Chyba najlepszy polski kanał o tej tematyce. Wszystko merytorycznie wytłumaczone i zaprezentowane w praktyce. Z niecierpliwością czekam na jakiś materiał z dalekich wypraw 😁 Powodzenia i pozdrawiam!
Tak Józef Mikołaj Potocki w Indyach polował: "Jako broń miałem dwa ekspresy Springera, kal. 500, jednę strzelbę od Lancastra systemu Colindian, strzelającą równie dobrze śrótem i kulą, wreszcie gruby sztuciec kal. 10, o ogromnym naboju prochu i kuli, jak do małej armatki. Tyle się nasłuchałem od Anglików w Indyach, że kal. 500 ekspresa ze średnim nabojem prochu do moich sztućców zastosowanym, na tygrysy niedostateczny, że zdecydowałem się na wszelki wypadek, gruby kaliber w Kalkucie u Mantona nabyć." Notatki myśliwskie z Indyi 1891.
W epoce express'y białemu myśliwemu targali tragarze. Dlatego jest to mało traperska broń. Na słonie były dużo większe kalibry, wagomiarowe zresztą (4 bore jako najbardziej typowy), a procedura polowania wyglądała tak, że myśliwy podjeżdżał do słonia na koniu, strzelał, uciekał galopem, brał od tragarza kolejne załadowane strzeladło i znowu podjeżdżał celem oceny efektów / dostrzelenia. Odnośnie uzyskiwania energii z tego Kodiaka - przeszedłbym na szwajcara, w granulacji 2F. Może nawet udałoby się 2000J @ 100m, a więc polskie minimum na dziki i jelenie, bez przekraczania 100gn naważki, zaczynałbym zresztą od 70gn, a nawet 60gn. Różnica w energetyczności między szwajcarem a Vesuvitem jest naprawdę duża. Tyle że szwajcar daje suchszy i bardziej przywierający nagar. No i sprawdziłbym (bez kapiszona na lewym kominku, z kurkiem na kominku dla bezpieczeństwa, odczekawszy minutę) czy pocisk w lewej lufie nie wysuwa się pod odrzutem strzału z prawej lufy.
Najpiękniejszy dopisek w tytule to "BEZ POZWOLENIA" To pozwala się strzelcowi poczuć jak wolny człowiek który sobie broń kupi, nauczy się obsługi i będzie ćwiczył strzelanie a nie jak niewolnik który będzie udawał kolekcjonera albo sportowca amatora co to swojego pana i właściciela będzie pytał: "panie mój wszechmocny, czy ja, Twój niewolnik opodatkowany, mogę posiadać broń palną ?" Inny świat, inny świat... Pozdrawiam
Ma Pan doświadczenie z wyrobami Pedersoli od ładnych paru lat i wie Pan że podejście tej firmy do niektórych kwesti jest dość... nonszalanckie. Jedną z takich kwesti jest dokładność wykonania kalibru lufy. W moim pistolecie skałkowym tego producenta kaliber lufy mierzony w polach średnicówką zegarową okazał się być kalibrem .456" zamiast .450". To sprawia że kula rewolwerowa .454"wchodzi do lufy luźno a kulę .451" ładuję na flejtuchu... Piszę o tym bo odniosłem wrażenie że te REALe jakoś luźno wchodzą Panu do lufy. Jeśli to Pańska broń to polecam udać się do jakiegoś warsztatu samochodowego/obrubki skrawaniem (tokarza) gdzie dysponują odpowiednimi narzędziami pomiarowymi i zmierzenie rzeczywistego kalibru lufy. Następnie wypróbował bym kilka pocisków Mini'e kal.58" do karabinów wojskowych. Wiadomo że każda lufa jest inna i będzie lubić co innego ale jest duża szansa że któryś z tych pocisków Pańskiej broni "zasmakuje". Fajnie się je ładuje, są ciężkie więc dojdzie parę dżuli no i nie przeszkadzają im wolne gwinty.
To jest stary problem wyrobów firmy Pedersoli. Swego czasu byłem świadkiem spotkania 3 właścicieli broni tej firmy, był howdach i dwa kodiaki. I każdy z właścicieli miał pociski minie kalibrowane do lufy i każdy miał inne. Różnice były na tyle duże, że z jednej broni pocisk do drugiej wchodził z dużym luzem a odwrotnie nie dało rady wcisnąć pukając gumowym młotkiem, wszystkie sztuki z wybitym na lufie cal0,58...
Moim zdaniem, najlepsze rozwiązanie względem pocisku to minie.Wydłużony pocisk, ładowany bezpośrednio no proch,daje najlepszy efekt.Wystrzelilem kilka tysięcy tych pocisków.Szybkie ładowanie,moc, celność.Same plusy.
Dzięki za materiał. Od wielu lat używam howdaha .58 z dwiema gwintowanymi lufami i zastanawiałem się nad Kodiakiem w tym kalibrze (te same pociski więc prostsza logistyka). Teraz już wiem, że go kupię :)
Zdecydowanie polecam, tylko szukaj z chwytem pistoletowym, jest składniejszy. Rufus ma przeziernik, ja mam 2 szczerbinki. Tu nie podpowiem, oba rozwiązania mają zady i walety.
Niestety dużo zależy od egzemplarza, strzelałem z kodiaka w którym były dwie szczerbinka. Niestety było to uzasadnione bo każda lufa strzelała w inne miejsce i nie dało by rady ogarnąć tego jedna szczerbinka czy przeziernikiem.
Super broń jak na taką bez pozwolenia. Strzelałem na strzelnicy z mausera przeładowując zamkiem u góry. No powiem mistrzostwo,ten odrzut,ogień 🔥 i ta wylatująca po strzale łuska. Coś pięknego. Polecam każdemu spróbować.
Ktoś na kbks potrzebuje pozwolenie i urządzenie S1 buhahaha A to kupuje 18 latek i się bawi. Absurd goni absurd. Niestety ale słowo broń w Polsce to temat tabu ...
@@tomaszukaszyk2301 Absurdalne jest to że na strzelbę gładkolufową trzeba mieć zezwolenie ale na tą samą strzelbę ale tylko że czarnoprochowa to już nie buhahaha. Dostęp do broni powinien być zapisany w prawie rodzonym. Tylko sąd mógł by je odebrać w razie przestępstwa popełnionego.pokutuje czas panowania ustroju komunistycznego i nic nie poradzimy. Chociaż mam pozwolenie na broń to uważam że dużo jest do poprawy i zmiany.
@@marekdarek1819 oczywiście ze strzelano do słoni z czarnoprochowki tyle ze to była prawie rusznica gdzie pelnoplaszczowy pocisk aby spenetrowac muzg po przebiciu czaszki musial mieć energie około 6000j
Ten expres czarnoprochowy o kalibrze .58 jest cięższy od expresu o kalibrze .78 a nie jak autor mówi ze kaliber 58 jest cięższy bo akurat jest jest odwrotnie kaliber .78 jest cięższy
@@jacekrobak7425 obejrzyj jeszcze raz bo autor wyraźnie mówi że express 58 jest cięższy niż 72 a nie jak piszesz 78 bo takiego nie było . Jak wątpisz że słonia nie zabił taki kaliber to daj jakieś potwierdzone historyczne informacje jak zabijano słonie .
Celnośc nie odbiega od współczesnych expresów a może jest leprza. dobry strzelec też robi robotę. Mosin to najgorsza konstrukcyjnie broń szczególnie system przeładowania po strzale , naboje z kryzą świadczyły o poziomie przemysłu. Dno i kamieni kupa w porównaniu np z takim mauserem.
Skupienie ładne jak na wolną rękę, 50 m i ten karabin. Tak jak powiedziałeś bije lewo-dół, wystarczy przeziernik przekręcić i karabin gotowy na słonia ;)
Na kanale Garandthumb jest pokazana skutecznosc strzelb czarnoprochowych na te duze kule. Tam jest pokazane co taka kula robi z glowa czy korpusem. Czy czymkolwiek w co trafi. Wystarczy trafic raz.
Masz link? Bo chętnie obejrzę. Znam ich film ze strzelaniem ze współczesnych strzelb do żelowych głów i korpusów, ale czarnoprochowej nie kojarzę. Kojarzę za to strzelanie ze skałkowego muszkietu i wybuchającą głowę.
@@DR_RUFUS ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-stn6Y6TD1MI.html Oni walą z .54 🙈😂 na 100m to co robi z żelem 😈. Ale najbardziej chyba jara ta moneta z kuli. Miłego oglądania. BTW film jak każdy - zajebiaszczy 👍. Szczęśliwego Nowego Roku i czekamy na te filmy w lutym 😎.
Dobre masz skupienie z wolnej ręki. To Ci powiem że i tak ten expres dobrze wali (chyba dzięki grubym ściankom luf. Bo tak w łowiectwie to po paru strzałach, zaczynają się nie raz dziać "cuda" typu każda lufa sobie. Oooo, jak byś tak potestował "aptekarsko" dobrał pociski, wyczaił optymalną naważkę, to broń zarąbista. Ciekawe gdyby zrobić test "na odejście" tzn tak jak w łuku bloczkowym, celujesz cały czas w to samo miejsce, stosujesz taki sam pocisk i naważkę i zwiększasz dystans. Wtedy ładnie widać krzywiznę lotu pocisku. Dobry to test bo wiesz czy i ewentualnie jakie poprawki w celowaniu na dany dystans stosować. Ja bym Ci polecił, zamiast tradycyjnej tarczy, nakleić na karton krzyż z dobrze widocznej taśmy (np czarny). Łatwiej się celuje i w pionie i poziomie. Oczywiście to w celu poznania broni i regulacji przyrządów celowniczych.
Śmieszne że Walther p99 na amunicję 9mm nie ma takiej energii kinetycznej a jednak trzeba mieć pozwolenie na broń , a na broń czarnoprochową która ma znacznie większą energię już nie trzeba , ten nasz kraj to jednak stan umysłu 😛
@@piotrsupski9395 z botów wyrywa to fakt ale po kilku strzałach idzie się przyzwyczaić i nie warto się zapierać przy strzale bo później tylko siniaczy bark 😁
Tak jak piszą można mieć 2000J bez pozwolenia i nic złego się dookoła nas nie dzieje a na 22 sportowy trzeba robić fikołki z bezmyślnym pozwoleniem , te 22 to się powinno kupować i co najwyżej rejestrować w urzędze powiatowym , za ten znaczek skarbowy już bym zapłacił , podobno za pozwoleniem na 22 stoi taki związek jak PZŁ ,
@ Tylko ze jego tak łatwa w kamizelkę kuloodpornej nie zatrzymasz
Год назад
@@winio437 nawet w przypadku Remika .44 kamizelka taka, jaką mają ruskie sałdaty nie ma znaczenia... co z tego, że pocisk się nawet zatrzyma i zgrzybkuje, jeśli spod kamizelki wypłynie "ketchup"? A Expres? Pulpet by zrobił...siła obalająca jest potężna w tym przypadku (szczególnie .58 i wyżej + odpowiednia naważka). To samo dotyczy hełmu, nie ma znaczenia, czy ma stalowy (jak te masy wysłane na Ukrainę), czy nowszy.. i tak kacapski łeb po prostu urwie.
Ten mnie się podoba najbardziej z prezentowanego przez Ciebie arsenału. Choć ten lekki karabinek na wiewiórki też przykuł moja uwagę. Na rok życia w dziczy to chyba oba bym zabrał. Pamiętam z powieści Maya, że chyba Old Shatterhand strzelał z biodra, pewnie z podobnej broni długiej. Jak wyczerpią ci się tematy, to może coś w tym stylu byś zaprezentował. Oczywiście, jeżeli na strzelnicy takie pokazy są dopuszczalne. Tak pod kątem eksperymentu, czy da się trafić w tarczę, jak strzelec czuje się z obitym biodrem. 🤔😉🙂
To nie jest jakieś wyzwanie. Jak dotąd na polowaniach w USA jelenia strzelałem na 30 i 60 metrów. Było też sporo pokojowych spotkań na bliższych odległościach. Miśka spotkałem na jakieś 20 metrów, rodzinę muflonów podobnie. No i grzechotnik na wyciągnięcie ręki. Ps. Z łuku jelenia strzela się na jakieś 20 m, ale raczej z zasiadki.
@@DR_RUFUS pewnie się da podejść, ale polskie jelenie podejść na 100 m nie jest łatwo, co nie znaczy, że to niemożliwe ale wiadomo nie takie rzeczy ze szwagrem.. ;) pozdrawiam miło się ogląda Twoje filmy
@@DR_RUFUS z jakiego regionu Polski Pan jest? Jak z Trójmiasta i okolic, mógłbym użyczyć swój egzemplarz Saguaro Sharpsa Hunter 26" do testu, jakoś na wiosnę. Sam jestem ciekaw wyników na chrono. Pozdrawiam
Jaką wytrzymałość mają takie bronie czarnoprochowe? rewolwery, karabiny? tam zbytnio raczej nic nie mogłoby się chyba zepsuć, no chyba że jakiś nieszczęśliwy wypadek, ogromny wzrost ciśnienia w lufie przez wybuch pocisku w komorze, jakieś drobne odkształcenia w lufie czy coś? Karabin świetny, ale jak na okolice 6k to cena nawet spora, ale jak duża niezawodność i broń na długie lata to jest sens tyle wydać 😅
One z zasady mają słabszą stal niż broń na proch bezdymny. Nasypanie bezdymnego może się skończyć eksplozją i rozerwaniem broni. Dlaczego broń czarnoprochowa jest droga? Podejrzewam, że jednym z podstawowych czynników jest po prostu prawo popytu i podaży. Tej broni produkuje się o wiele mniej niż współczesnej. Współczesna jest robiona na masową skalę, tutaj mamy realia bliższe manufakturze. Koszty więc rosną, ale to jest broń dla tych, którzy chcą ją mieć, nie tych, którzy muszą. W Polsce to jest oczywiście postawione na głowie i jest duży popyt na czarnoprochową z powodów prawnych, ale w skali światowej jednak broni współczesnej jest o wiele więcej.
Panie z 50-ciu metrów trzeba jelenia dobrze trafić , nie mówiąc o szarżującym gorylu , w razie pudła ,beż ostrej pod ręką maczety tylko zakład pogrzebowy dokończy zadanie .!?
Właśnie kupiłem powyższy model w tej samej specyfikacji. Mam kilka pytań czy można z tego sztucer strzelać ze śrutu? Na jaką maksymalną odległość można z tej broni prowadzić skuteczny ogień? Jakie rodzaje amunicji używać z jaką jest najbardziej skuteczny. Czy da się poprawić pracę spustu u rusznikarza żeby lepiej pracował? Są dwie szczerbinki dla każdej lufy osobna??? Jeśli jakieś pytanie jest głupie z góry przepraszam. Jeśli ktoś ma tą broń bardzo proszę o uwagi lub sugestie. Pozdrawiam.
Jeśli ten sam model, to są wspólne przyrządy celownicze dla obu luf, nie ma szczerbinek. "Prowadzenie ognia" to trochę za dużo powiedziane dla dwulufowego odprzodowca :) 100 metrów to sensowny dystans do oddania strzału. Spust oczywiście można próbować u rusznikarza poprawić. O tym, czy da się nasypać do Kodiaka śrutu przekonamy się w następnym odcinku. Już w najbliższą środę, o 10 :)
zastanawia mnie kwestia naważka a wysokość na tarczy. Czy na tak niewielkiej odległości przy tak dużych prędkościach, faktycznie możliwa jest aż taka różnica?
@@piotrsupski9395 wysoka masa pocisku to jedno, nadal mówimy tu o ogromnych prędkościach Moje wątpliwości są spowodowane dwoma kwestiami Primo, mówimy o strzelaniu na muszkę i szczerbinke z 50m, co, choćbyśmy nie wiem jak dobrymi strzelcami byli, do bardzo łatwych nie należy Secundo, przy niższej nawazce z podanych, mówimy nadal o 226 m/s, więc dosięgnięciu celu w 22 setne sekundy, i zmianie toru lotu o prawie 7 minut kątowych Nie twierdzę że jest to niemożliwe, bo sam nie jestem balistykiem, jednak bardziej bym zwracal uwagę na możliwy błąd ludzki
@@buzdygan5488 300 m/s to żadna prędkość. Chodzi o energię, a tutaj robotę robi masa. Strzelanie na muszkę i szczerbinkę to norma na wielu zawodach, czy to wiatrówka, czy boczny zapłon czy centralny. Teraz strzelam tylko rekreacyjnie, ale jeszcze z 15-20 lat temu bywało się na pudle w lokalnych zawodach. Z otwartych przyrządów można spokojnie strzelać nawet na 100 i więcej metrów, kwestia wzroku.
a żeby zaliczyć strzelanie do tarczy to na 5 trafień powinieneś mieć 30 punktów, opierasz się o drzewo jedną ręką wyprostowaną w łokciu na nią opierasz broń i strzelasz
Bardzo duża naważka, oczywiście wszystko zależy na jaki dystans strzelasz, ja w Richmond o tym samym kalibrze sypie 36gr 3f pod pocisk typu Minie .78 o wadze 457gr (wcześniej skalibrowane) i na dystansie 50m całkowicie wystarczy, jest dobre skupienie.
@@DR_RUFUS Spoko, biorę się za czytanie Nessmuka...ciekawe co tam ciekawego jest... Jak już piszę, to mam wielką nadzieję, że kiedyś usłyszę Cię w audiobooku. Sądzę, że było by to super wydanie książki :-)
Lepiej pozwolenie. Taki Kodiak to koszt 6000zł. A pozwolenie kosztuje 3000zł + 1500zł szafa. Pompkę można kupić już za kilka stówek. No i jak kupimy pistolet, to wygodniej się nosi i nie musimy martwić się o wilgoć. Jedynym plusem czarnego prochu jest brak rejestracji, ale wtedy potrzebujemy ziomka z EKB (lub wycieczki do Czech) żeby załatwić trochę prochu.
Na jednym ze starszych filmów chyba z USA miał Pan sztucer czarnoprochowy jednolufowy, łamany jak dubeltowka, blokowanie było na taką blachę z góry. Ładowany był chyba zintegrowanym czerwonym plastikiwym nabojem. Co to za model ? Będzie o nim odcinek ?
Mam kodiaka .72 waży ponad 5 kilogramów. (Dokładnej masy nie znam, bo przekracza zakres pomiarowy mojej wagi) Zatem informacja ze "im większy kaliber tym broń lżejsza" wydaje się być błędną.
@@DR_RUFUS długość lufy całkowita 650mm mierzona na zewnątrz. Czyli razem z korkiem. Dla jasności: Film bardzo pouczający. Akurat chrono nie mam, wiec takie eksperymenty są dla mnie cenne.
@@mipa1308 Strzelnice są rozsiane po całym Kraju. Musisz sobie poszukać kogoś z Twoich stron. Polecam w tym celu fora dla miłośników broni czarnoprochowej. Tam znajdziesz kogoś z okolicy. Od razu jednak podpowiem, że Kodiak nie jest dobry do nauki. To ciężka, piekielnie mocna i przez to bardzo nieprzyjemna broń. Do nauki potrzebne jest coś spokojniejszego. Osobiście mam do tego scouta .45 Bardzo przyjemna zabawka i też jest o scoucie film na tym kanale ;) Niestety w innym kalibrze.
Bardzo ciekawy kanał. Oczywiście zasubskrybowany. Ciekawi mnie jak interpretujesz artykuł 45 ustawy o broni i amunicji, który jednoznacznie informuje, że broń palna może być używana do celów sportowych i szkoleniowych wyłącznie na strzelnicach. Bo w mojej ocenie strzelanie w celach /nazwijmy to/ rekreacyjnych może odbywać się poza strzelnicami. Na przykład na moim polu, gdzie nasyp pod tory kolejowe stanowi naturalny "kulołapacz" Gdyby było inaczej to ustawodawca zapisałby w ustawie, że WSZELKIE używanie broni palnej może odbywać się tylko na strzelnicach. Z wyjątkiem broni myśliwskiej. Może temat na kolejny film?
Stosuję interpretację Turczyna: "Braki i wadliwość regulacji ustawowej nie pozwala niestety na odpowiedzialne rozważania w tej kwestii. Konieczny jest rozsądek i realna obawa przed milicyjną wykładnią przepisów ustawy, co sprawia, że nie zalecam używania broni w celu rekreacyjnym poza strzelnicami".
No raczej nie chciałbym żeby jacyś strzelcy rekreacyjni, zaczęli sobie strzelać w terenie jaki sobie uznali za stosowny , w dodatku po paru piwkach bo akurat jest imprezka , ja mam taki teren który mógł by służyć jako strzelnica ale są jakieś granice rozsądku i wolałbym to mieć uregulowane prawnie , chyba nawet w USA nie można strzelać gdzie się chce , są Stany na których można to robić ale to duże odludne tereny .
@@maciejsmolarczyk6257 w USA nie wolno strzelać w mieście. Poza miastem można na własnym terenie a także na terenie publicznym, oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. U nas jednak jest zasada, że oprócz polowania (i obrony koniecznej) strzelamy tylko na strzelnicy. Też nie widzę powodów, żeby to próbować obchodzić, bo ustawodawca głupio napisał ustawę. Z punktu widzenia bezpieczeństwa nie ma żadnej różnicy pomiędzy strzelaniem rekreacyjnym a sportowym.
Namawiam na ,,Rolling block 45-70,, Tą armatą na pewno prześlesz 4,5tyś Juli w tusze na 200 metrach z ogromną satysfakcją . Ciekaw jestem twojej recenzj tgo kulomiotu.
@@DR_RUFUS kwestia rozmiaru łuski i ,,balistyki kuli w celu,,. Pociski ołowiane silnie grzybkują od początku penetracji tworząc duży ,,pęcherz balistyczny ,,. ( widziałem kiedyś opracowanie ,,balistyki końcowej ,,w karabinie legi cudzoziemskiej-z okresu wojen w Afryce-rekonstruktorzy tych wydarzeń bili w blok gliniany o wymiarach 50×50×50cm. Stożek Pęcherza balistycznego wytworzony w tej materii potrafił sięgać na 35 cm średnicy w przestrzale na wylot a zgrzybkowany pocisk potafił przebic jeszcze deskę sosnową. Legioniści zaś w pamietnikach pisali ,że pociskiem ołowianym przestrzeliwali po dwóch wrogów na raz ,tworząc olbrzymie rany.) Wracając do ,,block,,-a to jego większy brat np block 45-90 albo tatuś czyli block 45-110 należały do broni myśliwskich na wielką piątkę Afryki. Zwierzaki te są uznawane przez myśliwych ,za zwierzęta ,,twardego życia,,-czyli zraniona wybiera często atak zamiast ucieczki. Oznacza to też ,że zwierzę takie, ze względu na odporność na ból,żywotność,gabaryt i ciężar inaczej pochłania energię pocisku. Aha... sam block 45-70 to przecież broń na bizony,które też są uznawane za twarde bestie. Kluczem do skuteczności tej broni było to ,że bizony strzelano celnie z przymierzenia w komorę i można było szybko przeładować i złożyć do dobicia. W sumie to broń kowboji- myślę, że jak by pokopać w literaturze amerykańskiej tamtego okresu to znalazłyby się wzmianki o zdarzeniach z niedźwiedziami,pumami itp...
@@Arkagdyni yyy, ale co to ma wspólnego z twierdzeniem o energii? Energia to energia. 4500 J nie osiągnie. Wielkość łuski jest bez znaczenia, bo 70 w 45-70 oznacza naważkę prochu w granach.
nigdy nie zrozumiem ludzi kupujących czarnoprochowce. Ani to do obrony ani do frajdy ze strzelania . jeżeli chcesz postrzelać normalnie od czasu do czasu a nie masz góry siana to idziesz czasem na strzelnice i tyle. Jak interesujesz się obroną swojego domostwa i chcesz mieć giwere robisz zezwolenie na kolekcjonerską i kupujesz dowolną broń praktycznie + musisz mieć szafe pancerną na to. co ciekawe koszt zezwolenia + pistoletu zamknie się czasami w kwocie kupna takiej czarnoprochówki także... w ogóle tego nie czaje, taka sztuka dla sztuki.
@@DR_RUFUS nie no nic do tego nie mam, każdy lubi co innego, nie że się czepiam po prostu się zastanawiam co w tym tak bardzo lubicie czego nie mają współczesne bronie czy to jest sentyment do starej broni historycznej czy specyficzna obsługa tej broni ? Ja osobiście bardziej preferuje praktyczność broni stąd wybór wyłącznie broni współczesnej .
O tym jest ten kanał, o rzeczach starodawnych. Ja je lubię, bo są gorsze od nowoczesnych. Mózg rozjebany, bum! A dlaczego lubią widzowie, to już ich indywidualna sprawa.
@@DR_RUFUS Tak właśnie się zastanawiam czy nie zorganizować sobie czegoś do obrony miru domowego przed ziemskimi bestiami....Polecisz coś w miarę kompaktowego?
W suchych warunkach bardzo długo, w stanach był przypadek w latach 90, że przy rozbiórce domu robotnicy znaleźli rewolwer czarnoprochowy. Leżał tam prawdopodobnie od początku XX wieku, co ciekawe 5 na 6 komór odpaliło.