@@BezCenzury-ve7cm tak jest. Przykładem jest mój niepelnosprawy brat, silniejszy i bardziej pozytywny niz 99% ludzi, nigdy nie słyszałam zeby narzekał na swoje zycie 💛
Od urodzenia jestem przeznaczona wózkowi. Również mam przepuklinę oponowo-rdzeniową. Wózek to nic innego jak moje nogi. Na tym niestety podobieństwa się kończą, bo w grę wchodzą stereotypy i podwójne standardy w odniesieniu do tematu miłości... Z moich obserwacji wynika, że faceci na wózkach mają troszkę łatwiej niż kobiety. Kobieta na wózku nie jest postrzegana jako pełnoprawna kobieta, która może dać ukochanemu szczęście i miłość. W dużej mierze chodzi o to, że powszechnie przyjęło się określenie, że niepełnosprawni potrzebują OPIEKUNÓW. Przez co słowo 'partner/ka' znika, jakby w ogóle nie miało prawa bytu. To jest naprawdę krzywdzące i sprawia, że osoby na wózku mają dużo mniejsze szanse na znalezienie miłości. Ok, prawdą jest, że w większym czy mniejszym stopniu potrzebujemy pomocy na co dzień. Ale to nie oznacza, że nie możemy być partnerami dla osób pełnosprawnych. W wywiadzie padło pytanie, jak z nami rozmawiać? Odpowiedź jest prosta: z szacunkiem, zwyczajnie. Kucnąć przy wózku to też nie jest błąd. Ale to już kwestia indywidualna(!), jednym to przeszkadza, innym nie. Najlepiej najpierw zapytać. Ważniejsze pytanie to to, czy chcesz wiedzieć CZŁOWIEKA czy jego NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ? Na to już niech każdy w głębi serca sam sobie udzieli odpowiedzi. ❤️
Podwójne standardy dotyczą kobiet, nie tylko kobiet na wózku... To dotyka kobiety po prostu. Ale znam matkę trójki moich małych pacjentów która również ma przepuklinę oponowo-rdzeniową. Także nic nie jest wykluczone ❤ standardy zmieniamy my kobiety nie godząc się na niesprawiedliwości. Starsze pokolenia przyjmowały pewne rzeczy jako normę, obecnie świat sie zmienia, stereotypy odchodzą do lamusa bo muszą, kobiety również pracują, są świadome swojej wartości. Oczywiście w związku z tym od męzczyzn wymaga się więcej co budzi sprzeciw części z nich. Ale..trzeba być dobrej myśli i szukać "swojego człowieka" bo są dobrzy mężczyźni na świecie. Pomyśl o tym ze nieodpowiedni człowiek zdecydowanie sam do Ciebie nie przybędzie przez co "odsiew nieodpowiednich ludzi robi się sam" uszy do góry, powodzenia ❤
Cudowny wywiad! Brawa dla Artura za otwartosc, kulture wypowiedzi, odwage. Rafal-jak zwykle- super profesjonalny, ale tez mily i zyczliwy. Zycze panu Arturowi spelnienia wszystkich planow i marzen i duzo szczescia w zyciu.
Super, że seksualność osób niepełnosprawnych powoli, bo powoli, ale przestaje być tabu. Dziękuję za tę rozmowę ❤ Sama jestem osobą z niepełnosprawnością.
@@kaito2386 Nadal jest 😞 Nadal są ludzie, którzy uważają, że jeśli ktoś jest niepełnosprawny to nie ma potrzeb seksualnych, potrzeby założenia rodziny itp.
@MałaMi jak dla mnie "seksualność osób niepełnosprawnych" jest dziwnym wyrażeniem, ponieważ podkreśla jedną oddzielną kategorię. Niepełnosprawności mogą być różne i u niektórych zachowania seksualne nie będą się różnić od innych. Oczywiście tabu istnieje, ale wydaje mi się, że raczej dotyczy niewiedzy o danej niepełnosprawności. Trudno, aby to nie było tematem tabu z różnych wiadomych względów. Może wybiegam za daleko, ale czy nie jest to pokłosie narracji o inkluzywności?
Też jestem osobom poruszającą się na wózku i uważam że niepełnosprawność jest za mało promowana, ludzie chcą oglądać pięknych zdrowych ludzi których życie jest bajkowe a szkoda bo wśród niepełnosprawnych są osoby które pomimo ograniczeń pokazują innym zdrowym że można zrobić to co wydaje się niemożliwe. Ja jestem sparaliżowany od szyii w dół i pomimo tak dużych ograniczeń fizycznych napisałem dwie książki patykiem trzymanym w zębach moja druga ksiązka "Dogonić wózkiem szczęśćie" pomimo e postacie w niej są fikcyjne dotyczy seksualności osób niepełnosprawnych.
Masz rację, że niepełnosprawność nie jest promowana. Za to bardzo się promuje odmienności seksualne. Nie rozumiem tego, ludzi niepełnosprawnych jest przecież bardzo dużo, powinno się im pomagać a niestety nie robi się tego. Gratuluję książki i pozdrawiam 😊
@@wyslanniknewworldorder9525 ja rozumiem, że to ironia...opaski nie są potrzebne, Oni są widoczni na wózkach inwalidzkich, Im można pomóc poprzez likwidację barier architektonicznych itp. ogólną empatię
Życie osób z niepełnosprawnością to właściwie temat rzeka (mówię z doświadczenia swojego i osób wokół mnie). Im większa świadomość społeczeństwa, tym lepiej, bo choć trochę zmniejszą się bariery. Dzięki Wam za ten film :)
Dj Tiesto - Just be " Mówią, że nauka kochania samego siebie Jest pierwszym krokiem Który stawiasz, kiedy chcesz być prawdziwy" To takie prawdziwe. Pozdrawiam wszystkich pozytywnych i otwartych ludzi :)
Bardzo przydatny wywiad. Niesamowity człowiek. Podziwiam pana Artura za ten optymizm. Szczerze? Aż mi głupio, że w momencie kiedy jestem w 100% sprawna ruchowo potrafię tak bardzo narzekać na wszytko i mieć negatywne podejście do wielu spraw. Poruszyłeś bardzo ważny temat Rafał ❤ Panu Arturowi życzę spełnienia marzeń i dalszego optymizmu bo widać, że dzięki nastawieniu daleko pan zaszedł ☺💪
Myślę, że wiem do czego zmierzasz, ale też nie można się ciągle porównywać, że inni mają gorzej, więc nie mam prawa ponarzekać. Jak najbardziej masz prawo ponarzekać, jeżeli odczuwasz taką potrzebę. Osoby bez niepełnosprawności też mogą posiadać swoje problemy, choroby i pewne ograniczenia, które potrafią utrudnić codzienne funkcjonowanie. Warto być wyrozumiałym zarówno wobec siebie, jak i wobec innych, bo w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Super wywiad! Bardzo wartościowy. Muszę się przyznać, ze mi brak takiego podejścia do życia ,, a może nie tylko mi 🤔” większość ludzi uwielbia narzekać i użalać się na sobą. A tutaj sama klasa i pełen profesjonalizm😮❤ jestem zachwycona! I od dziś obiecuję sobie, ze nie będę marudzić gdy tylko mi coś nie wyjdzie 💪 Pozdrawiam Panowie!
Dziękuję za ten wywiad Arturowi i prowadzącemu. 🙂 Arturze, imponujesz mi. Tylko proszę, nie zabijajcie już pająków. PS Byłam blisko z Osobą poruszającą się na wózku i wiem, że tak napiszę, "od kuchni" jak wyglądają schody - dosłownie i w przenośni. W Polsce brakuje naprawdę dużo, aby ludziom tym żyło się tak, jak osobom, które na wózkach się nie poruszają. Mam nadzieję, że jak najszybciej będzie się to zmieniać. 🥺 Niekiedy można się załamać! Wszystkiego dobrego dla Was, Arturze i Magdo, pozdrawiam świetną Parę! I Ciebie, Rafale. 🙂
PS Coś jeszcze! Wiele już zostało powiedziane, ale dodam nie tyle od siebie, ale od owej Osoby o której pisałam. Osoba jeżdżąca na wózku i prowadząca samochód - nie wiem, czy tak jest zawsze, przyznam - składa go zanim usiądzie za kółko. Wiem, że chcecie wówczas dobrze i dziękuję 🙂, jeśli mogę (?), w imieniu osób niepełnosprawnych, ale nie proponujcie wówczas pomocy. Ta osoba wie najlepiej, jak złożyć wózek. Chyba nie każdy się tego nauczy za pierwszym razem, jak wiązania sznurówek, ale po pierwsze to kwestia nauki, jak i tego, że wtedy pomaga ktoś bliski. Osoba obca może uszkodzić sprzęt. Nie wspominając o poczuciu bezradności i zagubienia osoby niepełnosprawnej, która chce się tego nauczyć o własnych siłach i pomocy tych, którzy się na tym znają. Dziękuję za przeczytanie 🙂 i raz jeszcze pozdrawiam! 👋
Wywiad bardzo fajny i pozytywny . Redaktor Rafał jak zawsze pozytywna osoba na świecie i bardzo wrażliwa osoba . Pan Artur po mimo tego ,że jest sparaliżowany bierze wszystko z życia co mu daje los i nie przejmuje się opinią innych ludzi , którzy mogą go zranić 😇.
Cudowny, pewny siebie człowiek. Widać jak ważną rolę w jego życiu odegrali rodzice. Budowali w nim tę pewność, nie izolowali, wręcz pchali do "normalnego" świata. To jak wzorzec wychowawczy przyjmie rodzic kształtuje człowieka do końca życia. Niesamowite! Wręcz zazdroszczę tak pozytywnego podejścia do życia!
7 metrow pod ziemia to najlepszy program jaki mozna znalesc w sieci, kazda rozmowa jest super interesujaca, zapraszani goscie niezwykle ciekawi a prowadzacy program Rafal G. zsluguje na uznanie jezeli chodzi o zadawanie pytan i kierowanie cala rozmowa.
Bardzo dobry, wartościowy wywiad. Można wyciągnąć z niego wiele refleksji. Niestety, poziom świadomości społeczeństwa o osobach z niepełnosprawnością wciąż jest bardzo, bardzo niski. Rzadko kiedy w mediach pojawiają się osoby z pewnymi dysfunkcjami. Myślę, że może to wynikać z lęku przed tym, że właściwie każdego z nas może to spotkać. Wystarczy przecież chwila nieuwagi, jakaś choroba, która w każdej chwili może się ujawnić, a która może rzutować na naszą sprawność fizyczną, czy intelektualną; wypadek drogowy, czy też masa innych zagrożeń, które na nas czyhają każdego dnia. Panowie - wielka klasa za tę rozmowę. Bardzo przyjemnie się Was słuchało. Życzyłbym wszystkim takiej empatii i wrażliwości, jaką nam zaserwowaliście w filmie. Życzę wszystkiego dobrego i samych sukcesów!
Ja jeszcze chciałem dodać z punktu widzenia osoby jeżdżącej na wózku że np podczas jakiś rozmów w plenerze gdy nie ma jak usiąść to dobrą praktyką też jest gdy osoba pełnosprawna przykucnie bo wtedy możemy złapać kontakt wzrokowy i komfortowo rozmawiać
Bardzo ciekawy i elokwentny mężczyzna. Piękna lekcja samorealizacji i spełnienia. Brawo dla rodziców którzy wychowali taką fajną osobę- życzę wszystkiego dobrego
Rafał co to ma być? Same ogólniki, ja wiem ze temat jest delikatny, ale to co powiedział gość to kołczowe ogólniki typu: wszystko da sie zrobić, nie szukam problemów. Fajnie że ma takie podejście do życia ale nie oszukujmy się, na pewno nie zawsze czuje się do przodu, zwycięzcą itp. Rozumiem że może nie chcieć o tym mowić, ale prawdziwe problemy i wątpliwości sie tu nie pojawiły. Sam mam znajomych wózkowiczów z którymi jestem na tyle blisko, że wiem z czym się zmagają i to nie jest takie coś co można załatwić pewnością siebie
Większość niepełnosprawnych, których poznałem w życiu jest samotna Pewnie znam nie tych, co wypada. Zwłaszcza dziewczyny znoszą to mocno średnio, bo chłopaki jak ich przycisnie, to na dziwki idą. Z rozmów moich wynika, że często, po czasie, w ogóle nie myślą o związkach, co się dziwić, skoro np ktoś wypomina, że z Tobą tego, a tego nie można, albo rodzice wybranki czy wybranka nie akceptują kalectwa, znajomi się pukają a głowę, po co Ci taki partner - cudów nie ma.
Mimo ze wywiad ma 3 dni obejrzalem go teraz i nie omieszkam dodac troche od siebie. Zaczne troche od konca. Jestem osoba niepelnosprawna jezdze na wozku ale nie jestem chory na to co Artur i w moi mprzypadku czlonek dziala tak jak u kazdego innego jak i mam wszedzie czucie jak kazdy inny wiec seks rozni sie jedynie tym w moim przypadku ze nie wykonam konkretnych pozycji. I tu bardzo wazna uwaga aby spoleczenstwo nie normalizowalo sobie tego ze jak osoba jezdzi na wozku to kazda ma ta sama przypadlosc pewnie czegos nie moze bo to ze jezdzi nie znaczy ze kazda jest taka sama. Ja zrobie cos czego Pan Artur nie ale znowoz on zrobi cos czego ja nie. Bardzo waznym jest aby kobiety byly otwarte i chcialy poznac a nie ocenialy z gory. Co do tego ze Artur mial pewnosc siebie, ja na przyklad jej nie mialem i balem sie czy zadowole partnerke no bo jednak nie zrobie wszystkiego tak jak bym chcial, tutaj bardzo wazne jest podejscie partnerki ktora powie ej to nic mozemy zrobic tak i tak i dodac to lub to i doda tej pewnosci skoro u mnie jej nie bylo. Tutaj tez facet musi byc otwarty na rozne eksperymenty wspomniane zabawki etc. Ale na przyklad ja w pelni jestem w stanie zrobic tu i teraz jesli partnerke najdzie ochota. Otwartowsc to jest ot czego potrzeba bo ja poza wozkiem zupelnie sie nie roznie i jedyne co mnie ogranicza to stereotypy bo nie jest tak ze potrzebuje opiekunki a pratnerki. Tez bardzo waznym jest podejscie osoby niepelnosprawnej do samej siebie jej akceptacji jej wartosc siebie i pewnosc. Ja kiedys takowej nie mialem i emanowalem negatywnymi emocjami przez co inaczej bylem odbierany, odkad zmienilem swoje podejscie, moja samoocena wzrosla i zaczalem byc pozytywny, wszystko zmienilo sie efektem kuli snieznej. Dzis jestem pozytywnym facetem ktory nie ma problemow z nawiazaniem kontaktu zagadania etc. poniewaz wozek jest w moim cieniu a nie ja w jego. Czesto przez to jaki jestem jakie mam podejscie znajomi zupelnie zapominaja ze na takowym jezdze bo niczym innym sie nie roznie. Z pozostala czescia wywiadu sie zgadzam i zycze kazdej osobie wiecej empatii i otwartosci a mnie jstereotypow ! Gdyby ktos mial watpliwosci tutaj podaje IG instagram.com/adrian_jablonka/
Życzę każdej parze szczerych rozmów o seksie bo tylko tak, jak wspomniał Kuba, można dojść do wspólnego przeżywania przyjemności. Dopóki telepatia nie zacznie działać :) rozmowa jest kluczem do wypracowania konsensusu i to w każdym aspekcie życia. Świetna rozmowa i Rafał rewelacyjnie sobie poradziłeś z tym wywiadem. Pozdrawiam.
Ma facet szczęście w życiu do ludzi, zaczynając od rodziców :) dobrze, że mówi o takich 'zwykłych' rzeczach, bo faktycznie jest to nadal tabu. Co do poruszania się po mieście ... Współczuję ludziom na wózku z mojego miasta. Miałam problemy z dostaniem się w wiele miejsc z wózkiem dziecięcym, a nie byłam w stanie dźwigać po operacji, a co dopiero ma zrobić osoba, która na wózku siedzi...
Bardzo wiele razy spotkałem się ,że osoby niepełnosprawne nie chcą pomocy lub też mają za złe osobie ,która chce im pomóc. Nie wiem od czego to zależy ale to jakaś tych ludzi przypadłość. Ja osobiście miałem w życiu sytuacje gdzie po wypadku 2 nogi miałem złamane w 6 miejscach musiałem poruszać się na wózku potem o kulach około 6 miesięcy. Wtedy dopiero zacząłem zauważać problemy typu winda czy nieodśnieżone miejsca na ulicach. Człowiek zaczyna inaczej myśleć i dostrzegać dużo więcej. Nigdy jednak nie pomyślałbym aby osoba ,która chce mi pomóc jakoś specjalnie musiała pytać mnie o zgodę, po prostu było mi miło ,że ktoś się zainteresował. Pozdrawiam ;)
Pełna zgoda. Każdy z nas jest inny i każdy może mieć "humorki". Natomiast jestem zdania i nie tylko ja, że są sytuację, w których osoby z niepełnosprawnością ruchową "walczą" same ze sobą i muszą znaleźć "swój" sposób np. z otworzeniem drzwi. Czym innym jest otwarcie drzwi, kiedy brakuje mi rąk, bo prowadzę wózek i muszę torbę z zakupami złapać zębami, żeby sobie te drzwi otworzyć, a co innego kiedy mam swobodę ruchu i "trenuje" odpowiednie podjechanie do drzwi itd. Zresztą jest też tak, że te wsparcie powinno być poprzedzone takim pytanie, choćby ze względu różnice w sprzętach przy pomocy których się poruszamy. Nie każdy wózek ma rączki, za które można kogoś popchnąć i dzieje się np. tak że ktoś "na siłę" pcha mnie w plecy, co powoduje, że ześlizguje się z wózka. To kwestia stabilizacji tułowia. Reasumując warto mieć na uwadze udzielenie wsparcia osoby z niepełnosprawnością, ale tak jak nie szarpiemy osób niewidomych za ciuchy, bo jest zielone światło tak nie pchamy nikogo na siłę (często nieumiejętnie).
Powiem ci czemu... Bo często ludzieee myślą że niepełnosprawni są nieporadni. I jako osoba wolę odmówić pomocy żeby później ktoś nie zarzucił, że musiałam/em pomoc czyli jesteś nie poradny i ogólnie nie jakby co takiego partnera któremu muszę ciągle pomagać lub znajomego.
Może wywiad z Agata i Wojtkiem life on the wheels? 😊 Wspaniała para, pokazują że da się stworzyć piękny związek pomiędzy osobą zdrową a osoba ze znaczna niepełnosprawnością
Nie uwazam, zeby byli wspaniali. Maja nieobiektywne poglady, hejtuja Stanowskiego za nieakceptacje homo w Playboyu (To czasopismo dedykowane dla Panow hetero, pla homo sa inne!) oraz inne postacie, ktore slusznie zwracaja uwagę na "nadtolerancje" po to by zwiekszac swoje zasiegi. Do tego sprzedaja sie doslownie wszedzie, lacznie z durexem.. Szsnuje za niezaleznosc osoby niepelnosprawnej, jednak nie podzielam pogladow i propagandy, ktora jest na coraz nizszym poziomie.
W latach 80-tych wychowywaliśmy się i chodziliśmy do szkoły z chłopakiem, który urodził się z porażeniem mózgowym i nie pamietam żeby otoczenie się od niego odwracało. Trzeba jedynie zaznaczyć ze rodzeństwo chłopaka i rodzice wykonywali kawał dobrej roboty. Wszędzie był z nami i chętnie się wszyscy wspólnie bawili. Trzeba po prostu niektóre rzeczy niektórym uświadomić i tyle.
Ja nie rozumiem po co te kontrowersje , osoby niepelnosprawne mają takie same potrzeby jak osoby pełnosprawne . Nie wiem po co z tego robić taką sensacje i taboo w naszym kraju ,
Brakuje mi w tym filmie napisów. Co do bohatera odcinka, to podejrzewam, że ten mężczyzna ma o wiele bardziej udane życie seksualne niż nie jeden w pełni sprawny fizycznie. Natomiast głównym problemem jest w Polsce brak edukacji seskualnej. Co do podejścia społecznego, to problemem jest, brak pomocy ze strony państwa osobom z niepełnosprawnościami, nie każdy sprawny człowiek jest w stanie znaleźć dobrze płatną prace by utrzymać rodzinę, a co dopiero człowiek na wózku, który często część zarobionych pieniędzy musi jeszcze wydać na rehabilitację. Nie rozumiem również dlaczego brak jest w prawie budowlanym nakazu przystosowywania nowo budowanych obiektów dla osób z niepełnosprawnościami, przecież na wózku może skończyć każdy, tak jak każdy człowiek się starzeje i w pewnym wieku pokonanie schodów jest barierą nie do pokonania.
Leżę sobie z 37,0. a mam w poniedziałek egzamin zawodowy. rok temu prawie go zdałem, niby siedzę z wydrukowanymi materiałami, czytam kodeks, ale nie mam odwagi by żyć i nie mam siły by żyć i uczyć się na siłę. Jestem w kompletnym nie wiem czym i nie wiem czemu to piszę. Przedwczoraj miałem 38,3. Chciałbym w końcu odważyć się żyć, ale nawet na trzy miesiące ciężko mi to zrobić. Jestem w takim dziwnym momencie, że nie wiem jak się będę czuł w poniedziałek. Chciałbym się z kimś założyć "o życie". a jak sprawy i tak się nie powiodą to będzie na niego :) Jak moja siostra wychodzi z domu do chłopaka to po prostu wyję wewnętrznie bo nigdy u nikoogo nie nocowałem. W tym roku zdaję maturę z Matematyki po raz piąty i wybrałem tylko Matematykę a chciałem pięć przedmiotów. Chodzę jako wolny słuchacz na Fizykę na UKSW, ale byłem tam tylko raz z powodu lęku przed życiem, przydałaby mi się taka praca żeby od razu można było tam spać, nie mogę już wytrzymać w tym toksycznym domu. Co robić? Mam ogromne poczucie zmarnowanego życia. Nie mam nawet półki na prysznicu. Słyszę o sobie: "spłuczkę rozwalił, rączkę rozkręcił, on jest jakiś naprawdę specjalnej troski" albo żebym uczył się do egzaminu, jakbym sam nie wiedział. Nigdy się nie kochałem bo bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie nieporadne dziecko. Co ja mam robić? Marzę o relacji "friends with benefis". Mam ogromnego pecha w życiu i jestem specjalny, wyjątkowy.
Zdaje mi się, że albo nie dosłyszałam albo przeoczyłam; oraz jeśli nie jest to tajemnicą: rozumiem, że rozmówca nie miał w dzieciństwie żadnego wypadku, o chorobie genetycznej także nie słyszałam. Czy wiadomo może co jest przyczyną niepełnosprawności? Pozdrawiam! Super wywiad. ❤️🥺
Są tematy, o których powinno się mówić otwarcie, tak jak np. w jakim miejscu można ciepło spędzić wakacje i są tematy, o których nie powinno się mówić otwarcie i publicznie, a jednym z takich tematów (niezależnie czy dotyczy osób pełnosprawnych czy osób niepełnosprawnych) jest seksualność. Myślę w ten sposób, ponieważ mnie jak i być może pewnej części osób, niespecjalnie interesuje to kto z kim sypia i CZY sypia. Jest to na tyle intymna sprawa, że mówienie o tym publicznie w jakikolwiek sposób powoduje, że ludzie podchodzą do tego jak do dyscypliny sportowej, w której panują pewne reguły postępowania, a nie jak do aktu miłosnego. Dziękuję za możliwość wyrażenia opinii.
Zupełnie się nie zgadzam. Przecież tutaj nie chodzi o robienie sensacji i plotki "kto z kim sypia", tylko o otwarte mówienie o tym aspekcie życia, tak jak wielu innych. Dzięki temu poznajemy lepiej innych ludzi, zaczynamy ich rozumieć. Brak mówienia o seksualności przynosi też wiele złego, bo np. w tradycyjnym wychowaniu często się o tym w ogóle nie rozmawiało w rodzinie i w efekcie ludzie potem bali się seksu, bali się też mówienia o swoich potrzebach itp.
Wszystko fajnie pieknie ale czemu po raz nie wiem który, seksualność osób z niepełnosprawnością pokazywana jest z perspektywy mężczyzny. To tak, jakby dla Was wszystkich nie istniały kobiety z niepełnosprawnością, które chcą być dostrzegane jako kobiety mające potrzeby seksualne. I szczerze - cholernie mnie to wkurza. Cholernie.
Generalnie niepełnosprawni są, co tu dużo mówić, mało zaradni i biedni. Więc dokładając do tego ograniczenia związane z niepełnospr. żadni ciekawi z nich zazwyczaj partnerzy do życia. Faceci korzystają z prostytutek, a dziewczyny cóż, mają jeszcze gorzej. Wyjątków jest mało. Zazwyczaj normalny stan OnZ to samotność. Tak jest i raczej to nie jest do zmiany.
@@pawep3105 Każdy jest inny, a jednak można się pokusić o wyciągnięcie wspólnych cech z grup ludzi. Niepełnosprawność, wbrew nowej modzie, definiuje człowieka, bo wpływa na wszystko. . Czy ktoś się zastanawia i nagrywa wywiad o tym jak wygląda seks rudych, albo niskich, ewentualnie wysokich? Nie bardzo Czyli wbrew pozorom, musi być spore wykluczenie niepełnosprawnych z tej dziedziny życia, a człowiek próbuje mnie na siłę przekonywać, że jest inaczej Powody wykluczenia są różne, niepełnosprawni rzadko mają dobrą pracę, często mieszkają z rodzicami bardzo długo i wielu rzeczy z nimi nie można robić, a to zwyczajnie nieatrakcyjne.
Naucz mnie mistrzu tego sposobu myślenia i postrzegania siebie. Słuchałam absolutnie zachwycona. Przeogromnie chciałabym posiadać w gronie swoich znajomych tak mądrą życiowo osobę, aby móc się od niej uczyć.
Spuentuję krótko - znam mężczyzn, którzy mimo pełnej sprawności - nie ruszają się z kanapy, seksualność ukryli pod brzuszyskiem i jakoś nikt nie dyskutuje o ich niepełnosprawności. Wózek? Wózek to tylko inny sposób przemieszczania się.