Myślę, że rodzice nie są debilami. Gdybym miał sam wybierać, albo mieliby to zrobić moi rodzice to na 100% miałbym matematykę, fizykę, angielski, a mniej humanistycznych. Nie każdy chcę być humanistą lub utrzymankiem państwa. Są ludzie z ambicjami... Naprawdę to się dzieje w polsce, Pan Palikot pokazuje jakie ma poglądy i chcę niewolników pracujących potulnie na niego w nic nie znaczących firmach.
Heh, JKM jakie oczy zrobił gdy Palikot mówił o pracy zespołowej. Nie dziwię się, wszak liberalizm mówi, że społeczeństwo składa się z indywidualnych jednostek.
Po awatarze można się domyślić za kim jestem :D, ale powiem tyle, że jeśli edukacja byłaby prywatna i nie byłoby przymusu, to ludzie chętniej by się kształcili, bo to co nie jest przymusem do tego ciągnie.
Praca grupowa na zaliczenie to dno, wiele temu dowodzi. Tu powinna liczyć się inwencja indywidualna, aby każda ocena była uczciwa. Natomiast czy aby na pewno rodzice tyle wiedzą o swoich dzieciach, aby w głównej mierze decydować? Nie twierdzę, że nauczyciele wiedzą o tych dzieciach więcej, to jasne, ale rodzicom też czasem brakuje pojęcia o tym, co dla takiego dziecka jest najlepsze, dlatego uważam, że nie tylko nauczyciel, nie tylko rodzic, ale i młodzież uczęszczająca do szkół ponadpodstawowych powinna mieć coś do powiedzenia w kwestii tego, czego potrzebują. Wbrew pozorom osoby w tym wieku wiedzą o sobie więcej, niż można by przypuszczać.
Praca grupowa jest w moim mniemaniu największą szkolną zarazą. Pomijając już fakt, że jeden lub dwóch robi za czterech. Często grupy są przydzielane losowo, a że tak to nazwę nie wszyscy mają równe zdolności i może ci się trafić grupa debili, przez którą dostaniesz słabą ocenę.
Dał do pieca Palikot z tym oświetleniem albo z priorytetem religii w szkole. I jeszcze ciekawostka to dlaczego w 16 17 18 wieku w Polsce rodzice chcieli aby ich dzieci były jak najbardziej mądre i wykształcone a nie było ministerstwa edukacji?
HAHAHAHA Nie wiedziałem że jestem idiotą i że zamiast posłać dziecko do szkoły (nieobowiązkowej!) żeby się uczyło, a później dostało prace z godnymi zarobkami, to dam mu grać cały dzień w piłkę, aby do końca było na moim a trzymaniu, a jak mnie zabraknie zamarzło pod mostem. Nie oszukujmy się, wszędzie potrzebna jest przynajmniej podstawowa wiedza, analfabetę nawet na budowę nie przyjmą. Jedno zdanie nie powinno przekreślać człowieka, ale (gdyby nie obecność Korwina) przerwał bym oglądanie.
zabrac oswietlenia kosciołom. Hmm no nie jestem pewny tak samo jak usuniecie religi ze szkol skoro tak nawiazuja ciagle do tradycji to nie moga sie nagle odciac od religi ktora jest jednym z glownych filarow naszej kultury
Dzieci są różne, rodzice też są różni! Rozważamy, w klasie są dzieci Pana Korwin-Mikke i Pana Palikota. Obaj Panowie decydują czego uczyć ich dzieci. Czego i jak, ich dzieci w tej klasie, w tej szkole by uczyli nauczyciele?
@@wojtex9570 wydaje sie to rozsadne ale zobacz. Co wie taki 7 latek? Powie ze chce rysowanki i bedzie malarzem w przyszlosci? Dla mnie powinno byc tak ze rodzic wybiera przedmioty szkolne do 13 roku zycia. Po 13 roku zycia uczen sam wybiera co sie uczy
Trafilem tu przypadkowo po wielu latach i ciekawe, bo kiedys jechalem Palikota od najgorszych, a dzis zaluje, ze nie ma go juz w polityce. Nie dlatego, ze zmienilem jakos drastycznie poglady, ale mam wrazenie, ze bylby on zdecydowanie lepsza lewica niz KO, Lewica etc. Dlaczego? Po pierwsze, widac ze ma jaja, zeby mowic to co mysli. Po drugie, jego wizja panstwa, jakkolwiek ulomna i naiwna, jest przede wszystkim "jakas" i czuje, ze w odroznieniu od PoPisu, ktory jest typowa partia zaglowa (poplynie tam gdzie wiatr zawieje, tudziez gazy z wiadomego miejsca), Palikot moglby mimochodem wprowadzic pewne pozytywne rozwiazania. Po trzecie, co by nie mowic - do tanga trzeba dwojga i tu to mega fajnie wychodzi, bo jest ogien, ale tez wzglednie merytoryczna dyskusja.
Panie Palikocie frazesy wyssane z dupy.. I oczywiście że chodzi o pewien zakres edukacji, nie wyobrażam sobie wybieranie czy będzie majca czy nie, choć byłem słabby w te klocki..
