Tiktok powinien być usuwany z yt ,przecież to są chorzy ludzie i filmy ..ale tak jest im bardziej chory tym się bardziej pcha przed kamerę ,nawet bez pomysłu
Bardzo dobry i potrzebny film. Pierwszy raz się spotykam z tak rzetelną i potrzebną informacją na temat tej rośliny. W "klasycznych" mediach nie ma nic konkretnego poza sianiem paniki, ale wiadomo, to się lepiej klika :-)
@@adamzaszkowski3753 No więc właśnie. Wpadasz na młodą roślinę i pozamiatane. Dla pewności lepiej omijać wszystko, co przypomina jeden i drugi barszcz. I takie też powinny być medialne ostrzeżenia: jak widzicie państwo coś podobnego, to omińcie. W końcu zwyczajny czy Sosnowskiego - to nie rabarbar, żeby był sens się z tym babrać.
Czyli ogólnie różnica jest taka, że Barszcz Sosnowskiego jest dużo większy i grubszy od Barszczu Zwyczajnego. Reszta różnic mniej rzuca się w oczy, głównie chodzi o grubość łodygi, kwiatostan, cętkowanie na łodydze, czy kolor liści.
Bardzo dobrze wytłumaczone i opisane różnice! Przydatny film! Dodam jeszcze że soki barszczu Sosnowskiego mają właściwości fototoksyczne. Czyli, im mocniejsze oświetlenie tym bardziej parzy i niszczy tkanki! Miejsca oparzone trzeba jak najszybciej okryć i odizolować od światła. Można też używać kremów do opalania z wysokim filtrem UV. Ale to na drobne poparzenia. Tymi większymi musi się zająć lekarz.
Wielkosc roslin to troche mylaca cecha rozpozawcza, bo jak okazy nie sa dojrzale, to o wiele trudniej pomylic. Szczegolnie, ze barszcz zwyczajny zbiera sie w formie mlodych pedow i jest jadalny. U obu gatunkow ksztalt lisci i wielkosc jest bardzo podobna w tym stadium. Co do lisci to trzeba sie przygladac nie tyle ksztaltowi, co teksturze lisci...zwyczajny barszcz ma takie "mechowate" liscie po obu stronach. Sosnowskiego sa gladkie i wrecz blyszcza sie pod swiatem. No a po drugie, to cetki na lodydze jak wspomniano w nagraniu. Al wielkoscia to bym sie nie sugerowal!
Takie wskazówki jak to, że rosną grubsze, oraz roślina rośnie nawet do 4 metrów, są raczej mało przydatne. Mogą się przydać przy klasyfikowaniu dużych okazów u obu, lecz kiedy jest sytuacja, że barszcz sosnowskiego nie jest jeszcze maksymalnej wielkości, i jest np rozmiaru barszczu zwyczajnego, to w żaden sposób wiedza o tym, że barsz Sosnowskiego rośnie do 4 metrów nie pomoże mi stwierdzić czy spotykając 2metrową roślinę spotkałem duży barszcz zwyczajny, czy średni/mały barszcz Sosnowskiego. Z grubością łodygi jest tak samo, mniejsze okazy mają mniejsze łodygi, więc podanie grubości do jakiej rosną łodygi też jest mało przydatne w swierdzeniu czy to mały okaz B. S. czy duży B. Z. To co się może przydać to informacja o nakrapianiu łodygi, lecz w przypadku małych, jeszcze rosnących okazów barszczu Sosnowskiego te kropki również są mniej widoczne. Tłumacząc jak rozróżnić barszcz Sosnowskiego od zwyczajnego by trzeba było porównać wygląd roślin o takiej samej wielkości powiedzmy te 2 metry, albo jeden metr. A nie porównywać największe okazy Sosnowskiego do największych zwyczajnego.
Tutaj więcej informacji o Barszczu Sosnowskiego: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-sv33_ijV3C8.html Dodam jeszcze, że wygląd liści może się zmieniać w obrębie populacji. Niektóre osobniki mogą mieć trochę inny kształt liści. Z drugiej strony w Polsce występuje też Barszcz Mantegazziego, bardzo podobny do barszczu Sosnowskiego, również trujący. Jego liście są bardziej podzielone, a jego promienie baldachów są pokryte wąskimi i błyszczącymi brodawkami, natomiast na barszczu Sosnowskiego są krótko owłosione.
Macałem latem 2 lata temu specjalnie w pełnym słońcu barszcz i nic. Za dzieciaka to sie łamało te łodygi i goniło kumpli. Barszcz Sosnowskiego potrafi mieć nawet i 3 metry wysokości. Miałem miejscówkę na niego ale ktoś zakablował i go wycieli.
Oczywiście że tak, Sosnowskiego jest znacznie większy. A szczególnie gdy już urośnie ... :-) nie da się pomylić z czymś innym :-D ja gdy pierwszy raz zobaczyłem to od razu wiedziałem że to barszcz
Przybiłem pione bo to był bardzo pouczający film. Zapamiętałem ze wysokie i grube nakrapiane łodygi to trucizna a małe te bez tych znamion to nie. Dzięki mistrzu. Ps. A tak na marginesie jak się ciebie slucha to jesteś samoukiem czy po jakiejś agro uczelni ??
Bardzo przydatny film. Dla ludzi którzy to czytają: W Pruszczu gdańskim jest tej rośliny bardzo duża ilość jeśli chodzi o konkretne miejsca jakie znam e których występuje ta roślina to jest to Faktoria w Pruszczu gdańskim na Zastawnej 8.
Mieszkam w Bieszczadach i można go spotkać w przeróżnych okolicznościach przyrody, jest tu tego sporo. Jadąc od Komańczy na zachód jest nawet całe pole, wygląda imponująco - z lekka przerażająco. Naprawdę nie da się pomylić z barszczem zwyczajnym, a duży barszcz Sosnowskiego rzuca się w oczy nawet w gęstym gąszczu - kwiatostany mocno się wyróżniają. Znajoma poparzyła się młodym przez spodnie! (poparzyły się też konie które tam chodziły) nie dlatego że go nie rozpoznała tylko dlatego bo był ukryty w wysokiej trawie i poszyciu na skraju zagajnika. Radzę się nie zbliżać ponieważ nie trzeba dotknąć aby zostać poparzonym, w upalny słoneczny dzień plaży na odległość.
W sumie z tego co ja zauważyłem to barszcz sosnowskiego już gdy jest mały to ma bardzo grubą łodygę i po tym wg mnie można go łatwo odróżnić od zwyczajnego
@@IzTam89 tak, to prawda, to jest ważny szczegół. Nawet mały ma grubszą niż 3 cm łodygę. Poza tym szybkość rośnięcia: U nas na ogrodzie na wysokość około półtora metra urósł zaledwie w tydzień!
Słabe to rozróżnienie, ale zawsze coś. Warto dodać, że barszcz Sosnowskiego, ścięty przed wysianiem się, odrasta i osiąga niższą łodygę (ok. 60-100 cm), ścięty ponownie zakłada koszyczki już na wysokości 20-30 cm. Barszcz S. jest tak zakodowany, że musi się wysiać i ważne jest, żeby wprowadzić tę informację do filmu, bo wynika z niego tylko to, że jeden jest znacznie większy od drugiego, tymczasem życie może zaskoczyć
szacuneczek za nagranie filmu, chociaz na tej podstawie ciezko powiedziec czy w danym przypadku akurat mamy do czynienia z barszczem zwyczjnym czy z mlodym barszczem sosnowskiego. Chyba ze rosna obok siebie, wtedy mozna porownac. W sumie czegos sie dowiedzialam, ale tak w gruncie rzeczy to niewiele. Niemniej jednak dzieki za info. Nie mialam zamiaru tarzac sie w barszczu, wiec zwyczajnie bede omijac szerokim lukiem wszystkie podstepne besite. Tak w razie czego.
Wydaje mi się, że roslina którą Pan pokazuje to nie barszcz Sosnowskiego, a barszcz Mantegazziego (po ostro zakończonych, powcinanych liściach). Proszę to zweryfikować, bo filmik może wprowadzać w błąd.
Dziękuję za video + 1 sub i like. A i tak nie podchodzę do roślin na których się nie znam. Jak nie znam się na jakiejś roślinie wole wziąść telefon i włączy asystenta google i zrobić zdjęcie tej rośliny by wiedzieć jaka to roślina.
Bardzo filmik mi pomógł u nas na wsi jest łąka i baliśmy się jej kosić bo myslelismy Ze to barszcz Sosnowskiego a po tym filmiku już wiemy że to barszcz zwyczajny
jak byłem dzieckiem to ścinaliśmy to i z łodyg robiliśmy "splujki" bo w środku było puste, pluło się jarzębinom na spore odległości :D Później gdy się dowiedziałem, że ta roślina jest silnie trująca mocno się zdziwiłem że my to normalnie wsadzaliśmy do ust i nic nam nie było (pokolenie lat 90) ;D no ale koniec końców to był jednak barszcz zwyczajny :-)
Kiedyś wolny czas spędzało się biegając po dworze (dzięki temu nabieraliśmy odporność). Dzisiejsze gimbusy są wychowane pod kloszem i tylko siedzą gapiąc się w swoje telefoniki. Współczuje im.
Ja nabrałem tej wiedzy budząc się z rana z bąblem na dłoni wielkości kciuka, to się nazywa szkoła życia hehe, zdziwienie moje było jeszcze większe :) Co się stało kur.. myślę sobie o co biega :D
Kiedyś byłem w szpitalu z panem, którego sowieci wywieźli na daleką Syberię. Mówił, że latem ratowali się od głodu jedzeniem barszczu zwyczajnego, ale że jest go bardzo trudno odróżnić od barszczu Sosnowskiego. Nigdy się tego nie nauczył i kierował się radami tych, którzy to potrafili.
Tutaj jest też kwestia tego, że na Syberii Barszcz Sosnowskiego dorasta do znacznie mniejszych rozmiarów. Ma tam gorsze warunki do wzrostu i nie radzi sobie tak dobrze jak u nas.
Proszę nie mówić ze barszcz zwyczajny jest zupełnie niegroźny. Film dobrze tlumaczy roznice i mam u siebie barszcz zwyczajny. Skosilem go w słoneczny dzień jego mleczko opryskalo mi przedramiona brzuch i nogi. Na drugi dzień temperatura 42 st Cel. I bąble ciemnobrunatne wystające na 1-2 cm w miejscach styczności z mleczkiem barszczu. Natychmiast dożylnie hydrocortisonum i 3 kroplówki po 200 jednostek dożylnie. Wiec proszę nie mówić ze barszcz zwyczajny jest zupełnie niegroźny. Pozdrowienia. Ps. Plamy po bąblach były przez 2 lata.
W takim razie to na pewno nie był barszcz zwyczajny. Jeśli Plamy utrzymywały się przez 2 lata to obstawiałbym młody barszcz Mantegazziego, bardzo podobny do b. Sosnowskiego, ale dłużej goją się rany.