Kakao z łuski kakaowej? Pamiętam to! Jak byłem mały Mama mi to robiła. Było to dostępne w każdym byle spożywczym w moim rodzinnym mieście (Śląsk Opolski). 2:51 - Pozdrowionka dla Kochanej Łatki! Cudowna Kicia! Prawdziwy magnes na lajki i suby. 🤗👍👍👍
Kakauszale kupowala Oma na markthali na przeciwko huty Kosciuszko w chorzowie. Hale zawarli i na barskiej szlo jeszcze kupic. Kakauszale smakuje cieple ale tez zimne w dni upalne Pozdrowienia z Stgt 👋
Mordo, wasza gwara, jest po prostu bardzo spoko do słuchania. Ja tam Pyrlandii dziecię.Mirka Szołtyska oglądam sobie też. Nie słucham muzyki, ale oglądam kulinaria 😊😊 Gwara to coś bardzo ważnego.
Jak byłach dzieckiem i żyła moja babka(ja babka, bo jo miała babka i oma), to ta moja babka robioła kożdy czwortek placki kartoflane z cukrym i do tego kakauszale . I zawsze na to przichodzioła kamratka babki i razy przi tym klachały. Pozdrowiom.
Kiedyś jak dla zwykłego obywatela były dostępne długie kolejki, stanie po wiele godzin i prawie puste półki, a na "prawdziwe"kakao" czekało się zazwyczaj do świąt i ilość ograniczona. A że Szkoda wyrzucać coś co może niektórym smakować i jeszcze na tym zarobić, to mamy łuski z kakaowca. Widzę, że dwa koty zapatrzone na to co się gotuje :D A Łatka je trenuje :D
Ja pił kakauszale w Małopolsce ale do Katowic mam 40 km ....początek małopolskie blisko to możliwe że między społecznością przenikl ten cud miód napoj pozdrawiam👍😉
Bołech dzisio we Bytomiu na Prusa... Tyla jukrejn-leute, downo żech niy widzioł...😁 Kakauszale za moich wieków, to boł sztandard - "I w kryzysie sie niy domy" 😂 Ale powiym Ci, toż to boło gryfniejsze łod dzisiejszego Nesquik'a 😄 Zdrowiom 😊
Czy ktoś zna ten napój ma jakies pomysł dlaczego akurat na Górnym Śląsku stał się on tak popularny? Skąd tu jakaś szczególnie łatwa dostępność łusek kakaowca? Może Niemcy sprowadzali z kolonii z Afryki? :D
Możliwe, ze jeszcze przed pierwsza wojna sprowadzano kakao z niemieckich kolonii w Afryce. Polska była wtedy pod zaborami. Ruskie Cary nie miały kolonii w Afryce
Kakauschale jest dobre na uspokojenie nerwów, serce,nerki..idzie tysz dodać do ziemi z kwiotkami bydom potem fajnie rosły i idzie je tysz polić jak takie kadzidełko żeby fajnie na szokolada woniało.
Ja z Pomorza , też piłam.Cioci rodzina że Śląska przywiozła,to chyba było na początku lat sześćdziesiątych, pamiętam smakowały jak kakao.U nas mówiono na to kakaoszale
Ale żeby być w porządku wobec obiektywizmu: Łatka nie jest padkudnym kociskiem, raczej nawet dość sympatycznym "z gęby" kotkiem. Tym niemniej kotów jakoś nie lubię.
Piło się piło :), w końcu swoje lata mom ;), ale jak mi się bajtel urodził 27 lot tymu, to polecali pić moi kobycie bo ponoć to dobrze robi na laktacjo. Już wtedy mołżech biyda to dostać, a co dopiyro teraz ;). Pozdrowiom.
Tyż to swoij żonce na laktacja warzyłech. Dziołcha po tym 9pitym przez baba) kakałszele wyrosła jak dąb. Terozki u mnie w miescie biyda znejść. Za łebonia był dziynnie w doma nawarzony graniec - piyli my jak kto lubiył (same, z mlykiym, z cukrym, ze śmietanom....)
Pilem, piję i bede pił kakauszale. Nie codziennie, bo nie zawsze chce mi sie gotować. Ja gotuję 5-6 minut, jedną kopiastą łyżkę łusek na 250 ml wody. Co się wygotuje, uzupełniam mlekiem...
Oczywiście że się piło przez cały tydzień śp Babcia gotowała, za to w niedzielę było prawdziwe kakao, które mi nie smakowało, bo miało okropny kożuch. Teraz szukam na Allegro aby kupić, bo narobiłeś mojej rodzinie wielkiego smaka.
Kakauszale były fajne,chauskeiza z bułką też ,ale najfajniejsze były kakauszale po zaparzeniu i posypane cukrem,to było najfajniejsze w tamtych czasach.
Tak pílame kakauszale jak bylam dzieckiem bylo to wtedy rarytas. Kakapo nie wiem czy bylo , jak bylo to napewno bylo bardzo drogie. Napewno w barach mlecznych tez byly sprzedawane.
Napój dla biedaków stąd duża popularność, bo o całe nasiona kakaowca było ciężko. Dzisiaj ziarna kakaowca są w tej samej cenie co same łuski, więc jak dla mnie to kakałszale ma wartość jedynie sentymentalną . Chociaż na pewno lepiej pić napar z łusek kakaowce, niż współczesne rozpuszczalne produkty kakaopodobne. Niklaus, a emalia po ślōnsku to glyjta.
A prócz powyższego napój ten świetnie wpisuje się w trend zero waste 😊 A herbata w torebkach z czego jest robiona? Z resztek, które nie nadają się do sprzedaży jako prawdziwa herbata liściasta. Będę bronił kakauszali jak niepodległości... 😂
@@st.rawicz Przecież nikt nie atakuje kakałszale, sam piłem chociaż bardzo dawno temu. Zabrakło mi jedynie kontekstu historycznego, który wyjaśnia dlaczego ten napój nie jest już popularny. Identycznie było z kawą (zbożową), która była zdecydowanie częściej pita niż bonkawa. Herbata kruszona w torebce to tylko forma jej parzenia. Ma kilka zalet np. dzięki większej powierzchni kontaktu z wodą, ekstrakcja w takim naparze przechodzi intensywniej. W tej postaci sprzedawane są również herbaty dobrej jakości. Mit herbaty w tytce jako odpadu wziął się z tego, że faktycznie najgorsze herbaty są sprzedawane w tej postaci, ale to nie znaczy, że nie ma innych.
@@mateuszherok7370 No i co do kawy zbożowej, to masz rację. A teraz, na nowo, odkrywają jej prozdrowotne właściwości... 😃 Życie i smaki bywają przewrotne... 👍😃
Uwielbiam łuskę kakaową ale w Gliwicach już chyba nigdzie nie sprzedają. Przez neta muszę kupować. W Kato jak byłem to w co drugim sklepie to mają ;| E tam za młody ja 92 rocznik i od małego to piłem xd
Niklaus wlyś do Banota BNT na Chropoców do sklepu łon tam mo prawdziwe kakao to sie nazywo Kakao Ceremonialne , som żech tego jeszcze tyż niy pił ale to je ponoć lepsze łod kawy i kakauszale :) )) Ino niy wiym czy BNT mo tyn sklep normalnie czynny czy ino internetowo idzie sie zamówić :) ))
Pamiyntom jak piłażech z moją siostrą za bajtla, fater warził. Fest niytypowe jak na owe czasy (lata 2000+), ale tak było. Niy smakowało mi, takie kakao przefyrlane fest z wodą.