Katastrofy morskie. Tragedia na Jeziorze Gardno 

Obejrzałem prawie wszystkie Pana materiały, każdy z nich opowiada o cierpieniu i tragedi ludzi, jednak tym materiałem... I te ostatnie słowa cytujące nauczycielkę. " pusta klasa" Dziękuję za doskonale wykonaną pracę.

Kilkukrotnie byliśmy w uroczych Rowach na wczasach, parę razy odwiedziliśmy Gardnę Wielką (w tym pobliski Rowokół), podążaliśmy ścieżkami wokół pięknego, rozległego i płytkiego 2,8m głęb. Jeziora Gardno. Treść niniejszej audycji jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż nie byłem świadom, że to urocze jezioro było sceną tak wielkiej tragedii!

Czytałem o tej tragedii w kilku opracowaniach. Znów Vito opowiadasz o katastrofie, której podłożem była niekompetencja, ignorancja, a także w tym przypadku, zwykła ludzka pazerność / zamiast tysiąca, mógł zarobić dwa/. Koszmar...

Dzisiaj rocznica.... R.I.P 🕯️🙏🏻

Aktualnie w Teatrze Nowym w Słupsku grany jest spektakl o tej sprawie, pt. "Mała piętnastka ". Rewelacyjny, bardzo polecam.

Łódź , moje miasto rodzinne. Słyszałem o tej historii kiedyś ale nie tak dokładnie jak tu. Dziękuję.

Następny bohatyr , tym razem okolicznych jezior . " Akwen płytki , ja sie znam więc co może sie stać złego ? No i ta łatwa kasa " . Ta dwójka dużo zrobiła , żeby sie dosłownie wszyscy potopili . Na szczęście nie do końca im to wyszło .

Moja mama była na ty. obozie. Nie płynęła żadną z łódek, gdyż drużynowa (opiekunka w zastepstwie) zabroniła temu, konkretnemu zatępowi wsiadać na łódkę, motywując swoją decyzję w sposób stanowczy i mądry: "Jak wróci wasza drużynowa to popłyniecie nastepnym razem. Ja was nie puszczę na jezioro". Drużynowa funkcyjna, dowodząca zastepem mojej mamy w tym dniu musiała wyjechać do Słupska i zastepowała ją "ta niedobra" druzynowa, która nie puściła dziewcząt na wycieczkę. Po całej tragedii moja mama pracowała przy sortowaniu i porządkowaniu osobistych rzeczy harcerek, któe utonęły. Mama nazywałą się Zofia Duniak. W dniu tragedii miała 14 lat. Po latach przypadkowo poznałem panią Marię Kazimierczak, która także była na tym obozie. Niestety ani moja mama nie pamiętałą Pani Marii, ani Pani Kazimierczak nie kojarzyłą mojej mamy. Obydwie panie już odeszły (moja mama 2 lata temu, Pani Maria znacznie wcześniej) i nie mam już możliwości wysłuchania ich opowieści w szczegółach.

Pozdrawiam z Łodzi ❤

Trudno rzec 'lubie to' ale historia jak zawsze opowiedziana bardzo dobrze

Dziękuję

Straszna tragedia z powodu głupoty ludzkiej 🙈

To nie była niestety ostatnia katastrofa na tym jeziorze. To niezwykle groźny akwen.

bardzo dobry materiał

Dobra robota - jak zwykle! Ale przecież ja już o tym słuchałem parę dni temu?... (na tym kanale, naturalnie!)

👍

Deja vu mam.

Bardzo ciekawa , ale tragiczna historia 😥 Tyle młodych dziewcząt i młodych kobiet straciło życie z winy bezrozumnych . mężczyzn . Pozdrawiam serdecznie 🤗 .

Bardzo smutny material

Mógłbym dać lajka, ale co on miał by oznaczać? Że mi się podobało?

Zrobil o tym juz materiał gosc z ,opowiem wam historie, ale czekam tak czy siak