Dziękuję za polecenie. Kalendarz również polecam, zakupiłem w pierwszym dniu sprzedaży ;) Można powiedzieć że Pan Tomasz dość mocno mnie zachęcił swoimi filmami i książką do uprawy roślin. Dodał motywacji i zawsze chętnie zaglądam na jego kanał po dawkę informacji. No i zachęcił do borówek które za kilka dni sadzę u siebie :D Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Dzień dobry :D Pomysł zaczerpnąłem oglądając różne filmy. Jedynym z tych który mi sporo podpowiedział jest ten: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-KEpPjILlpt4.htmlsi=FwzkTbFrRWhzWlGc Zrobiłem to w mniejszej skali i zamiast układać całość stosu od razu i podpalić, ja zrobiłem tak: 1. Wykopałem dół w ziemi zwężający się do środka na jakieś 30 cm głębokości. 2. Miałem trochę wysuszonych gałęzi po przycinaniu drzew (większość drobnych, później się przekonałem, że czym drobniejsze tym lepsze) 3. Rozpaliłem na samym środku w dołku małe ognisko i stopniowo dokładałem nowych rozdrobnionych gałęzi. 4. Dokładałem nowych gdy tylko widziałem gdzieś, że zaczyna się robić popiół. Pozwoliło to na robienie się węgla ale ograniczenie ilości popiołu z racji na małą ilość tlenu wewnątrz ogniska. 5. Tak robiłem aż mi się skończyło drewno. Dymu nie było praktycznie nic z racji na dużą temperaturę i sporo tlenu dookoła co dopalało gazy powstające z drewna :) 6. Na koniec jak chwilę się jeszcze paliło i widać było na wierzchu już trochę popiołu. Zalałem całość ogniska zimną wodą. 7. To co było na samej górze i grubsze gałęzie oddzieliłem (nie zdążyły się zwęglić w środku). Resztę gotowego węgla wysuszyłem, pokruszyłem w wiaderku i zalałem później materią organiczną: gnojówka z pokrzyw, "herbata" z wermikompostu i trochę "herbaty" z kompostu. Sam jeszcze nie wiem czy wyszedł mi z tego "węgiel aktywny". Pod mikroskopem sprawdzałem i wyglądał obiecująco. Chociaż mam jeszcze w planach kilka testów by go sprawdzić, np. czy absorbuje metale ciężkie itp. z wody. W planach mam też nagranie filmiku jak robię ten węgiel, ale to dopiero jeśli już będę pewny co do jego jakości. No i muszą się wysuszyć gałęzie ;) Dziękuję za pytanie i mam nadzieję, że nie zanudziłem :D Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
