Z tym MW 3 to prawda, ja się zawiodłem na nim. Wszystko dobrze było ale jak umarł Soap czyli moja ulubiona postać to skończyłem grę tylko dlatego żeby zobaczyć jak Makarov ginie.
Może MW3 miało krótką kampanie ale napewno nie można się na niej zawieść jako gracz poprzednich części. Według mnie Infiniti Ward świetnie zakończyło całą trylogie i rozwiało wszelkie pytania.
MATES ! zgadzam się, dla mnie MW3 było spoko gierką bezwzględnie na krótką kampanię. Była może chaotyczna, ale dało się grać tylko szkoda, że tylu fajnych bohaterów zginęło :c
MW2 miało najlepszy multiplayer w CoD'zie, idealnie zbalansowane perki, bronie, killstreak'i oraz idealne połączenie. Wszystko bez zbędnych dodatków i udogodnień. Można było grać godzinami.
Idealnie zbilansowane, gdyby pozbyli sie tuby - przez to zostawilem ta gre bo sie po prostu nie dalo grac (no moze jeszcze g18akimbo i aa, juz pomijajac jaka sieke robilo ump z tlumikiem) to wtedy by mozna bylo tak mowic ;p
Jak dla mnie bilans broni był lepszy w mw1 , tam na start mielismy AK które z mocą obalającą robiło sieke , i MP5 idealne na Broadcast,Chinatown czy Vacant . Tym szło nieźle expić na zwykłych DM-ach
uważam że MW2 było ostatnią dobrą częścią w serii Cod.. Mam tam ok. 800h na multi, i wraz z kolejnymi seriami mój czas spadał tzn. MW3 - 300h, BO - 50h.. Potem już nie grałem w kolejne serie
Czasy kiedy na każdy kilkunastosekundowy teaser nowego CoD'a czekało się z wypiekami na twarzy : D Mi się MW2 bardzo podobał, nie wspomnieliście o IMO dwóch najważniejszych aspektach - pierwszy to fenomenalny OST (!) skomponowany przez Hans Zimmera, a druga to tryb Spec Ops (czyli misje dla dwuosobowej kooperacji), które również były świetne. Jeszcze wtedy FPS w takim stylu był czymś świeżym, fantastycznie się w to grało, a oskryptowane scenki oglądało się z rozdziawioną japą, dziś znowu takie "efekciarstwo" totalnie nie robi na mnie wrażenia, a czasem je wręcz psuje, jak np. w Spec Ops: The Line - uważam, że tam nie było ono potrzebne ze względu na fabułę. Multi jakoś mnie ominął, w CoD'a 4 przegrałem setki godzin, to samo w BO1 (dalej odpuściłem całkowicie serię po godzinie w BO2), ale z jakichś nie-pamiętam-jakich przyczyn w MW2 grałem może kilka godzin.
***** Moim zdaniem był nudniejszy (od tych z MW i MW2). Nudniejsze perki, mapy, bronie czy killstreaki. Jedyne co było fajne to ten wślizg po sprincie :D. No i tagi na broniach. Edit: Jeszcze co do map. Często straszny chaos był na tych mapach, bo system respawnu nie potrafił dobrze przerzucać ciężkości akcji równomiernie po mapie i w bardzo małej przestrzeni odbywały się krwawe rzezie. Wiem, że to cecha charakterystyczna Call of Duty, no ale bez przesady. To co działo się w Black Opsie, zwłaszcza na tej mapie w dżungli i tam gdzie ta rakieta była, to zdecydowana przesada. Edit 2: Składnia mojej wypowiedzi jest na poziomie uczącego się polskiego Chińczyka, ale nie chce mi się tego już poprawiać. Wybaczcie :C
MW1 - był świeżym tytułem i chyba jest najlepszym z serii MW MW2 - brak rewolucji lecz względem jedynki było kilka nowych elementów MW3 - chaotyczny krapiszcz Jednak najlepszym CoDem pozostaje w moim odczuciu jedynka
I to zakończenie gdzie po zabiciu Zahayewa widzimy jak żołnierz lojalistów reanimuje Cpt.Prica ale mu się to nie udaje i nie wiadomo co z nim dzieje to było najlepsze.
Największym problemem tej gry jest wg. MP . Te hosty to jakas paranoja , moze sobie wyjsc w trakcie meczu i drugiego nie znajdzie , albo jak ma słabszy komputer , to wszyscy mają lagi . Drugą sprawą jest mała ilość graczy na dzień dzisiejszy (w nie które tryby sobie nie zagramy) i duża ilość kamperów , chcących za wszelką cenę , zdobyć nalot itd. Najbardziej chyba mi doskwiera brak serwerów społecznościowych ;/ i wychylania :D znanego z poprzednich części.
Dla mnie najlepszym elementem MW2 jest muzyka. Natomiast największa wada to luki w fabule, np. misja "No Russian" - żeby przypadkiem nie rozpoznano zamachowców, z drugiej jednak strony dzięki nagraniom z monitoringu udaje się ustalić pochodzenie amunicji po... łusce. O odpalaniu atomowej rakiety międzykontynentalnej jednym przyciskiem nie wspominając. Dla mnie najlepszym CoDem pozostaje czwórka.
Coś co usłyszałem ostatnio od gracza . "Cba its quick match", to jest to co oddaje losowe dobieranie drużyny i przeciwników, może mniej istotne w grach moba....w strzelankach serwer który żył życiem ludzi którzy tam codziennie razem grali, jest tym co trzymało graczy w danym tytule. Co do samej gry .... Liznalem ze 2 Cody wcześniej, kompletnie mi ne leżały. Mw2 zrobił na mnie wielkie wrażenie, działo się sporo ale postać którą graliśmy nieśmiertelna nie była, liniowość tak nie uderzała gracza bo działo się bardzo dużo. Siłą Mw2 jest definitywnie dźwięk, pominięty przez was, komunikaty w radio i ciągłe napięcie jak w helikopterze w ogniu, utrzymane także dzięki świetnej obsadzie weteranów wojennego kina. A jednak wciąż pośród tych płomieni i latających iskier.. większość wrogów zabijało się bronią konwencjonalną, która z resztą bardzo fajnie reagowała i dawała więcej satysfakcji niż jakiekolwiek bronie z okresu drugiej wojny.
Chłopaki za bardzo chcieli z każdej misji zrobić Helikopter w Ogniu. W MW1 było to fajnie zbalansowane, w MW2 za dużo rzeczy wali Ci się na głowę. Najlepsze misje wg mnie to Favela, mega klimat :)
Propo cieszenia się z gry w taki sposób, w jaki ją twórcy zaprojektowali - zgadzam się absolutnie. Mimo tych wszystkich tub, 1-shotujących shotgunów, last standów, One Man Army itd. itp. jest to lepsze niż na "pirackich" serwerach MW2, jakie istniały na pececie aby odejść od matchmakingu. Spawny ledwo co dawały radę na 18 osób, 24 osoby to już była przesada i cały czas respawn był albo na plecach przeciwnika albo przed jego celownikiem, dodatkowo rzeczy typu kickowanie za "campienie" (czytaj, masz 22-23 kille pod rząd i nie masz się gdzie ruszyć, bo z dwóch stron wrogowie to admin twierdzi, że siedzisz w jednym miejscu od pół godziny) czy restrictowanie połowy perków nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy. Sama gra była (i nadal jest) świetna w całości, czyli efektowny single, zadowalający spec-ops i dynamiczne multi. Swoją drogą, szkoda, że nawet słowem nie wspomnieliście o Spec Ops, bo to była jedna z pierwszych gier, która zapadła mi w pamięci pod względem możliwości coop-owych :p
taki gameplay jaki był w multi mw i mw2 podchodził mi najbardziej. promod kochałem. pirackie servery mają się dobrze. jak tylko activision zamykał jedne alteriwnet, to zaraz rodziło się coś podobnego. jak grzyby po deszczu. a gra na serverach wyglądała dokładnie tak jak Ty opisałeś, dodatkowo masa cziterów, aimlocki, wallhacki, a ci co się w ogóle nie kryli z haksami to lecieli po całości na aimie. ban ani kick nie pomagał bo tworzyli nowe konta i tak w kółko. a jeśli samemu już się wyskilowałeś i zaczynałeś wymiatać to banda gamoni z k/d 5:23 szybko cię wotowała, bo cziter. ta gra może by się utrzymała gdyby miała normalne dedyki a nie te zjebane match makingi. osobiście wolę zagrać jedną długą mapę niż grać te 2 minutowe tdm'y do 80 pkt, jak to ma miejsce w bo2. to mnie od kodów odrzuciło chyba na zawsze.
To jest moja pierwsza część tych Call of Duty co dzieją się w teraźniejszości, wspominam ją bardzo dobrze pewno dlatego że kupiłem edycję Cod MW 2 xboxa razem z tą grą (nawet nie dawno sobie ją kupiłem na Pc i pocinam na multi) a także przez te mecze na podzielonym ekranie z kolegami oraz przez tą kampanię, naprawdę mi się podoba. Po ograniu Cod-a 1 z dodatkiem i dwójki to była dużaa odmiana.
2021 po mw 3 i black ops 1 nie grałem w żadną odsłone ale ta część to dla mnie dalej najlepszy cod może przez wzgląd na multi w które przegrałem pareset jak nie pare tysięcy godzin a samego singla przeszedłem na hardcorze chyba z 15 razy
Ja mam podobne zdanie do Grzegorza. Najbardziej w MW2 bolał mnie brak serwerów dedykowanych. Nie mam znajomych, którzy grali wtedy w MW2 i czułem się trochę samotny. W MW(1) nie było tego problemu miałem kilka ulubionych serwerów na których kojarzyłem większość graczy i czułem się częścią grupy. Mapy w multi również bardziej mi pasowały w pierwszej części. (Próbowałem teraz pograć w CS:GO, jednak w nim brakuje mi głównie możliwości celowania przez celownik w każdej broni, serio jest to dla mnie tak nielogiczne, że gra nie daje mi przyjemności.) Jeśli chodzi o kampanie to MW2 mnie zawiodła, wszystko wybuchało no, po prostu jak w słabym filmie z hollywood (pomijając kilka misji, które były całkiem ciekawe). Obecnie nie mam zamiaru kupować (wspierać) CoD'a bo nie podoba mi się ich filozofia produkcji gier, nie takie są moje oczekiwania (Jordan). MW przegrane miałem ogrom godzin, wszystkie 5 broni w złocie 2x. MW2 grałem 1/3 tego czasu. Ps. bardzo brakuje mi promod'a
W kampanii - faktycznie, niektóre klimaty powoli zaczęły zalatywać kiczem, ale były też dobre momenty. Wybitny multi - dużo bardziej dopracowany niż w CoD4: MW. Poza tym, ciekawa odskocznia w postaci co-op'a.
Nie rozumiem dlaczego nie było porównania do (mojej ulubionej z wielu powodów) części Black Ops 1. Była to jedyna odsłona CODa gdzie w fabule często występowało psychodeliczne podejście do wojny, przyjaźni itd. Dobra, wystarczy, jestem tyklo zwyczajnie ciekaw opinii Waszej redakcji na temat tej części, bo graliście na pewno :) pozdrawiam
Nie mogę uwierzyc jak pomija sie zawsze przy okazji MW 2 wprowadzenie trybu Spec Ops?! to była prawdziwa rewolucja, kapitalny coop dla dwoch graczy i godziny swietnej zabawy, szczegolnie przy misji gdzie jeden z graczy siedzi za sterami latajacej fortecy, prawdziwa perełka
Dla mnie najlepsza część. Tylko szkoda, że było w chuj hacków. Gdyby nie ta gra, to bym do dzisiaj siedział na lapku, który służył tylko do pisania i przeglądania sieci.
Dla mnie cała trylogia Modern Warfare była bardzo udana. Jedynka wiadomo - cud, miód i orzeszki. Dwójka też bardzo spoko, poprawione mechaniki z poprzedniczki. W trójce już wprowadzali chaos, plątaniny z fabułą, Kapitan Price umierał kilka razy ale i tak jednak przeżywał. Jednak dla mnie Modern Warfare to przede wszystkim singleplayer. Najlepsze kampanie w jakie grałem jesli chodzi o strzelanki.
Po 12 latach tłuczenia w CoDa na multi muszę i ja coś powiedzieć. MW2 to arcydzieło pod względem multi, idealne dobrane mapy, atuty w większości przydatne do danych klas, z każdej broni da się zrobić użytek, odpowiednią dynamika rozgrywki (w MW3 mapy są za małe a gra za szybka, więc to już nie jest to), mechanika świetna, bez bugów itp. Szkoda tylko że 10 lat po premierze ciężko mi znaleźć kogoś kto chciałby pograć ze mną w MW2, bo przecież to stara drewniana gra, bez sensu ja instalować w ogóle. :( Pozdrawiam z 2020. :)
Jak dla mnie MW2 jest najgorszą częścią z pośród wszystkich trzech odsłon Modern Warfare. Najlepiej bawiłem się przy pierwszej części. Wojna w Iraku, operacje S.A.S to było to co mnie kręciło. Na multi grałem godzinami czego nie mogę powiedzieć o pozostałych częściach. Nawet jak wbiłem ten 55 lvl tworzyłem nowe konto, aby móc jeszcze raz odblokować wszystkie bronie.
Każdy cod mi się podoba, w każdym coś jest. Najbardziej mi się spodobało MW3 :) Ale od paru miesięcy jest fala czitów że grać się nie da, a najgorsze jest to że na mw2 pół tora roku temu odpaliłem unlocker na reset statów i VAC, a jak na mw3 czitują pare miesięcy i chuj za przeproszeniem. VACa jeszcze nie mają. to jest trochę chore, ale gram czasami w cod 5 i bo1 kupiłem ostatnio i dostane jeszcze bo2 ale muszę na kartę graficzną czekać do sierpnia najprawdopodobnie
A ja tam mam do dziś ciarki słysząc soundtrack, a kwestie mówione potrafię z kumplem odgrywać z pamięci ;p naprawdę gorsze było dla mnie mw3, tym bardziej, że kupiwszy grę w dzień premiery dostałem spojlerem w pysk dotyczącym mydła. Yhh... ale za to na multi już więcej w mw3 grałem. Potem już się coda nie tykałem, bo żeby sobie pofruwać wolałem odpalić destiny.
W multi przegrałem godzinowo 31 dni z hakiem. Kampania powaliła mnie z nóg. Wydaje mi się ze seria skończyła się na MW2, ponieważ pierwszy black ops był już o niebo słabszy.
Na pewno MW2 nie było ostatnią dobrą częścią, potem wyszło jeszcze pierwsze Black Ops, nie stawiało na walkę jako szeregowy żołnierz, zahaczało też mocno o thriller i sensację, ale i tak było znacznie mniej przesadzone niż większość nowych części. Poza tym grało się całkiem przyjemnie- jeśli nie do II wojny światowej, to CoD mogłoby wrócić do Wietnamu.
MW2 do pięt nie dorasta pierwszej części. Zła nie jest, ale rewelacyjna także. Bardzo miło wspominam mapę Highrise i campienie czy to na dźwigu, czy to na dachu obu wieżowców :P Najlepsza mapa multiplayer ever.
MW2 zaczęło pewny nieciekawy trend co dobitnie pokazało później Black Ops. Wkurzało mnie totalnie jak twórcy olali detale związane z uzbrojeniem i realizmem z tym związanym. Mamy nagle Rosjan używających sprzętu zachodniego a sprzęt rosyjski często był już kompletnie przestarzały lub fikcyjny. Tak samo niektóre pojazdy wykorzystywane podczas inwazji. To dziwne patrząc pod uwagę jak bardzo przykładali się do tego w pierwszych częściach serii. W BO totalnie już poleciało Treyarch, gdzie ponad połowa broni nie powinna się pojawić, bo nie występowała w tamtym okresie historycznym. Osobiście lubię tematykę inwazji ZSRR/Rosji na USA rodem z "Czerwonego Poranku", ale spodziewałem się, że potraktują temat bardziej na serio.
Moim zdaniem pod względem sukcesu poszczególnych elementów, tzn. nawet spoko kampania i bardzo dopracowane i uzależniające multi, jest to najlepszy cos. Ach te lata, kiedy miałem czas, żeby wbić ten 10 prestiż i mieć ikonę z obracającą się złotą monetą z czaszką :d
Pytasz się kolegi, który zaczął praktycznie przygodę z kodem od MW2 czy seria się wtedy zaczęła się kończyć ... dla niego MW2 definiuje serie, trzeba było zrobić materiał w pojedynkę
Jak dla mnie MW1 to klasyka, ale nie mogę powiedzieć, że przy 2 bawiłem się gorzej. Co do całej serii Cod'a to według mnie skończyła się na części Black Ops 1, która też była świetna, czego nie można powiedzieć o późniejszych odsłonach. Szkoda :/
MW2 może nie było najlepsze ale spędziłem w tej grze najwięcej godzin, blisko 6000, tak, 6 tyś. Zacząłem na steamie, przerzuciłem się na aIW, później 4D1 i RepzIW. Na tych klientach były dedykowane serwery, dozwolone modyfikacje itp - wszystko tak jak w COD4. Klient 4D1 był bardzo popularny swego czasu - 1 milion zarejestrowanych użytkowników ale niecałe 5% stanowili stali gracze, mimo to i tak więcej niż na steamie, anti cheat system lepszy niz steamowski 🙃
a więc tak mi się podobała XD kiedy duch stał się duchem to aż się wzruszyłem a kiedy był atak na USA to było nie możliwe ale pokazali jak to by mogło wyglądać . Ogółem : Epicka gierka :D
W MW2 miałem ponad 3000h i powiem, że to jest najlepsza część serii, nie ukrywając miała swoje mankamenty, między innymi cheaterów których w ostatnich 3 latach przybyło. Jeszcze co lepsze twórcy byli na tyle leniwi, że jak zdjęli mapę fal za napoisy to już nie chcieli tego naprawiać.
Dla mnie MW 2 to był koniec serii, ale lampka mi się zapaliła już przy CoD 2, a pierwszy MW pokazał, choć był dobry, wyraźnie pokazał, że styl gry jaki preferuję może zniknąć z serii.
Przeszedłem tą grę dziesiątki razy, spędziłem setki godzin w MP, iż obiecałem sobie, że nigdy więcej nie odpalę MW2. Dla mnie to był ostatnia dobra gra Infiniti Ward bo jeszcze Black Ops I i II też mnie wciągnągneły ale im dalej w las tym gorzej...
Dla mnie była to pierwsza porządna gra na konsolę którą przeszedłem w każdy możliwy sposób. Gram teraz w multi GHOSTS bo single w ogóle nie powala. Multi jest tak samo dobre jak w każdym cod ale nie potrafią powtórzyć tego czego doświadczyłem w modern warfare 2(mam na myśli single).
Dla mnie najlepsze w MW2 były operacje specjalne. Nie ma to jak usiąść we dwóch na kanapie naprzeciwko TV i męczyć się z ostatnimi operacjami specjalnymi na najwyższym poziomie trudności po kilkanaście godzin. Albo skradanie się i synchroniczne zabijanie wrogów.
Wszystkie części Call of Duty: Modern Warfare dle mnie będą zawsze wyjątkowymi i jednymi z najlepszy gier w które grałem. Dzisiaj mam już 42 lata na karku, ale dzięki takim grom jak Call of Duty:Modern Warfare, późnym wieczorem, kiedy uśpie dzieciaka a rano nie mam służby tylko wolny dzień, to nadal z miłą chęcią odpalam sobie CODa :). Żona zawsze goni mnie, żebym odpoczął od tego stresu w robocie (pracuje w SW:)), a nie" gram w gierki". No, ale co ona tam wie ;) Nie wie kto to Soap, Price czy Ghost, nie widziała z bliska wybuchu nuklearnego czy inwazji ruskich na Stany czy Europę, albo odpałowych breachingów na platformie wiertniczej więc biedna kobieta nie rozumie, co ja przeżywam kiedy odpalam sobie Call of Duty: Modern Warfare :D :D Pozdro dla wszystkich fanów tej zajebistej serii.
Bardzo podobała mi sie seria MW niż BO lub IW... ale i tak najlepiej wspominam pierwszego CoD, a gdy wyszło world at war to niczego więcej mi nie trzeba było XD
Ja tam dobrze się bawiłem grając w MW, MW2 i MW3, lepiej bawiłem się przechodząc singla wspólnie z kolegą w World At War, ciekawe było Black Ops1, ale kolejne to już mnie nie zaciekawiły, fabuła z pupy i tylko efekty się liczą, do tej pory nie przeszedłem BO3 i raczej nie chcę dalej w to grać:) tyle zostało z COD, ale czasami odpalam COD3 na xklocku i jest zabawaaa:)
Pierwsze modern warfare było...czymś innym. W tym czasie byłem gigantycznym fanbojem serii i rok w rok przechodziłem wszystkie części tylko dla singla (co nie znaczy że w multi nie grałem, only sniper maps w CoDzie 1 - miodne :) ). I potem nastąpił MW 2. Do pewnego stopnia byłem content ale później gdy fabuła zaczęła zbaczać na tory wojny rosyjsko-amerykańskiej i odeszła od koncepcji sił specjalnych (które w pierwszej części były bardziej uwydatnione) zbliżył się zbytnio do Battlefielda gdzie gramy jako marines z bandą innych marines. To właśnie SAS czy TF141 napędzały fabułę i dlatego MW 3 jest lepsze.
call of duty 1 -ładny początek przyjemnie się gra może wciągnać cod 2 -bardzo dobra kontynuacja pierwszej części cod 4 mw dobra odskocznia od klimatów drugiej wojny swiatowej bardzo dobry singiel cod 5 -widowiskowy nieprzesadzony przyjemna gra cod 6 mw 2 troche monotonny ale do zniesienia niektóre misje nawet ciekawe ale bez większych rewelacji cod 7 black ops -wciagajaca fabuła lata 60 to jest to za co polubiłem ta czesc cod 8 mw 3 -dobre zakończenie trylogii ale ale trochę przesadzone srednio wciągające cod 9 bo 2-przywiazanie do postaci z bo1 sprawia ze z zaciekawieniem sledzi sie dalsze losy postaci , rózne zakończenia niezabardzo przypadły mi do gustu cod 10 -ghoust -ta cześć mnie zmęczyła podczas przechodzenia kampanii nudne misje i słabe przywiazanie do postaci sprawily ze przeszedłem tylko raz tą cześć To moja osobista opinia W nowsze częsci nie grałem ale z tego co widze to advence warfare jest jeszcze do przyjecia ale bo 3 i infinite warfare to klapa za błędy ortograficzne przepraszam
Moim zdaniem MW2 było najlepszą odsłoną CoD'a gdzie kupiłem go 5 lat temu i byłem tak zadowolony, że pare miesięcy temu zakupiłem go ponownie, ale najbardziej podobały mi się te zwroty akcji i śmierć ghost'a o którym co tej pory jest głośno i jest on dla mnie najlepszym bohaterem serii zaraz po Price
Najładniejsza grafika do czasu Advance Warfare. Na MW 2 grafa stanęła w rozwoju do 2014 roku. I dopiero w tym roku w końcu ją ruszyli. Z militarnego Coda zrobili w momencie wydania efekciarskie kino akcji pełne absurdów - ale i tak było to w swej konwencji bardzo dobre.
Hm. Może to jest jakiś pomysł? Może tę grę trzeba oceniać w kategoriach takich, jak kino klasy B? Pomimo tego, co twierdzą deweloperzy (że jest to produkt AAA)
Dla mnie najlepszą grą z serii jest CoD 1. Ale nie ukrywam, że w MW1 też lubię pograć - do dzisiaj wracam do tej części. MW2 niestety do mnie nie przemawia. Nie wiem co się w tej części stało, ale gra po prostu straciła "urok", jaki miały jej poprzedniczki.
Przy jedynce to było napompowane fantasy, ale przy MW3 to była wciąż rewelacyjna opowieść, szczególnie że jako wspaniałą pamiętać pomaga piękna muzyka.
Patrząc na wydarzenia w Turcji nadal twierdzisz, że historia w MW to napompowane fantasy? Właśnie chodzi o to, że historia tam jest prawdopodobna i to jest w niej najlepsze.
Rozmawiamy o MW2. Rusz głową zanim palniesz durnotę. Poza tym nawet jeśli mówilibyśmy o jedynce to skąd przypuszczenie jakoby fantasy miał być sam fakt puczu...
mefisto654 fakt, wybacz, niedokładnie czytałem. MW 2 już była oderwana od rzeczywistości. A co do drugiej części Twojej odpowiedzi to miałem na myśli to, że historia dzieje się na naszych oczach i nic nie jest na stałe zabetonowane, na świecie zachodzą wielkie zmiany, których konsekwencji nie możemy przewidzieć i to miałem na myśli.
Owszem. Niemniej gdybym krytykował JEDYNKĘ za brak realizmu opowieści, na pewno nie czepiałbym się samego puczu. ;) A jednak w krytyce mojej wypowiedzi (pod kątem pomylenia części gry) od razu pomyślałeś, że czepiam się akurat tego przewrotu.
Jak dla mnie na równi z najlepszą częscią czyli MW. Przegrałem kampanie chyba ze 6 razy a w dodatku miała w sobie najciekawszą postać czyli ghosta, jarałem się nim kiedyś mega :D
Ja bardzo lubię tą gre, miło się grało w Single Player, ale w multiplayer już o sporo gorzej ponieważ było mnóstwo hakerów i gracze byli jacyś głupi, kręcili i strzelali ze snajpy, no trochę to psuło zabawy. Jak coś to na ps3 w to grywałem
Tą grę można uznać za grę równo z CoD4:MW. Bo dobrze jest opowiedziana i Może nie ma Prypeci ale za to jest dynamiczna i skompresowana . Ja gram w tą grę od lutego i mi się nie znudziła . Ja lubię takie gry a nie wybrzmiały Far Cry i poza RTS i strategicznymi grami
ostatni CoD warty uwagi, kolejne już były coraz gorsze, aczkolwiek jeszcze w MW3 dało się pograć, to Ghost to jedna wielka kamperka a wszystkie Advance itp to porażka do kwadratu!
Nie nie nie, ostatnią naprawdę dobrą częścią był Black Ops, potem kolejne szły tylko w dół, a co do MW2 to świetna gra. Do tej pory zdarza się przysiąść i pograć meczyk na quarry, invasion czy sub base :D. Mój tato fan coda 2 tez uwielbia mw2 :)
MW1- świetna pod każdym względem MW2- dobre multi, średnia i krótka kampania, ciągła zmiana akcji : raz śniezne tereny, raz Usa nagle Irak itd. MW3- najgorsza kampania,śmierć soapa i makarowa, Makarow know Yuri xdd. Świetne multi w które gram do dziś. Modern Warfare i Black Ops najlepsze serie coda. Pozdrawiam
mw 1 było dużo lepsze z powodu ze dedykowane serwery dawały nieskończone możliwości. Pamiętam, że były mapy z mw 2 i bronie z mw2 grało się dużo lepiej i zabawa była na wiecej godzin. Nieskończona ilość dodatkowych map. paintball mod, predator, only sniper, only desert eagle, only knife, zombi. Wszystko
MW 2 to jak dotąd najelpsza gra w którą w życiu grałem, jak w nią pykałem, nie przespałem, żadnej nocy, w grę pykałem 6 razy pod rząd, niesamowita gra.
Ja odbierałem modern warfare 2 jako fajnego FPS'a. Ja grałem w tą grę na xboxie 360 i pamiętam jak fajnie grało mi się w misje spec ops (szkoda że w IW ich nie będzie) lub na multiplayerze a co do singla To po prostu wojna i fakt że może jakieś schematy widać w MW2 to jednak fakt że umieszczono misje no russian sprawił że gra miała w sobię charakter. Najważniejszy w tej części był multiplayer ale ja najbardziej lubiłem coop :)
A mnie się do dziś dobrze gra w trylogie MW. To tak jak z filmami Marvela ... nie ma tam zawiłej fabuły, płaczliwych scenek tylko BooM, BooM, Yeb... boom boom boom i to jest w tym fajne. Jeśli będę miał ochotę zagrać w coś bardziej poważnego, wiem że CoD'a należy omijać.
Airborne... Boże na trudnych poziomach ta gra to koszmar. Nie chodzi o to, że się szybko ginie, ale przeciwnicy mają tyle hp, że bardziej nadawaliby się do jakiegoś RPG niż FPS... Albo headshot, albo pół magazynka w korpus.
Tutaj nie ma co wybierać, czy 1 część czy 2 czy 3 była najlepsza bo cała seria Modern Warfare to historia i byłby z tego świetny film. Mam nadzieję, że ktoś już ma w planach stworzenie filmu z serii Modern Warfare.
![Kontrowersyjne MODERN WARFARE 2 - najlepsza czy najgorsza część serii Call of Duty? [tvgry.pl]](/img/logo.svg){kind=logo}
