Super Kuba! Idź w tym kierunku czyli wywiady naprawdę z ciekawymi i wyjątkowymi osobami w swoim fachu, a nie w kółko te same twarze youtubowe za którymi nie stoi za zwyczaj historia tylko internetowa papka.
Odnośnie pytania zadanego w okolicach 15 minuty przez Kubę, to ja bym dodał że kochamy/fascynujemy się pojazdami, bo jest to mięszanka inżynierii, sztuki, zapachów, historii i przeżyć osobistych. Nie ma prostej odpowiedzi, dlatego tak jak inne kolekcjonerstwo, jako zjawisko daje wiele frajdy, pretekstu do spotkań ludzi o podobnych zainteresowaniach itp. Do tego jest to najlepsza forma przekazywania w czasie wiedzy technicznej, sztuki i historii młodym pokoleniom. Zachecam do lobbowania u naszych politykierów żeby można wycofywać samochody z ruchu i nie musieć placić OC wtedy, jak auto jest na terenie prywatnym. Tak jak w UK np SORN, czy w Niemczech i innych cywilizowanych krajach. To pozwoli ocalić wiele fajnych samochodów.
Kurde Kuba gość Cię zagadał :) ale merytorycznie profi . Sam inwestuje podobnie jak bohater odcinka i jestem miło zaskoczony ze taki temat się tu pojawił 🖐
Ciekawy wywiad, świetna pasja motoryzacja. Mateusz powinien też mieć swój kanał, na pewno miałby dużo oglądających.Dziękuję za odcinek, będę do niego wracał.Pozdrawiam.
Fajny program i super gość programu. Jeden istotny temat poza inwestycjami. Ot po prostu! Wiele (jeśli nie większość) polskich biznesów, polega nd dymaniu klienta. A wszelkiej maści serwisy (nie tylko samochodowe) wiodą prym.
Ten odcinek jest najbliższy mojemu sercu 😊 piękna kolekcja i fajnie ze poruszyłeś temat klasycznej motoryzacji, sam z pasji do samochodów zacząłem zajmować się renowacją. Niestety branża klasyków i ich renowacji tez jest nasiąknięta patologią i oszustami. Czekam na więcej 👌 pozdrawiam
Klasa odcinek i super Gość. Osobiście jestem zakochany w motoryzacji od dziecka, samochody, ciężarówki, motocykle to dla mnie cały świat. Za każdym razem kiedy kończy się leasing to mam problem czy zostawić sobie auto i jeździć nim dalej czy kupić nowe na kolejne kilka lat. Wygrywa kupno nowego, jak zaczynam liczyć ile trzeba włożyć aby trzymać takie auto to się po prostu nie opłaca. Ceny części są tak wygórowane że mam wrażenie że robią to z premedytacją. Tak czy inaczej szerokości dla wszystkich i wszystkiego dobrego. Pozdrawiam 🙂
Najlepiej to mieć swojego zaufanego mechanika do którego się zawsze fure oddaje ;) mówisz mu patrz całe auto i co trzeba wymieniamy , najlepiej takiego mechanika mieć jednego i nie jezdzić po różnych typach :D
Aby rozwiazac problem naciagaczy powinno sie stworzyc oficjanla ogolnopolska strone z czarna lista takich miejsc gdzie w naturalny sposob tacy oszusci by wypadli z obiegu. Byc moze aplikacja do telefonu, nie wiem. Super odcinek! Dobrze wiedziec aby nie tankowac na stacjach marketowych czy prywatnych.
23:45 Odnośnie wykładziny w romby zgodzę się jest to ciężki element do zdobycia jednak we włoszech łatwo ją znaleźć. Mi się udało za 100€ na złomowisku na sycylii. Odnośnie kratek, wycofali je gdyż powodowały cyrkulację powietrza i robiły podciśnienie w czasie jazdy które wychładzało kabinę. We włoskim ciepłym klimacie spoko, u nas nie bardzo. PS brakuje białych rygli drzwi w tym 73
Świetny wywiad, o pasji biznesie i biezacej sytuacji. A przyczyny likwidacji polskiej motoryzacji wyjadnia dziennikarz Maciej Maciak w programie musisz to wiedzieć. Temat dosc prosty, pytanie jak wiele osob bedzie w stanie zrozumiec realne przyczny zamiast papki medialnej wkladanej nam od lat do głów 😉
Jakość. W tych czasach to rzecz nieoceniona. Rób bardzo dobrze, na najwyższym poziomie, bardzo drogo. To klucz do sukcesu. Dzisiaj, nawet jak masz pieniądz, to jakość jest ciężko kupić, często mylona z „jakoś”
Po obejrzeniu całości to aż łza się zakręciła... Skąd taki człowiek się wziął, jest naprawdę wyjątkowy ty, nie dość że kompetencja aż tryska ,to jeszcze konsekwencja i skuteczność, komunikatywność itd itp... Materiał sztos. Pasjonat sztos. Kolekcja nawet bardziej niż sztos. Film nietematyczny w sprawach typowych ale też sztos. Gratualacje dla Was obu. PS Jak radzi sobie właściciel takiej kolekcji w POLSCE z opłatami technicznych przeglądów oraz OC??? PS 2. Co do ASO - pełna zgoda - mam osobiste obserwacje oraz znajomkowie mieli
Jeśli zarejestrowane na zabytek to nie podlega okresowym badaniom technicznym a ubezpieczenie OC obowiązuje tylko wtedy gdy chce wyjechać na drogę i można ubezpieczyć na krócej niż 12 miesięcy ale nie mniej niż na 30 dni
Pojazdy powyżej 40tu lat nie muszą mieć opłaconego OC , a na przegląd po prostu nie jedzie, nic za to nie grozi.Mowa o białych tablicach lub czarnych,żółte to wiadomo.
Mateusz - możesz dodać do swej usługi powiadamianie klientów o zbliżającej się potrzebie przeglądu. Są dedykowane programy, ale na początek wystarczy zapisywanie tego w kalendarzu telefonu, jak urodziny wujka z Ameryki :-)
Gdyby to było takie proste :((( niestety każdy jezdzi inna ilość kilometrów w danym okresie czasu. Pomimo, ze bym chciał, to każdy mój klient niestety powinien sprawdzać czasem ile przejechał od ostatniego serwisu. Proponuje regularnie co pare miesięcy weryfikować temat i będzie wszystko super :)
Ja też mam Mercedesa S Classe W 140. Rocznik 1994. Coś pięknego. Od 1997 roku w moich rękach Dobra niemiecka produkcja.. Nie zamienię na inne. Staruszek nadal cichutko płynie po drodze. Kocham to auto. Pozdrawiam
22:33 - Ale tu nie ma co pytać - przecież wiadomo, że nasi politycy brali i biorą w łapy od zagranicznych koncernów, by niszczyć nasz "przemysł" - byśmy nie byli konkurencją, bo potrafimy zrobić lepiej... ..A że potrafimy zrobić lepiej - to widać po naszych historycznych produktach, które były w światowej czołówce... ..Teraz polskim "konstruktorom" i wynalazcą tak się życie utrudnia, że albo są całkiem stłamszeni, albo uciekają za granicę i w innych krajach - na rzecz tych krajów wdrażają swoje wynalazki, rozwiązania itd.... ..Niestety w większości przypadków osiągnięcia Polaków są przypisywane później "ich przełożonym" czy innym ludziom, a czasem firmie czy zespołowi, bez uwzględnienia, że pomysł jakiś był polski... ..Co prawda większość rządów na świecie jest skorumpowana, ale nasz jest dodatkowo wyjątkowo głupi i jeszcze tchórzliwy - zapewne nie mają "polskich genów", bo tchórzliwość i głupota przeczy polskości... ..Zagraniczne koncerny nie mogły nas pobić jakością i pomysłowością, więc przekupiły rządy, by te zniszczyły naszą produkcję i utrudniły życie mądrym ludziom... .. - Tak więc patrzcie Polacy do czego prowadzą wasze wybory polityczne - do tego, że mieszkacie w światowym szambie teraz, a nie w światowej potędze - mogliśmy być potęgą ze względu na mądrych Polaków i nasze zasoby, a jesteśmy zwykłymi wyśmiewanymi konsumentami, z któych jeszcze ostatnio się zbrodniarzy próbuje robić w innych krajach...
Pytanie dlaczego w szkole nie ma słowa o motoryzacji... Bo Pan od techniki stał się panią, która normalnie ma to gdzieś i to nie jest pretensja do kobiet, tylko fakt, że one interesują się czymś innym.
hahaha co to za pytanie w tytule filmu?! ja w zeszłym roku oddałem swoje disco 300tdi z 1998 do totalnego remake'u. Zbliżam się do zakończenia procesu restauracyjnego. Progi, zderzak-kangur wymiana, rama -piaskowanie, ocynk, zabezpieczenie, podłoga - totalna wymiana, buda- natrysk, odnowa wnętrza, silnik kapitalka. Koszt łączny- między 25-40k pln-ów w zależności czy coś w międzyczasie jeszcze nie wyjdzie wartego wymiany. Auto nigdy (!) nie zawiodło (CWIERĆ WIEKU), tylko olej i olej napędowy.I koszty rejestracji plus OC. Czy za te pieniądze kupię nowe dziś inne nowe auto??? Czy jakiekolwiek nowe śmignie bezproblemowo pół miliona km??? Za max 40 k pln i wrażenia jazdy klasyczną ramową terenówką?... Bez dalszych komentarzy EDIT- po zamieszczeniu powyższego wpisu YT przekreślił mi część tekstu - pewnie ekologiczny lewacki hohlik:-)
Kultura techniczna jest bardzo ważna, i faktem jest że jakość samochodów spadła. Była tu mowa o BMW, sam mam trzy auta tej marki, modele E61 z 3.0D M57N obecnie 660 000 km nalotu, zero problemów, jeździ codziennie, następny to model seria 7 e65 też z 3.0D M57N2 obecnie 380 ty km, też nie ma problemów. Świetne auto pomimo kontrowersji, mój to po lift czyli ten ładniejszy. A na koniec BMW F11 z 2.0D B47, i tu widać spadek jakości materiałów względem poprzednika e61. Tem 600 tys nie da rady zrobić. Ale ja zawsze dbam o auta, oleje dobrej klasy co 10 rys km, i części dobrej klasy firm. Dlatego auta jeżdżą bez zarzutu. Dobry odcinek. Pozdrawiam
Posłuchałem Pana Menzena (cyt. wyróżnij się lub giń) i kupiłem Forda Probe 2.5 GT V6 .Jeżdżę po okolicy i jestem sam. Pozdrawiam szanownych Panów i gratuluję kolekcji.
21.37 to moment, w którym Kuba zdał sobie sprawę, że każdy z tych samochodów wkrótce może osiągnąć cenę równą jego lokalom... a wszystkie kosztowały jedynie tyle co1-4 mkw każdego z mieszkań...
Panowie: prosta rzecz , jeśli chodzi o serwisy i jakość: 1) procedury, procedury...... generuje to czas i koszta ,mimo ze w niektórych przypadkach wymiana danej części powoduje ustanie usterki 2) co do złej jakości napraw: wina jest po stronach klientów, którzy chcą tanio i dobrze ( a to nie istnieje) oraz niektórych warsztatów ,co z oszustwa zrobiły biznes mega dobry odcinek pozdrawiam diagnosta i rzeczoznawca
Panowie, czasy z "chszczonym" paliwem już się zmieniły. Nie da się tak oszukiwać, a jeżeli ktoś w takie coś się bawi to prosi się o kłopoty. Przynajmniej raz w roku jest kontrola z UC KASu albo innego odnośnie jakości paliwa. Działamy w systemie SENT. Paliwo można kupić tylko przez koncerny. Więc jeżeli gdzieś jest złe paliwo, to ktoś się prosi o kłopoty. Nie dobijajcie tych małych prywatnych stacyjek, które w żaden sposób nie mogą konkurować z koncernowymi molochami. Na tych koncernowych też się zdarza słabej jakości paliwo, ot choćby sytuacja z Orelnem w Kołobrzegu... Nie raz spotkałem się z sytuacją, że paliwo było W cysternie świeżo nalane na naftobazie i jego kontrola wykazała nieprawidłowości. Nie uogólniajcie... Jest mnóstwo małych porządnych, rzetelnych stacji paliw. Ja powiem tak, jak tylko możemy tankujmy lokalnie, wspierajmy siebie nawzajem. Skoro jabłka ziemniaki czy jajka można kupić u lokalnego sprzedawcy to i paliwo też.
Niestety ale zdziwił byś się co do jakości paliwa. W mojej okolicy tankując żony auto bo ono jest miarodajne, co dzień robi takie same trasy w takich samych warunkach chociaż w moim widzę dokładnie to samo ale poziom błędu może być większy. Tankując na jednej z dwóch okolicznych stacji które polecam, auto jeździ normalnie, i spalanie zawsze w granicach 6-6.5l max Ale wystarczy zatankować na którymś z 3 okolicznych orlenow i spalanie wzrasta na 7-8litrow i ewidentnie czuć brak mocy. Nawet kiedyś sprawdzałem, i róż nica jest taka że na paliwie z Orlenu vmax jest mniejszy o 30km/h a rozpędzenie się do jakiejkolwiek prędkości powyżej 100km/h sprawia zauważalny problem. Więc różnica w jakości 95 jest kolosalna dalej między stacjami. O gazie mogę powiedzieć to samo, za to w drugą stronę, na orlenie jest lepszy i nie zdążyło mi się zatankować ani razu żeby coś się w osiągach i spalaniu zmieniło zauważalnie. Za to na kilku innych stacjach jest loteria, ładnie to widać gdy instalacja jest dobrana z małym zapasem wydajności. Zmieniłem na szybko wtryski które były na styk pod mój silnik. Za każdym razem gdy musiałem zatankować na kilku stacjach które zauważyłem że mają rozrzut w jakości pojawia się większe spalanie, zaczynają głupiec nastawy wtryskow, pojawia się szarpanie bo wtryski czasem nie wyrabiają i zauważalnie brakuje mocy. Przy ropie w spalaniu i osiągach nigdy różnic nie zauważyłem za to miałem sytuację że po zatankowaniu na jednej ze stacji już dwokrotnie zabiło syfem filtry itp. Ale diesel jeżeli układ paliwowy to przeżyje będzie pracował podobnie nawet na nafcie czy oleju rzepakowym 😉
50:08 jeśli ten nowy samochód będziemy serwisować w takich nieuczciwych serwisach o jakich mówił wcześniej to następny właściciel na pewno będzie zadowolony 😅
SAAB 9-3 SS Aero 2.0T MY'03 seryjne 210KM 300Nm manual; 5b, porobiony narazie na 250KM 386Nm blacha dobra - to jest koń, a służbowo Beemka 318d 320Nm z diesel'a, ta skrzynia automat ratuje trochę sytuację ale to niemiecka krowa nie szwedzki koń XD Pozdrowienia od inż. z Żubardzia 😀🙂
Jako doradca serwisowy ASO już trzeciej marki. Po pierwsze: te biura, salony, serwisy, ludzie są tak ubrani dlatego żeby osoba, która kupi samochód za 200k nie powiedziała, że to jakiś PRL, dziura czy szopa w której mietek kręci śrubki. Po prostu ma to sztucznie budować prestiż itd. Po drugie: nawet ludzie nie wiedzą jak przepłacają za nowe samochody. Zamiast kupować nowy wóz za 200k wolałbym kupić za 70k, dołożyć 20k żeby go ulepszyć, resztę to jako wkład własny i kredyt na kawalerkę pod wynajem. Po trzecie: części nie ma, bo nie produkują. Części są tylko to jest polityka wszystkich marek żeby sztucznie pompować ceny. To samo z nowymi samochodami. Ich ceny nie rosną, bo brakuje materiałów. Po czwarte: części kamer, czujników, dpf, radarów są tak kolosalne drogie, że ja nie wyobrażam sobie nie serwisować w ASO nowego samochodu w okresie gwarancyjnym.
Najlepsze gdy Pan Kuba wali łapą w dach, ociera spodniami opierając o garbusa wali drzwiami.👍Szybka lekcja, z maluchem będzie jak z mustangiem, idą czasy w których takie auta będą nic nie warte. Może tylko naprawdę wyjątkowo zadbane egzemplarze i zarobią ci którzy przetrzymają ten nadchodzący kryzys. Zlipiony i ślicznie wyspawany i pięknie polakierowany maluch jest wart tyle co sentyment, nic więcej.W ogromnym kryzysie zarobią i zyskają tylko ci którzy przetrzymają te auta i kryzys, ale to żadna nowinka.😉 Już wyobrażam sobie jak w kryzysie dzwoni do mnie ktoś bardzo bogaty i mówi: podobno ma pan pandę do sprzedania (i mowa tu o zwykłych wersjach) mało tego, ja na tym zyskam. Nawet gdyby doszło do takiej sytuacji, to ta bogata osoba będzie dyktować warunki a ja przez lata dbałem i utrzymywałem takie auto( nie są to małe koszta) Długo by pisać Polak i tak równych szczelin w Jaguarze z 36 roku będzie szukać.Auto w którym drzwi z drewnianej ramki obitej gwoździkami blaszką są zrobione🤑 O serwisach sama prawda,nigdy nie miałem nowego auta ale pamiętam serwis mojego volvo 850 (nieudany)w Volvo naprzeciw Matki Polki w Łodzi.Darmowa kawa, ciastko ze śmietnika, pełne godziny, serwisant ze szmatką chodzący wkoło i klienci noga na nodze, dumni gdy ich nowe auta spychano z lawet. Pozdrawiam AdamKa tradycyjnie z konta żony ❤
Tak tak wszyscy przesiadą się na elektryki w końcu stac wsyzstkich na te tanie autka. A nie jarzysz że co zakazane to pożądane, zatem te 6 -8 cylindrów pójdzie w górę i to niesamowicie
Kuba kto jak kto, ale ty myślałem, że wiesz jak działa biznes. Samochody dzisiaj kosztują dużo i szybko się psują.... BO MOGĄ. Bo ludzie to kupują. Proste. Bo inżynieria poszła do przodu, i da się zbudować taki samochód, żeby określony czas przetrwał na pewno (ale już na granicy wytrzymałości zmęczeniowej), a potem to już nieważne. Teraz dzięki obliczeniom komputerowym jesteśmy w stanie zaprojektować element, który z bardzo dobrą pewnością, po określonej ilości cyklów pracy, po danym czasie, jeszcze spełniał swoje zadanie, ale był już na kompletnej granicy zniszczenia, dopuszczane są nawet niewielkie odkształcenia plastyczne. Więc robi się dokładnie to czego rynek chce. Konsument chce co dwa lata nowszy, szybszy i fajniejszy, i chce za to zapłacić (leasing lub raty xd) to ma, proszę bardzo. A poza tym, nie wiem ale się domyślam, że z tą awaryjnością to jest to zdecydowanie przejaskrawiona sprawa. Widzimy 40-sto letnie audi 80, golfy 2 itd... jeżdzące dalej po drogach i myślimy sobie ,,wow ale kiedyś to było" ale nie widzimy 99% innych modeli z tamtych lat które są OD DAWNA NA ZŁOMIE. Bo nie były aż tak udane jak te niektóre, szczególnie udane modele samochodów, typu passat 1.9 tdi i tak dalej.
Częściowo się zgadzam ale nie wmawiają ludziom że to konsument chce bo to nie prawda . To ludziom wmówili się w reklamach że jak będą mieli coś nowszego to będą lepsi od innych ważniejsi z wyższym statusem społecznym . Marketing i inżynieria społeczna .
Ale przez to że powiedziałeś prawdę gościu może powoli naprawiać to auto i dlatego będzie to o wiele tańszy remont bo rozłożony w czasie, wielkie brawa dla Ciebie. Te autka zabytkowe są na chodzie?
Mercedes hehe - Marka, która mimo świetnej mechaniki czy silników, nigdy nie umiała zrobić modelu, który nie gnił. w201, w124, w202, w210, w140, w220 wszystko gnije na potęgę. Dla porownania starsze Audi 80, 100 czy a4/a6 b5/c6 to jest materiał na klasyka do garażu. MB uwielbiam, sam miałem w140 500SE i o ile nie kupisz jakiegoś rodzynk z Japonii, to bedziesz inwestowal w biodegradowalne wiazki, zimne luty we wszystkci sterownikach, dociaganiach klapy, 2 metrowe lancuchy rozrzadu, ktorych nikt nie potrafi prawidlowo ustawic, padajace skrzynie automatyczne. I mozesz sobie serwisowac wszystko na boschu, lemforderze czy sachsie ale 30 letnia elektronika, guma, izolacje czy kanliki w hydraulicznej plycie sterujacej w asb beda sie psuc. I potem masz banana jak jedziesz w niedziele do kosciola takim w140 a anstepne pol roku go robisz.
Super !.Bardzo mi brakowało tego typu materiału .Mam bardzo podobne odczucia jeśli chodzi o dzisiejszą motoryzację .Osobiście posiadam starego Patrola z silnikiem td4,2 i niech tak zostanie jak najdłużej ! Ale niestety serwisuje też nowy średniej klasy samochód. Prawie po każdej wizycie w warsztacie jestem mocno zirytowany ... cytuje pracowników warsztatu ' po co pan wymienia olej tak często ? wystarczy co 30 tyś " , "oleju w automatycznej skrzyni teraz się nie wymienia " albo "czemy pan się upiera żeby mieć cztery takie same opony itp itd Nie wspomnę już o zatłuszczonych tarczach hamulcowych czy też różnych innych wpadkach.
Problemem jest to że za młodu siedziało się z tatą w garażu i dłubało przy samochodzie, tata mówił, uczył, szkolił co i jak, jak już dostawałeś do pedałów to prosiłeś się taty żebypojechać na plac pojeźdźić, a teraz dzieci i młodzież dłubią w smartfonie a tatusiowie mają na to wyjebane.
Oj przejścia z warsztatami - dwa warsztaty (w Łodzi) nie znalazły wycieku z chłodzienia zauważonego po ubywaniu płynu (Doblo 1.2) skończyło się upaleniem uszczelki pod głowicą zimą jak było mokro i nie było widać że się już ostro leje... wymiana oleju w biegach - chyba tylko coś dolali bo po dwóch tygodniach znowu ciężko chodziły, bo "się nie wymienia" a kasę wzięli... Swoją drogą - szukam miejsca, gdzie można się nauczyć profesjonalnego detailingu.
Można kupować nowe ale proste w podstawowej wersji bez bajerów i zbędnej elektroniki. Silnik benzynowy mpi jeszcze są takie. Napewno nie jakieś skompilowane BMW czy inne premiumy. No i jak już się kupi to dbać niech jezdzi jak najdłużej
Spytaj się znajomego mechanika gdzie prowadzi swój samochód😂 tak wielu mechaników nie ma czasu na własny samochód 😂 A tak serio to przesiej najpierw drastycznie źle oceniane, z pominięciem opinii co do ceny i czasu naprawy. A potem musisz pogadać i wyczuć czy któryś z pozostałych to Uczciwy fachowiec.
@@olo1299 cóż... rada dobra. Ale wymaga sporo badania rynku oraz szczęścia w losowym doborze warsztatu :) Często dopiero czas pokazuje czy ktoś jest tylko średniakiem czy partaczem który wcześniej miał trochę szczęścia i nie spieprzył roboty od razu.
@@pajakbartek ja mechanikiem samochodowym z zawodu nie jestem, ale na paru dzieci ach odrobinę się zna. Z usług mechanika musiałem skorzystać raz gdy wyskoczyła mi pilna robota na wyjeździe. Efekt był tego taki że musiałem zrobić sobie wolne i wyremontować silnik, początkowo nie podejrzewałem że to wina mechanika bo w sumie Nie działał przy tym co padło. Ale około pół roku później dotarły do mnie wieści od znajomych i klientów z okolicy warsztatu że cały miesiąc gdy mnie nie było on robił sobie z mojego auta rajdowke, palił laczka pod domem i ogółem jeździł gdzie się da i ile się da moim autem nie szanując go w najmniejszym stopniu. 80km zrobiłem od odbioru auta i obróciłem panewke. Z prostej roboty za 500zl zrobił się remont który mnie kosztował 7tys i prawie miesiąc bez auta przez co musiałem kupić sobie drugie na chwilę. Więc ja akurat do mechaników stosuje taka samą ale bardziej restrykcyjną zasadę jak do każdego innego człowieka który do siebie mnie nie przekonał. NIE UFAM! Od tego czasu zostawić auto z kluczykami mogę spokojnie zostawić kilku osobą a gdy trzeba coś naprawić to mam tylko dwóch kumpli którym ufam, szfagier mechanik który nie ma oporów powiedzieć nie zrobię bo nie umiem, i nie próbuje bo może się uda. I kumpel pasjonat który lubi wyzwania.
Jezdzilem nowym BMW serii 5 z salonu gdybym nie wykupił rozszerzonej do pełnych 5 lat gwarancji dopłaciłbym do interesu ok 70 tysięcy ..... cudem sprzedałem tuż przed końcem rozszerzonej gwarancji, płakałem jak sprzedawałem. Słyszałem wiele historii wlascicieli aut tej marki będąc na różnych serwisach w ASO, po prostu włos się jeżył na plecach, pęknięte bloki w X5tkach 2.0 diesel i wymiany silnika na gwarancji .... wymiany łańcuszków rozrządu po 50 tys km ..... cieknące wały, wymieniane wtryskiwacze i inne cuda, po prostu dramat. Inna ciekawa cecha "nowych" aut niemieckich ktore mialem okazje zaobserwowac niezaleznie od marki czy premium czy nie premium i własnych i cudzych - to to że Niemcy tarcze hamulcowe swoich aut robią chyba z tektury, praktycznie wszystkie auta które miałem i inne którymi jeżdziłem (auta na gwarancji z przebiegami do 50 tys km) miały koszmarne bicia na kole kierownicy, wywazanie kół nie mialo konca, nic, okazalo sie ze tarcze sa robione z tak kiepskiego materialu ze wichruja sie juz po kilkunastu tys km. Dla porownania Lexus NX ktorym przelatalem prawie 90 tys km - zero tego typu objawow nie mowiac o tym ze w tym samochodzie kopmletnie nic sie nie popsulo..... toyoty ktorymi jezdzilem od nowosci - to samo, zero problemow jakichkolwiek. Niemcy widac maksymalizuja zyski tymi wydluzonymi przeglądami, inzynierią materiałową (fatalna jakość mechaniczna/materiałowa podzespołów), to juz nie sa te same auta co 20 lat temu (ostatnim dobrym które miałem od nowości to Golf IV 1.9 TDI - auto pancerne) , odnosze wrazenie ze niemieckie auta projektuja i buduja księgowi a nam "inżynieriowie" od robienia wody z mózgu wmawiają mit jakości, przyjemnosci z jazdy .... niestety. Smutna prawda. Nigdy wiecej niemieckiego auta ani nowego ani uzywanego. Szrot. Te auta nadaja sie wylacznie na abonament i zwrot po 3 latach ,nigdy nie zaryzykowalbym pozostawienia takiego auta po leasingu na wlasnosc.
Uważam że Pan Mateusz troszkę przekoloryzowal sytuację, nie twierdzę że opowiedziane sytuacje nie mają miejsca ale myślę że dzieją się wszędzie i nie na taką skalę.
Świetny facet. Zgadzam się z tym człowiekiem w temacie żałosnej jakości usług ASO. Uważajcie na nich. Nawet jak w autoryzowanym spotkacie zdolnego mechanika, to i tak garniturowcy wiedzą lepiej niż ich mechanik. Serwisy takie są źle zarządzane. A jeśli decydujecie się kupić nowy samochód, to nie rozmawiajcie z ładną panią od sprzedaży, tylko z mechanikiem, który na osobności powie wam, którego modelu unikać.
