Każdy w życiu był w takim momencie że czuł się jak autor tej piosenki.Jest i będzie żywa na zawsze.Idealnie dobrana kapela i gitarka na koniec przepięknie oddaje ta melodie
@@Rakowy_Manaskalnature, beautiful architecture, beautiful people, safe, traditional, great food and much more. This coming from a Swede who has studied in Poland and will eventually move there.
To na prawdę musi być wyjątkowa koincydencja zdarzeń, aby w odpowiednim czasie na swojej drodze spotkali się ludzie których współpraca doprowadza do powstania takich utworów jak ten. Niesamowity klimat całości, połączenie wokalu z klawiszami, do tego odpowiedni tekst, solo na klaeiszach z panflutem który już zawsze będzie mi się kojarzył z marzeniem o czymś nieosiagalnym, a w tle ten bas... Pomimo że po rozpadzie każdy z nich tworzy nadal własne wizje muzyki to jednak już nie jest to. Albo może przemawia przeze mnie tutaj zwykła tęsknota za czasem minionym, kiedy byłem młody i ta melodia przywodzi na myśl tamte dni... Nie wiem. Ale dzięki za te emocje :)
Spotkałam na swojej drodze obecnego męża, ale wtedy tylko Kombi i tylko w wyobraźni... Do dziś mam dreszcze ! Marzenia się spełniają ! Pierwsze Walentynki w Polsce i Kombi, to był niesamowity dzień !
Za każdym razem gdy słyszę tę piosenkę, widzę jego uśmiechniętą twarz, słyszę jak on mi to śpiewa... To było kilkanaście lat temu, dziś jest tylko wspomnieniem. Żywym i bolesnym. Za każdym razem,gdy słucham tej piosenki.
A więc ten tytuł od zawsze zawierał błąd a ja wciąż myślałam, że to tylko ludzie, którzy uploadują to na YT. Dobry numer, w każdym razie. Sick slap bass
Sławomir Łosowski nadal jest liderem zespołu KOMBI. Pragnę zauważyć, że KOMBI, to nie to samo, co KOMBII, zespół, który został założony przez dwóch byłych członków KOMBI, Grzegorza Skawińskiego i Waldemara Tkaczyka, bez wiedzy i zgody Sławomira Łosowskiego, jako klon KOMBI. Po prostu panowie Skawiński i Tkaczyk postanowili pewnego dnia, że skorzystają z popularności dawnego KOMBI oraz dorobku jego założyciela i lidera Sławomira Łosowskiego. Na domiar złego zrobili to w najtrudniejszym dla niego momencie, kiedy jego żona miała już zaawansowane stadium SM (Stwardnienie Rozsiane). Uważam takie postępowanie za zwykłą podłość i zanik jakichkolwiek ludzkich odruchów na rzecz "wyciskania kasy" i ordynarnego jechania na czyjejś popularności. Chamstwo! I tyle. Mam nadzieję, że rozjaśniłem temat. Pozdrawiam.
Nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów (nasze rendez-vous tylko w wyobraźni rendez-vous moich snów) Tak często cię spotykam Przechodzisz obok mnie Lecz rzadko patrzysz w moją stronę Nie mogę cię zatrzymać Rozpływasz się jak sen Nie słyszysz nawet kiedy wołam cię Ze stu snów ten jeden chcę naprawdę przeżyć Ze stu twarzy twoją chcę naprawdę mieć Nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów Pojawiasz się na chwilę Wzrokiem doganiam cię Lecz zaraz znikasz nawet nie wiem gdzie Czy kiedyś cię odnajdę Czy powiem to co chcę Czy zawsze będę żył marzeniem Ze stu snów ten jeden chcę naprawdę przeżyć Ze stu twarzy twoją chcę naprawdę mieć Nasze (rendez-vous tylko Ty w wyobraźni rendez-vous) Moich snów nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów Nasze rendez-vous Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni rendez-vous Moich snów
KRZYSZTOF Z LOMZY POZDRAWJAM CALY ZESPOL I ZBIGNIEWA KRASZEWSKIEGO KIEDY GRAL W ZESPOLE KRZYSZTOF Z LOMZY MALY APOSTOL PANA JEZUSA I MATKI BOZEI Z OREDZI NA TE CZSY DZIEKUJE PIEKNIE GRACIE LOMZA KRZYSZTOF WTENCZAS PO TURNE PO USA DZIEKUJE
Nie. Utwór zainspirowany jest "Stone woman" Bryana Ferry'ego - wokalisty Roxy Music. "Lawina - kamień do kamienia" to "Black/ White" Mr. Mister. Chyba na bazie tego kawałka zrodził się pomysł na tytuł innego kawałka Kombi z tego samego albumu - "black and white" :D
@@pawemozdzonek9890 żeby opowiedzieć o tym co sie stalo to musze przytoczyć dłuuugi komentarz jak rzeka. Był sobie taki zespół, Kombi. Jego liderem artystycznym i założycielem był Sławomir Łosowski, klawiszowiec. Zaprosił on do współpracy m.in. Skawińskiego i Tkaczyka. Zrobili dużą karierę w latach 80-tych. Niestety, w pewnym momencie żona Łosowskiego poważnie zachorowała, na stwardnienie rozsiane. Lider zespołu, człowiek wierzący, podjął jedyną prawidłową w takiej sytuacji decyzję - zawiesił działalność zespołu, by opiekować się żoną. Pozostali muzycy w międzyczasie założyli kilka zespołów, między innymi słynne O.N.A., z Chylińską. Żona Łosowskiego niestety w wyniku choroby zmarła. Jeszcze zanim to nastąpiło, Łosowski w pewnym momencie zapytał Skawińskiego i Tkaczyka, czy są zainteresowani reaktywacją zespołu. Odpowiedzieli, że chwilowo nie. Jakiś czas później Łosowski dowiedział się... z gazet, że jego zespół się reaktywował. Bez niego. Tak, dobrze zrozumieliście - facet założył sobie zespół, przyjął do niego muzyków, którym pomógł zostać gwiazdami, a oni... reaktywowali jego zespół, nie zapraszając go do udziału w nim. Postawili na młodszego klawiszowca. Bardziej trendy. Bardziej nadającego się do tandetnej chałtury, którą woleli grać, jako Kombii przez dwa ,,i" - żeby uniknąć procesu sądowego ze swoim dawnym liderem. Łosowski wydostał się z szoku po tym całym zamieszaniu, i reaktywował swój (jedyny prawdziwy) zespół KOMBI.
@@malina4506 Założycielem nie był Łosowski, a cała czwórka. Łosowski nie zapraszał ich do Kombi, tylko do Akcentów z którymi to Akcentami często koncertował Skawa, Tkaczyk i Pluta, którzy grali wtedy w zespole Horoskop. Po "transferze" tej trójki do Akcentów, po jakiś 2 latach doszli do wniosku, że założą wspólnie zupełnie nowy zespół. Z inną muzyką i managmentem. I tak powstało Kombi. Łosowski nie zawiesił nigdy działalności zespołu, tylko zespół się rozpadł po odejściu z niego Skawy i Tkaczyka w 1991 roku. Zostały jeszcze zagrane wcześniej zakontraktowane koncerty, w tym koncert 15 lecia. Żona Łosowskiego pani Łucja była chora już dużo wcześniej, ale miała zapewnioną dobrą opiekę i zespół normalnie funkcjonował aż do rozpadu. Łosowski się nie dowiedział o reaktywacji zespołu z gazet, tylko były prowadzone rozmowy, po których Skawiński, Tkaczyk i Pluta, nie chcieli grać z Łosowskim. Stąd, przez szacunek dla niego zmienili trochę nazwę, żeby była podobna, ale żeby zaznaczała, że nie jest to ten sam zespół co kiedyś. Łosowskiemu to nie przeszkadzało, dopóki nie zorientował się, że zespół osiągnął spory sukces i od tej chwili zaczął zmieniać historię zespołu i dopisywać różne wyssane z palca legendy. Niedawno wytoczył im procesy, które wszystkie przegrał. Tak jak i odwołania. Nikt z całej trójki nie może używać nazwy Kombi, bez zgody pozostałych. Łosowski nie ma też prawa do loga zespołu. To też tak w skrócie. A co więcej wszystko jest do sprawdzenia i zweryfikowania w przeciwieństwie do tego co ty napisałaś.
Nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów (nasze rendez-vous tylko w wyobraźni rendez-vous moich snów) Tak często cię spotykam Przechodzisz obok mnie Lecz rzadko patrzysz w moją stronę Nie mogę cię zatrzymać Rozpływasz się jak sen Nie słyszysz nawet kiedy wołam cię Ze stu snów ten jeden chcę naprawdę przeżyć Ze stu twarzy twoją chcę naprawdę mieć Nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów Pojawiasz się na chwilę Wzrokiem doganiam cię Lecz zaraz znikasz nawet nie wiem gdzie Czy kiedyś cię odnajdę Czy powiem to co chcę Czy zawsze będę żył marzeniem Ze stu snów ten jeden chcę naprawdę przeżyć Ze stu twarzy twoją chcę naprawdę mieć Nasze (rendez-vous tylko Ty w wyobraźni rendez-vous) Moich snów nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów Nasze rendez-vous Tylko Ty w wyobraźni (rendez-vous) Moich snów nasze (rendez-vous) Tylko Ty w wyobraźni rendez-vous Moich snów