Pisało dla Jerzego Połomskiego (przy tym pseudonimie artystycznym zostańmy) wielu różnych kompozytorów, i tych największych (Osiecka, Młynarski, Korcz, Sart) i tych mniej znanych ale świetnych np. Szczygieł. Połomski swoim talentem postawą i pracowitością w pełni na to zasługiwał. Świetny głos, który okazał się odporny na przemijanie, pozwolił mu śpiewać prawie do końca. Jego dorobek artystyczny, wyjątkowy talent do wczuwania się w klimat utworu i po prostu piękne interpretacje zasługują na miejsce w szeregu ponadczasowych artystów, którzy zawsze będą dobrze brzmieć i zachwycać słuchaczy… Pańska interpretacja tych wybranych wyjątkowo romantycznych kompozycji z pewnością ucieszyłaby Połomskiego, a nas słuchaczy po prostu zachwyca… Brawa i podziękowania za ten hołd dla wyjątkowej postaci w świecie muzyki😊
W tym wykonaniu zastąpił pan panie Sławku i Połomskiego i siebie a jeszcze zastało dużo rezerwy i zapasu na następną gwiazdę. Ale się w panu potencjał usadowił. Dzięki panie Sławku.
Panie Sławku.Uwielbiam Twoje Akordeony (a basy w szczególności).Dawno mnie tu nie było.Trafił się zawał,trafił się rak prostaty z przerzutami.Walczę i się nie poddaję.A Pan dodaje ducha swoją twórczością.Nowe utwory są cudne.Pozdrawiam serdecznie.
Tym krótkim a jakże wymownym wpisem potwierdził Pan istotę muzyki, celu jaki w sobie niesie dla odbiorcy, sluchacza....I choćby dla takiego jednego komentarza warto grać i wiem, że to co robię ma sens , a wszystko co mówię o tym czym jest dla mnie muzyka - Pan potwierdził i zawarł w swoim wpisie. Dziękuję bardzo....😊
Dziękuję bardzo za miły wpis. Nie zapisuje swoich interpretacji gdyż kieruje nimi moja wrażliwość. Tak jest w istocie dlatego nigdy nie zagram tego samego utworu tak samo wszystko zależy od mojego nastroju mojej weny słowem tego co w danym momencie czuję a potem przez palce u rąk przekazuję to na klawisze. W zapisywanie nut bawię się wtedy gdy spodoba mi się jakiś utwór a nigdzie nie mogę znaleźć żadnych nutek lub choćby prymki. Wtedy zapisuje nuty wsłuchując się takt po takcie fraza po frazie. To jest ciężka mozolna wymagająca cierpliwości i skupienia praca i niestety trwa. A słuch też nie zawsze wszystko wychwyci więc nigdy nie jest to takie odwzorowanie zero-jedynkowe i robię to bardzo rzadko A jak już się za to wezmę to staram się jak najdokładniej odwzorować linię melodyczną. Po to by nie zepsuć źródłowego zapisu kompozytora. Pozdrawiam