Kosa ty masz dobry dowcip, super piłkarz i pasjonat piłki, widać, że masz jakiś pomysł na rozwój naszej młodzieży, szkoda, że ta klika działaczy innych blokuje, zawsze tak jak Zibiego dobrze cię posłuchać.
PZPN dalej w modelu działania ma wiele betonu i mankamentów które nie pozwalają się rozwijać naszej piłce. Potrzeba by tam rewolucji i zmian a działać powinni młodsi ludzie z innowacjami.
Nie wiedziałem o tym że są takie braki w samym statucie PZPN. Wszyscy się zastanawiają co jest nie tak że szkoleniem, klubami itd a założę się ze jest więcej takich absurdów w strukturach PZPN. Najlepsze jest to że każdy się wymadrza ile to nie zmienia itd np Boniek a jak już jest na stanowisku to Kraka tak jak reszta wron tylko stanowiska obsadza swoimi ludźmi . Coś mi to przypomina, inne struktury w państwie 😂
Wielki sport, nauka, kultura, nie zaczyna się w szkole czy klubie, tylko w domu. To rodzice powinni dawać przykład. A tymczasem z kondycją zdrowotną społeczeństwa jest tragicznie. Zwłaszcza wśród młodych. Od lat przodujemy w statystykach zwolnień z w-f, schorzeń kręgosłupa wśród dzieci i młodzieży oraz próchnicy (a ta odpowiada za multum chorób). Za moich czasów w podstawówce (1989-97) nie było dnia latem żebyśmy nie grali w coś na boisku, jeździło się na zawody (i trzeba było co niektórych odrzucać bo tylu/tyle było chętnych - u chłopaków i u dziewczyn). A teraz to wszystko w telefonach i na kompie siedzi. Nawet do lekcji trzeba przymuszać (wiem co mówię, bo moja siostra przyrodnia prowadzi wojny z synem, bo ten jakby mógł to by zamieszkał w tym komputerze - ma 14 lat). Sukcesy w sporcie, to generalnie tylko dzięki samozaparciu i ciężkiej pracy jednostek a nie systemu (na razie chyba tylko siatkówka to wyjątek). I krew mnie zalewa jak jeden z drugim przykładowo mówi (po złym występnie), że no sumie to liczy się udział (jak np na olimpiadzie). No nie, nie liczy się, bo jesteśmy państwem z całkiem pokaźną historią sportową, a nie jakimiś peryferiami jak np Papua Nowa Gwinea (nie obrażając nikogo).
Szkoda ze Boniek nie zrobił porządku z tymi Baronami którzy sa od czasów Fryzjera Druga sprawa to Max siedmiu obcokrajowców w kadrze drużyny z Ekstraklasy Pięciu w pierwszej lidze Trzech w drugiej lidze Dwóch w trzeciej lidze Do tego pierwsza druga i trzecia liga w składzie dwóch młodzieżowców W ekstraklasie jeden młodzieżowiec Do tego wprowadził bym przepis że młodzieżowiec może wyjechać po 50 pełnych meczach do innej ligi na świecie
Limity na piłkarzy spoza UE już były i się nie sprawdziły, co za tym idzie, kluby się drugi raz na to nie zgodzą. Na graczy z UE limitów wprowadzić nie możesz, bo obowiązuje swoboda zatrudnienia. Musielibyśmy opuścić UE, a na to się nie zanosi (stety/niestety). Dwa - nawet gdyby można było, to i tak by się nic nie zmieniło, bo kto 2 razy prosto kopnie piłkę już ucieka za granicę, nawet jeśli tam siedzi na ławce, czy na trybunach, bo zarobi razy 5-6 i więcej niż w Polsce.
"Na graczy z UE limitów wprowadzić nie możesz, bo obowiązuje swoboda zatrudnienia".@@hodowcakasztanow8096 mylisz sie nikt nie musi zabraniać zatrudniać ,ale wystarczy wprowadzić wewnetrzny przepis ,że na boisku w jednym czasie może grać np 3 obcokrajowców ,a zatrudnionych na kontrakcie możesz mieć i z 50 -ciu i w ten sposób nie łamiesz żadnych przepisów unijnych ,i wówczas same kluby zaczna sprowadzać dużo lepszych piłkarzy 2-3 za wieksza pensje ,niż 12 patałachów po 2000 euro miesiecznie bo bedzie sie z ekonomicznego pkt widzenia lepiej opłacać,oczywicie nie beda to piłkarze z topu ,ale tacy np jak swego czasu w Legii Ljuboja na zachodzie bez szans w tym wieku ,ale u nas robił różnice razem z Radoviciem ,a przy nim i rosli tacy jak Rybus ,czy Jedrzejczyk Ps.sorry za brak niektórych współgłosek ,problemy z klawiatura
@@comesultor7039 Nie możesz, bo to łamie kryterium narodowościowe UE. Żaden pracownik będący obywatelem UE nie może być dyskryminowany ale też faworyzowany ze względu na narodowość, rasę ,religię (bądź jej brak), wygląd, płeć itp itd. Dając przepis o 3 obcokrajowcach (np.) łamiesz kryterium narodowościowe. O wyjściu na boisko mogą decydować tylko forma, stan zdrowia, otrzymane kartki, czyli wszystko co związane z daną dyscypliną.
Pan Roman u każdego widzi problem tylko nie u siebie. Nawet sędziów uczył w przeszłości pod kogo mają sędziować 😂 mówię o sytuacji gdy wbiegł na boisko gdy sędzia dał czerwona kartkę jego synowi. Mówienie że komuś nabruzdzi się w papierach nie jest jednak zbyt kulturalnym zachowaniem tym bardziej w przypadku gdy nie ma się racji