Jeszcze jedna zmiana była z przodu w 1973 płaskie klosze lamp, do roku 73 były półokrągłe,twój już ma plaskie więc podejrzewam że były wymieniane.Moj tata miał takiego 1972r 200D brązowy z brązową skórą.Zrobil nim ponad 700 tyś i poza eksploatacją nie robił nic.Super auto.Pozdrawiam
1:08 Mała korekta, ten grill jest węższy i wyższy natomiast po "lifcie" był już bardziej płaski i szerszy a przestrzeń / odstęp między nim a reflektorem prawym i lewym się zmniejszyła. W tym aucie pod zderzakiem przednim mamy inne wyprofilowanie blachy z racji na wąski wlot powietrza, po "lifcie" już ten wlot był szeroki i dawał wrażenie uśmiechającego się auta (podobnie jak jego następca W123) i zniknęła chromowana listwa pod zderzakiem przednim. Z tyłu w tej wersji mamy gładkie klosze lamp a "po lifcie" już były żebrowane, i tą koncepcję utrzymano później w W123.
Miałem kiedyś dwa takie , obydwa z 1971 r , obydwa z najlepszym możliwym silnikiem czyli 240 D ( 220 był dość awaryjnym ze względu na panewki ) , u Ciebie tylne lampy masz ze 114 bo w 115 były już ryflowane
Pamiętam jak ojciec kupił takiego w 1980 r. dokładnie w tym kolorze, rocznik 1970 i też 220d .... Wtedy to robiło wrażenie chociaż na osiedlu już 2 beczki były ....
Panowie w Kalifornii czasem jeszcze mozna zobaczyc Mercedesy z poznych lat 70-tych i 80-tych jezdzace po ulicy. Czasem sa one 240 D a w wiekszosci 300 D Turbo Diesel. Pozdrawiam.
@@user-kb2le9kw8z są one w coraz gorszym stanie, ale wciąż poruszają się po ulicach południowej Kalifornii. Nie wiem jaki jest proces sprowadzenia takiego auta do Polski, ale być może byłby to dobry pomysł.
@@user-kb2le9kw8z zgadza się, ale z tym jest coraz trudniej. Niemniej jednak auta z południowej Kalifornii są zdecydowanie w lepszym stanie (bez korozji) w porównaniu z autami z innych części kraju.
jego sprawa przyciąga zainteresowanie mediów, pewien dociekliwy dziennikarz śledczy, studiuje protokoły przesłuchań, ogląda wizje lokalne. Ma też dostęp do wielu wcześniej nieznanych dokumentów - kart pacjenta prowadzonych w szpitalu, zapisków policjantów i niepublikowanych raportów śledczych. W trakcie lektury narastają w nim wątpliwości. Odpowiedzi na pytania dziennikarza okazują się znacznie bardziej przerażające niż mroczny sen
@@user-kb2le9kw8z Polecam konserwy. Są pyszne i smaczne. Mięsa 30% albo i mniej. I to według deklaracji (etykiety) producenta. Więc można przypuszczać, że mięsa tam jest jeszcze mniej. Mięso to białko, a producenci stosują substytut białka zwierzęcego i stosują białko pochodzenia roślinnego, które jest mniej przyswajalne przez organizm ludzki. Innymi słowy jemy paszę jak zwierzęta.
W/g mojej wiedzy ten model to w114 , po liftingu w 1974 był w115 .Miał drzwi z całą szybą , duże lusterka takie jak w123 , nową kierownicę i inne lampy tylne.
@@waldemarkrawczewski3858 Kolego bzdury piszesz i powtarzasz . 114 a115 to kwestia silnika ..reszte doczytaj i.. zapamietaj na przyszłość ... oczywiście jesli to cie interesuje na poważnie.
Niestety silnik z 123 wcześniejszy, napewno pokokrywa zaworów z lat 83 , filtry paliwa, chłodnica. Tak samo pokrętło obrotów jałowych z 123. Obroty podkręcasz obracajac gałką od zapalania. Z klekotu silnika slychac ze tloki na kurzej łapce , inne denko komory spalania. Ogólnie ładny.
Taryfy nie miały łatwego życia. Tłukły się po tych dziurawych drogach światek, piątek czy niedziela, zima czy lato. Stary był taryfiarzem w latach 90 i pierwszej dekadzie 2000. Najpierw na VW Santanie a później na Audi 100. Zarobki jako takie ==wesela, kryminaliści "ziomale" i fizyczni po wypłacie ale i tak nie zazdroszczę. Ciężki kawałek chleba. Był gościem w domu a samochody jeszcze gorzej w pi*dę dostawały.
Puchacz. Niegdysiejsza gwiazda postojów taksówek, stały element krajobrazu. Przegapiłem moment, kiedy one się wszystkie powykruszały, zresztą to samo dotyczy beczek. Swego czasu pełno było tych wozów i nagle jakby z dnia na dzień już ich nie widać. Dawno temu, w zamierzchłych latach 90 kolega ojca miał puchacza tuningowanego na 123 === wtedy powiedzmy całkiem "świeży" pojazd. Mercedes to był symbol zajebistości, nawet na okładkach zeszytów pojawiały się ich podobizny, zielonego czegoś a'la 124. I za te okładki się handlowało, ej ziom, gdzie kupiłeś??? Jak ci się skończy zeszyt to weź mi sprzedaj okładkę z Mercem za [wtedy handlowało się za wszystko ===karbid do strzelania, butelkę z porcelanowym korkiem, kapsle, łuski, naboje ślepaki do wstrzeliwania kołków]. Już wtedy będąc w podstawówce przyglądałem się samochodom. Coś mi nie grało. Nowy przód ale wlew obok rejestracji i trójkątne obrotowe szybki??? No ale Merc to był Merc, lans na dzielnicy. Pewnie rozbitek z Niemiec, którego przy okazji remontu odmłodzono przodem od beczki.
Mesio jest "Miodzio" :) Ciężko uwierzyć, że ten wóz ma 50 lat. Wygląda świetnie. No i to wnętrze robi robotę. Takie granatowe wnetrze bardzo dobrze komponuje się z jasoniebieskim lakierem metalikiem. Kiedyś "znałem" taką właśnie W123. Ten model 1/24 z Hachette da się spokojnie przemalować. Trochę roboty będzie z chromami, ale wszystko da się zrobić. Kwestia czasu i cierpliwości. Aha, no i zagłówki trzeba by dorobić w modelu, ale to też nic strasznego. Ale.. Przypomniało mi się, że na innym rynku był właśnie taki kolor modelu (nawet był taki do kupienia na portalu aukcyjnym w Polsce - mogę. podać nazwę sprzedającego, to może jeszcze jakieś ma, można zapytać) wnętrze było brązowe, ale to akurat najłatwiej przemalować.
Zawsze mnie bawiło jak ludzie z innych marek mówili co z tego że on był niezniszczalny jak on nie miał mocy... VW do lat 2000 wkładał SDI o tej mocy co ten Mercedes z lat 70 i każdy Polaczek jarał się golfem od Niemca IV generacji 😅
Miałem 115 200D ale tylne światła były ryflowane,kierownica jak w W123.Tapiserka granatowa,cała w welurze,włącznie z podsufitką.Auto było indywidualnie skonfigurowane pod zamówienie klienta. Samochód niezawodny.
115 tak mialy, niewiele ludzi wymienialo na sznelstarty. Nawet w123 nie wszystkie mialy sznele. Polecam kiedys otworzyc maske jak sznelstarty sa wlaczone i popatrzec. Tata mial 200d, za bajtla nigdy zrozumialem czemu tam taka ogromna zarowka jest pod maska, bez szkla zadnego.
Mam na sprzedaż w115 240D 3.0 automat, import Francja. Samochód dopieszczam (przeszedł kompleksowy remont blacharki). Cena powyżej 120 000. Poważnie zainteresowanych zapraszam do kontaktu.
