Uwielbiam Cię Kaz. W twoich słowach zawsze odnajduje na tyle dużo wspólnych przeżyć czy zwykłych spostrzeżeń które z biegiem lat się sprawdzają że zawsze wracam do tych nut, dają mi kopa i świadomość tego że dobrze zrobiłem stawiając na Ciebie bo nigdy sie na Tobie nie przejechałem czy na yt czy koncercie. Dumnie nosze N w kółeczku, a każda płyta śmiga w furze. Po prostu, dzięki że jesteś.
Nie żeby co, ale jakby Dronek wleciał takim flow na autotunie na poważnie to byłby jednym z najświeższych graczy bez kurwa kitu. W pewnym momencie to nie wiedziałem czy to future czy dronik.