Przecież właśnie Nifty o którym mowa w filmie to leci właśnie do Hong Kongu.. Więc nie jest wykonywany na terenie UE. Miałam robiony miesiąc temu (kwota 2400zl) i wyszły niskie ryzyka, niestety przy kolejnym usg wyszły ogromne nieprawidłowości i wysokie ryzyko Zespołu Edwardsa, dzięki czemu muszę robić i tak Amniopunkcję. Więc test mimo, że dał niskie ryzyka (w czasie wykonywania badania z ciążą nie było problemów, robiliśmy dla pewności) to nie znaczy, że je całkowicie wyklucza. W moim przypadku niestety test nie był wiarygodny.
Mnie w Pappa wyszło 1:126 na Trisomie 18 i miałam we wskazaniu amniopunkcje ale się nie zgodziłam ze względu na to iż wszystko było w porządku na usg włącznie z przeziernością karkową i na drugich badaniach prenatalnych wykluczono wszelkie wady. Zastanawiam się czy stres ma duży wpływ na wynik takich testów.
Mi w Pappa wyszło 1:283 na Trisomie 21 i również nie zgodziłam się na amniopunkcje, ale zastanawiam się nad wykonaniem tego testu w wersji pro. Na USG przezierność karkowa była ok oraz widoczna kość nosowa, wszystko wyszło w porządku. Nie wiem, co robić. Fajnie, że w Twoim przypadku wszystko się wyjaśniło na badaniu połówkowym. Nie rozważałas w ogóle robienia tego testy Nifty?
@@jowitazya9538 nie zrobiłam. Długo nad tym myślałam i nie mogłam spać po nocach, aż odpowiedziałam sobie na najważniejsze pytanie, które zadał lekarz: Co w przypadku, gdy wynik okaże się pozytywny? W grę nie wchodziła aborcja. W mojej głowie oczywistym było, że nie zabiję swojego dziecka. Dla innych mógł być to płód, ale dla mnie dziecko, którego bicie serca już niejednokrotnie słyszałam. Pomyślałam wtedy, że mój wynik nie jest taki straszny. 1:283 to niecała 1/3 procenta. Test DNA zwiększyłby moją niepewność do 1%, jako, że jest dokładny w 99%. Druga sprawa to jeśli moje dziecko urodziło by się chore te pieniądze, prawie 2,5tys. przydadzą się i to nie czas na trwonienie. A swój spokój odzyskałam odpowiadając sobie na pytanie lekarza. Jestem w 37, tygodniu i po badaniach połówkowych miałam pewne obawy, gdyż dziecko było w 11centylu, co oznacza, że rosło troszkę wolniej. Jest natomiast ogrom czynników na to wpływających. 3 tygodnie później okazało się, że przybiera normalnie na wadze. Poza tym w poprzedniej ciąży u córki stwierdzono hipotrofię, więc uznałam, że po prostu urodzę kolejne małe dziecko (córka w 41,5 tyg. urodzona ważyła 2530g.) Jeśli wynik USG u Pani niczego niepokojącego nie wykazał, a przezierność karkowa była prawidłowa oraz uwidoczniona została kość nosowa - osobiście nie przejmowała bym się tym. Poziom beta HCG może być bowiem zaburzony, jeśli np. matka ma nadwagę lub otyłość. W momencie badania Pappa ja miałam nadwagę. Proszę się przede wszystkim nie denerwować, nie stresować i na spokojnie przemyśleć swoje działanie tak, by Pani nie żałowała podjętej decyzji. Ja swojej nie żałuję. Jeśli robiąc test otrzyma Pani spokój ducha na resztę ciąży to proszę się na niego zdecydować. Jeśli natomiast i tak nie bierze Pani pod uwagę ewentualnej aborcji to może warto się wstrzymać. Ja uznałam, że jeśli moja córka urodzi się chora to znaczy, że z jakiegoś powodu tak właśnie miało być, bo Bóg nie rzuca nam wyzwań, z którymi byśmy sobie nie poradzili. Pozdrawiam