Moje wspomnienie o Japonii sięga połowy lat... osiemdziesiątych. Tak tak, Gabrielu, Ciebie jeszcze nie było... Pojechaliśmy do Japonii na specjalne zaproszenie, a organizatorzy starali się pokazać nam w wolnym czasie jak najwięcej. Sam starałem się na tyle na ile mogłem sobie pozwolić (diety były małe, niestety) zobaczyć jak najwięcej chodząc tam, gdzie nas nie wożono i gdzie zwykle turyści i gajdzini nie chodzą. W Tokyo mieszkaliśmy w Mijako Hotel, więc gdy miałem problem z dotarciem na miejsce, pokazywałem ulotkę z hotelu i zawsze ktoś wskazał mi drogę. Byłem w wielu miejscach na świecie, ale Japonię wspominam najmilej. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, pozdrawiam, Tomasz .
W latach osiemdziesiątych na pewno względem polski czy innych eu krajach, Japonia robiło inne wrażenia,po 1 inna mniej znana kultura w tamtych latach, teraz mamy dużo więcej informacji zdjęć itp itd , po 2 w tamtych latach ludzie też mieli inna,, mentalność,, szczególnie na takie wyjazdy gdzieś daleko, teraz możesz obejrzeć przed wyjazdem zdjęcia, poczytać informacje i mniej więcej wiesz czego się spodziewać , w często gęsto się człowiek rozczarowuje bo zdjęcia przekolorysowane niestety, kiedyś tego tyle nie było, porostu jechało się w ,,nieznane,,🙃
Dzięki Gabrielku za filmik. Uwielbiam Tokio, nawet jak pewne dzielnice lub miejsca są trochę nudnawe. Dla nas to jest zawsze egzotycznie. Osaka ma cudowne widoki i swój klimat. Podobno kulinarnie Osaka jest w Japonii najlepsza. Najlepsza mojej podróży byłam Fukuoka, fantastyczne miejsce i super klimat.
Ja do Osaki mam akurat ogromny sentyment przez to że byłem tam na wymianie w liceum, tak jest w Łodzi liceum które to organizowało. I szczerze, największym plusem Osaki jest to że po prostu jak dla mnie ma wręcz zajebiste położenie, wokół góry, z drugiej strony morze a obydwa lubię, dodatkowo bliskość do Nary, Kioto i Kobe. W sumie z historycznego punktu widzenia do bardzo ważnych miejsc w Japonii. Drugą rzeczą jest to że Japończycy są bardziej wyluzowani i otwarci niż w Tokio. Ja bym z wielką chęcią wolał zamieszkać w Osace no jakbym miał więcej hajsu to i może w Kamakurze. Ale no cóż lubię duże miasta w Japonii i kolej.
Dzięki za fajny odcinek, oczywiście bardzo prosimy o drugą stronę medalu, co warto zwiedzić w Japonii. Pokuszę się o śmiałą prośbę, serię filmików co warto zwiedzić w Japonii w każdej z prefektur :D Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję :)
Gabriel , byłem, ale to robi właśnie wrażenie, Shibuya crossing. Chyba za dużo razy tam byłeś, haha, oczywiście pozytywnie. W ogóle Japonia jest piękna i robi wrażenie!!!!❤
Nie zgodzę się co do Shibuya crossing, dla mnie było to jedno z najfajniejszych "doznań wielkiego azjatyckiego miasta". Codziennie wracałem tam, aby to zobaczyć, szczególnie wrażenie robiło w piątek wieczorem podczas deszczu. Polecam wyjechać na darmowy punkt widokowy na jednym z okolicznych wieżowców aby to zobaczyć z góry.
Jak bardzo się z Tobą zgadzam… 1. Same sklepy - jeśli ktoś jest psychofanem anime to będzie zachwycony, ale poza tym nic tam nie ma. 2. Totalne rozczarowanie - byłem tam tylko dlatego, że stacja metra była po drodze do hotelu i nie miałem żadnych innych planów, ale absolutnie nie warto tam jechać specjalnie 3. Nawet zapomniałem to zobaczyć😂 4. Dokładnie - strasznie drogo. Są tańsze i równie dobre alternatywy 5. Z Osaką mam taki problem, że dziwnie się tam czułem - całkiem inaczej niż w Tokio czy Kioto i jakaś taka dziwna energia była w tym mieście. Sam zobaczyłem oceanarium (które jest naprawdę fajne) i dotonbori i te dwa dni wystarczyły mi w zupełności. 6. Akurat nie byłem, ale w 100% zgadzam się co do robiących zdjęcia - po kilku dniach zacząłem mieć to w dupie i chodziłem nie zwracając uwagi na ludzi, bo inaczej przejście 100m w niektórych miejscach zajęło by z godzinę… 7,8,9 - nie byłem, ale widząc Twoje opinie o innych atrakcjach i znając resztę filmów ufam że to prawda
jeju jak wczesnie jestem, pozdrowisz? Ogolnie mam robic wyklad z japonii i moze mialbys chwile zeby nagrac jakis film ogolnie o japonii, o kulturze, o polaczeniu kultury z nowoczesnoscia? szczeze obejrzalam wiele filmow twoich i mega dziekuje za to ze ci sie wogole chce!^^
Zwiedzam Koreję południową z Wiolą a od niedawna Japonię z tobą. Podobają mi się te podróże. Jesteś psiarzem i to jeszcze dodatkowo powoduje że ciebie lubię. Pozdrawiam
Ja kocham Japonię po prostu za to jaka jest. Nie musi mnie zachwycać, nie muszę chodzić na atrakcje i miejsca turystyczne (chociaż są oczywiście piękne i warte zobaczenia), kocham ją za to że jak tam jestem to się czuje dobrze i jakbym w końcu byla we wlasciwym miejscu.
Mam tak samo. Uwielbiam w Japonii ten zgiełk ich wielkich miast, To samo japońskie prowincje, z ich małymi kolejowymi przystankami, i te widoki. Najbardziej zauroczyłem się w Hiroshima, Nagasaki, ta architekturą i tramwaje, jako wielki fan transportu szynowego byłem zachwycony przejazdzką wagonikiem tramwajowym. A z drugiej strony podziw, jak te dwa miast szybko się podniosły po zniszczeniach po rzuceniu bomb atomowych. A Tokyo ma w sobie dwa miasta, ten nowoczesny, z drapaczami chmur, a wystarczy wejść w uliczkę obok i znajdujesz się jakby w małym miasteczku, wąskie uliczki, niskie budynki, sklepiki rzemieślnicze. Po prostu kraje azjatyckie zwiedzają tacy miłośnicy Azji jak my. Wiemy co nas tam spotka, po prostu się tam dobrze czujemy. Nie ma tam przypadkowych turystów, takich z wycieczek autokarowych do Wiednia, Budapesztu czy Rzymu. I jeszcze jedno :proponuję także zwiedzić Koreę, oczywiście tą Południową, też mnie oczarowała.
Spedzilem rok w Osace na Working Holiday, poznalem tam tez swoja partnerke i dla mnie Osaka to idealne miejsce jako 'baza wypadowa'. Mozna powiedziec, ze wszedzie jest z niej blisko, ale w samej Osace niewiele jest do zobaczenia. Na pewno ludzie strasznie otwarci w porownaniu do reszty Japonii, a poza tym tak jak mowie - ta bliskosc. Mamy blisko do Tokio (Shinkansenem), Kyoto tuz za rogiem z wieloma miejscami do zobaczenia, Wakayame z plazami 60km na poludnie, mamy Himeji i piekny zamek, mamy Kobe z super jedzeniem i tez duza iloscia europejskosci, mamy blisko do jeziora Biwa, takze jak mowie wszedzie blisko, ale sama Osaka dla turysty moze sluzyc jedynie jako miejsce wypadowe. Pozdrawiamy z Oimazatonishi w Osace! :D
To czy cos jest interesujace, piekne, itp. to jest rzecz osobistych upodoban, subiektywnych odczuc. Bylem w Japoni trzykrotnie, w sumie 9 tygodni i nigdy sie nie nudzilem. W Osace mam nawet ulubione miejsce do spacerow w popoludniowym jesiennym sloncu wzdluz zatoki w okolicy nieczynnego juz Maritime Museum. Nie bylem jeszcze na Hokkaido i Okinawie.
Z jednej strony na szczęście jest tu mowa o miastach, mam nadzieję któregoś dnia wreszcie wybrać się do Japonii. To moim celem właśnie będą w głównej mierze prowincje, małe miejscowości, lasy, wsie, góry, domy, zamki w stylu tradycyjnym, miasta niekoniecznie
Fajny odcinek, we wszystkich wymienionych miejscach byłem, o skrzyżowaniu można wspomnieć jeszcze o restauracji kawowej przy skrzyżowaniu w której ciężko o miejsce wolne bo ludzie sobie tam przesiadują obserwując owe skrzyżowanie, ogólnie najbardziej mi brakowało jak byłem na objazdówce chwili przerwy bo byłem w ciągłym ruchu a brakowało mi nie raz by sobie zrobić przerwę i poobserwować wszystko w koło polując na ładną japonkę xD
Gabrielu, takie miejsca jak Shibuya Crossing zwiedza się by zobaczyć coś co tak często występuje w anime. To nie chodzi o to by było imponujące, chodzi o to by być w miejscu, które tak dobrze się "zna" z popkultury.
Chętnie bym z Tobą pojechał, bo samemu jednak to by przytłoczyło a gość który wie co jak na pewno nie pozwolił by się nudzić i pokazał fajne ciekawe miejsca 😉. Pozdrawiam
Co do pieska to też się zdziwiłam jaka była kolejka do zdjęcia 🙈 trochę szkoda że miś Wojtek nie ma takiej sławy. Co do Kinkakuji to ja miałam podobne przemyślenia co do całego Kioto. Byłam z narzeczonym i tłumy nas tak zmęczyły że nie mieliśmy nawet ułamka przyjemności jakiej się spodziewaliśmy. Zarówno przy Kiyomizu-dera i Arashiyama. Zobaczyliśmy dwie świątynie buddyjskie i każdy z turystów tak się przekrzykiwał że nic nie dało się poczuć z duchowości miejsca. Aż współczułam mnichom którzy tam się wybierali. Uliczki może i ładne ale ludzi tyle że i tak ledwo co te budyneczki widać. Moje wnioski są takie - albo wybierać się do Kioto bardzo rano, tak żeby być na miejscu przed 8 rano (albo co najmniej do tych turystycznych miejsc) albo poszukać czegoś w podobnym klimacie (może jakieś mniejsze miasteczka).
Zabieram się za oglądanie! Masz rację.Ale Japonia to piękny kraj i kultura ❤ Kwitnąca Sakura to po prostu piękność 🌸. Oczywiście mam nadzieję że kiedyś moje marzenie na podróż do Japonii się spełni...❤ Pozdrawiam cieplutko 🫰
Wiele miejsc "nadaje" się tylko do tego by coś zobaczyć raz, kolejne wizyty nie mają już sensu - np. Kraków i Wawel ... pierwszy raz robi wrażenie, ale nie widzę sensu by tam jeździć regularnie.
Zgadzam się z tobą, Jaoponia warta odwiedzenie ale wiele miejsc które były 20,30,40 lat temu super nowoczesne i warte zobaczenia, dzisiaj wiekszość z nas rozczaruje. Tokijskie kiedyś higt tech Spots teraz są bardziej jak Retro Spots. Wiele miejsc, jak np. w Kyoto, da się tylko zobaczyć jak się wstanie dosłownie o 5 rano, żeby na miejscu być o 7. Jak sie przyjdzie póżniej powitaja was mega tłumy, naprawde mega, gdzie przez gąszcz ciał nawet się nie da zobaczyć danej światyni, czy innej atrakcji. I tak jak Gabriel powiedział, wiele miejsc jest w mediach, na instagramie, youtube tak powiekszone, przerysowane i przedstawione, a w realu szara rzeczywistość. Wiele miejs bardzo rozczaruje turystów z wygórowanymi oczekiwaniami. Dlatego polecam dobrze przygotować się wcześnej do wyjazdu.
1:10 - I właśnie to jest zarąbiste! Byłem w Akihabarze w kilku małych sklepikach z modelami kolejowymi i grami komputerowymi. Niektóre budynki miały tylko malutką ciasną klatkę schodową jak na jakimś kutrze rybackim i małe pomieszczenia na każdym piętrze. Jak dla mnie jest to mega klimatyczne. :D 4:35 - No ja na te pasy przyszedłem przy okazji robiąc sobie spacer od stacji Shibuya do świątyni Meiji i dalej do Shinjuku losowymi uliczkami. :D 6:54 - Ja uważam że na Tokyo Skytree warto raz w życiu wjechać bo jest to po prostu niesamowite dzieło inżynierii - Najwyższa na świecie wieża telokomunikacyjna. :) To w "Tokyo Metropolitan Building" można sobie też wjechać na górę?! Nawet nie wiedziałem. Warto pamiętać na przyszłość!
Nie wszędzie z tych wymienionych miejsc byłem, ale nie do końca zgodzę się z Tobą. Akihabara robi niesamowite wrażenie nocą (żałuję, że tak krótko tam byłem) i ma swój niepowtarzalny klimat, którego nie da się opisać słowami, co do Osaki to ciągle mam wrażenie, że nie widziałem wszystkich ciekawych miejsc. Zamek to fakt, nie jest jakiś spektakularny, ale Oceanarium jest bardzo fajne, samo miasto dynamicznie się rozwija, a Dotonbori nocą to po prostu niezapomniane wrażenia. Tokyo Skytree uświadomiło mi wewnątrz jak ogromnej metropolii się znalazłem (nawet z 450 metrów wysokości widok zabudowy w niektórych kierunkach się nie kończy...). Przez Harajuku przechodziłem jeden raz rozmawiając z sympatyczną Japonką, która sama do mnie zagadała. Tu się zgodzę z tym co powiedziałeś, nawet nie czułem potrzeby, żeby się tam zatrzymywać po rozmowie z Sakurą. Ot, kolejna fajna uliczka handlowa i tyle. Shibuya crossing to w sumie był przypadek, natknąłem się na nie idąc w inne miejsce. Przejść warto, do Starbucksa na górze z oknem skierowanym na przejście ciężko się dopchać. Ale zasadniczo nie ma sensu robić z tego jednego z głównych celów wycieczki.
Dobry odcinek. Poprosiłbym w takim razie podobny w stylistyce do powyższego, ale z informacjami o tym co warto zobaczyć w Japonii i dlaczego. Targetem takiego odcinka byłbym na przykład ja, bo nigdy nie byłem w Japonii, ale snuję plany na 2-3 tygodniowy wyjazd turystyczny i dobrze byłoby się choć z grubsza orientować na co warto zwrócić uwagę.
@Gabriel ze wszystkim sie absolutnie zgadzam oprocz Okinawy. Przyjechales o zlej porze roku tutaj! To tak jakby nad polskie morze przyjechac w styczniu i dziwic sie, ze pogoda slaba, nikt sie nie kapie i sklepy pozamykane. Okinawa (nawet glowna wyspa i Naha!) jest super w lato-jesien! Jesli chcesz to napisz do mnie, to zrobie Ci liste co tutaj zobaczyc/porobic jak bedziesz nastepnym razem. Okinawa moze byc naprawde niesamowita jesli tylko dasz jej szanse ;)
shibuya crossing - dokładnie! A już sie obawiałem że to ze mną i moimi znajomymi coś jest nie tak! Bo tak idziemy i co? i to jest to? serio? tyle? całe wow? :) To jest po prostu skrzyżowanie i tyle :D I nie jest takie duże jak sieci się prezentuje :) skąd ten hype? nie mam pojęcia :)
Bylem w Tokio 4 dni temu. Ja uwielbiam ten klimat, moge chodzic tam godzinami. Jak zreszta po całej Japonii ;) Nie bede ukrywać, ze wraz z zona jesteśmy oczarowani Japonią. Niesamowity kraj. Dla turystyki idealny. Tokio, Kioto, Nara, Hiroshima, Takayama, Megome z Nakasendo. Za rok znowu wpadniemy... Moze na Okinawę?
To fakt Shibuya crossing wydawała się taka duża,a jest mała 😅 Tokio Skytree bardzo mi się podobało i teraz ciężko będzie żeby jakiś punkt widokowy zrobił na mnie większe wrażenie (chyba,że większe). Co do Osaki to tam też ładnie,pojechaliśmy do Universal Studio 🙂 I zjadłam najlepszy lunch w moim życiu w Bon Vin 🤤 Polecam! Tęsknie za tym jedzeniem,nie spodziewałam się że każde jedzenie jest tam aż tak smaczne 😧 Oby jeszcze kiedyś udało się tam pojechać..
Cały golden route wychwalany w internecie jest przereklamowany, polecam zboczyć na małe wysepki przy większych miastach jak i północne wybrzeże, najwięcej funu miałem właśnie na wioskach i wyspach o gęstości zaludnienia 2os/km.
Kolego najciekawszy , jedna z najbardziej łaczacych rzeczy Polsko-Japonskich jest Dragon Ball , wspolczesne srodowisko +30 wychowalo sie na tej bajce😉 zrob jakis odcinek o tym
Tokio było dla mnie rewelacyjne przez ponad dwa tygodnie - codziennie inne atrakcje, a będąc na miejscu odkryłem tak wiele nowych, że trzeba by wrócić na miesiąc 😅! Polecam Sanrioland 😂, Odaibę, Yoyogi, Zojoji, Daikanyama i Ebisu, Enoshima (choć plaże zamykają się o 17:00 🫣🤦🏻♂️), Kamakura też jest niezła. Ogólnie to typowe atrakcje okazały się nieco rozczarowujące, a te mniej znane lub odkryte przypadkowo - wspaniałe. Jest wiele atrakcji w okolicy Tokio, które wydają się bardzo ciekawe z opisu, a których nie ma na popularnych listach „top 10”.
W Kioto kolejka do zabytków jak u nas po bilety na Wawel. Ja najbardziej chciałabym zobaczyć w Japonii przyrodę i krajobrazy. Może jakieś mniejsze, klimatyczne miejsca.
Wchodziłem na większość "widokowców" w Tokio, i tylko ten ze Skytree robił wrażenie (ważne aby wybrać słoneczny dzień). Dodatkowo w tym samym kompleksie mieści się Sumida Aquarium - z takimi atrakcjami jak pingwiny, rekiny czy wielkie akwarium zaprojektowane przez Takashi Amano. Jeszcze mało? No to tuż obok znajdziemy duże centrum handlowe, a w jednym ze sklepów dedykowany Godzilli dział z pamiątkami (od figurek, po magnesy i kubki).. a wieczorem polecam przejść się wzdłuż płynącej obok rzeki :)
To po kolei jako osoba pierwszy raz odwiedzająca Japonię, akihabara zgadzam się jednak wieczorem fajnie jest się tam przejść, i to samo z shibuja crossing wieczorem jest tam fajny klimacik i osobiście specjalnie jeździłem tam żeby posiedzieć i pochillować (wokół tego miejsca jest bardzo ładnie i przyjemnie), wszystkie punkty widokowe w tokyo są świetne jak na pierwszy raz, osaka giga nudy. Kyoto Gion polecam piękne miejsce zwłaszcza wieczorem, las bambusowy nooo na zdjęciach wyglądał lepiej. Polecam Oklahomę przyjemne miejsce i china town.
Ciekawy pomysł na odcinek 😊 wciąż czekam na odcinek o japońskich sierocińcach albo o podejściu Japończyków do chorób psychicznych ale Twoje odcinki nie zawodzą ❤
Z rozczarowaniami jest tak, że najpierw trzeba się czegoś spodziewać, żeby móc tego ostatecznie nie dostać i się rozczarować. Nie byłam na Okinawie, ale reszta z twojej listy mnie nie rozczarowała, może dlatego, że nie miałam żadnych konkretnych oczekiwań. Zdecydowanie nie zgodzę się co do Osaki. Znaczy, oczywiście, zależy, kto czego szuka w Japonii. W Osace spędziłam pięć dni i nie nudziło mi się wcale. Do zamku - jak zresztą wszędzie, bo zwiedzałam Osakę na ślepo, bez planu - trafiłam przez przypadek i akurat dookoła odbywał się festiwal światła (początek stycznia 2019); w środku nie byłam. Namba Parks jest ciekawe architektonicznie i podczas mojego pobytu było ładnie oświetlone, ale nie wiem, czy jest tak zawsze. Shinsekai, które tylko pokazałeś, z wieżą widokową (nie byłam na górze, żałuję, następnym razem) i kupą restauracji (nie lubię takoyaki ani okonomiyaki, ale być w Osace i nie zjeść...? fugu nie zaryzykowałam) i sklepów, jest warte odwiedzenia, dla mnie było ciekawe i za dnia, i wieczorem, oświetlone; Billiken może być rozczarowujący, ale i tak fajnie na żywo zobaczyć ten symbol, który jest na wielu pamiątkach z Osaki. Dotonbori zrobiło na mnie wielkie wrażenie i nikt mnie nie nagabywał ani nic, może jestem za stara 😋. Ogółem Shinsekai i Dotonbori uważam za ciekawsze miejsca po zmroku niż Shinjuku (w tym Kabukichou) i Shibuyę, choć te też mają swój urok; ale w tych miejscach w Osace fasady restauracji zwyczajnie powalają. Bardzo podobał mi się ogród zoologiczny, szczególnie pawilon z ptakami wodnymi i brodzącymi; no i mają koalę. Do tego oceanarium (zwiedziłam), znów z instalacjami świetlnymi na zewnątrz, w okolicy którego odbyłam też wycieczkę statkiem stylizowanym na stary żaglowiec i przy okazji odkryłam rzeźbę syrenki patrzącej w morze. W USJ spędziłam cały dzień; wstęp jest drogi, ale uważam, że warto. No i świątynie. Kocham japońskie świątynie, uwielbiam je odwiedzać i fotografować. Może to być zaskakujące, ale w Osace jest co najmniej kilka ciekawych świątyń, w szok wprawiła mnie taka, której część znajduje się w paszczy lwa (choć ja to uznałam za smoka) i w nocy jest oświetlona na zielono, niesamowite wrażenie (Namba Yasaka Jinja). Poza tym warto w Osace spojrzeć czasem pod nogi, bo niektóre pokrywy kanalizacyjne to istne dzieła sztuki. Co do Sky Tree, to pewnie, są w Tokio inne miejsca widokowe, chyba wszystkie tańsze, ale żadne nie jest wyżej. Nie byłam nawet na samej górze, a widok na miasto, rzekę i górę Fuji miałam zarąbisty. Z kolei na Takeshita Street odkryłam świetne miejsce z sowami (teoretycznie sowią kawiarnię, ale z kawiarnią miało to niewiele wspólnego); z jednej strony żal mi ptaków, z drugiej nigdy wcześniej ani później nie miałam możliwości zobaczyć tylu różnych gatunków sów z bliska i w dodatku ich głaskać. Co do przejścia dla pieszych w Shibuyi, to trafiłam tam przypadkiem w niedzielny poranek, czekając, aż Takeshita Street się otworzy, znaczy sklepy i restauracje, bo byłam za wcześnie, więc przeszłam się do stacji Shibuya, która jest stosunkowo blisko (niecałą godzinę spacer mi zajął). I cieszę się, bo dzięki temu zrobiłam zdjęcie budynku Shibuya 109, co w świetle najnowszego sezonu JJK idiotycznie mnie ekscytuje (w ogóle planuję przy następnej wizycie w Tokio zwiedzić stację Shibuya i porobić zdjęcia, żeby je porównać z kadrami w JJK🤣). Więc... co kto lubi?...
Wróciłem tydzień temu z Japonii i przyznam, że byłem przygotowany na retro vibe Akihabary, dlatego rozczarowało mnie, że większość sklepów miała goodsy z najnowszych anime i gier, a niewiele dla fanów retro. Dopiero w Shizuoce znalazłem raj dla geeków starej daty. W samym Tokio poleciłbym bardziej Otome Road w Ikebukuro. Skytree samo w sobie nie jarało aż tak, ale można nocą uchwycić ładne fotki tej wieży z dziedzińca Senso-ji. Ten kontrast tradycja vs. nowoczesność nawet fajnie wygląda. W Kioto warto korzystać z jet laga i jak się wstanie o tej 5:00, ogarnąć śniadanie i polecieć na zwiedzanie. Wtedy jest prawie pusto i faktycznie klimat jest nieziemski. Do przereklamowanych miejsc dodałbym Hakone, a konkretniej Owakudani i okolice. Za dużo turystów, o których im mniej powiem, tym lepiej. Jeśli ktoś lubi stać dwie godziny pośród ludzi z ujemną kulturą osobistą, żeby cyknąć stock photo, to proszę bardzo. W innym wypadku lepiej odpuścić. Na szczęście Japonia pełna jest miejsc wartych odwiedzenia i zdecydowanie więcej można polecić, niż odradzić ;)
Jako osoba mieszkająca w Japonii - generalnie całe Tokyo jest przereklamowane, o wiele lepiej pojechać do Kansai gdzie ma się Kyoto, Osakę i Narę zaraz obok siebie (plus mniej popularna znana Wakayama z pieknym Koyasan). O ile Osaka nie jest jakaś zachwycająca to jest stamtąd właśnie turbo blisko do ciekawych miejsc
Akihabara - „zaliczona” w drugim tygodniu podróży więc może już też się obyłem z Japonią, ale zawróciłem się na piecie :) Shibuya crossing fajne w szczycie, raczej chodzi o to żeby zobaczyć jak to działa że tyle osób potrafi płynnie przejść nie zabijając się 😂 Piesek Haczi, dosłownie 10m od stacji metra więc czemu nie ? Widoczeki racja ;) jak płacić to na shibuya w nocy. Złoty pawilon odpuszczony :P w Kyoto jest taka masa świątyń do sprawdzenia ze nawet ciężko wszytsko ogarnąć. Pig cafe - nie byłem ;) Harajuku - pierwszy korek pieszy w moim życiu. Regulowany przez policję - ciekawe doświadczenie. 3D cafe spoko.
to znaczy że w Japonii się nawet odnajdę :) bo mnie nie interesuje jakoś tak bardzo nowoczesna część Japonii, co te miejsca mające trochę starszy klimat.. Bo moim zdaniem ta troszkę starsza Japonia własnie z przed 15 - 20lat miała (przynajmniej na zdjeciach) jakiś urok dla mnie..Ale zgadzam się z Tobą Gabrielu, że wysokie oczekiwania=ogromne rozczarowanie. Nastawienie zawsze przynosi odwrotny efekt jeśli chodzi o podróże. podobno wielki kanion w ameryce też tylko na zdjeciach wygląda epicko, a na żywo jest po prostu ok
Ja to bym chciał uczestniczyć w Kanjozoku w Osace xd A z Tokio to na pewno chciałbym siedzibę Type One zobaczyć. Nie mogę się doczekać kiedy odwiedzę w końcu Japonię.
Generalnie największe rozczarowanie przeżywają ludzie którzy myślą, że Japonia to Anime IRL i jadą tam nastawieni na kompletnie nierealistyczne doświadczenie i przeżywają kryzys poznawczy gdy okazuje się na miejscu, że Japonia to w sumie kraj jak każdy inny XD Japonia jest na prawdę spoko ale nie jest to jakaś magiczna kraina która kompletnie odmieni twoje życie niczym bycie potrąconym przez samochód w jakimś Isekaju czy coś podobnego. No po prostu fajny kraj z bardzo bogatą historią, sporą liczbą ciekawych miejsc itd. Ja taką mikro wersję tego przeżyłem po wylądowaniu w Miami gdzie okazało się że ta Floryda to w sumie miasto jak każde inne, choć faktycznie kubańska kuchnia, rzucanie surowego mięsa aligatorom i wycieczkę po Everglades wspominam bardzo pozytywnie 👍
To fajna by byla counter lista albo nawet listy z rzeczami wartymi zobaczenia w japonii z podzialem na atrakcje takie typowo turystyczne, zakupowe, sportowe, dla fanów mangi i anime oraz dla fanów gier komputerowych i technologii
1. No zgodze się, zależy czego się szuka, retro konsole słabo wykupione wszystko w opór, ale udało mi się dobry zestaw gier dokupić. 2. Przeszedłem przez crossing, ot i tyle potem biegiem do nintendo ;) dobrze że blisko Yoyogi park blisko więc tam było leżanko. 3. Skytree robi wrażenie, nie wjeżdzałem ale z dołu robi super wrażenie poza tym niedaleko jest wielka złota kupa. 4. Osaka jedyny fajny widok zabudowy tak blisko rzeki. Tak to średnio siadła (oprócz jednego potato gdzie udało mi się kupić gamecube) 5. Kyoto tutaj najfajniej dla mnie było, złota i śrebrna świątynia fajtycznie ładna ale najlepiej było w Inari. Kyoto wogle najprzyjemniejsze wrażenie zrobiło ze wzgledu na bliskość do lasów/świątyń i trochę kameralny oldschoolowy klimat. Reszta pewnie następnym razem.
W Osace dla mnie fajne jest kilka miejsc,, które chcę zwiedzić: Akwarium (nigdy nie byłem), Universal studio i Osakajo :D 07:58 to można powiedzieć o każdym zamku tbh :D Akurat jadę do Osaki na koncert w lutym więc chcę sobie chociaż trochę zobaczyć :D
Musiales miec pecha jak ja bylam w zlotym pawilonie prawie nikogo nie bylo. Smieszne zolwie zjadly moja kanapke. Bardzo dobrze wspminam kazdy raz kiedy bylam w Japonii. Jedzenie jest bardzo rybne ale jak dobrze poszukasz to znajdziesz dobre rzeczy jak Yakitori... Pyszne pieczywo. Jak pierwszy raz tam bylam w latach 90 tych, to wszystkie buty byly tylko w jednym wymiarze. I nikt nie mowil po Angielsku. Ostatni raz jak tam bylam wszystko bylo zmienione, I wszedzie mozna bylo sie po Angielsku dogadac
Byłem w prawie wszystkich wymienionych miejscach, co powiem: 1. Akihabara - Nie zgadzam się. Nie jest przereklamowana, bo jest przecież reklamowana właśnie dla otaku i do elektroniki, czyli dla grup docelowych, które, jak sam się zgodziłeś, nie będą się tam nudzić. Jest więc reklamowana dokładnie tak, jak być powinna. 2. Shibuya crossing - Nie jest to nic mega, ale nie zgodzę się na stwierdzenie, że jest przereklamowane. Uważam, że każdy z polski jednak powinien jeden raz to zobaczyć. Odhaczyć i jechać dalej. Znajomych tam zabrałem z takim nastawieniem i byli bardzo zadowoleni. 3. Hachiko - Ok, tu się całkowicie zgadzam. Zahaczyliśmy o to, byśmy już byli przy shibuya crossing anyway. Mega ciasno, kolejka do zdjęć. Zero klimatu jakiegokolwiek. 4. Tokyo Skytree - Też się zgadzam. Po co stać w długiej kolejce i mocno płacić za coś, co można dostać za darmo i bez kolejki? Tourist trap. 5. Osaka - tu pół na pół. Ja byłem bardzo miło zaskoczony. Prawda, zamek w osace to strata czasu, lepiej do Himeji pojechać zobaczyć prawdziwy zamek, a nie muzeum w kształcie zamku... Ale sama osaka to już zależy dla kogo. Dla otaku i dla klubowiczy to świetne miejsce. Dla ludzi należących do obu tych grup jednocześnie, to raj. To tak jakby w tokyo postawić akihabare i shinjuku obok siebie i jeszcze pozwolić niektórym rzeczom z obu dzielnic się przemieszać. Wszystko, co fajne skompresowane w mniejszym obszarze i z fajniejsza atmosferą. 6. Ginkakuji, Kinkakuji - Nie wypowiem się. Pominąłem to. Nie było po drodze jak byłem w Kyoto. 7. Pig cafe itp. - Chyba masz rację. Ale cat cafe dalej na propsie dla osób jak ja, co wychowały się w domu z kotami, ale nie mogą teraz sobię pozwolić na takie stworzonko w domu i za tym tęsknią. Ale fakt, to dosyć specyficzny typ osoby. Dla innych to średnio. Bardziej bym polecał całe wioski/wyspy/parki jakichś zwierząt jak ktoś je lubi, a nie cafe. 8. Harajuku - Takeshita street przereklamowane (czy raczej już umarło z powodu nadmiaru turystów), reszta Harajuku nadal jest mniej więcej tym, czym jest reklamowana. Narobiłem masę zdjęć, które potwierdzą, że to nadal jest stolica kawaii oraz innych fajnych stylów. Szkoda, że tak ciężko o modę męską. 9. Okinawa - Nie byłem, nie wypowiem się. Wynik: 3 i pół raza się zgadzam. 3 i pół się nie zgadzam, 2 razy nie wiem. Czyli opinia mieszana, jednak na tyle, na ile cię znam z Youtuba, mogę powiedzieć, że po prostu nie jesteś typem osoby, która byłaby jakoś specjalnie zainteresowana Japonią, gdyby nie twoje pochodzenie / rodzina. Większość polaków zainteresowanych Japonią jednak interesuje się nieco bardziej czymś z rzeczy, dla których dobrymi są miejsca, które wylistowałeś i każdy z nich się mocno nie zgodzi z przynajmniej jednym miejscem z tej listy.
Slyszałam że Tokio nie jest szczególnie ciekawym miastem i potwierdziles to Panie Gabrielu. A moglby Pan zrobic filmik o najlepsdych miejscach w Japonii?
Nie mogę się zgodzić odnośnie Osaki. To bardzo ważny punkt wyjazdu do Japonii. Zamek w Osace dużo lepszy do zwiedzania niż Himeji, no i jest Universal Studios Japan - tam po prostu trzeba być.
Mordeczko struck a gold vein z tym twoim kanałem. Za 2 lata planujemy wbić do Japonii na min. 2 tygodnie, a tu taki prawilny kontent. Oj bedzie ogladane. Dzieki.
Akihabara czy Shibuya Crossing najlepiej wygląda jako narysowana panorama w anime XD. Może to kwestia pory roku albo to że jest za dnia ale naprawdę jest tak dużo ujęć tego miejsca w anime że rzeczywistość rozczarowuje. Sama polecam anime z lat 80-tych, zwłaszcza jakieś OVA o mechach czy cyberpunkowe. Gabrielu, dla ciebie te pasy są jak dla mieszczańca gór czy morza albo bliskich okolic ich atrakcje. To dla nich codzienność. Ja sama tak trochę mam z Wrocławiem i Sky Tower (w którym nie byłam XD). Wieżowiec jak wieżowiec. Dla pełni memiczności powinno się potem odwiedzić Pomnik Czynu Rewolucyjnego z Rzeszowa. Wiadomo co obie budowle przypominają XD Osaka kojarzy mi się z takim japońskim Poznaniem tylko bardziej ograniczonym do Targów Poznańskich oraz studenckich popijaw wszelakich. Co do Okinawy, to jesteś zwyczajnie uprzedzony bo sam jesteś z konkurencyjnego Miyazaki. To tak jakby ktoś z Kołobrzegu miał chwalić Sopot XD
Mogę powiedzieć że trochę zgadzam się z opinią o Akihabarze i Hachiko, te miejsca są ciut przereklamowane. Muszę natomiast napisać coś o Złotym Pawilonie. Podczas mojej wycieczki do Japonii, w ogóle nie wyczekiwałem oglądania Kinkakuji, było mi to całkowicie obojętne. Co więcej, w momencie gdy przyjechaliśmy do świątyni (przed południem), było sporo osób. Lekki tłum, ale nie tragiczny. Więc idę sobie ścieżką, mijam zakręt... 💥 I DOSTAŁEM ROZBŁYSKIEM NUKLEARNYM W OCZY! Złoty Pawilon okazał się tak piękny, że dosłownie zaniemówiłem. Widok był niemal duchowym doznaniem. Pomagał mu fakt że świeciło wtedy ostre słońce, Pawilon lśnił i lśniło jego odbicie w wodzie. Dobrze że było dużo ludzi, bo inaczej siadłbym z wrażenia. Nawet jeśli to oblegana atrakcja turystyczna, to warto ją zobaczyć - zwłaszcza w słoneczny dzień. Polecam. 😍