Ale jaja! To była pierwsza zagłówka której popłynąłem samodzielnie, i obrócenie jachta dla mnie, początkującego, okazało się dość intuicyjne. Ale ta kobieta była szybka jak kotka, i to niestety jej nie uratowało :-)
Trzeba byc szybkim. To jest droga do sukcesu w capsize . Jak wiesz ze lecisz od razu przelatujesz na druga strone. Im mniej masztu w wodzie tym szybciej uratujesz lupinke. Poza tym troche respektu dla uczniow bo ta droga niczego nie nauczysz a raczej zniechecisz. Pozdrawiam serdecznie