Możesz być najszybszy w drużynie, robić najwięcej pompek ale podczas obrony, podczas wojny najważniejsze jest to czy będziesz umiał zabić, jak zareagujesz na ciało swojego kolegi gdy zobaczysz jak umiera lub jest rozwalony na kawałki. To w sumie jest najważniejsze, siła nie tylko w mięśniach ale w głowie.
Tak,to chyba prawda.Wojna jak wybuchnie to będzie polegać na tym,że jakieś iskandery spadną nam na lotniska,inne pociski na budynki mieszkalne.Ludzi powołają a ci ludzie niegotowi do niczego albo się nie stawią albo będą szczać ze strachu.Ci zawodowi żołnierze jeżeli potrafią obsłużyć broń i wiedzą co robić mogą stać się jak bogowie w pół godziny.Uważam co prawda siebie za patriotę ale to jest ponad moje moce psychiczne,ukryłbym się a nie stawił do wojska.A gdyby mnie wieźli gdzieś na jakąś linię to mało prawdopodobne-nie ubiorę munduru,nie wiem jak wygląda o tym rozmowa na wojnie,ale wyobrażam sobie,że koleś wyciąga broń,daje mi minutę abym się podporządkował czy tam 3 minuty a potem mnie zabija.Tak więc bym tam zmarł i tyle by mieli ze mnie żołnierza.Umrę ale munduru nie ubiorę,to NIE JEST dla mnie...mogę żyć tylko w stanie pokoju i spokoju,nie słucham rozkazów.Mogliby mnie złamać jakimś biciem ale nie wiem czy by im się chciało,i tak by z tego nic nie było bo przy pierwszej okazji odejdę z grupy,nie słucham ich.W razie wojny nastawiam się psychicznie na śmierć,nie widzę sensu w tym aby bawić się w wojsko.Zabije mnie albo nieprzyjaciel albo swoi za to,że mam wyraźnie w dupie wszystko co ode mnie by mogli chcieć.Nie składam żadnych przysiąg nikomu i abym w ogóle się stawił to musieliby mnie siłą zawlec...ale też nie próbuję przeżyć,chyba że zdołam się ukryć bo przecież z uzbrojonym szans nie ma się.Szanuje wojsko i uważam,że za potrzebne ale to jest dla ludzi będących fanami klimatu a nie dla mnie.
Major Piotr Patalong zakończył służbe w wojsku jako dwugwiazdkowy generał. Zresztą paru oficerów z tego dokumentu dość wysoko zaszło (Kopacki, Lis, Grodzki, Kowalik)
oglądałem mając około 15 lat i byłem antyfanem,widziałem w tym tylko absurd.Do dziś to się nie zmieniło.Wojsko takie to żadne wojsko...są sterroryzowani,to jacyś wieśniacy którzy mają dużo dobrej woli ale trafili na niedorzeczny styl szkolenia.Wg mnie kadra zachowuje się jak łajzy.,chłopaki są spoko ale dziwi mnie że im się chce i że w ogóle tam przyszli...ale to wszystko jest ode mnie bardzo daleko,zwykle nie zgadzam się być w grupie w ogóle i mam pracę wykonywaną samemu,nie muszę się dostosowywać i to co dzieje się w wojsku byłoby mnie zabiło,fizycznie może nie od razu ale psychicznie tak,odmówiłbym im współpracy i dał się za to więzić czy nawet zabić.Nie da się zmusić kota aby ćwierkał ani mnie abym słuchał rozkazów.Nie w warunkach gdy jestem sobą i minimalnie poczytalny..musieliby mnie złamać abym ich słuchał a wtedy to nie ma sensu bo z niewolnika nie ma pracownika,nie mogli by mi dać broni bo chyba bym ją natychmiast wyrzucił lub obrócił przeciw nim,nie wdziałbym też ich szmat,munduru czy jak to tam się nazywa,mam to w dupie wszystko.Nie zgodziłbym się wejść do pomieszczenia i z nimi mówić,musieliby za fraki mnie tam zawlec siłą...ale liczę,że w razie branki do armii bym się ukrył aby mnie nie znaleźli,a na wojnie to i tak śmierć,w razie wojny takich jak ja chyba likwidują na początku,nieprzydatny,aspołeczny,nie reagujący na system.Jedyna nadzieja w ukryciu się.
Ja mam chustę rezerwy oryginalną.. I co mam 47 lat stawy kolanowe nie funkcjonują mam problemy w wejściu na drabinę. Mam 2000_pln emerytury..nie było warto.. Pozdrawiam wiosna 95
@@tomekkusmierski2984 Ja też jestem po 40-tce, zdrowie coraz gorsze i jeszcze 20 lat do emerytury, która zapewne będzie głodowa. Do dziś żałuję, że nie zostałem w wojsku.
A co miałeś nie dać rady, dali ci jeść trzy razy dziennie jakieś pomyje jak to dla szwejów bywało w tamtych latach, pojeździłeś na szmacie po rejonach i polatałeś z miotełką w koszarach, coś tam może strzeliłeś ale najczęściej strzelałeś z wora ściemniając i odliczając cyferkę. A wychodząc z tamtej parodii wojska goły i wesoły pozostało ci się jedynie porządnie napier......ć z kolegami szwejami. Dzisiaj tacy jak ty robią z siebie weteranów jakby z Wietnamu wrócili, szczególnie jak byli szwejowie strzelą kilka kielichów...
20 lat temu byli szwejowie z przymusowego poboru, dzisiaj są ludzie którzy idą do armii na ochotnika, jeżeli jest kabaret jak to ująłeś to jest to wina dowódców a nie tych ludzi którzy są na dobrowolnej ZSW. Rozumiem rozpacz niektórych szwejów którzy 20 lat temu musieli siedzieć w poborowym syfie za niecałe 100 zł żołdu i dzisiaj piszą takie teksty w internecie.
OGLĄDAJĄC TAK ZAJEBISTY SERIAL , CHOĆ TO , ŻĘ DOKUMENTALNY NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA CIESZĘ SIĘ ŻE JESTEM POLAKIEM I JESTEM Z TEGO BARDZO , ALE TO BARDZO DUMNY
Serial pokazuje tylko połowę prawdy.. Nakręcili ponad 2000 godzin A pokazali tylko to co chcieli pokazać. Trepy po szkoleniu 4 lat ; 6 lat w stanach i Nie potrafili zaprojektować dobrego toru przeszkód w jednostkach Albo pola do taktyki Pole powinno byc zorane i sam piach .A nie łąka z trawą do wypasu dla krów. Czołgali tych biednych rekrutów po rowach i Błocie. 😎😎😎😎... Kto bedzie takie rzeczy robił naprawdę. Trepy to banda pijakow. I Bezmozgowcow.. Nie powinni dostawać 30 letnich emerytur.. Tylko powinno im się podnieść do 6-7 tys zł na miesiąc. I od tej sumy odciągnąć im 1000 zł miesiecznie. Rocznie mieli by 12 tys. Po 30 latach służby 360.000 na koncie..A reszte niech sobie zarobi.. To zdrowe byki. Oni okradają panstwo.
Z upływem czasu coraz bardziej przypomina to wyrok więzienia. Nie masz wpływu, gdzie się znajdujesz, w jakim towarzystwie, nie dorabiasz się, nie zdobywasz umiejętności i doświadczenia przydatnych w cywilu, jesteś ubrany, jak im się podoba, jesz jakieś śmieci, a gady-kaprale wykrzykują rozkazy.
Będąc w wojsku jestem pod wrazeniem tej dyscypliny tam. Ludzie z poboru zbieranina a nie bylo wypadku z bronia. Ta dyscyplina szybkosc. Pracujac teras w cywilu obserwujac obecna mlodziez nie wyobrazam sobie wojny.
Niedawno byłem na szkoleniu rezerwy. I sam nie mogę uwierzyć w to co mówię, ale w wojsku z poboru to jednak był porządek. Obecne wojsko to jakiś żart. Nikt nie wie co ma robić, wszyscy się chowają żeby nikt ich nie zauważył i przypadkiem nie dał im jakiejś roboty.
Kiedyś chciałem iść do wosjka, ale jak zobaczyłem kto w tym wojsku jest to wiem, że bym znajomości tam nie miał, a po drugie godność męska by mi spadła jakby miał przy takich wypierdkach służyć
pisarz? nie nawiedzę pisarzy skorumpowana banda wazeliniarskich pastuchów. Nasz pisarz w CSMW Osk , musiał mieć otrzęsiny na tydzień po przysiędze. No worries nie było wielkiego bicia, szybki liść od paru typa. Kurwa tylko za flachę PJ-ki dawała. Po tym zabiegu stał się bardzo sprawiedliwy
@o północy u ciebie Mnie wybrali na pisarza a nie ze chcialem byc pisarzem. Ja bylem w porzadnym wojsku w porzadnej jednostce a nie w jakims popapranym gównie ze zjebanymi lebami :) Ludzie kiedys sie szanowali, mieli honor i zasady, ot taka mala róznica :) Gównem jestes i gównem zostaniesz :)
Oj to musiałeś jako szwej dobrze dziobać u trepów w poborowym syfie że pisarzem zostałeś. Pewnie jako jedyny z kompanii szwejów miałeś jakie takie wykształcenie, bo reszta to ciemniaki po podstawówkach i zawodówkach.
Fajne szkolenie, dużo mądrości, dyscyplina i posłuszeństwo na wojnie jest najistotniejsze ale Kampania Wrześniowa była przegrana przez Polskę nie dlatego, że czegoś nam brakowało, szable na czołgi to mit powtarzany przez wrogów ojczyzny, Polska miała czołgi, działa, samochody, samoloty i normalne karabiny w tym maszynowe. Problemem było dowództwo, wszystko działało tak długo, jak na drodze nie stawała mentalność i etatyzm, w wojskach państwa totalitarnego, jakim była bez wątpienia III Rzesza, paradoksalnie, pozwalano żołnierzom na inicjatywność w walce, w granicach rozsądku, rozkaz miał być wykonany, ale drobne drogi do jego wykonania, pod nieobecność dowódcy wyższego szarżą były akceptowane i nagradzane, w Polskim Wojsku niestety był etatyzm w tamtym okresie. Rozkaz to rozkaz, ale istnieje rozkaz i droga jego wykonania zależna od sytuacji, szkolenie to rozumiem, ale w walce nie można nontoper pytać dowódcy o wszystko, pozdrawiam.
Żałujemy szczerze że byłeś w czymś w rodzaju półotwartego kryminału bo z wojskiem miało to tyle wspólnego co nic. Nawet więźniowie w tamtych latach mieli w kryminale więcej praw niż szwej poborowy.
Najśmieszniejsze są dwie sprawy . Pierwsza - najważniejsza pokazująca jaka to lipa była. Kiepsko wyszkolenie kaprale którzy sami NIE OPANOWALI umiejętności z unitarki - unitarki jednolitej dla wszystkich. Kaprale których musiał "doszkalać" major - bo inny - bardziej adekwatni do tego celu żołnierze (chorążowie/ względnie ppor) też się nadawali do ugniatania masła - a nie do szkolenia. Wszech obecna ściema i gadanina... A druga sprawa - minęło ponad 20 lat od tego serialu - i wiecie co... Ch... się zmieniło... Większość podoficerów jest słabo wyszkolona i nawet nie ma automotywacji to zmiany tego stanu rzeczy..
Pamiętam gdy oglądałam ten program i cieszyłam się że jestem dziewczyną.. Moj partner jest kapitanem w Siłach powietrznych Kanady. . Jest spokojnym facetem, nie wiem jak on przeszedł przez trening
Bzdura. Poborowy to rekrut na Szkoleniu. Nie jest żołnierzem. Bo nie złożył przysięgi.. Czy ktos kto robi kurs nauki spawania jest już spawaczem. Czy ktoś kto robi kurs nauki jazdy na prawo jazdy jest już kierowca.. Tak gadali zeby wbić do głowy zaprogramować młode umysły ..
Prawdziwe wojsko? Prawdziwe wojsko polega na przywództwie, nie na darcia mordy. W życiu z takim idiota jak Pan porucznik nie chcialby, iść walczyć, nie mówiąc już o tym aby mną dowodził. W realnych warunkach zostałby odpalony jako pierwszy i naturalnie wyłączony z łańcucha dowodzenia. Wojsko nie polega na wypracowaniu sobie szacunku poprzez strach. Wojsko to braterstwo, przyjaźń. Nie mówię tutaj oczywiście o żołnierzach młodego rocznika ponieważ ci wyrwani z różnych warstw społecznych i środowisk potrzebują wtrysku to jest jasne. Ale zajęcia które prowadzi Pan porucznik, merytoryka, to jest kurwa jakiś żart. Zajebał sobie jakiś wianek na ten zjebany łeb i drze ta mordę. W normalnych warunkach żołnierz powinien wstać, zajebać mu z liścia i opuścić zajęcia. Pozdro dla kumatych
Z partyzanta na michę raz 😂😂😂 pięknie tą patole wojskową opisałeś.Myśleli , że darciem mordy żołnierza wyszkolą , a później samobójstwa i nikt nie chcę zostać.
I dlatego właśnie powinieneś iść w kamasze... Tam by ci wytłumaczyli- że nie tobie oceniać kto się nadaje na dwódcę a kto się nie nadaje... i czy można strzelać czy nie, i dlaczego nie wolno strzelać choć właśnie chciałbyś strzelać, i dlaczego to on dowodzi a nie ja... Tego tez uczy wojsko
Hehe do mnie ten komentarz? Tak się składa droga Pani, że byłem w wojsku w tamtych czasach i jestem do teraz.. 😉Strzałów się nie boję a jak by przyszło stanąć w obronie ojczyzny napewno bym staną bo przysięgałem. Ciekawe natomiast co zrobiła by Pani😂? Jeśli chodzi o mój wcześniejszy komentarz to dalej go podtrzymuje gdyż wiele zachowań uwczesnej kadry było rodem z PRL a jak ktoś był głąb to i tak wojsko go niczego dobrego nie nauczyło.
@@kathynkkathynk2730 Tak to dzisiaj widać w Ukrainie idioto jeden, jak putinowska armia dostaje potężne baty szkolona w taki sam sposób jak w trupiarnii PRL i potem w tamtym postkomuszym woju. Co tym masz mistrzu w głowie że wypisujesz te bzdury.
@@ZbigniewNawojczyk Kazałbym Ci się czołgać na boku w środku nocy gdy niebo aż roi się od dronów widzących w podczerwieni....hahaha. ciekawe jak daleko byś się zaczołgał....hahaha
dlaczego okropne ?....może to jest dla niego przyjemność po wykonaniu zadania albo w trakcie .....na wojnie nie wiadomo kiedy dosięgnie cię kulka nieprzyjaciela ....i chwila relaksu zawsze jest potrzebna ...a że tam nie ma co zaruchać bo prawdziwy żołnierz nie gwałci kobiet ani dzieci ...to co mu żałować zapalić albo nawet pierdolnąć 200 czystej na odwagę?
Fajną sprawą jest oglądanie tego po drugiej stronie ekranu za biurka. Ale czy uczestniczenie w tym osobiście jest taką fajną sprawą z tym bym polemizował.
@@MrDetee akurat na tamte czasy to chłop dobrze zrobił 🙂 tu by się zmarnował a gówno posypane cukrem nie smakuje lepiej. ( Gówno - stara zeta, cukier - pseudo wartości wciskane od najmłodszych lat w szkołach podstawowych )
rozumiem wyjazd,ale żeby iść do wojska we Francji to za chuja punka nie.To jak z deszczu pod rynnę,francuzi mają to samo,mundury,koszary,debilna kadra,wrzaski.To dla masochistów chyba