Panie Mateuszu, żelatyna musi być letnia, ale wciąż płynna. Polecam wlewać cienkim strumieniem. Ciasto po włożeniu do lodówki ładnie stężeje - nawet jeżeli masa wydaje się rzadka. Pozdrawiam.
Jak tylko widzę zelatyne w przepisie od razu go porzucam. Jak bym powoli nie dodawala zelatyne, zawsze mi się zgluci. Nawet jak rozciencze ja wczesniej masą i tak wyjdą gluty. Wiec ten przepis nie dla mnie...
Pani Kasiu, przykro mi, że ciasto nie wyszło tak jak powinno. Czy na pewno zrobiła Pani Tak, jak było w przepisie? Zawsze z niego korzystam i nigdy nie było problemu.
Jakie bym ciasto nie robiła, jak po malu nie dodawalabym zelatyny do kremu, uprzednio z kremem mieszając i tak zrobią mi się gluty. Nie robię takich mas z zelatyna. Nawet smietan fix dodany do śmietany nie tezeje mi jak powinien, choc robię wg przepisu. Nie mam ręki do ciast. Nigdy nie mialam.
Bo żelatyne cza na moczyć w zimniej przegotowanej wodzie żeby spęczniała, potem daje się gorącą wodę ( małą ilość ) i miesza żelatyne. Zimną żelatyne wlewa się do bitej śmietany i ubija mikserem z 2 łyżkami cukru pudru. Ja tak robię i nic takiego mi się nie zrobiło jak u pani. I nie wolno ubijać śmietany zbyt długo bo zrobi się słodkie masło.
Kobieto nikt nie kazuje ci zjeść całej blachy ciasta, tylko kawałek ciasta. Nie przesadzaj + jaka kolwiek forma ruchu jest wskazana i nie ma się problemu z otyłością.
