Jak dla mnie to jest jeden z lepszych poradników na polskim Youtubie (a oglądam sporo w tym temacie). Pokazujesz wszystko w sposób zrozumiały i wydaje się, że nawet amator powinien sobie poradzić. Też się przymierzam i może wreszcie spróbuję w tym roku zrobić swój pierwszy nóż :) -Pozdrawiam!
Ja sobie zrobiłem taką maszynkę jak na innych filmach z hakiem oczkowym i pilnikiem na kawałku rurki. Wydałem na to 40 zł, a zrobienie tego zajęło mi 10 minut. Ułatwienie? Bezcenne
Ktoś polecił Twój kanał jako poradnik dla początkujących dlatego z ciekawości zajrzałem. Swój pierwszy nóż też zrobiłem z piły ( najczęściej jest to NCV1 jak płaskownik który pokazałeś ). Wyszedł całkiem nieźle bo sprawdziłem go później na twardość i ma 57 HRC. Cóż fart początkującego. Niemniej jednak teraz po prostu kupiłbym jednak płaskownik . Pewnie z 500 x 50 żeby wyszło kilka noży. Jednak zamierzam znów wrócić do odzysku. Mam piłę grubości 5 mm którą wykorzystam na kukri . Będzie z czego zbierać materiał. A wracając do filmu. Mylisz trochę pojęcia. Wycięty płaskownik zmiękcza się a nie odpuszcza. Temperatura zmiękczania ma nieco mniejszy zakres temperatur niż odpuszczania. I tutaj odeślę do książki Żmichorskiego Stale Narzędziowe lub inż Luty Obróbka Cieplna Stali Narzędziowych. Temperatura jest tylko nieco mniejsza niż hartowania dla NCV1 jeśli pamiętam ok 700 stopni. Odprężanie w sumie też powinno się przeprowadzić. Tyle , że w Twoim przypadku po kładzeniu szlifu szlifierką. Na pewno pojawiły się barwy nalotowe na stali szczególnie przy krawędzi tnącej. No i na końcu odpuszczanie , które robi się po hartowaniu ( nie zmiękcza stali ) . Dla NCV1 a z tego była najprawdopodobniej piła , o ile pamiętam wg Żmichorskiego czas wynosi 2 h w temp. 180 - 200 stopni. Nie robiłem z 2-3 lata w NCV1
@@0czerrorro0 A tu się akurat nie zgodzę :) Można ( sam często to robię ) hartować poprzez pełne zanurzenie lub hmm, to niezbyt dobre określenie, ale selektywnie czyli częściowo. To w mojej opinii zależy od przeznaczenia noża i sposobu wykończenia. Jeśli robię buschcrafta , który ma tyrać lepiej , żeby miał miękki grzbiet i lepszą udarność. Ale jeśli będę go trawił to pojawi się swojego rodzaju hammon , który nie będzie w mojej opinii zbyt fajnie wyglądał. Jeśli będę robił nóż dla myśliwego i trawił to wolę go zanurzyć w całości. Taki nóż ma przede wszystkim ciąć. NIe pracuje tak mocno. Można hartować w całości a linia hartowanie praktycznie nie będzie widoczna.
Spróbuj, ja mam takie zdanie na ten temat że całkiem ze śmieciowej stali kie może być wykonana bo musi wytrzymać różne przeciążenia i obroty . Jeśli jakiegoś dobrego producenta to może być nawet dobra stal
Robienie noży ze stali z odzysku to najgłupsza rada dla początkującego. Po pierwsze. Biorąc taką stal nie mamy pojęcia co to dokładnie za stal, możemy się jedynie domyślać. Więc będzie problem aby to zahartować albo w ogóle tego nie zahartujemy. Po drugie taka stal może być przepracowaną i mogą być w niej mikorpękniecia których nie zauważymy podczas obróbki. Więc nawet jeżeli zrobiliśmy zajbisty nóż, odpowiednio go zahartowaliśmy to podczas użytkowania może nam on po prostu pęknąć. Po trzecie stale z odzysku które nadają się na noże są już zahartowane. Więc musimy tą stal wyżarzyć odpowiednio co również sprawi problem dla osób początkujących. Jeżeli chcemy zacząć się bawić w robienie noży to najlepiej kupić płaskownik znanej stali. Jest ona zazwyczaj zmiękczona i gotowa do obróbki. Taką stal możemy potem wysłać komuś do zahartowania.
@@slawekwonski przeczytaj mój komentarz ze zrozumieniem. Ale jak chcesz to możesz robić nóż przez kilkanaście godzin a potem sobie go połamać na pierwszym lepszym kawałku drewna.
Nie polecam takiego ponieważ opary z niego są rakotwórcze, najlepiej użyć zwykłej frytury albo kupić za 15 zł jakiś najtańszy rzepakowy w zupełności wystarczy
Dzięki. Dzwoniłem nie dawno do sklepu narzędziowego i facet powiedział, że ma jakieś polskie... Dam znać, jak to wypróbuje. Robię pierwszy nóż że stali 50hf.