@@jimfox4007 Ale dlaczego nie masz z kim? Siedzisz cały czas sam w pokoju, grasz w gry i nigdzie się nie pokazujesz? Czy starasz się pokazać, ale żadna bestialska, hipergamiczna p0lka Cię nie chce? Nawet na tinderze, czy badoo żadna nie okazuje Ci zainteresowania?
@@jimfox4007 Masz nick bardziej wskazujący na to, że jesteś mężczyzną, więc mogłem sie pomylić. Od strony kobiecej to wygląda trochę inaczej. Skoro żaden facet Cię nie podrywa to pewnie jesteś brzydka.
Moja dziewczyna po tygodniu znajomości zaprosiła mnie do swojej kuzynki na wesele. Było 140 osób A ja tylko ją jedyną znałem.To był mega stres by jakieś gafy nie strzelic i "butów " nie spalić .A chyba dobrze wpadłem bo po 4 latach znów zebrała się cała jej i moja rodzina ale tym razem na naszym slubie.Pozdrawiam wszystkich zakochanych tych przed jak i po ślubie
Ja poznałem dziewczynę na tinderze która poznała mnie z koleżanką która nie miała z kim iść na wesele. Przed weselem rozmawialiśmy 15minut 😀. Spotykamy się od 2 miesięcy i myślę, że z tej mąki będzie chleb 😀.
Kochani, dziękuję za wszystkie Wasze komentarze!💕 Chciałabym rozwiać Wasze wątpliwości i zdradzić w końcu, która randka była tą prawdziwą😁 Otóż, randką, która przydarzyła mi się naprawdę była randka 2 - w Macu!😅❤️ Brawo dla wszystkich, którzy zgadli!🙌🏻 PS Randka nr 3 również miała miejsce, jednak nie przytrafiła się mnie, a znajomemu i była mniej „drastyczna”😁 Miałam też kiedyś podobne spotkanie do randki nr 1, ale upiekło mi się i nie biegaliśmy do niego po bilety😜 Może kiedyś opowiem Wam o tym więcej😃 Buziaki dla Was!😘 A.
To bardziej na wyjście z kolega/ koleżanka Uwazam, ze takie spotkania powinny być w komfortowym dla obu osób miejscu, nie skupiającym uwagi na czymś innym niż właśnie poznanie tej osoby.
Kiedyś sam walnęłam gafę z kinem 🙈 mieszkam w Belgii i poznalam chłopaka (polaka) na portalu randkowym, pierwsza randka w barze, piwo, bilard, było fajnie. Stwierdziłam, że wykaże się inicjatywa i zaproszę go na drugą do kina na "Jokera", bo oboje chcieliśmy obejrzeć ten film, a mieli go puszczać jeszcze tylko przez ostatni tydzień. Miałam problemy z zamówieniem biletów, przerzuciło nam rezerwację na kilka minut później. Gdy weszliśmy na salę zonk... francuski dubbing, a żadne z nas nie znało francuskiego 🙈 okazało się, że seans który zaczął się 15 minut wcześniej był w wersji oryginalnej 😅 dobrze, że było bardzo głośno i niewielu ludzi bo nigdy się tak nie uśmiałam na dramacie, na ucho układaliśmy sobie własną wersję dialogów i próbowaliśmy ustalić o co w ogóle chodzi w tym filmie 😅 może w rocznicę obejrzymy w domu jakiś film po czesku 🤔🤣❤️ Obstawiam, że Twoja randka w kinie wydarzyła się naprawdę 😁
Jej, miałem taką sytuację jak ta trzecia 😂 W czasach liceum, na pewno miałem wtedy mniej niż 18 lat, umówiłem się z dziewczyną na spacer. Po chwili spędzonej na świeżym powietrzu zaproponowała pójście do niej do domu. Zgodziłem się, myśląc że pójdziemy do jej pokoju coś pooglądać albo coś w tym stylu. Kiedy przywitali mnie jej rodzice, dwie siostry oraz dwóch braci jeszcze w swej naiwności nie przeczuwałem do czego to prowadzi. Rodzice wyciągnęli wino, wszyscy usiedliśmy przy stole, a żeby dopełnić niezręcznej atmosfery siedziałem po jednej stronie stołu na kanapie, na której siedziała jeszcze tylko młodsza siostra dziewczyny, odsuwająca się ode mnie tak daleko, że mało nie spadła. Cała reszta rodzina siedziała po pozostałych trzech stronach stołu, tak że ciężko było nie czuć się jak na castingu, z resztą tak trochę przebiegała ta rozmowa. Pytania do mnie kierowali głównie rodzice i rodzeństwo, sama dziewczyna chyba też czuła się trochę niezręcznie. Ostatecznie jak już poszło trochę wina to rodzina zaczęła się świetnie bawić we własnym gronie i poczułem, że w sumie to jestem im niepotrzebny. 🤷♂️ Było miło, ale dziwacznie.
"Po chwili spędzonej na świeżym powietrzu zaproponowała pójście do niej do domu. Zgodziłem się, myśląc że pójdziemy do jej pokoju coś pooglądać albo coś w tym stylu." Nie kituj. Zgodziłeś się z tego powodu, dla którego zgodziłoby się 99% mężczyzn.
Teraz wierzę, że nie ma nic niemożliwego, nadal możesz się znowu uśmiechnąć, tak jak jestem teraz, ponieważ moja żona złamała mi serce, ale dziś jest ze mną i jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ tak bardzo ją kocham, mój żona opuściła mnie 2 lata temu próbowałem wszystkiego, co mogłem, aby ją odzyskać, ale nic nie wyszło mi na dobre, a zanim moja żona mnie opuściła, mieliśmy pewne nieporozumienie, dopóki nie spotkałem Dr okafor rzucający zaklęcia użył swojego potężnego zaklęcia, aby wywołać uśmiech na mojej twarzy, sprowadzając moją kobietę ze swoim zaklęciem do mnie zaledwie w ciągu 48 godzin i nie ma to żadnych skutków ubocznych ... teraz żyjemy razem jako szczęśliwa rodzina, wiem, że dr Okafor może również pomóc z różnymi rodzajami (Zaklęcie i czytanie), zaklęcie powodzenia, lub jaki nowy dobry mąż lub żona itp. Czy masz problemy w swoim związku, poproś partnera o zerwanie z tobą i nadal chcesz go z powrotem, skontaktuj się z dr Oka dzisiaj na Whatsapp +234905258 5890 skontaktuj się z nim dzisiaj i bądź najszczęśliwszą osobą, jaką zawsze b e ... i interesuje się ziołami na wszelkie choroby lub wirusy
Kiedyś nie miałam z kim iść na wesele i koleżanka ze studiów "załatwiła" mi brata swojego faceta. Ale on był w takiej samej sytuacji dwa tygodnie wcześniej, więc poszłam z nim na jego wesele. W dniu wesela widzieliśmy się pierwszy raz a już po kilku godzinach dotykał mnie, miział, chodził za mną dosłownie wszędzie ! nawet do łazienki !! I zachowywał się jakbyśmy byli parą od jakiegoś czasu. Do tego dostałam masę nie miłych wiadomości od koleżanki że nie potrafię się zachować i nie odwzajemniam jego amorów. Koniec końców na swoje wesele poszłam sama i dobrze, bo poznałam na nim swojego męża :)
Te sceny :D Cudowne :) A temat trafiony, bo jeszcze nie wiem kiedy wrócę do randkowania a przydadzą się porady :) I już strzelam w ciemno, że 2 randka była prawdziwa :D
Cześć. Zapewne zacznę jak większość: lubię Twoje filmy:) Ale dodam, że mam 45 lat, jestem szczęśliwy, mam doświadczenia i zasadniczo nie są mi one potrzebne w sensie praktycznym. Ale dostarczajà mi ciekawych spostrzeżeń, informacji i zwykłej radości i relaksu. Odnośnie nietypowej randki: Mialem lat 18, ona 16. Oboje byliśmy tzw. punkowcami- rokowcami:) I na koncercie się poznaliśmy. A tam udało mi się umówić z Nią na randkę tydzień póżniej. (Czasy bez komórek jeszcze, ona z podpoznańskiech wiochy). Nie pamiętam kolejności ale poszliśmy na dłuuuugi spacer. Najpierw szlajaliśmy się po poznańskim deorcu kolejowym a potem po wielkim cmentarzu 😂😂😂. Przeżyliśmy wspólnie potem jako para 4 lata. To był nasz pierwszy poważny związek. Ona dzis mężatka, dzieci, ja rozwodnik. Ale do dziś mamy swietne relacje. Bylem fotografem na jej slubie! Także wspominam miło i polecam cmentarze na randki, haha. Pozdrowienia dla Ciebie.
Mnie kiedyś dziewczyna od razu zapoznała ze swoimi rodzicami, ojciec wyciągnął dobry bimber, i randka udana :D Czasami tęsknie za smakiem tego pysznego trunku :D
U mnie randka... facet ( Białorusin) zabrał mnie na romantyczny spacer po parku. Wszystko pięknie póki nie znalazłam starego ruskiego cmentarza, gdzie nalegałam by tłumaczył mi z nagrobków. Jesteśmy razem już ponad dwa lata, pozdrawiam ;)
Hahaha, o nieeee, ta ostatnia to koszmar 😂 Zawsze mnie zastanawiało, po co ludzie nakładają na siebie dodatkową presję, jeszcze bardziej psując tym atmosferę, gdy chodzi o spędzenie razem wolnego czasu. Lepiej nie podchodzić do wszystkiego tak śmiertelnie poważnie i dobrze się bawić, a nieudane plany ewentualnie zrealizować następnym razem.
Teraz wierzę, że nie ma nic niemożliwego, nadal możesz się znowu uśmiechnąć, tak jak jestem teraz, ponieważ moja żona złamała mi serce, ale dziś jest ze mną i jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ tak bardzo ją kocham, mój żona opuściła mnie 2 lata temu próbowałem wszystkiego, co mogłem, aby ją odzyskać, ale nic nie wyszło mi na dobre, a zanim moja żona mnie opuściła, mieliśmy pewne nieporozumienie, dopóki nie spotkałem Dr okafor rzucający zaklęcia użył swojego potężnego zaklęcia, aby wywołać uśmiech na mojej twarzy, sprowadzając moją kobietę ze swoim zaklęciem do mnie zaledwie w ciągu 48 godzin i nie ma to żadnych skutków ubocznych ... teraz żyjemy razem jako szczęśliwa rodzina, wiem, że dr Okafor może również pomóc z różnymi rodzajami (Zaklęcie i czytanie), zaklęcie powodzenia, lub jaki nowy dobry mąż lub żona itp. Czy masz problemy w swoim związku, poproś partnera o zerwanie z tobą i nadal chcesz go z powrotem, skontaktuj się z dr Oka dzisiaj na Whatsapp +234905258 5890 skontaktuj się z nim dzisiaj i bądź najszczęśliwszą osobą, jaką zawsze b e ... i interesuje się ziołami na wszelkie choroby lub wirusy
Kobiety tak myslą gdy maja jeszcze ten bonus z tytułu młodości i powodzenia. Gdy przychodzi pewien wiek zaczyna docierać ze na ten rynek weszly mlodsze i czesto gotowe na wszystko. No i wtedy zaczyna sie cisnienie. A mezczyzni w późniejszym wieku juz nie są tacy chetni nmalzenstwo. A pertner to wiadomo mozma sobie troche razem pomieszkac , ale po co komu papier.
@@marcin.b3802 Częściowo na pewno tak. Łatwiej mieć luźny stosunek, kiedy jeszcze nie ma realnej presji, że się zostanie samemu do końca życia. Nie mówię, że nie! Tylko właśnie dodatkowo spinając się o każdy szczegół spotkania, psujemy zabawę sobie i drugiej osobie. Jeżeli coś pójdzie nie tak (w dodatku z niczyjej winy, np. zacznie padać deszcz na pikniku), to nie ma sensu narzekać na ten temat przez resztę spotkania, bo tylko zniechęci się drugą osobę do kolejnej randki. W końcu kto chciałby słuchać w kółko narzekań przez godzinę? Zabawne założenie, że jak kobieta, to na pewno chce ślubu ;) Proszę mi wierzyć, że coraz więcej kobiet wcale go nie pragnie. Z moich obserwacji wynika, że po ślubie mężczyźni zwykle, mniej lub bardziej świadomie, odpuszczają, no bo jak już złapana, jak już tak łatwo nie odejdzie (rozwód skomplikowany i drogi), to po co się starać? Zresztą, z kobietami może być podobnie. Przyjmują wtedy związek za coś pewnego i przestaje im zależeć. Niestety ludzka psychika często tak działa.
@@weronikalinda4917 Widzisz nie wiem ile masz lat. .Mysle jednak , ze jestem duzo starszy i z tego tytulu mam troche inną perspektywę i percepcję myślenia. Doświadczenie i wiek wszystko zmienia. Kazdy młody czlowiek w wiekszosci z czasem sie dowiaduje , ze jednak starsi tzn. rodzice i dziadkowie jednak mieli racje. Niestety wielokrotnie sam tego doswiadczylem ,mimo ze bedąc mlody zawsze bylem chwalony za dojrzałosc i trzeźwe myslenie. Dzisiejsze mlode pokolenie: zwłaszcza kobiet moim zdaniem zrozumie to, gdy tak jak powiedzialem minie pewien wiek. Wielu rzeczy sie nie cofnie. Mezczyzni w tym przypadku mają o niebo łatwiej. Zresztą na trzech ostatnich weselach na jakich bylem to róznica wieku minimum 10 lat a najwieksza chyba 16 lat. Polece 3 rzeczy zeby trochę inaczej spojrzeć na to wszystko. Pierwsze to wpisac w google Hiszpania 2004 ustawa antyprzemocowa. I poczytac. Drugie to obejrzeć filmik pt. Postęp po Szwedzku. Naprawdę robi moim zdaniem wrażenie. No i po trzecie wyklad prof. Jaroszynskiego pt. Wychowanie w cywilizacji łacinskiej. Kiepskie naglosnienie ale mega duzo informacji. Na koniec moge tylko powiedziec ze pamietam co mówily moje kolezanki gdy mialy 20 lat potem 30 nastepnie 40 a teraz co mówią gdy mają 50 .I jak szybko zmienialy zdanie . I prosze mi wierzyc ze naprawde nie mam złych intencji ale mezczyzni dzisiaj mają raj na ziemi. W raju podejrzewam tak nie bedzie . Jak pani zechce to uzasadnie. To tyle i pozdrawiam.
@@weronikalinda4917 Dodam tylko ze kobiety zwlaszcza mlode( ale nie tylko ) mylą wiele rzeczy. Mylą powodzenie z wzieciem . Urode z wdziekiem. Atrakcyjnosc fizyczną z atrakcyjnoscią matrymonialną a nawet bycie pieknym z byciem seksownym. No bo zapewniam panią, ze kazdy mezczyzna poda pani przyklad kobiety pieknej ale mało seksownej a jednoczesnie kobiety mało urodziwej, ale mega seksownej. Zrozumienie chociażby tych kilku rzeczy pozwoliło by uniknąć wielu zawodów miłosnych nieporozumien. A to tylko kilka przykladów a prosze wierzyc móglbym podac ich duzo ,duzo wiecej. Pozdrawiam
Boże , pamiętam moja pierwsza randkę z chłopakiem w dzień Wszystkich Świętych , wieczorem na cmentarzu 🙂 Było pięknie. Darek pozdrawiam! Zawsze miałeś niezwykle pomysły 😊
Uwielbiam Twoje scenki Aniu! Nie wiem jakim cudem nie masz wykształcenia scenicznego, ale naprawdę świetnie odgrywasz te sceny! 😊 A co do randki, którą miałaś to obstawiam randkę numer 1 😄
Na randkę zaprasza się tylko osobę, z którą się wcześniej kilka razy spotkało na luzie, lecz ludzie zapomnieli wartość słów " kocham Cię, Proszę, Przepraszam czy wspomniana randka " :) Wiele lasek oczekuje żeby facet płacił i umawia się tylko w tym celu ,żeby tylko się nażreć za darmo a zwie się to fachowo sneating :) W moim słowniku jest to magiczne słowo i jeśli używam " Zapraszam Cię na randkę..." to planuje kilka godzin czasu z daną osobą i atrakcje oraz koszta po mojej stronie a czy dana osoba to odwzajemni czas pokaże. Jest to zdrowe podejście i pamiętajcie Panowie, by tego samego wymagać od dziewczyn z którymi się spotykacie. Bez takich zasad nigdy zdrowego związku nie zbudujecie. Dlatego często pytam " gdzie zaprosiłabyś chłopaka na " randkę" jeśli słyszysz " ja miałabym zapraszać faceta na randkę, chyba żartujesz... " to od razu takiej lasce trzeba kupować plecak a w nim : gumy kulki, woda, kanapki, łopatka, grabki i pokazać piaskownice a nie związki w głowie :)
Nasz świadek zawiózł mnie, męża i świadkową w dniu ślubu do mc'a- po kosmetyczce, a przed moim ubieraniem się i błogosławieństwem w domu mojej mamy. Nie wchodziliśmy do środka, bo to by dziwnie wyglądało, że para młoda do mc'a przyszła, ale podjechaliśmy na mc drive'a. Świetnie to wyszło, zupełnie spontanicznie i lubię o tym opowiadać, bo to takie nieszablonowe... bo przecież dzień ślubu powinien być taki poważny :P
Świetny film Aniu, w prawdzie już kilka msc jestem w związku ale swojego czasu randokowałam i również 1 randka skończyła się w maku. Więc zważając na autentyczność- randka nr 2 była prawdziwa i nie zdziwię się jeśli miałaby miejsce z Twoim obecnym partnerem już w trakcie związku, bo przecież pary też chodzą na randki a pomylenie dat może się zdarzyć każdemu zabieganemu facetowi, poza tym ciężko aby znając datę 1 randki pomylić datę rezerwacji, bo przecież liczy się pierwsze wrażenie i decyduje czy będzie kolejna. ❤️ Pozdrawiam ciepło 😊
@@unitra304 bo właśnie tam jej zdaniem był przeciętny facet i po zrobieniu następnego tak jak się należy czyli typ 170cm zamiast 185 i przeciętna praca/wykształcenie zamiast adwokat + lokalizacja gdzie pisała, że się znajduję w Chorwacji na wakacjach, uderzy w betonowy mur gdzie realia pokażą jak jest naprawdę, a co za tym idzie tamten filmik powinna przemianować na jak "poderwać dziewczynę będąc w tych 5% mężczyzn z górnej półki" albo usunąć filmik.
Będzie niebawem, ale trudno mi określić kiedy dokładnie :) miałam dosyć Tindera na jakiś czas i inne pomysły na filmy :) a odnośnie komentarza poniżej - nigdy nie usuwam filmów;)
Witaj Aniu, jestem w rozpaczy, nie wiem co robić, popełniłam duży błąd, schrzaniłam pierwsza randkę, bardzo dla nas obojga ważna, czekaliśmy w sumie na nią prawie 3 miesiące, bo tyle czasu byłam za granicą w sprawach zawodowych. Poznalusmy się oboje z facetem na portalu randkowym, wszystko było dobrze, powiedziałabym super, codziennie do siebie pisaliśmy, codziennie, nie było dnia żeby było bez pisania, facet pisał, że odlicza już tygodnie do naszego spotkania, pytał się kiedy będę w Polsce, informowałam go, on odpisywał, że będzie cierpliwie czekać, wymienialiśmy się zdjęciami, zresztą on często chciał, abym posłała mu fotki, bo jeśli nie ma mnie obok, to przynajmniej żeby na mnie patrzeć, dzwoniliśmy do siebie, przyjechałam w końcu do Polski, no i nadszedł moment naszej długo oczekiwanej randki, oczywiście przygotowałam się do niej sumiennie, umówiliśmy się, że przyjedzie samochodem, a z racji, że teraz ten corona wirus, to nasza wyczekiwana randkę zaplanowaliśmy u mnie w domu (mieszkam sama) Dzien przed randka zawitała u mnie ciocia, nie poinformowałam faceta, że mam w domu niespodziewanego gościa i gdy on przyjechał, dopiero wtedy dowiedział się ode mnie, że w domu nie jestem sama i że z domowej randki nici. Całe 6 h byliśmy w samochodzie, bo nigdzie nie można było iść, do żadnej kawiarni wszystko pozamykane, jedynie skorzystaliśmy z maca i on zamówił kawy i dania na wynos. Było mi bardzo głupio, czułam się jak idiotka, aczkolwiek bardzo dobrze nam się gadalo, nadawaliśmy na tych samych falach, te 6 h przeleciało jak mgnienie oka, na koniec bardzo namiętnie mnie pocałował i przytuliliśmy się do siebie. Jak byłam już w domu, przed snem napisałam mu, że ma bardzo przyjemne usta, on na drugi dzień odpisał mi, wczoraj napisałam mu, że mam już wolne mieszkanie, jak będzie mieć czas (bo pracuje do 18)to możemy się spotkać w tygodniu, bo w weekend teraz święto , albo po świętach. Nie odpisał.... napisałam poznym wieczorem czy obraził się na mnie o te fatalna randkę, bo bardzo źle się z tym czuje - nie odpisał. Aniu nie wiem co robić, jestem w rozpaczy, a wid, e ze jest to facet w porządku, żaden ściemniacz, można się z nim pośmiać i pogadać o sprawach bardziej poważnych, jestem poprostu w rozsypce, nie chce uchodzić za jakąś desperatka, bo taka nie jestem i nigdy facetowi się nie narzucałam, on prawie zawsze pisał pierwszy, a jak nie odpisywałam dłużej, to zawsze się upominal w stylu,, żyjesz?,, ,, wszystko w porządku?,, Co mam robić, czy mam do niego zadzwonić z racji, że ja tu ewidentnie zawiniłam, czy napisać do niego wiadomość, jestem zrozpaczona...
Kiedyś, nie na pierwszej randce, ale jakoś na początku związku przyprowadziłam chłopaka do domu (mieszkałam jeszcze z rodzicami). Okazało się, że przyjechała do nas babcia. Drzemała akurat na kanapie. No trudno. Zaczęłam pichcić coś dobrego, chłopak pomagał mi przy garnkach i akurat zabrał się za bardzo czułe pocałunki, kiedy usłyszeliśmy za plecami entuzjastyczny głos babci: "Ta moja Alusia to tak smacznie gotuje!" 😄 Babcia uznała, że trzeba pomóc szczęściu i trochę zareklamować wnuczkę, żeby się chłop zaangażował 😉 Chyba pomogło, bo dziś jest moim mężem. Na randki chodzę już tylko z nim, więc nawet jeśli coś spalimy, to najwyższej mamy ubaw 😉 Ale i tak chętnie obejrzałam odcinek, bo te scenki są cudne 😄 Bardzo lubię, gdy pojawia się tu Reżyser Życia, ale gwiazdą odcinka jest hydraulik 😂👍 A co do true story, to stawiam na numer 3. Chyba najwięcej emocji przy tym okazałaś.
Ja spaliłam sytuację jeszcze zanim chłopak, który zachowywał się niezwykle szarmancko i przez którego czułam się adorowana, zdążył zapytać o mój numer telefonu. To nie była randka, rozmawialiśmy po prostu podczas posiłku na pewnej konferencji. Po skończonym obiedzie kończącym konferencję była idealna sytuacja bo wszyscy się rozjeżdżali, żegnali ze sobą itp a my jeszcze konwersowaliśmy. Nagle podszedł do nas inny znajomy, który włączył się do rozmowy. Ja - zamiast kontynuować rozmowę z dwoma przystojnymi kolegami - nagle ni z gruszki ni z pietruszki zaczęłam żegnać się z innymi osobami opuszczającymi budynek a potem przyłączyłam się do koleżanki ogarniającej całość z zapytaniem czy w czymś jej nie pomóc.... Mój sympatyczny kolega patrzył z zaskoczeniem w moją stronę rozmawiając z tym drugim ale ja byłam pochłonięta ogarnianiem sprzętu i pomocą koleżance. W końcu pożegnałam się z nim szybko i byle jak wprawiając go w osłupienie..... Poszłam do pokoju po swoje rzeczy ale kiedy zeszłam to jego już nie było.... Sama się zastanawiam dlaczego tak zakręciłam skoro gość mi się podobał.... Czy jest dla mnie jakaś nadzieja na normalność?
Randka numer 3. Mówiłaś o zachowaniu zimnej krwi jak coś idzie nie tak. Ostatnio miałam zabawna sytuację z nowo poznanym chłopaków. Poznał go na imprezie na plaży, z której wszyscy normalni ludzie wracali na camping taksówkami. On natomiast zaproponował że odwiezie mnie na ramię swojego roweru (old school, ha ha). I wszystko szło dobrze, do momentu aż nie stwierdził że nagra nas jadących na rowerze i fałszujących piosenkę "choc pomaluj mój świat", bo po paru sekundach się przewróciliśmy. Ale zaraz pomógł mi wstac i wróciliśmy bez szwanku na camping. Natomiast na drugiej randce razem śmialiśmy się z całej sytuacji i tego jak strasznie falszowalismy na tym nagraniu.
Do mnie kiedyś wpadł chłopak i nie miałam czym go poczęstować. Więc poczęstowałam go rafaello ktore mi kupił mi poprzedniego dnia na urodziny i skończyło się fatalnie : On jadl i jadl a dla mnie nie zostało nic 🙂
Miałam spontaniczną randkę/pierwsze spotkanie z chłopakiem Chłopak podczas SMSowania zaproponował spotkanie, ja podekscytowana zgodzilam sie, zapytal gdzie jestem i przyjechal, po krótkiej rozmowie spojrzalam na zegarek I musialam goprzeprosiłam .... wytłumaczyłam ze musze odebrać z przedszkola synka. Chlopak wtedy mnie milo zaskoczył, ponieważ zaproponował ze moze mnie podwieźć a potem z dzieckiem żebyśmy pojechali do maca. Powiem szczerze malo który facet zaproponował by takie rozwiązanie, to była bardzo udana i zabawna randka.
Tak ja mam tal z mojej pierwszej randki z moim chłopakiem, kupiliśny popcorn jeszcze przed seansem, usiedliśmy na ławce i prawie spadłam z tej ławki, popcorn leżał obok nas i mój chłopak mnie złapał i nagle cały popcorn był na ziemi, na początku przejmowałam się, że to moja wina, ale później mieliśmy z tego ubaw i fo tej pory wspominamy ti z uśmiechem hah
Odcinek bombowy...🤣obstawiam rande nr 2 że była prawdziwa...ja niestety ani prawdziwych ani wyimaginowanych nie mam...faceci których spotkałam to pomyłki...takie mam właśnie szczęście. Ale temacik na czasie...może jakaś randa trafi się za rok🤣😂🤣😊
Jakiś czas temu podczas wyjazdu w góry zapytałem dzień wcześniej poznaną koleżankę czy wybrałaby się na pierwszą randkę z chłopakiem na kebsa :D stwierdziła, że tak ale bierze podwójną porcję, bo jedną się nie naje :D
Randka nr 3. Znaczy się, że jest najmniej prawdopodobna. Randka nr 1 jest zaraz po tej 3eciej i na końcu zostaje nr 2. Ale czy to nie jest aby trochę zbyt oczywiste i prawdopodobne? Strzelam i jednak stawiam na opcję nr 3
Aniu a co myślisz o mężczyźnie który na pierwszej randce chciał wejść do Twojego domu na tzw herbatę wiedząc że akurat przebywa w nim babcia którą wzięłam do siebie bo była chora?
Cały problem w tym, że niestety( chociaż akurat dla mnie to normalne) nie zawsze i nie wszędzie w życiu wszystko wychodzi idealnie. Ciągłe dążenie do doskonałości i perfekcjonizmu uwidacznia się chyba już wszędzie, stając się wyznacznikiem obecnych czasów i wcale mnie taki trend nie zadowala. Można się zwyczajnie zagubić i zatracić a jeśli tylko zdamy sobie sprawę, że jednak nie za każdym razem muszą nas w życiu spotykać same przyjemności czy też wszystko ma przebiegać tak, jakbyśmy sobie tego wymarzyli, to już pozbędziemy się tej nieznośnej presji. I to nie jest żaden defetyzm czy narzekanie, ale zwyczajna rzeczywistość! Jak się człowiek będzie ciągle nakręcać i tworzyć sobie w głowie jedynie idealne scenariusze, żyjąc ciągle pod presją, to droga do wariactwa stanie się krótka i szybka. Mi osobiście w zupełności wystarczy pewna dawka presji w codziennym życiu, jak również tym zawodowym. Pytanie zatem brzmi CZY i ZAWSZE wszystko musi się w życiu układać perfekcyjnie i według naszych marzeń?
Jestem prawie pewien, że druga historia wydarzyła się naprawdę. Pozostałe były mocno wyolbrzymiane, chłop zawsze podejmował najgłupszą z możliwych decyzji i nie było w nich praktycznie nic pozytywnego - zupełnie jakby były wymyślone w oparciu o pewne uproszczenia. Tymczasem w historii drugiej, chłop umiał się ostatecznie przekonać do czegoś, z całej sytuacji w ogóle wynikły jakieś pozytywy i można powiedzieć że przynajmniej częściowo się udało (albo przynajmniej, że mogło być gorzej), a przecież tak zazwyczaj jest w prawdziwym życiu, że historie nie są skrajnie szczęśliwe lub skrajnie nieszczęśliwe, ale są czymś pomiędzy, co ma trochę szczęścia i trochę nieszczęścia.
Mnie najbardziej prawdopodobna wygaje sie pierwsza randka, a to dlatego że sama jestem typem osoby która nie dość że jest zapominalska to jeszcze sie fiksuje i chce dopiąć wszystko do końca tak, jak miało być 🙈 wyobrażam sobie faceta zestresowanego randką jak i swoją gafą, który próbuje wszystko naprawić na siłe psując całą zabawe :/ sama na randki za bardzo nie chodziłam, to i nie mam złych doświadczeń
Dobre te randki Aniu haha,z jego rodzinką to już mega randka jaja jak berety cholera wie która randka tu prawdziwa napewno nie numer 3 haha,tylko pośmiać się można a ty dobra aktorka jak zawsze niezły ubaw pięknie wyglądasz pozdrawiam.
Coś mi się wydaje, że randka nr 3 ;) a miało być tak niewinnie... spacer z pieskiem 😅 przytrafiła mi się kiedyś podobna sytuacja... stąd mój typ😅🙈 Pozdrawiam Aniu :D
Ja mam zarzuty jedynie wobec 2 randki. Szczerze, to nie zgadzam się z tym, że restauracja to złe miejsce. Przecież można wybrać lokal, który już się zna, po za tym to nie musi być ę ą restauracja. Ja ba moją pierwszą randkę poszedłem z dziewczyną do Staropolskiej. A co do bycia "uwięzionym" na tą ppnad godzinne...to właśnie dobrze, bo macie masę czasu aby się poznać, opowiedzieć coś o sobie itd. A nawet jeśli nadejdzie cisza, to jeśli dobrze czujecie się w swoim towarzystwie, to cisza nie powinna być problemem.
Na mojej pierwszej byłem z dziewczyną na spacerze a potem dziewczyna chciała kawę więc poszliśmy do żabki i kupowaliśmy ją bite 20 min bo ekspres się zepsuł a potem usiedliśmy na ławce jak sebiksy i oglądaliśmy kogoś telewizor przez okno kamienicy. Była niezła beka (z dziewczyną jestem do teraz)
Zawsze improwizować to najlepsze rozwiązanie by dziewczyna miała uśmiech na twarzy i widziała ze zależy mi na niej na spacerze ławce kebab cola nawet piwo podwarunkiem że lubi zawsze można ciastko wziąść w cukierni albo coz nigdy nic nie planuję A jak coś rezerwuje to osobiście by nie było przypału i potwierdzenie na karteczce .przed spotkaniem z rodzicami to pytam dziewczyne kiedy by Chciała i wogole albo sama zapyta kiedy pozna moich rodzicach .plac zabaw I rzucanie się piaskiem spacer z psem itp itd
Nie popełniłam żadnego błędu 😒i tak nie wyszło...więc o co chodzi? Wygląda na to że nie od nas wszystko zależy, jeszcze trzeba trafić na drugą stronę...a nie na ścianę..
Moja najlepsza randka! To z chlopakiem pojechalismy nad ocean w zimie sie pokopac duzo popilismy bo woda nie byla taka zimna wcale 😂😂😀😀 pozniej do hotelu i wiadomo 🤣🤣 a w hotelu bylo goraco bo wlaczyli ogrzewanie strasznie myslelismy ze dostaniemy jakiegos zapalenia pluc hhahah do dzis mowi ze byla to jego najlepsza randka w zyciu 😀 to byl moj pomysl Teraz juz nie wymyslam laze z kolesiami na krotka kawe i tyle 😂