Ale się ucieszyłam, że nasza Ewusia ma takiego fajnego Męża 😘 Wspaniały Duet, nie przestawajcie Kochani poruszać tych wszystkich ciekawych tematów, serce rośnie gdy się Was słucha ❤️
Z jaką przyjemnością wysłuchałam rozmowy dwojga cudownych Ludzi, którzy potrafią rozmawiać ❤. Jeśli chodzi o związki to nasi przodkowie mieli dobry sposób, długie narzeczeństwo bez robienia żeczy, zachęcam do powrotu do tradycji, dziękuję 😘🤗
Pozwolę sobie przytoczyć słowa...."Jeżeli związek bez miłości nie powstanie, to bez przyjaźni nie przetrwa " .... wiele w tych słowach jest prawdy o moim związku....po 21 latach odeszłam od mojego męża. Miłość była, lecz jeżeli nie jest pielęgnowana, podlewana, to w którymś momencie spoiwo zacznie pękać. Przyjaźń ,kolejny etap w związku, który powinien być wprowadzany . To jest ten budulec miłości. Ode mnie pozwolę sobie dodać...To historia związku. Kluczowy fundament . Dzisiaj z perspektywy czasu , uważam, że postawiłabym to na 1 planie...Uwielbiam Evciu , wszystko co nam przekazujesz . Wyłuskuję te perelki , które między wierszami w twoich słowach przeplatają się ❤❤❤ Oczywiście to jest tylko moje zdanie ( nie uogólniam) ...każdy z nas ma wolną wolę i dąży do własnego szczęścia po swojemu ❤❤❤
Wspanialy dialog😘bezcenne informacje. Wykonuje Pani meeeeeeeega prace. Jestem na Pani kanale od jakiegos czasu i z ogromna wdziecznoscia sledze wszystkie tresci. Moc internetu i przede wszystkim Pani wiedza wplywa znaczaco na moje postrzeganie tematu zwiazkow/ partnertstwa. Brak doswiadzenia i wiedzy Tak potrzebnej kosztowal mnie sporo rozczarowan. Dziekuje za Pani glos i obecnoac z calego ❤️
Po pierwszym odcinku podcastu tak myślałam, że Rafał to mąż Evusi 😉💕. Nawet chciałam zapytać o to w komentarzu, ale ugryzłam się w język, żeby nie być wśibska 😆🤭. Pozdrowienia dla Was Miśki ❤. PS. 1. Może jakiś podcast na Halloween z zamianą ról i Rafał by nam opowiedział, jak to jest być mężem "wiedźmy" 🔥? Evusia love you 😍 Ps. 2. Jak bardzo Rafał jest "świadomy"? PS. 3. Czy Miśki (Evusia i Rafał) latają razem w astralu ( czy tylko Evusia)?
O matko święta. Ewuś ......żałuję, że tak nie wiele jeszcze wiem i tak nie wiele jeszcze to wszystko rozumiem . ❤❤❤ bede tego słuchać do póki nie zrozumię. O matko. Dziękuję❤
Wspaniały podcast- jesteście super- proszę kontynuować tematy 💝 Moim zdaniem ta „chemia“ podniecenie, olśnienie i motylki mijają po jakimś czasie. Co zostaje to kompatybilność: zainteresowanie, wartości, poniekąd przyjaźń, wzajemny szacunek (ale również dla innych, zwierzątek itp.) wspólny rozwój jeżeli chcemy razem spędzać czas, albo żyć razem. Rozum, serce i uczucia połączyć- łatwe 🤔 może nie być. Świadomość jest bardzo ważna. Pozdrawiam was bardzo serdecznie i Pa 👏🙏💓
Jeszcze jeden komentarz napiszę 😊 Jestem juz 10 lat sama, wcześniej byłam mężatką 15 lat. Gdy się rozwiodłam, byłam po 40tce. Nie miałam pojęcia o poznawaniu w internecie. To, co tam doświadczyłam, to świetny materiał do książki 😊 Może zresztą ją napiszę... ale nie o tym ten komentarz. Ja poszłam na terapię, potem odkryłam Hawkinsa, teraz już sama rozwijam świadomość. I to, co widzę, że zupełnie przestałam być kompatybilna z równolatkami. Bo to, co teraz widzę, to ludzie wnoszą do związków swoje emocje, traumy, schematy i to "pracuje" w relacji. W pierwszych związkach to rzeczy z dzieciństwa i młodości. A po 40tce i później dochodzą kolejne emocje, zranienia, traumy po nieudanych związkach i innych rzeczach. A im dalej wiekowo, tym gorzej. Bo np ktoś miał jakieś trudne dzieciństwo, wniósł to do pierwszego związku. On się np skończył zdradą. Idzie z tym kolejnym zranieniem do kolejnego związku, tu dochodzi coś kolejnego itd. I tak po 40tce dostajemy do relacji te wszystkie poranienia. Im dalej, tym tego więcej. I jeśli ludzie z tym nic nie robią w sensie jakiejś pracy ze sobą, to przynoszą nam najróżniejsze trudne zachowania. I np na pierwszej kawie ktoś płacze, opowiada bez końca o poprzednich relacjach, upija się itp itd... A że ja przeszłość uzdrowiłam, to mnie już nie pociągają dramaty. Więc na kawy z internetu przestałam chodzić. A poznanie kogoś w tzw realu po 50tce jest mega trudne, bo zwyczajnie w Polsce nie ma zwyczaju zagadywania kogoś. Bo "nie wypada", to "zaczepianie", bo "przecież w tym wieku ludzie są w związkach i nie wiadomo, czy ktoś jest wolny"... Więc zebrawszy wszystko powyższe, coraz mniej wierzę w możliwość poznania kogoś, choć jestem otwarta na to. Podrzucam temat do kolejnych podcastów: poznawanie kogoś w różnym wieku 🙂
Super podcast ❤ Ewuniu, zabieram Cię na następną randkę 😂😂😂 Bardzo dziękuję za poświęcony nam czas oraz przekazywanie tak ważnej wiedzy. Chociaż nie jest to wszystko nam obce bo wiemy przecież większość informacji, które nam przekazujesz. Ale usłyszenie tego, ponowne uświadomienie sobie i analiza naszych błędów podczas słuchania jest niesamowite. Jeszcze raz dziekuje ❤❤❤
Jejku jak fajnie się Was słucha ❤ przegapiłam chyba 1 część 🤔 jak tylko zaczęłaś mówić o Rafale, od razu pomyślałam, że to Twój mąż 🤩 skorpionowa intuicja 😅 Rafał poruszył ciekawy wątek- różnica wieku. Zgadzam się ze wszystkim o czym mówicie. Gdybym tyle wiedziała wcześniej, uniknęłabym błędów życiowych. Biorę to jako lekcje dla mnie, nie karę czy coś tego typu 😌 pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej 😘
I tak było u mnie w wielu partnerstwach ,ja z tą a odrzucenia i on z rana odrzucenia ojca i kiedy po 30 latach znajduje mnie i oboje przepracowuje my tamte rany na linii rodwych .On jest brakiem z deficytami czułości i miłości tak jak ja i po 39 latach kiedy nagle znajdujemy się w trójkącie ,bo on zostaje ,,odrzucony z czułością swojej żony - a wciąż o mnie myślał od 30 lat " poszukiwał mnie ,i kiedy zostałam w ogromnej potrzebie po śmierci małżonka w chorobie onko...on stanął na mojej drodze .I co to może być miłość ,potrzeba czułości ,przytulenia ,dotyku ...p.Ewuniu ...rozsądek moei koniec więc oddaliśmy sobie wolność. Z cierpieniem rozstania po kilku latach .Ja nie chialam być opcją ,on oszukiwał swoją rodzinę ,Jak to zrozumieć czy to możliwe że to karmiczny związek między nami z innych inkarnacji że byliśmy już kiedyś w innych wcieleniach ? To niesamowite uczucie ... I ogromne cierpienie mimo że dostaliśmy się bo tak trzeba było ...boże jak to zrozumieć p Ewuniu .proszę o info .czy to możliwe że byliśmy już kiedyś że po 3o latach on mnie zmanifestował kiedy najbardziej byłam w potrzebie żeby ktoś mi pomógł . .odnaleźć balans w sobie .😊
Ewo, dziękuję za ten podcast. Tematy które poruszacie z Rafałem na prawdę są bardzo ciekawe. Ja chciałam się zapytać jak pokonać tak naprawdę siebie i przestać wierzyć, "że on się kiedyś zmieni".
Niesamowicie ciekawy odcinek. Evusia mówiła o tym, że kobiety zaniżają swoje wymagania, a ja mam ten problem,ze albo mam bardzo wysokie wymagania i absolutnie nikt mi nie pasuje, albo to nie kwestia wymagań a raczej tego, że nie spotkało się odpowiedniej osoby. Może też nie każdemu miłość jest pisana. Czy może będzie jakieś miłosne czytanie na strzelca w Wenus ♀?
Ja myślę, że każdy z nas z biegiem lat może zmienić zdanie. Ja byłam z facetem ponad 3 lata mieliśmy podobne plany, zamiary. Po trzech latach mówiłam mu, że chciałabym razem zamieszkać , zaręczyny. Miałam wrażenie, że on do końca nie jest pewny, mimo że było mu ze mną dobrze. Trudno było mi odejść, chodź widziałam te red flagi w jego zachowaniu. Więc reasumując na prawdę szkoda czasu dla faceta, który nie potrafi podjąć decyzji po roku, lepiej poczekać na kogoś, kto nas doceni.
Niektórym parom wystarczy życie dniem dzisiejszym - bez planowania. Mam znajomą, która tworzy szczęśliwą ponad 20-sto letnią relację, nie mieszkają razem, bo ona nie chce, mówi, ze nie zniosłaby go na codzień, nie mają planów na przyszłość, po prostu - spotkania w niedzielę na 3-4 godziny, a w tygodniu rozmowy telefoniczne.
U nas właśnie to tak wyglądało. Dodatkowo był to z uszek na odległość 80 km, pan zawsze miał problem z przyjazdem. Po dwóch latach to już nie była miłość tylko przyzwyczajenie
@@AnnaSkrzek-t7w Ona twierdzi, że są parą i są w poważnym związku. Razem spędzają wakacje, bo ona lubi zwiedzać Polskę. Nawet nie spędzają nocy razem (jedynie na wakacjach), bo nie mają warunków na wspólne spanie. Ale jemu widocznie odpowiada szybki numerek w czasie tych 3-4 godzin weekendowych. Facet się dostosował, bo zakochany jest. Ona mówi, że gdyby 10 piękności stało koło niego, to wybrałby ją. Po prostu jest pewna jego miłości. Mówi, że trafił się jej wyjątkowo wartościowy mężczyzna.
Po iluś latach stwierdzam, że pisanie w internecie nie ma nic wspólnego z poznawaniem. Co ja się, nieświadoma, napisałam tych wiadomości, to by książkę można było w tym czasie napisać 😊 Szkoda czasu. Spotkać się jak najszybciej. Bo w 99% poznawane w internecie osoby to rozczarowanie. Nie chodzi o to, jakie są (choć o tym też mogłabym książkę napisać ;)), ale o to, że nie ma żadnej kompatybilności. Nawet jeśli pisało się sympatycznie.
To prawda, że większość pierwszych partnerów jest wybierana nieświadomie/podświadomie- bo to,co z domu jest nam znane,czujemy się bezpiecznie w jakimś sensie i myślimy, że tak powinno być. U mnie tak było-tata pił (nie był agresorem)i na męża i ojca moich dzieci wybrałam podobnego. Po 13 latach złożyłam pozew,rozwód po 2 kolejnych...dręczy mnie myśl, jak moi synowie ułożą sobie życie 🥺 wszyscy już pełnoletni. Najbardziej boli, że ja dałam i dalej daję z siebie wszystko- wspieram jak potrzeba, a on się nimi nie interesował. Wybral alkohol i coraz bardziej się stacza. Oczywiście jego mi nie żal, tylko chłopaków- zero wsparcia od ojca, tylko wstyd...bo dzieci się wstydzą takiego rodzica. Nic nie mogę zrobić, tylko się modlić czy medytować chyba. A mam fajnych młodych mężczyzn, ktorych praktycznie tylko ja wychowałam❤ jeśli jest szansa, to proszę o wskazówki co ja bidna mogę jeszcze zrobić 🙏😘
Myślę, że to mógłby być ciekawy temat do poruszenia " uczucia ambiwalentne do męża/partnera". Nie zawsze są wyłącznie czerwone flagi. Często tak bywa, że mężczyzna jest uroczy, a jednocześnie ma " za uszami" z różnych względów. I kobieta kocha i nienawidzi jednocześnie. Pozdrawiam, Ewa
Czy istnieje szczęsliwe dzieciństwo? Wszyscy nosimy jakieś rany z dzieciństwa. Antoni Kępiński twierdził, że nie ma czegoś takiego jak szczęśliwe dziecinstwo dla każdego dziecka ten sam dom może być odbierany inaczej. 🤔
@@drEvaAriah Powiedział, że przy poznawaniu - wygląd kobiety - jest numer 1. A co ma zrobić kobieta, która wyglądem nie błyszczy? Nawet jak facet się do takiej przekona i się z nią zwiąże dla innych walorów/zasobów, i tak będzie się jej wstydził, nie będzie jej akceptował (nawet jeśli głośno o tym nie będzie mówił) i będzie ją chował po kątach. Przeżyłam coś takiego z eks-mężem, któremu prawdopodobnie nie podobałam się wizualnie, ale inne względy przeważyły, że się ze mną związał, unikał zbliżeń i w końcu nie wytrzymał i mnie zdradził z młodszą ode mnie o 15 lat kobietą, i bardziej atrakcyjną. facet jest bardzo przystojny, więc chciał mieć kobietę reprezentatywną. zatem poszłam po rozum do głowy i spojrzałam prawdzie w oczy, że oczekiwania trzeba zaniżyć. Podobam się panom 20 lat starszym ode mnie - panom pod 70-tkę. Rówieśnikom nie.
Ja mialam taka sytuacje... poznany facet na popularnej aplikacji t***** robił wszystko perfekcyjnie, zeby mi sie spodobac. Nie wiem jak on to odczytywal, albo sie tak nauczyl kobiet. Mial w opisie ze szuka stalego zwiazku, ale jak sie okazalo po 3 miesiacach (kiedy zaczelam sie zakochiwac), to mnie chcial wykorzystac do robienia rzeczy... ale robil wszystko tak idealnie, nawet wypowiedzial sie na temat wiary doslownie tymi samymi slowami, jakimi afirmowałam idealnego partnera... jakby przeczytal wczesniej moje notatki... wiec jak mialam nie uwierzyć? Pomyslalam ze skoro w 90% zgadza sie z tym co chcialam, to musi cos byc na rzeczy i moze moje afirmacje sie spelniaja. Jak sie tutaj nie pomylić? Koniecznie kontynuujcie temat wykrywania takich rzeczy na jak najwcześniejszym etapie ❤
No tak się zastanawiam o tej ograniczonej wolności przez małżeństwo. Nawet zanim przyjdą te sprawy, zawsze są jacyś ludzie, którzy mogą na nas polegać, mogą nas potrzebować. Czy wolność nie powinna polegać na takim wewnętrznym poczuciu, że to co robimy dla innych jest właśnie tym czego chcemy?
Ja słyszałem na jednym z kanałów, że jest pewna grupa kobiet, która po prostu nie chce małżeństwa i chcą poświęcić czas na pomocy innym, potrzebującym, chcą być jakąś rzeczniczką praw/ ambasadorką itp. Może one mają lęk, że nie sprawdzą się w roli żony?
10 lat to nadal to samo pokolenie. Większa różnica może rodzić różne problemy, chociaż dla prawidziwej miłości ani wygląd, ani wiek, ani waga nie mają znaczenia. Tylko trzeba potrafić rozpoznać prawdziwą miłość😁
Nie do końca prawda albo jestem wyjątkiem wychowywałem się w pijackim domu ojciec pił wywalał nas z domu a ja nigdy tak nie chce żyć i rozwiodłem się dwa razy bo żony nadużywaly alkoholu. Nie chcę tak żyć wolę być sam niż żyć tak jak rodzice żyli kiedy byłem mały . Pozdrawiam