Kim byli Yuuzhan Vong? [HOLOCRON] 

do tej rasy bardziej by yogg-saron pasował :P władca bólu, cierpienia i strachu i też własne organizmy tworzył :P

C’thun! C’thun! C’thuuuuuuuun!!!

dobry jest. najsilniejszy old god. Uwielbiam go

@@Nieznajomy-um5zl Wiem że data Ale najpotezniejszym był yogg-saron

@@nikodemm8551 W sumie zależy też z jakiej strony na to patrzeć.

Xd

Tak

Wiem ale zadne z tych bóstw nie ma artow w necie :(

Sami Vongowie również się z WoW'a urwali więc to nie żadna różnica..

TheRezro No tak. To Void Lordy ich naspawniły ;)

Potwierdzam Warcraft the best

@@tomaszvexling cóż, można przyjąć że świat wowa to jedna z wielu galaktyk.... :D

C'thun jeśli dobrze pamiętam

"Czy słyszysz jego zeeew!?"

Obecnie w nowym kanonie pojawia się pewne zagrożenie a'la Vongowie

@@Dodwizopl A jakie na przykład?

@@Dodwizopl O czym mowa?

@@lukaszslowikowski1001 O Gruszkach(dobrze napisałem?) mówi się jak Vongach kanonu

Wysokobudżetowy serial. Mogłoby być coś w stylu Battlestar Galactica osadzonego w uniwersum Star Wars, gdzie śledzimy losy jednej floty.

Czyli w przypadku Vongów pasuje..

Komuś posłużyło za inspiracje do stworzenia Widm z Star Gate Atlantis

Oglądałem

Na pierwsze pytanie szczerze nie znam odpowiedzi, ale na drugie odpowiedź jest już od dawna. Otóż nie wszyscy żołnierze Armii Imperialnej to szturmowcy. 224 dywizja pancerna, do której Solo należał nie składała się wyłącznie ze szturmowców

Te stworzenie to summa-verminoth jednak na chwilę obecną nie wiadomo o nim wiele więcej niż nazwa i to co było w SOLO

podbijam pytanie o tej istocie

Nie ma "świata po śmierci", jest tylko jednoczenie się z Mocą. Niektórzy użytkownicy Mocy mogą jednak dokonywać manifestacji po śmierci

@@HonestHappyHater a co się dzieje z użytkownikami ciemnej strony i stihami?

@@borixon191 To już grubsza sprawa. Jest kilka opcji, a do tego są wyjątki od reguł. Nieliczni, np. Darth Marr łączą się z Mocą, jak Jedi i są w stanie wracać pod postacią ducha Mocy, pomimo tego że stali po Ciemnej Stronie. Część umiera, nie łącząc się z Mocą (Kodeks Sithów odrzucał wierzenie Jedi "Nie ma śmierci, jest Moc"). Wielu z tych Sithów później wracało pod postacią ducha, byli ono jednak związani z jakimś miejscem lub przedmiotem, np Ajunta Pall wrócił pod postacią ducha, jednak nie mógł opuścić własnego grobowca i stać się jednym z Mocą. Jeśli jednak Sith odrzuci Ciemną Stronę, nawet po śmierci lub kilka sekund przed, zjednoczy się z Mocą jak Jedi, tak było w przypadku wyżej wspomnianego Ajunty Palla, ale też Dartha Siona, czy Dartha Vadera. Oczywiście są jeszcze specjalne przypadki, np. Darth Revan (który osiągnął mistrzostwo w obu ścieżkach i korzystał z obu) którego Jasna Strona zjednoczyła się z Mocą, ale Ciemna nie. Revan potem oszalał, wypowiedział wojnę Republice i Imperium uważając się za zbawiciela galaktyki i uwolnił Vitiate, żeby go zabić (jak możesz się domyśleć nie udało mu się oszalałego Imperatora zabić). Drugim takim przypadkiem jest Darth Nox. O tyle o ile nie wiemy jak zginął Nox i co się z nim stało, o tyle wiemy, że nauczył się specjalnej techniki, dzięki której mógł pochłaniać duchy Mocy i przejmować ich moc. Przynajmniej pięciu Sithów, których duch był związany z miejscem i przedmiotem zostało przez Noxa zniewolonych, tylko on ich widział, nie byli w stanie go opuścić, nie mogli stać się jednością z Mocą i co najważniejsze, ich potęgę w Mocy przejmował Nox

@@HonestHappyHater dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam 😀

Nie ma.

Połączone siły Nowej Republiki i imperium vs zagrożenie spoza galaktyki to byłby pomysł na świetna trylogię a nie wałkowanie ciągle tego samego

Co?

strasznie nie pasuje i omijam go szerokim lokiem

Lepsze to niż cały czas wątek, republika upadek, nowe imperium itp

@@hdjdkjekemd7656 jednak nie pasuje do uniwersum

A teraz ci zostaną prawdopodobnie wycięci z kanonu.. i bardo kuźwa dobrze!

@@TheRezro Teraz mamy Gryski w kanonie, coś ala Vongowie w Thrawn: Alliance są wymienieni

@Annatar Problemem nie jest samo istnienie kosmicznych orków ale to jak OP oni byli w EU mimo że nie miało to żadnego sensu. Np. Ich odporność na mocy była wprost plot-holem, bo choć Jedi nie mógł użyć pewnych technik na druidach, to mógł spokojnie z nimi zrobić niemal wszystko. Blokowanie mocy wymagało aktywnego użycia mocy. Poza tym ich technologia (czy jej brak) miała tyle samo sensu co Ewoki mordujące szturmowców przy pomocy łuków. Jeśli ci Gryski pozostaną tylko zagrożeniem lokalnym to nie mam powodu narzekać, tak samo jak nie wkurza mnie dziedzictwo Imperatora. Po prostu sam pomysł kolonów mocy jest debilny.

@@TheRezro Za Vongami nie przepadam. Póki co obie książki o Thrawnie, zapowiadają nam inwazję na galaktykę w przyszłości , możliwe że zmieni się to w przyszłości po epizodzie 9, kiedy książki nie będą zapychaczami między filmami.

@Annatar Oby. To że tamci inwazję planują to nie znaczy że mają przy tym realne szanse. Nawet sama rasa Sithów była raczej pierdnięciem w skali galaktyki.

plis plis oddychają

plis plis i mają gazy

@StaryHejter niestety "strażników galatyki 2" nie ogladałem ,ale chodzi mi O tą planete matke vong

plis plis To znaczy że cała planeta jest jednym wielkim organizmem

To oznacza, że planeta jest żywym organizmem, nie kawałkiem skały

Przynajmniej na dobry początek.

Po prostu nie ma orginalnych obrazów. Te są najbardziej zbliżone opisowi. Przynajmniej tak się tłumaczył

No a poza tym sami Vongowie są fanfickiem jakiegoś fana Warcrafta więc na jedno wychodzi.

masz racje

Raczej orki z warcrafta 0_0

Mi bardziej przypominają Mrocznych Eldarów

Nie istotne. Ważne że są nie na miejscu, chyba że co najwyżej jakieś barbarzyńskie plemię w zadupiu galaktyki. Ale na pewno nie jako siła zdolna złamać koalicję Republiki i Imperium, bo o to się rozchodzi.

@@TheRezro Opracowali tylko biotechnologię pozwalającą budować statki czy nawet światostatki. Mieli olbrzymią armię. No rzeczywiście zerowe zagrożenie

@Dodwizo Vlogs Wiem co zrobili. Nie to jest przedmiotem debaty. I są to kosmiczni orkowie a nie zergoie. To jednak mała różnica. Zergowie dosłownie wypadali z tyłka gotowi do walki, a seria brała pod uwagę że jednostkowo byli słabsi od przeciwników. Vongowie mają jednak barbarzyńską bo barbarzyńską ale złożoną kulturę. Szkolenie przeciwników z wszystkimi tymi transplantami wymaga czasu. Byli oni ewidentnie napisani pod plot a nie sensownym zagrożeniem które trzymało by się kupy. Nie chodzi mi tu o nich (zresztą poniekąd są w kanonie) ale o fatalny sposób w jaki ich napisano w oryginale.