*Poszedłem w GTA V do strip club'u i klikałem tak długo aż zapłaciłem tancerce milion dolarów. Mam nadzieję że teraz rzuci ta pracę i rozpocznie nowe, lepsze życie.*
Jak to jest, że fajnie czasem posłuchać różnych artystów i różnego typu muzyki, ale zazwyczaj szybko się ona nudzi i przejada, a sztuka od Jacuśa za każdym razem wchodzi jak za pierwszym i można ją katować bez przerwy... :V
*Poszedłem w GTA V do strip club'u i klikałem tak długo aż zapłaciłem tancerce milion dolarów. Mam nadzieję że teraz rzuci ta pracę i rozpocznie nowe, lepsze życie.*
Nie wiem jak wam, ale mi ten teledysk, ten temat kojarzy się z książką Żulczyka, "Ślepnąc od świateł"... Jacek, kokaina, Warszawa... oby Kaz skończył lepiej...
Cała szafa jebie chrzanem, może cię to boli Małe suty, ciemne, a u twojej pepperoni Mam na sobie nowy sweter, Jaca trendsetter Wszystko fituje mi jak parma do rukoli Cała szafa jebie chrzanem, może cię to boli Małe suty, ciemne, a u twojej pepperoni Mam na sobie nowy sweter, Jaca trendsetter Wszystko fituje mi jak parma do rukoli Tak twardo, ona czuje, jakby bawiła się dildem Między piętrami znowu zatrzymuję windę Czuję się jak Lil Durk, nie używam Tinder To nie Fruity Loops, ale ona bawi się ścieżką i stringiem Mówią Bałagan ain't from the hood, chamie dziób Bo w piździe byłeś, ale nie w tej (innej) Całe życie dostosowany jak preset, ja trendsetter Elegancki pan jak Pepe Cała szafa jebie chrzanem, może cię to boli Małe suty, ciemne, a u twojej pepperoni Mam na sobie nowy sweter, Jaca trendsetter Wszystko fituje mi jak parma do rukoli Cała szafa jebie chrzanem, może cię to boli Małe suty, ciemne, a u twojej pepperoni Mam na sobie nowy sweter, Jaca trendsetter Wszystko fituje mi jak parma do rukoli Lubie szyfrować kawałki, żeby nie każdy rozumiał Jakie banki menciu, nie mam nawet konta, ni chuja Mocne lampy, ale 10 minut styknie Chciałem normalną sztukę, a nie histeryczkę Chciała siódemkę, zamiast tego masz Playa za dyszkę Na brzuchu wydziarałem sobie taką fajną i śmiechową liczbę Jedynkę i jedynkę Robię inhalację z szałwi, bo zapchałem klimpę