Na filmiku używałem przewodów 2,5 aby jak najlepiej oddać realia podłączenia gniazdka. Używam też głębokiej puszki gdyż zgadzam się z Tobą - w płytkich puszkach jest bardzo trudno je zmieścić. Zwłaszcza kiedy mamy też przewody prowadzące do kolejnego gniazdka. Dlatego zawsze zalecam głębokie puszki by się potem nie męczyć.
Na biureczku wszystko pięknie ładnie i wygodnie. Gorzej jeśli nie ma się sprawności, zręczności i trzeba leżeć na podłodze... Sam musze zabrać się do naprawy gniazdka. Najlepiej jakby dało się go przenieść wyżej i dalej. I jak się zabrać do niego. Gniazdko raczej natynkowe sprzed 40 lat. Choć mam wrażenie, że część jest pod tynkiem. Więc raczej puszki brak. I co z tym zrobić? Ściana nośna, zewnętrzna. Natynkowa mała puszka przelotowa ze złączkami... i zwykłe gniazdko w miejscu bardziej poręcznym?
Zawsze można zostawić stare gniazdo by dziury nie było w elewacji, lub zastąpić nowym hermetycznym. Stare gniazdka faktycznie były natynkowe tylko kiedyś je wpuszczali w połowie w tynk. Więc jeżeli ze starym nie da się nic zrobić to proponuję poszukać podobne i w gniazdku zrobić łączenie przewodu do kolejnego gniazdka.
To że prąd jest zmienny nie jest powodem, że nie ma to znaczenia gdzie podłączymy fazę. Jeśli tak by było faza musiałaby być raz na niebieskim a raz na brązowym. Tak się przyjęło, aby fazę podłączać po lewej. Spróbuj podłączyć np. klimatyzację bez sprawdzenia gdzie jest faza
Przyznam że nie podłączałem jeszcze klimatyzacji. Słyszałem że przy niektórych piecach gazowych ma to istotne znaczenie ale o klimatyzacji jeszcze nie. Dziękuję za uwagę.
W Polsce nie ma ani normy ani zasady na umiejscowienie fazy i neutralnego w gniazdku z bolcem. To tylko tradycja z czasów PRL. Obecnie w Polsce obowiązują normy europejskie które nie określają jednoznacznie biegunowości choć kilka europejskich krajów w swoich przepisach stosuje zasady IEC. Standardy IEC mówią: W gniazdach CEE patrząc na przód gniazda, kolejność styków powinna być zgodna z ruchem wskazówek zegara. Licząc od styku ochronnego pierwszym jest styk fazowy, lub styki fazowe z zachowanie kierunku wirowania faz, a następnie styk neutralny. Na schematach przedstawiono gniazda z różną pozycją styku ochronnego w zależności od systemu napięcia i częstotliwości w danych krajach i styk fazowy zawsze jest po styku ochronnym. Inne gniazda zaprojektowane przez IEC też mają taką kolejność styków. Przypomnę, że zarówno gniazda przemysłowe jak i te do użytku domowego są gniazdami CEE. Mówienie, ze faza powinna / musi być po lewej jest wprowadzaniem w błąd. Kolejność jest indywidualnym wyborem elektryka czy woli PRL czy Europę to jego wybór
Założyłem gniazdko w remontowanym mieszkaniu, ale nie działa. Czy to, że inne gniazdka nie są podłączone może wpływać na to, że gniazdko nie działa, czy mimo wszystko powinno działać jeżeli jest poprawnie podłączone?
Z reguły jest kilka gniazdek na jednym obwodzie. Oznacza to, przewód dochodzi do pierwszego gniazdka i odchodzi do kolejnego i w kolejnym do następnego. Dlatego z puszki wystają często przynajmniej 2 przewody 3-żyłowe. Bo jeden doprowadza zasilanie a drugi przekazuje do kolejnego gniazdka. Jeżeli podłączyłeś gniazdko które nie jest pierwsze w szeregu to jest duża szansa że przewód prowadzący do niego zasilanie nie jest do niczego podłączony. W takim przypadku należy połączyć ze sobą wszystkie przewody w każdej puszce na tym obwodzie by doprowadzić zasilanie do Twojego gniazdka.
6:20 zgodnie z jakimi zasadami ? W żadnej normie nie ma nic o stronach podłączenia fazy i neutralnego gdyż nie ma to znaczenia, inaczej jest z piecami gazowymi itp które nie mają założonej wtyczki(powinny być podłączone zgodnie z instrukcją). Chyba że coś się zmieniło od tamtego roku?
Zgadza się. Nie mówi o tym żadna norma dlatego o żadnej nie wspominałem. Jest to umowna, zwyczajowa zasada, którą kierują się wszyscy elektrycy jakich znam.
@@sprobujezbuduje Wiele osób montuje podwójne gniazdka płasko i teraz wymyśl człowieku zasadę gdzie dać fazę u Góry czy u dołu ? XD Generalnie ta niby zasada nie ma chyba żadnego sensu , bo co to niby miało by dać ? , co ułatwić ? co uprościć ? Przecież gdy coś przy takim gniazdku kombinujemy , przerabiamy i tak ZAWSZE sprawdzamy gdzie faktycznie jest faza Nawet kolorom przewodów nie ma co ufać , bo cholera wie co za artysta był przed nami Widziałem nawet fazę puszczoną żółto zielonym przewodem więc ufać nie ma co NIGDY !
Jest kilka sytuacji w których to może mieć sens. Np gdy mamy urządzenie z wtyczką z uziemieniem jest tylko jeden możliwy wariant jej podłączenia do gniazdka. Jeśli to urządzenie ma włącznik, który rozłącza tylko jedną żyłę i producent założył, z której strony będzie faza, a jest to zgodne z tą zasadą, to normalnie włącznikiem rozłączamy fazę. Jeśli jednak mamy odwrotnie podłączone, to faza jest cały czas doprowadzona do urządzenia, a włącznik rozłącza tylko przewód neutralny. Niesie to takie ryzyko, że jeśli ktoś postanowi trochę pogrzebać w urządzeniu ale zamiast wyjąć wtyczkę, wyłączy je tylko włącznikiem to może go porazić prąd.
@@sprobujezbuduje zawsze widzialem przynajmniej na starszym krajowym sprzecie napis "przed wyniana bezpiecznika lub wyjeciem z obudowy wyjac wtyczke z gniazda sieciowego" wiec grzebanie w urzadzeniu bez odlaczenia od sieci to czysta glupota
@@zino7945 Z tego co wiem, to wszelkiego rodzaju listwy zabezpieczające np BELKIN lub inne mają w instrukcji też wyraźnie opisane, że powinny być podpięte do gniazdka, gdzie przewód fazowy L jest po lewej stronie. Po prawej PEN i uziemienie na górze. Bo jak podepniesz odwrotnie to taka listwa może nie spełniać swojej roli (na listwach Belkina jest nawet kontrolka, która nas o tym informuje). Zazwyczaj w gniazdach podwójnych w jednym gniazdku jest poprawnie, a w drugim jest na odwrót (no chyba, że jakiej lepszej firmy gniazdo, gdzie połączenie wewnątrz jest na krzyż:))
W niektórych przypadkach ma. Przyjęło się, że faza ma być podłączona na lewej stronie patrząc od bolca ochronnego. Niektóre urządzenia jak np. nowoczesny piec gazowy może nie wystartować gdy faza będzie po prawej stronie. Chodzi o polaryzację. W Polsce nie regulują tego przepisy ale na wtyczkach niektórych urządzeń masz oznaczenie - lewy bolec L prawy N więc dla świętego spokoju lepiej robić zgodnie z przyjętą sztuką żeby później nie zamieniać bolców we wtyczkach lub przewodów w gniazdku.
Nie ma znaczenia dla działania urządzeń. Normy IEC zalecają by faza była po lewej stronie gdy styk ochronny jest na dole a faza po prawej stronie gdy styk ochronny jest na górze. Większość wtyczek unischuko jest skonfigurowana do takiego układu styków gniazda. Jeśli faza w gniazdu ze stykiem ochronnym na górze jest po lewej stronie to w większości przypadków urządzenia z pojedynczymi wyłącznikami rozłączają N zamiast L i urządzenia choć wyłączone nadal znajdują się pod napięciem. Można to samemu sprawdzić, bo sądzę ze zaraz posypie się lawina komentarzy obrońców PRLu bez weryfikacji stanu faktycznego jaki ma miejsce i nie tylko w Polsce ale prawie całej UE
@@piotrl827 Wiem o co Ci chodzi z tym sprawdzeniem. Jeśli chodzi o żarówki to nie ma znaczenia jak podłączysz. I tak będzie swięcić. Ale przy złym połączeniu fazy potencjał dalej będzie dochodził do oprawy mimo, ze żarówa będzie wyłączona. To stwarza zagrożenie., np. gdy mamy długii gwint żarówki, a krótką oprawkę, można palcem niechcący dotknąć gwintu gdzie jest potencjał. Są np. lampki noce z płaską wtyczką bez bolca. Ja zawsze wolę sie upewnić po której stronie rozłączana jest faza sprawdzając próbnikiem oprawkę i zaznaczając to na wtyczce. Każdy ma jakieś swoje przyzwyczajenia. Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź
Jeżeli jakiś tańszy to może być np Szczypce do ściągania izolacji i zaciskania 5w1 NAR0400 Jeżeli miałby by być lepszy to np: Automatyczny ściągacz izolacji Neo S 01-500 205mm Neo Tool
