie się. Jest to wręcz dobry i zdrowy objaw. Mam kolegów morsów, którzy są chudzi jak patyk i trzęsą się już w wodzie. Valerian Romanowski którego morsowanie jest mi najbliższe też ma drżenie mięśni zaraz po wejściu do wody. Ciesz się morsowaniem, drżeniem się nie przejmuj. Pozdrawiam :)
Podczas drzenia miesni w organizmie wytwarzane jest cieplo, trzesienie poteguje ogrzewanie ciala. Dlaczego ludzki organizm utrzymuje stala temperature ciala, wlasnie dzieki skurczom miesni. W wielu komorkach na skutek przemian energetycznych zwiazkow chemicznych powstaje cieplo, jednak najwiecej ciepla powstaje w miesniach, podczas ich skurczu, nawet w stanie spoczynku.
Minuta nie jest bez sensu. Czasem poczatkujacy moze tylko tyle wytrzymać. Chyba zapomniałeś jak to boli na poczatku. Jesli masz na siłę siedziec 5min i się zniechęcić to wolę 1min a nastepnym razem 2min,3min... Intensywną rozgrzewke po morsowaniu robie zawsze jak nie zrobie mam drgawki 2godziny. Skad masz informację że może to zaszkodzić organom?
Filmik i gadka trochę pod publiczkę. Radziłbym wziąć odpowiedzialność za słowa (a właściwie za ludzi, którzy oglądają) przede wszystkim w dwóch kwestiach: 1) objawy hipotermii (drgawki) są ważnym komunikatem organizmu i nie można wówczas dowolnie przedłużać pobytu w zimnej wodzie na zasadzie, że "ciało" wie, co robić; 2) zanurzanie głowy nie podnosi parametrów prozdrowotnych morsowania, a może się okazać ryzykowne (np. porażenie nerwu trójdzielnego). Pozdrawiam wszystkich morsujących.
Cześć, film jest oczywiście po to, by miał widownię - to logiczne. Konkrety: 1. Drżenie mięśni nie jest objawem hipotermii tylko termogenezy. To są dwa zupełnie inne zjawiska. 2. Morsowanie jako aktywność "ekstremalna" zawsze niesie ze sobą jakieś ryzyko. Jak jazda samochodem - zawsze jest ryzyko wypadku ale świadomi tego codziennie do samochodu wsiadamy. A reset grozi zawsze zniszczeniem fryzury. A jest świetnym i silnym bodźcem dla organizmu i stymulatorem nerwu błędnego. Zapraszam już 16 grudnia do Rogoźna, około 50 osób przepływa jezioro, 150 morsuje :)
@@StudioStamp Przede wszystkim dziękuję za kulturalną odpowiedź, bo to dzisiaj raczej rzadkość👍 Nie mam zamiaru spierać się o pojęcia (hipotermia - termogeneza), bo każdy bez trudu może znaleźć to w internecie. Od dawna morsuję i chodziło mi tylko o to, że niektórzy (zwłaszcza początkujący), oglądając Twój film mogliby podejść do tego zbyt lekko i niefrasobliwie, skoro wszystko jest takie proste (reset, drgawki) a "ciało wie, co robić". A tymczasem - jak sam wspomniałeś w komentarzu - morsowanie jest jednak dużym wyzwaniem dla organizmu i wymaga stałego obserwowania i słuchania reakcji własnego ciała, bo to, co dla jednych jest frajdą, innym może bardzo zaszkodzić. Wiem, że nie muszę Ci tego tłumaczyć... chodziło mi tylko o formę przekazu w filmie. Pozdrawiam - Ciebie i Twoją Żonę. Bądźcie zdrowi i szczęśliwi!:)
Masz rację jak zaczynałem morsowac 12 lat temu i to był spontan żadnego przygotowania i to było dobre po jakimś czasie weszła moda na buty rękawiczki i teorie z dupy i i uległem tej pokusie raz zapomnialem sprzętu i już nie zamorsowalem
Chciałabym tylko naprostawać z tymi drgawkami...lepiej by było użyć słów trzęsienia się, drgania, a nie "drgawki", bo to termin odnoszący się do epilepsji.
Niekoniecznie, drgawki nie są wywołane tylko epilepsją ale też np. gorączką powyżej 40 st. czy po prostu atakiem padaczki, nie związanym z chorobą jaką jest epilepsja :) Ale co prawda to prawda. W zimnej wodzie raczej drgawek morsy nie dostają - byłoby to bardzo niebezpieczne :D