JAKI BYŁ TRENER GÓRSKI? Fragmenty odpraw, instrukcje, zachowania na ławce - w poetyckiej formie 

Adam Nawałka*

@@marrad8034 Adam Nawałka zaraz po Kazimierzu Górskim.

@@mateusz2245 Nawałka, co osiągnął? NULL

Prawda

@@janwilimszombierki6349 gra cieszyła oko

U nas w Lubaczowie jest Honorowym Obywatelem Miasta i jest rondo Jego imienia

To nie było dwadzieścia lat, z całym szacunkiem. Po 86 w Meksyku, Polska reprezentacja nie awansowała do żadnego turnieju w piłce seniorskiej. 92 w Barcelonie to była rep juniorów do 21. Dopiero Engel awansował z kadrą do turnieju w Korei i Japonii w 2002. Także Górski i Piechniczek i później długo, długo nic. I żekłbym dalej nic, bo Nawałka wygrał tylko jeden mecz z drużyną z topu czyli Niemcami i to raz. Jeśli byłby to Górski lub Piechniczek to zaryzukuję, że wygralibyśmy ten turniej, a napewno bylibyśmy w finale we Francji. Z taką kadrą to półfinał minimum.

@@vilkers2211 co ty bredzisz ? Oczywiście trener to bardzo wazna postac w drużynie, ale z tego co przeczytałem w opracowaniu naukowym trener ma wpływ na 15% gry - reszta to zawodnicy

@@prymitywnychuopak2806 Jak pograsz w piłkę na pół-amatorkim poziomie przez kilka lat i postudiujesz na awfie to może zmądrzejesz. to opracowanie możesz sobie w buty włożyć

@@vilkers2211 Bredzisz człowieku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ochłoń i przestań pisać bzdury. Po pierwsze mieliśmy bardzo silne drużyny klubowe. Górski doszlifował, to co budował Koncewicz i był człowiekiem kompromisu. Koncewicz zaś był zasadniczy. Jak podpadł mu Ernest Pohl(najlepszy Polski piłkarz przed Lubańskim), to nie było zmiłuj się. Były inne uwarunkowania obozy, zgrupowania trwające tygodniami. Górski jest legendą ale wątpię, czy gralibyśmy w półfinale mistrzostw. Nie mamy takiej głębi składu jak w latach 70, czy 80.

@@yakeosicki8965 chyba sie nie rozumiemy.pzdr

Nie ma podjazdu do Nawałki

@@marrad8034Nawalka dobry żart gościu jest 3 po Górskim i Piechniczka Adam wygrał tylko jeden mecz z klasowym rywalem Gemrsny 2014 solidmy trener

I have two number nine

Jest 1 akurat

@@xlukthekidd juz ich szukam...

Tu i ja się dołączę i zgodzę się z Panem. Nie wiem,co to bylo wtedy z tym oberwaniem chmury?! Nawet jestem skłonny uwierzyc,że to było coś w rodzaju smoleńskiej mgły,która miala w ostatecznosci być powodem czy wytłumaczeniem katastrofy. Skupię się na tym meczu; pamiętam tę atmosferę,byłem na granicy wytrzymałosci nerwowej,juz wczesniej w meczu z Jugosławia o malo nie przypłacilem tego napięcia zawałem i widząc,że rywal nam nie ustępuje umiejętnosciami,często wychodzilem z sali na dwór by choc na chwilę uspokoić nerwy. W ogóle ,w tamtym czasie,mozna powiedziec,dla mnie nic nie istnialo poza pilka nożną,nawet,wstyd się przyznać,nawet potrafilem życ bez miłosci,zapomnialem o swojej ukochanej dziewczynie,tak byłem zaslepiony pilką nożną i innymi wydarzeniami sportowymi😮 ?! Teraz,na starosć dopiero załuję tej swoistej hierarchii obranej przeze mnie. A wtedy,juz nie pamiętam szczegółów,z perspektywy 49 lat,ale wiadomo bylo,z kim gramy o final: z gospodarzami przede wszystkim,która to ekipa nie była gorsza od naszej,no i ,bodaj,juz w '72 zdobyli m.Europy,a więc mieli uzasadnione aspiracje i chcieli to potwierdzic,jak ich wczesniejsi zdobywcy pucharu swiata w 1954 roku w Szwajcarii z Węgrami pokonujac ich sensacyjnie 3:2 ,zdobywajac po raz pierwszy tytul w historii rozgrywanych pilkarskich mistrzostw swiata i jako trzecia druzyna w historii tych rozgrywek przywożac do RFN Puchar Rimeta.Wczesniej dokonały tego tylko Urugwaj i Wlochy po dwa razy,choc w przypadku Urugwaju za drugim razem ( w 1950 r.) musieli stoczyć heroiczny bój grajac z Brazylią na jej terenie na slynnej Maracanie,wobec prawie kompletu widzów,czyli cos okolo 200 tys. fanatycznie dopingujacych fanów canarinhos. Wrócmy do meczu z Niemcami w grze o finał,gdyz,nalezy nadmienić w drugiej rundzie tez obowiazywal format grupowy: dwie grupy czterozespolowe,gdzie grano,podobnie jak w pierwszej rundzie: kazdy z kazdym i sytuacja tak się ulozyla,ze jak trzeci mecz w " naszej" grupie Polacy własnie musieli się zmierzyc z RFN- em i syt. punktowa byla taka,że kto wygra ten mecz zajmie pierwsze miejsce w grupie a kto przegra- drugie,zatem druzyna zwycięska będzie grac,z druzyna zwycięska z drugiej grupy,a przegrywajaca z druga druzyna grupy drugiej. Trzeba przypomniec,że reprezentacja Polski pod wodza Pana Kazimierza nie b6la od poczatku do konca prawie uwazana za faworyta,a już w ogóle za tzw. murowanego faworyta. Ja tylko dodam ze swojej strony,że w moich oczach Polska byla w stanie dokonac rzeczy niewyobrazalnej w historii pilki noznej i stanac na najwyzszym podium tamtej imprezy. No,ale im bardziej stawalo się realne i prawdopodobne zaczęly dawac o sobie dziwne moce,rzeklbym z obecnej perspektywy czasowej: piekielne wręcz,jak wyeliminowanie bodaj Andrzeja Szarmacha,( juz dokł. nie pamiętam powodu?!),@ potem to slynne "oberwanie chmury" co doprowadzilo do karykaturalnego "meczu na wodzie" Bylismy dla potomków hitlera za szybcy wtedy i moglismy z latwoscią uzyskac wynik,jak oni u nas w październiku w 1971 roku w meczu w ramach kwalifikacji do mistrzostw swiata w 1972 roku,czyli 3:1,@le dla naszego teamu.

Może jeszcze bym podywagował na ten temat,(choc wolalbym by inny fachowiec dokonal profesjonalnej analizy)ale na razie muszę odpoczac ,bo jestem chory i bardziej żal mi utraconej mojej pierwszej milosci,za która teraz dopiero na starosc placzę niz tych niewygranych wtedy meczy?! Moje życie to swiat momentami ukazany w Uchu igielnym Pana Wieslawa Mysliwskiego albo Dewajtisie Marii Rodziewiczówny ?!

W 2137 roku

Teraz piłka nie jest piłką. Za duży chajs za tym stoi żeby lobby nie ingerowało w reprezentację i sztab. Jest to samo co w polityce posadki łapówy itd.

Anomalous-Beauty

@@Adrian8GM dzięki :D

Niestety, Boniek zwolnił Brzeczka

Marcin Fugiel

@@Adrian8GM dzięki

Nie