Czy tylko ja mam wrażenie, że autor filmu nie wziął pod uwagi ówczesnej mapy politycznej w pewnym fragmencie? Pada stwierdzenie, że można założyć, iż było możliwe dotarcie ze Szwecji do współczesnej Estonii. No właśnie - w tym momencie warto by dodać pod czyim panowaniem były ówczesne tereny, a stamtąd do Rzeczypospolitej już tylko kawałek :) Finlandia była pod panowaniem Szwecji. Inflanty raz pod naszym, raz pod Szweckim. Także po zatoce fińskiej przez Kurlandię śmiało można było śmigać między Rzeczpospolitą a Szwecją i nie jest to droga okrężna tylko bezpośrednia do Sztokholmu. A to, że ludzie słysząc o tych historiach i nie znając ówczesnej mapy politycznej, robią właśnie ten sam błąd i wyobrażają sobie drogę z północy dzisiejszej Polski na południe dzisiejszej Szwecji, które było nota bene pod panowaniem Dani! I to przede wszystkim należało by sprostować w całej tej "legendzie". Po za tym krótkim, błędnie moim zdaniem przedstawionym fragmentem filmik bardzo fajny ;)
Bardzo ciekawa seria o Bałtyku. Ten odcinek przypomniał mi zimę 2011/12 kiedy wracałem z pracy z prawobrzeża Świnoujścia. Wody ścięte lodem, statki do/ze Szczecina poruszały się konwojami. Akurat podczas przeprawy promem mieliśmy kłopoty z krami i nie zdążyliśmy przed takim konwojem. Ponad godzinę spędziliśmy na środku przeprawy. Niestety karczmy nie było ;)
@@fisielowykubek pozdro majstry Świnoujścianie są wszędzie hehe. Najgorsze ścięcie w ujściu było koło lat 80. Ojciec służył w KPW mama z nim jeszcze nie mieszkała, mnie w planach nie było. Tata opowiadał, że w Porcie wojennym wystawiali dodatkowe warty po stronie wojskowej bo żołnierze z "zetki" szli zamarzniętym kanałem na miasto po alko. Strasznie się dowódca bał załamania kry i utoniecia żołnierzy. Mam gdzies albumy ze zdjęciami z tych lat. Czarno-białe oczywiście. Bałtyk zamarzl kilkaset metrów w głąb morza. Na zdjęciach widać takie półksiężyce zamarznięte na plaży. Tata mówił, że to fale uderzały i zamarzały. Była taka historia, że mozna było dojść lodem do Szwecji a po środku była budka z hot dogami. Oczywiście to żarty były. Jak tor wodny bardzo mocno ścinał lód to wojskowe holowniki "mieliły kre śrubami" jeszcze dwa służą do dziś "h4, h6". Bieliki mają ten problem, że przy dużych krach odbijają się od przeprawy. Nie mogą dobić do brzegu i jest lipa. Czasem stara się dobic właśnie nawet 3 godziny. Kiedyś momentalnie wojskowe okręty rozbijały kre. Teaz prezydent ujścia musi zwrócić się oficjalnie, pisemnie do dowódcy 8FOW o pomoc i nie robią tego. Wiadomo trwało by to i tak kilka dni. Edit. Łatwiejsze i szybsze udzielanie pomocy przez wojsko mogło wtedy wynikać z tego, że "PJP" pływające jednostki pomocnicze podlegały pod Port wojenny właśnie. Od nastu lat zostały wcielone do 12 Wolińskiego dywizjonu trałowców. Konkluzja z tego taka, że teraz musi się na ich pomoc dowódca 8FOW zgodzić. Wcześniej tylko dowódca Portu wojennego. Generałnie dowódca KPW nie raz już wysyłał swój sprzęt do pomocy służbom na rozkazach alarmowych. No ale nie podlegają mu już okręty. A 8FOW to poważna sprawa. Tam na telefon już nie załatwisz. Masz kwit będzie git a jak nie ma oficjalnego pisma nikt palcem nie ruszy. Widac to juz prawie od 20 lat. Pozdro.
Nie wiem dlaczego ludzie upierają się, że Szwedzi musieli przechodzić do Polski ze Skanii na Pomorze? Przecież Rzeczpospolita rozciągała się do Estonii...
Ta epoka wlasnie wraca. Tylko pomiary satelitarne sa wiarygodne. Zobacz strone dr roy spencer. Poza latami El Ninos trend nowych low and highs pokazuje gdzie jedziemy, sanie tez wroca. Moze bedzie ich wiecej od elektrycznych samochodow. Ma to zwiazek z Grand Solar Minimum, zob. dr Zharkova.
Taka uwaga historyczna węgiel zaczęto wydobywać dopiero w okresie rewolucji przemysłowej a karczmy powstały dużo prędzej wiec raczej weglem nie opalano w nich no chyba że drzewnym, ale i w to wątpię prędzej drewnem i łojem zwierząt itd.
Brak danych lub brak konkretów powoduje "autouzupełnianie" tych rejonów własną interpretacją. Powiedzmy że odwiedzil nas dobry wuj ze Szwecji. Droga była długa i wyboista, do tego stopnia że nie możliwe było iść prosto. Trzeba było zamarznięte kry omijać szerokim łukiem. Droga z automatu robi się dłuższa a im dłuższa (nie wiadomo czy droga była szersza czy dłuższa buahahahaha) tym więcej utęsknionych ciepłych schronisk gdzie można się napić. ( Jak pić to w karczmie). Idziemy dalej, po drodze miał 5 karczm, a wstępował do co drugiej. To 2 karczma, z której kolwiek strony wyznacza środek drogi. Więc umymsl sam podaje że to środek morza (nikt normalny udający się do Anglii nie idzie przez Rosję). Krótko mówiać masz super temat i super film z piękną merytoryką. Przydało by się to w zdalnym nauczaniu. :-D
@@SwiatWciaga A może coś o Wielkiej Tartarii państwie na Syberii po którym zostały ślady na mapach i wymazanej w XIX wieku prawdziwej historii a może coś kontrowersyjnego o zawłaszczaniu historii innych nacji jak niemieccy Sasanidzi Frankowie słowiańskich Germanów albo Moskowia w XVII nazwę i historię Rusi
Fajny materiał. Grafiki przypominają grę Settlers. Co do zamarzniętego Bałtyku, to słusznie autor wskazuje, że była to świetna alternatywa dla podróży wzdłuż Pomorza - lesistego, zasypanego śniegiem. Tu ewidentnie nasuwają się skojarzenia z zamarzającym Jeziorem Ładoga, na którym używano różnych sanio-żagłowek.
w dzieciństwie jeździłem javką po zamarzniętym morzu po 20km w stronę Szwecji bez najmniejszego problemu Zadko tak Bałtyk zamarzał ale czasami bywało Wiec wszystko jak najbardziej realne
17:50 - co do alternatywnych tras, dodajmy, że w I ćwierci XVII wieku cała Łotwa i część Estonii należały do Rzeczypospolitej, więc, w uproszczeniu, Polski.
W filmie pojawia się wątek podróży po lodzie z Polski do Szwecji. Niektórzy z widzów słusznie wskazali, że przejścia po lodzie były możliwe na trasie współczesna Estonia - współczesna Finlandia lub Szwecja. Ja mówię o tym samym we fragmencie 15:10 . Nie wspomniałem natomiast o przynależności politycznej tych ziem w tamtych czasach, skupiając się na geografii i samym zjawisku zamarzania Bałtyku. Zresztą przynależność polityczna tych terenów w przeszłości to dość złożony temat. W tym odcinku chodzi: - o kwestię karczm, - o potencjalną trasę z Pomorza do Szwecji, - o mechanizm zamarzania Bałtyku. Pytanie do Was: Czy radzicie zostawić to tak, jak jest - czy też usunąć film, podkreślić, że chodzi o Pomorze i wrzucić na nowo?
Jeszcze dodam, że Baltyk między Estonią a Finlandią zamarzał prawie zawsze. To jest oczywista oczywistość. Nikt nie robiłby z tego sensacji. Ani teraz ani wtedy.
karczmy istnialy na szlakach handlowych ale nie ze Szwecji do Polski a ze wschodu na zachod. I oczywiste jest ze w okresie zimowym transport byl szybszy po zanarznietym lodzie, anizeli przez zasypane zima dukty lesne. A wiec i karczmy wytargano na plozach na zamarzniety Baltyk aby obslugiwac karawany san kupieckich. Wszystko logiczne i jak najbardziej praktyczne.
3 года назад
Oglądam, oglądam, a tu taka niespodzianka w środku odcinka :)
Coo?? Jescze 2tyg temu miales 4444suby a teraz masz 10k brawo!!!. Ps: Pamietam te czasy jak powrociles do nagrywania po kilku letniej przerwie :>. Zycze dalszych sukcesow. Super film!!
Rzeczypospolita obojga Narodów sięgała z grubsza od Talina w dzisiejszej Estonii po Słupsk wówczas brandenburski. Wie co założenie że trasa musiała biec z Gdańska niekoniecznie jest słuszne. Tak samo wojska szwedzkie do Rzeczpospolitej wkraczały również od Inflant. Szczecin również w 17 wieku należał do Szwecji
Kolejny raz materiał na najwyższym poziomie. Są źródła jest merytoryczna krytyka legend i w bardzo dobry sposób pokazana chronologia wydarzeń. Moje wyrazy uznania, warto czekać na następne materiały, choć długo nie czekałem :) Powodzenia
czesc - czasami sobie wracam do Twoich starych filmikow, bo masz interesujace tematy i fajnie opowiadasz :) tez znam opowiesci o karczmach na Baltyku i o ile to jest mozliwe to inne opowiesci, ktore slyszalem w stylu "znalem goscia, ktory z Wladyslawowa potrafil Szwecje zobaczyc" nie mieszcza mi sie w glowie ;) ..zaintrygowal mnie jeszcze inny temat, ktory gdzies poruszales o wrakach statkow z II wojny zalegajacych przy Polskim wybrzezu..moze bedziesz mial ochote kiedys nagrac odcinek? ;) pozdr
Hej. No właśnie nie wiem. Kiedyś chciałem zrobić film o statku Wilhelm Gustloff i innych, które zatonęły w 1945. Ale to są tak bardzo dobijające, smutne historie, że na razie odpuściłem.
Bałtyk zamarzał nie po takiej trasie jak pokazałeś - to było bardziej wzdłuż i od Helu (starego Helu - dziś juz zalanego) do Szwecji . Czy były knajpy - tak na 100% mam conajmniej przebyte 4/5 rozmowy z ludźmi , których dziadkowie przekazywali takie opowieści o tej części ..morza. Podobno do ok 1920 istniała knajpa na wysokosci Juraty /Jastarni , która była sezonowa właśnie w sezonie zimowym. Niewiele więcej mogę Ci pomóc :) ale mam nadzieje, że to sie przyda
No i to właśnie pokazuje, że zmiany klimatu były od zawsze. Kiedyś karczmy na środku morza, a jeszcze wcześniej Greenlandia była porośnięta bujną roślinnością (stąd nazwa).
Z tą Greenlandią to nie do końca. Ta nazwa została wymyślona po to, żeby ludzi chcieli się tam osiedlać - taki ówczesny rodzaj marketingu, a rzeczywistość była nieco inna ;) Polecam zagłębić się w temat, bo całkiem ciekawa historia :)
Przecież nikt tego nie neguje. Różnica polega na tym, że kiedyś zachodziły powoli, na przestrzeni setek lat, a obecnie w ciągu paru dekad. Poza tym, były spowodowane czynnikami przejściowymi i odwracalnymi, które nie powodowały powstania mechanizmu błędnego koła, jakim jest efekt cieplarniany. Raczej nie obejmowały też nigdy całej planety i nie powodowały tak dramatycznych zmian na obszarach polarnych, gdzie na przykład w wiecznej zmarzlinie zalegają miliardy ton metanu. Zanim się dołączy do chóru klimatycznych negacjonistów warto się najpierw doedukować, żeby nie wyjść na zwykłego nieuka, bezmyślnie powtarzającego oczywiste banały.
@@heian1973 klimat zawsze dotyczy całej planety, kiedy Sahara była zielona i kąpały się tam hipopotamy, to u nas w Polsce był jeszcze lodowiec. nigdy nie by lo tak, że u nas coś się działo a reszta świata pozostawała bez zmian.
23:44 byli Niemcami, uciekali przed Armią Czerwoną (z oczywistych powodów: zbliżał się front, a Sowieci słynęli z tego, że zachowywali się gorzej niż zwierzęta). A czy udało im się przedostać po lodzie to nie wiem (choć podejrzewam, że nie).
Bardzo dziękuję za bardzo wnikliwe zgłębienie tego arcyciekawego tematu, który od dawna pobudzał moją wyobraźnię. Sam chętnie pociągnąłbym z gąsiora w takiej karczmie, choć z racji moich gabarytów bałbym się, czy lód nie pęknie. Póki co zostałem nowym subskrybentem i zamierzam w wolnej chwili obejrzeć wszystkie ciekawe filmy z tego kanału!
☠🤬💔Bałtyk może kiedyś o 3000 zostanie Londem???? Jak napiszesz komentarz i like bende wdienczny⁶👍🇬🇱💚🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯🇸🇯
Jak mówiłeś że ludzie mogli soe dostac z Łotwy do Szwecji To łotwa byla częścią Rzeczpospolitej Obojga Narodów Z mojej skromnej wiedzy ta legenda powstała w 2 połowie XVI wieku
Dodatkowo Finlandia należała do Szwecji, a także Estonia była przez nią kontrolowana. Mamy więc szlak Lotwa-Finlandia (na przełaj lub wzdłuż brzegu) który już jest całkiem realny :)
Ciekawe co ma na to do powiedzenia osławiony rok 536... (Chodzi o to, że w tym roku wybuchło kilka wulkanów a ochłodzenia klimatu były odnotowane od Irlandii do Chin) z oczywistych względów w tamtych czasach nie było karczm nad bałtykiem nawet. mówię o samym zamarznięciu.
Pamiętam tę krę w 2011. Byłem w Międzyzdrojach w mroźny słoneczny dzień i było pięknie. Woda przy brzegu wyglądała jak taki lodowy napój zamrożony tylko była biała i pobłyskiwała w słońcu
Jak byłem małym chłopcem to morze zamarzało tak kilometr w głąb, dało się jeździć po nim samochodem. Teraz mam 25lat i w tym roku pierwszy raz od 11 lat spadł śnieg w święta.
Niegdyś była audycja radiowa na temat tych karczm i właśnie to samo mówiono. Karczmy tylko przy brzegu i podczas bardzo mroźnych zim a Bałtyk jeżeli już w całości zamarzał to na krótko i z cienkim lodem na środku.
Finlandia była pod okupacja szwedzka ...Polska sięgała do Estonii... Więc najazd szwedow na Polskę przez Bałtyk ...jak najbardziej możliwy ...albo do Bronholmu i stamtąd do Polski
Świetny materiał. Czekam na odcinek z tsunami na Bałtyku. Jestem z Darłowa a ta historia znana wśród mieszkańców, miłoby usłyszeć coś na ten temat, pozdrawiam 😀😀
W filmie zapomniano dodać jednej rzeczy, kiedyś do Polski należały Inflanty, skoro w filmie wspomniane jest, ze z Łotwy lub Estoni dałoby sie przejechać do Szwecji, w XVI i XVII wieku z Polski dało się przejechać do Szwecji. Należy przy tym pamiętać, ze dzisiejsza Finlandia, to w tamtych czasach Szwecja. Ograniczajac sie do dzisiejszego wybrzeża ,okolic Gdanska lub Władysławowa mamy bardzo ograniczony i nieprawdziwy obraz XVI i XVII wiecznej Polski .
Pamiętajmy, że Bałtyk roztapiał się na wiosnę, więc karczmę trzeba bylo rozebrać przed roztopami. Inaczej cały biznes poszedłby na dno. Edit. Tak sobie myślę, że to wszystko musiało trochę inaczej wyglądać. Po pierwsze, kupcy. Nie musieli przemieszczać się zamarzniętym morzem daleko od brzegu. To byłoby nierozsądne. Najbezpieczniejszy i najgrubszy lód był przy samej plaży. Na naszym wybrzeżu jest bardzo płytko , nie ma zatok a droga prosta jak drut do samej cieśniny Pilawskiej. Teraz druga sprawa- karczmy. Też nie musiały być daleko od brzegu. Taka karczma mogła ważyć kilkadziesiąt ton. Chyba żaden lód w naszym rejonie Bałtyku by tego nie wytrzymał. Logistycznie też im bliżej brzegu tym lepiej. Podejrzewam, że budynki stawiano na palach przy brzegu. Pójdę jeszcze dalej. Mogły być stawiane na samym brzegu. Jednak gdy wszędzie jest śnieg, niektórzy podróżnicy mogli mieć wrażenie, że karczma stoi na morzu
Interesujący temat. Co ciekawe w podręczniku do geografii dla klasy 7 znajduje się taka oto informacja cytuję "Zimą zamarza przeważnie niespełna połowa powierzchni Bałtyku, jednak na przełomie XVI i XVII w. (tzw. mała epoka lodowa) można było po lodzie dojechać saniami z Polski do Szwecji. Lód był na tyle gruby, że stały na nim gospody oferujące nocleg i strawę podróżnym"
Mnie zastanawia jak często się zdarza że taka lodowa drogą się rozpada. W sumie to można by zrobić karczmę tratfe jak by lut pękł to i tak by nie zatonęła.
@@SwiatWciaga To ja chyba ten rekord już wyrównałem od wczorajszego wieczoru ;) Wczoraj odkryłem i oglądam kiedy tylko mogę. Świetne materiały tworzysz.
To nie były karczmy, tylko logistyka wojskowa specjalnie do napadu na Polskę. Tak przeprawiało się szwedzkie konie i wojsko. Na zamarzniętym Bałtyku były punkty zborne i zaopatrzeniowe, aby szybko się przeprawić, woda, siano, ciepłe jedzenie. Może prowizoryczny dach, wszystko. Gdyby nie male zlodowacenie, nie byłoby Potopu.
Dzięki za kolejny mega ciekawy i interesujący materiał Panie Wojtku ☝️😏. Po przeczytaniu samego tytułu miałem takie : ,, czekaj,co?!?!",lecz teraz po obejrzeniu i w trakie moja mina była zdecydowanie pod tytułem : ,,,aaa takie buty 😮" - dzięki za świetny temat do pochwalenia się w rozmowie bo pierwszym raz w życiu słyszę o karczmach na Bałtyku właśnie z tego materiału.Mega to sie fajnie oglądało.Dzięki za włożoną pracę oraz pogłębienie naszej wiedzy jako takiej, pozdrawiam serdecznie i dziana 👊😎
Mieszkalem parę kilometrów od Wisły , często łowiłem tam ryby , jednak nie interesowały mnie tylko ryby . Północna część królowej polskich rzek , jest bardzo ciekawa - rzeka Nogat , śluza Biała Góra i ślepy obecnie kanał obok wsi Piekło , Martwa Wisła , zasypany popiołami odcinek , Wisła śmiała i największa powódź w historii Gdańska , Wyspa Sobieszewska , Wisła Królewiecka , Żuławy Wiślane , przekop Wisły otwarty w 1895 r. i pomnik budowniczego koło wsi Opalenie - Widlice , filary mostu i wyburzony most na Nogacie w miejscowości Piekło . ....... Małe Żuławy i mieszkańcy ściągnięci z Holandii , których nazwiska są obecne do dzisiaj .... Most wybudowany przez jęńcow francuskich koło Tczewa zwany Knebawskim .... Temat jak rzeka . Chciałbym Abyś zrobił , ciekawe ile jeszcze nie wiem .