Piosenka z kultowego Musicalu Metro Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy. Wokal - Janek Traczyk; nagranie, miks - Jakub Krukowski, studio Sound and Wave. Zdjęcie jest autorstwa Marcina Tymy.
Jak ja żałuję, że nie jestem w stanie zobaczyć tego na żywo. Jednak byłam na "Metrze", gdy Jan Traczyk miał poboczną rolę i pamiętam jak bardzo chciałam, aby to on miał główną rolę :)
Po pierwszym śniadaniu biegniecie za metrem, Powrotny autobus zabiera was z pracy. Potem szybkie "dobranoc" i parę słów szeptem, Bez nadziei, że będzie inaczej. Codzienne gazety, wieczorne dzienniki, Te same zajęcia w tych samych godzinach. Połykane co wieczór nasenne pastylki Bardzo rzadkie wycieczki do kina. A ja nie. Po prostu - nie. Mnie się to - mnie to się nie podoba. Niech się dzieje, Niech dzieje się co chce. Nie pożyczam, bo świat mi nie odda. Ja to znam, po prostu znam, I nie będę - nie będę następny, Który szuka, szuka, choć wie, Że labirynt jest wszędzie zamknięty. Codziennie bez zmiany i wczoraj i jutro, Żyjecie dokładnie tak samo, jak dziś. Nastawiacie, jak zawsze, budziki na siódmą Bo musicie co rano gdzieś iść. Mówicie odmieniec, a brzmi jak skazany, A może to luksus, żyć tylko pięć lat. Sam to sobie wybrałem, nie byłem naćpany. Czy ktoś spytał na jaki chce świat? A ja nie. Po prostu - nie. Mnie się to - mnie to się nie podoba. Niech się dzieje, Niech dzieje się co chce. Nie pożyczam, bo świat mi nie odda. Ja to znam, po prostu znam, I nie będę - nie będę następny, Który szuka, szuka, choć wie Że labirynt jest wszędzie zamknięty. Teraz śnię, po prostu śnię, W zmęczonej wyobraźni. W ogrodzie wewnątrz mnie, Skulony w moim śnie, Tylko to mi się zdarza naprawdę. Gdyby tak, móc jeszcze raz To zrobił bym to samo Odejdź już, zostaw mnie Ja szukam w moim śnie. Gęstych traw, kołyszących o zmierzchu. Ogrodów pełnych kwiatów Pełnych kwiatów Po deszczu... Gęstych traw, kołyszących o zmierzchu, Ogrodów pełnych kwiatów Pełnych kwiatów Po deszczu... Po pierwszym śniadaniu biegniecie za metrem, Powrotny autobus zabiera was z pracy. Potem szybkie "dobranoc" i parę słów szeptem, Bez nadziei, że będzie inaczej. Codzienne gazety, wieczorne dzienniki, Te same zajęcia w tych samych godzinach. Połykane co wieczór nasenne pastylki Bardzo rzadkie wycieczki do kina. A ja nie. Po prostu - nie. Mnie się to - mnie to się nie podoba. Niech się dzieje, Niech dzieje się co chce. Nie pożyczam, bo świat mi nie odda. Ja to znam, po prostu znam, I nie będę - nie będę następny, Który szuka, szuka, choć wie, Że labirynt jest wszędzie zamknięty. Codziennie bez zmiany i wczoraj i jutro, Żyjecie dokładnie tak samo, jak dziś. Nastawiacie, jak zawsze, budziki na siódmą Bo musicie co rano gdzieś iść. Mówicie odmieniec, a brzmi jak skazany, A może to luksus, żyć tylko pięć lat. Sam to sobie wybrałem, nie byłem naćpany. Czy ktoś spytał na jaki chce świat? A ja nie. Po prostu - nie. Mnie się to - mnie to się nie podoba. Niech się dzieje, Niech dzieje się co chce. Nie pożyczam, bo świat mi nie odda. Ja to znam, po prostu znam, I nie będę - nie będę następny, Który szuka, szuka, choć wie Że labirynt jest wszędzie zamknięty. Teraz śnię, po prostu śnię, W zmęczonej wyobraźni. W ogrodzie wewnątrz mnie, Skulony w moim śnie, Tylko to mi się zdarza naprawdę. Gdyby tak, móc jeszcze raz To zrobił bym to samo Odejdź już, zostaw mnie Ja szukam w moim śnie. Gęstych traw, kołyszących o zmierzchu. Ogrodów pełnych kwiatów Pełnych kwiatów Po deszczu... Gęstych traw, kołyszących o zmierzchu, Ogrodów pełnych kwiatów Pełnych kwiatów Po deszczu...
@@jerbel9070 Wciąż nie rozumiem co jest śmiesznego w tym, że kogoś może zachwycać wokal Janka. Ale spoko. Z drugiej strony jak parskam śmiechem jak widzę zachwyty nad młodym Józefowiczem także xD
@@justynazokiewska8223 brak emocji, spiewa to owszem technicznie poprawnie etc natomiast z piosenki pelnej emocji, dramatycznosci itd zrobil piosenke nijaką, śpiewaną jedna nutą bez jakichkolwiek emocji - tyle.
Lolo Lolo Ja 2 tygodnie temu byłem trzeci raz. Pierwszy raz w Pałacu kultury a dwa kolejne w Buffo. Jednak Janowski to inna,nieosiągalna dla pozostałych liga
Lay it down brotherhood! Very legit version. All time most believable emotion and command of the moment. Contrary to the lyrics, I've been listening to this song over and over (co dzien to samo) since zabawa sie zaczyna w 1992, when the Buffo crew performed at the Palac Nauki y Kultury live on hot Warszawa late afternoons. We were young American missionaries from Cali... A ja nie moge ci powiedziec jak ja kocham ta pioseka. Seriously, Janek gives this song the respect it deserves.
Może takie modulowane samogłoski ułatwiają wydobywanie dźwięku, ale brzmią bardzo nienaturalnie i przy okazji nie pasują do faceta w ogóle, a już na pewno do faceta grającego w metrze. Janowski to śpiewał naturalnie.
gdybys wiedzial co nieco o o modulowaniu i graniu to bys nie pisał czegoś pdobnego. Jan Traczyk dokladnie spiewa tym samym sposobem co Janowski. Podobnie dziewczyny spiewaja tym samym sposobem co oryginalna "Anka". Widocznie taka jest wizja reżysera. Janek w prowaniu do Janowskiego wypada znacznie lepiej. Niestety janowski w mimo dobrego glosu falszuje wielokrotnie spiewajac tą piosenke.
Głęboki głos, moc w śpiewie, ale jakoś tak nienaturalnie, dużo mniej wiarygodnie od Roberta Janowskiego. O końcowej wokalizie nawet nie wspomnę, bo to jakaś kpina. I żeby nie było, uwielbiam pana Janka, ale nie tym razem...