Przez 50 lat nie doceniałem wartości kotów. Dzięki żonie doceniałem wielką wartość tego stworzonka, które przygarnęliśmy bo jego matka nie mogła go wykarmić, a dla właścicieli był obciążeniem. Jest z nami 9 lat. Chroni , informuje o zagrożeniach, martwi się, gdy coś jest nie w porządku, przychodzi leczyć ból. Pomimo zmiany domu nadal jest z nami i nie ucieka na stare miejsce. Chyba nie do końca jest prawdą, że koty są przywiązane do miejsca i domu. Dla nich dom , choćby inny i nowy i właściwi ludzie, których ceni są bardzo ważne. Trzeba je dobrze obserwować, wsłuchiwać co chcą przekazać i szanować ich godność . To wspaniałe, że są tacy przyjaciele domu i rodziny. Myślę, że za mało je znamy. Pozdrawiam i dziękuję za ten inspirujący film
Koty przywiązują się do ludzi. Może nie okazują tego tak dosadnie jak psy, może nie zawsze przyjdą jak się je woła, ale zawsze są przy swoich (żyjąc w domu stają się członkiem rodziny).
Koty mają właściwości uspakajające a przede wszystkim potrafią wyczuć chore miejsce w ciele człowieka ,kładą się wtedy na takim miejscu i mrucząc wykonują wibracje leczące dolegliwości .Możecie się śmiać ale osobiście doświadczyłam tego typu zabiegów i uważam ,że koty są wyjątkowe ,pod wieloma względami .Osobiście mam jednego rudzielca i doszłam do wniosku,że mój dom był wcześniej bardzo ubogi bez kota.
Chodzi tu o czestotliwosc z jaka nadawane jest mruczenie. Jest dosyc niska wiec bedzie dzialac pozytywnie na Ciebie. Ps. Przepraszam za brak polskich znakow. Pozdraiwam
Razem z narzeczona kupilismy malutkiego kotka rasy "Rosyjski niebieski". Jest po prostu mega kochany. Bawi sie w chowanego, chowa sie gdzies, jak go znajduje to wyskakuje z lapkami do gory 😂 Zawsze spi pomiedzy nami w lozku tak,by czuc nas oboje. Akurat ze mna byl chyba najbardziej zwiazany... Gdy mielismy krotkie rozstanie z narzeczona, kot calymi dniami i nocami doslownie plakal pod drzwiami, musial tabletki na uspokojenie dostawac... Masakra. Gdy wrocilem doslownie rzucal mi sie na szyje i nie odstepowal na krok. Koty chodza zawsze swoimi sciezkami, ale maja niesamowita dusze.
Mialam taka samą sytuację. Moja Kicia leżała z nami w łóżku. Chociaż bardziej wolała mnie. Ja jednak jeszcze do tej pory nie wróciłam do mojego partnera. Z tego co wiem od osób trzecich kotka szaleje po mieszkaniu i nie może znaleźć sobie miejsca. Może powinnam wrócić?
Mam dwa koty,są wyjątkowo kochane i grzeczne. Jak coś boli to kotek siada na bolace miejsce,i zawsze kiedy wracam do domu np z pracy to kotek na mnie czeka. Fajnie mieć kota.
...czy wierzycie, że czasem ze zwierzęciem można mieć większą więź, niż z człowiekiem?? ...miałam kiedyś kotkę, która była ze mną związana na jakiejś płaszczyźnie bardziej, niż ja ze swoim ówczesnym mężem... to nie on był odszukaną drugą połówką jabłka, tylko ona - jej dusza z moją stanowiły jak gdyby cały wazon po rozbiciu... byłyśmy połączone srebrną nicią i ja tę nić doskonale widziałam oczami wyobraźni... mogłabym wam opowiedzieć różne dziwne historie związane z tą kotką, ale nie chcę przywoływać wspomnień, bo to bolesne...
Od 6 lat mam kotkę w domu i jest bardzo przywiązana do wszystkich domowników. Można powiedzieć, że zachowuje się jak pies, chodzi krok w krok za nami, siedzi na kanapie po południu, w porze obiadowej gdy my jemy ona też musi jeść :) Parę razy się zdarzyło, że gdy przychodził ktoś obcy, ktoś kogo nie widziała wcześniej potrafiła warczeć. Nie chodzi mi tu o specyficzne kocie jęczenie tylko normalne warczenie (czasami też syk) jak podczas np. walk kotów. Kiedyś w domu, a właściwie w kotłowni doszło do awarii i niestety było duże zadymienie. Dym powoli przedostał się do domu, w którym była tylko moja mama, która jeszcze spała. Pozostali domownicy w pracy, ale dzięki Bogu nasza dzielna kicia tak głośno miauczała i drapała drzwi od sypialni, że mama się obudziła i wybiegła na zewnątrz. Na szczęście nic się nie stało. Dom wywietrzyliśmy i w krótkim czasie zmieniliśmy całą instalację CO i zamontowaliśmy w całym domu więcej czujników dymu i CO2.
@@tomaszs9386 kilka razy jej się przytrafiło warczeć, zazwyczaj jak obca osoba stała za drzwiami lub gdy kicia siedziała na parapecie i podczas obserwacji podwórka ktoś przechodził.
Zawsze marzył nam sie pies, ale niestety ze względu na nasz tryb życia 😀, nie możemy pozwolić sobie na niego pozwolić, któregoś razu dorosła córka przyniosła na chwilę kotka, mieliśmy być "czasową rodzina zastępczą", aż kotek nie znajdzie rodziny, która będzie chciała Go na zawsze. Dziś nie wyobrażamy sobie życia bez naszego Dyzia, kochamy Go nad bardzo , jak ktoś opowiadał że kupuje wolowine dla kota, nic nie mowialam, myślałam wariaci. Kiedy kotek pojawił się u nas, zaczęłam czytać, czym, jak, ile razy dziennie, jakie porcję podawać. Później zainteresowały mnie składy karm. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się że tyle lat zylam w błędzie. Według producentów karm kot to roślinożerca, ja myślałam że to drapieżnik. Popularne karmy mięsne maja 4%miesa reszta to jakieś pierdolety mączki z groszku itp. itd. Najlepsza karma jaka na początku na szybko udało mi sie znaleźć miała 65%mięsa. Wiec taim sposobem stałam się jedną z tych "wariatek", która kupuje kotu wołowinkę. Dziś nie Wyobrażam sobie naszego domu bez Dyzia, który na nas czeka, który pyskuje jak cos sie mu nie podoba lub zagaduje jak czegos chce, bo nasz kot nie umie miałczeć on "gada".Nigdy nie myślałam ze "psiarze" aż tak pokochaja kota.Ludzie mówią że koty nie przywiązują sie do ludzi tylko do miejsc, że nie przepadają za głaskaniem, przytulaniem, nie witają "właścicieli" po powrocie do domu jak to zwykły robić psiaki. Uważam że każdy kot (wszystkie zwierzaki ) ma własną osobowość, trzeba odnaleźć zwierzaka, który" pasuje" do nas. Pamiętajmy że zwierzaki jak my mają swoje humorki, ulubione miejsce w domu, ulubione przedmioty, szanujmy to i kochajmy Je, odwdzięczą się tym samym. Jeśli nie możecie mieć psa a uważacie sie za "psiarzy", którzy nie bardzo przepadają za kotami, nie zamykajcie sie na nie pomóżcie kotu choć jako "czasowa rodzina zastępcza". Mozna wziąść kota, który jest odrobaczony, wykastrowany, zaszczepiony, który umie korzystać z kuwety. Zapewniam pokochacie te cudowne zwierzęta, dadzą tyle radości całej rodzinie że po paru dniach nie będzie wyobrażać sobie bez nich życia, ba będziecie się zastanawiać dla czego tak późno sie zdecydowaliście na koteczka. Jeśli boicie sie że zapach w domu ze poniszczone meble, powiem bzdura jeśli jestescie czystymi osobami nie grozi Wam nieprzyjemny zapach w domu sa specjalne kuwety, żwirki. Co niszczenia mebli, koty drapią taka ich natura, ale jeśli mają odpowiedni drapak i trochę waszej cierpliwości obędzie sie bez strat w domu.
Mialam dokladnie tak samo,typowa psiara.wzielam kotke Lire bo chcialam tylko zeby cos lazilo po domu.po miesiacu stalam sie juz ekspertka w kocich karmach I nie wyobrazalam sobie bez niej zycia.trzy miesiace temu do Liry dolaczyl kocur Mokasyn.czasem lapie sie na tym ze koty jedza wolowine a ja gotuje jakies watpliwej jakosci mielone z przeceny:) pozdrawiam Panstwa I Dyzia :)
for2na tak to prawda, na dzień dzisiejszy szkoli się psy do wykrywania nowotworów ..węchem oczywiście. A u człowieka chore miejsce „wydziela” ciepło -kot wyczuwa to i kładzie się na tej chorej części ciała człowieka.
Kiedyś postanowiłem zrobić sobie drzemkę w ciągu dnia. Położyłem się więc na łóżku w tym celu, w pokoju był jeszcze kot, który również spał. Gdy już usnąłem, śniło mi się że jakaś postać coś ala dementor z Harrego Pottera zlatuje z sufitu i kładzie się na moich plecach. Dodam, że we śnie obserwowałem wszystko z perspektywy owej postaci. Nagle poczułem niepokój i ciarki na plecach. Obudziłem się, gdy otworzyłem oczy kot już nie spał a siedział naprzeciwko mnie i przyglądał się mi jakby widział coś bardzo ciekawego. To było bardzo intrygujące dla mnie. ;)
Są dużo mądrzejsze, posiadają bowiem znacznie więcej neuronów w mózgu, koci mózg jest bardziej rozwinięty, mówię to kochając na zabój swojego psa głuptaka, koty mam dwa.
A ja mam sasiada to bardzo zly czlowiek , swojego kota nie wpuszcza do domu nawet gdy pada deszcz i snieg. Zwierze to nie zabawka opiekuj sie zwierzakiem a jezeli nie chcesz tego robic to znajdz mu nowa rodzine i dom.
Miałam ich kilka, już się wykruszyły i nastała pustka w domu. Duch mojego ostatniego kota przyszedł do mnie po śmierci. Poczułam jak ugina się kanapa, jak idzie po pościeli i kładzie się w nogach. Często tak sypiał za życia. Mama przeżyła coś podobnego. Ten kot był niesamowity.
Osobiście jakoś nie przepadałem za kotami. Mamy psa to takie nasze dziecko ;) dodam że nie chciałem mieć nigdy kota. Moja przygoda z tym kochanym zwierzakiem zaczęła się w tamtym roku , kiedy to rano na budowie naszego gniazdka coś pod paleta mruczalo a raczej skomlało , zetknąłem pod paletę pełna pustaków i zauważyłem futro. Nie myśląc co to dokładnie jest mówię trzeba uratować zwierzaka szybko zacząłem zdjemowac pustaki podniosłem paletę a tam malutki kotek ledwo zywy. Wziąłem na ręce i nie wiediLaem co robić tak wył biedak. Po chwili już nie myślałem o niczym innym tylko o tym żeby się nie męczył , szybko do samochodu i do weterynarza.Lekarz jak go zobaczyła nie wiedziała o czygo ma zacząć ale dała radę ;) zostawiłem kotka i czekałem na telefon , powiedziała że nikłe szanse będą. Cały dzień czekałem na telefon i myślałem o tym kocie. Wieczorem zadzwonili że kot ożył i że mamy przyjechać i są w szoku bo nie dawali mu szans . Kotek tak już u nas został wszyscy go kochamy jest moim tygryskiem i do mnie przychodzi jestem jego panem ;) teraz czeka aż skończymy domek i będzie miał jeszcze lepiej na swoim terenie ;)
Ja miałam jedną kotkę i ten zwierzak nauczył mnie tyle,że sama byłam zdziwiona jaką "moc" nazwijmy to tak, mają te stworzenia. Nie wyobrażam sobie życia bez kota u boku, dlatego, jak będę miała okazję to znowu w moim życiu zagości kocisko, a może nawet więcej niż jedno. Koty naprawdę są magiczne.
Można wnioskować, że dzieje się tak, dlatego że cyt. "...Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej Opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". Idąc za tymi słowami Jezusa Chrystusa z Nazaretu, które rzekł Piotrowi podczas swojej wizyty w okolicach Cezarei Filipowej, wnioskować można, że władza leży w rękach głowy Kościoła, który jest następcą Piotra. Jednak dla wielu znawców teologii Jezus nie rzekł "I tobie dam i twoim następcą, klucze królestwa niebieskiego" lecz rzekł "I tobie dam klucze królestwa niebieskiego", co oznacza, że tylko Piotr miał tą władzę, ale jeżeli na podstawie tej władzy Piotr przekazał ją dalej, to jest to władza, która stanowi o tym na Ziemi i w niebie. Co nie znaczy, że to usprawiedliwia wszystko co czynił do tej pory Kościół od 2000 lat, gdyż Jezus kazał wszystkim uważac na to, co czynią inni. Nawet głowy państw, kościołów i religii. Mt 7,15-20 15 " Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami. Oni przychodzą do was w przebraniu owczym, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. 16 Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z cierni lub figi z ostów. 17 Tak właśnie każde dobre drzewo rodzi dobre owoce, a drzewo zagrzybione rodzi owoce zepsute. 18 Nie może dobre drzewo rodzić zepsutych owoców ani drzewo zagrzybione rodzić dobrych owoców. 19 Każde drzewo, które nie rodzi dobrego owocu, jest wycinane i wrzucane do ognia. 20 Tak zatem poznacie ich po ich owocach." To znaczy, że zło czai się dosłownie wszędzie i może nawet emanować od dzierżących władzę, ale my mamy zdolność rozpoznawania zła i dobra i powinniśmy własnie w ten sposób diagnozować nasze życie wokoło.
Witam szanowne grono Tajemnitow,dziekuje za audycje jest na pozomie,choc nie przepadam za kotami to je podziwiam,audycje wysluchalem z uwaga,pozdrawiam serdecznie wszyskich zgromadzonych. ;)
u mnie mieszkają 4 psy, 7 kotów i inne zwierzaki.. koty są władcami domu, widać ich oddanie właścicielowi i właścicielce, są niesomowity i tajemnicze zarazem... bardzo dobrzy z nich towarzysze, zwłaszcza kotka którą znaleźliśmy porzuconą przez swoją kocią mamę lub zwyczajnie zgubioną gdy miała zaledwie 2 dni,,, wychowana, zachowuje się zupełnie jakby myślała, że jest po części człowiekiem, bardzo wdzięczne zwierzątko... dziękuję za materiał, siedząc w pracy tęsknię za swoimi towarzyszami, a one zawsze wiedzą kiedy mnie nie będzie dłużej bo przed wyjazdem zawsze się na mnie kładą jakby nie chciały, żebym sobie poszedł :)
w ciągu roku zakopałem 3y koty(samochód), dostałem lekcje- kochaj, szanuj, miłuj, dziękuj, raduj się ale nie przywiązuj się!!!- przywiązywanie się do rzeczy, osób, zwierząt jest źródłem cierpienia, bo nic co materialne nie jest wiecznie...
stalker malina Każda strata to ból. Ze stratą materii można się pogodzić. Jeśli traktujemy zwierzęta instrumentalne, to może ominąć nas ból straty. Tylko, czy tak się da. Od dziecka mam w domu zwierzęta, które odchodzą w wyniku naturalnej śmierci. Miałam psa, który odszedł mając 24lata.Taki sedziwy staruszek. Nie można się nie przywiazac do zwierzaka, bo mamy emocje, które naszym życiem rządzą. Nie przywiązują się tylko Ci, którzy zwierząt nie mają. Dlatego decyzje o posiadaniu przyjaciół typu pies, kot i inne muszą być odpowiedzialne. No cóż, miłości do ludzi i zwierząt uczymy się całe życie. Gdyby życie nie kończyło się śmiercią, to ominąłby nas ból straty. Tak się jednak nie dzieje. Cierpimy z wyboru...Jestes emocjonalnym człowiekiem, dlatego takie przeżycia Cię nie omina. Zwierzęta kochają pomimo... dlatego kocham moje czworonogi,ktore witają mnie z taką radością za każdym razem, jakby widziały mnie pierwszy raz. I to jest piękne... Człowiek nie da Ci tego wszystkiego, co otrzymasz od zwierząt. Pozdrawiam serdecznie!!!
Każdemu z Was, ktorzy kochacie koty życzę Samych przyjaznych i pomocnych ludzi wokół Was...Pamiętajcie, to ONE będą prosić dla nas o otwarcie Bram Nieba...
Pewien kot mieszkał w okazałej willi z szacownym państwem, które często przyjmowało gości. Kot miał w zwyczaju przesypiać godzinami na pralce w łazience, a gdy ktoś wchodził skorzystać z niej siadał dostojnie jakby witając każdego gościa. Wszyscy go bardzo lubili z racji jego przyjacielskości. nadszedł w końcu jego kres i kot opuścił ten świat odchodząc jak zwykle w sobie znanym kierunku. Minęły miesiące. Właściciele długo nie mogli pogodzić się z utratą tak wyjątkowo przywiązanego stworzenia. Jednak gdy czas nieco złagodził ból utraty, zdecydowali się jak niegdyś znów zaprosić gości. Pewna pani odeszła od stołu gdzie wszyscy grali w brydża i poszła do łazienki. Nie było jej dłuższą chwilę, co wzbudziło uwagę wszystkich. Kiedy wróciła uśmiechnięta zapytano jej czemu tak długo jej nie było? W naturalny sposób odrzekła tłumacząc, że bawiła się z ich kotem, który jak zwykle siedział na pralce. Goście od razu jeden przez drugiego zaczęli o nim rozprawiać jak to i ich zwykł witać gdy wchodzili do łazienki. Właściciele milcząc popatrzyli po sobie zachodząc w głowę jak to możliwe skoro kot umarł, a goście nic o tym jeszcze nie wiedzieli? Historia zaczytana z książki. ====== ====== W pewnej posiadłości mieszkał pies cieszący się pełnią szczęścia, swobodą i miłością właścicieli. Biegał sobie swobodnie pilnując terenu i gospodarstwa. Właściciele mieli przyjaciół, którzy raz na kilka miesięcy przyjeżdżali do nich ze swoim psem w odwiedziny. Kiedy wszyscy oddawali się biesiadzie, psy z radości spotkania ganiały się galopując po podwórku, walcząc na niby w zadziwiających ewolucjach wirując wokół siebie. Nie raz obie rodziny podchodziły do okna i patrzyły jak ich pupile dokazują, co było wyjątkowo zabawnym widokiem. Pewnego razu pies z gospodarstwa zmarł. Właściciele długo się z tym nie mogli pogodzić. Po jakimś czasie zaprosili starych znajomych ponownie, którzy jak zwykle przyjechali ze swoim psem. Pies widząc, że nie ma jego kompana zabaw pobiegł na podwórko go szukać. Obie rodziny nieco zasmucone śmiercią tego psa zasiadły jak zwykle do stołu. Wszystkim czegoś jakby brakowało. Gdy jeden z gości wstał po pierwszym daniu od stołu i podszedł do okna, jego oczom ukazał się dziwny widok. Zawołał wszystkich i kilka głów obserwowało jak ich pies gania, galopuje, wije się i tarza po podwórku jakby miał niewidzialnego kompana do zabawy. Trwało to dłuższą chwilę, a biesiadnicy w milczeniu i zdumieniu patrzyli na te psie figle domyślając się, co jest ich przyczyną.... Historia zaczytana z książki. ===== ====== ======= Podobnych historii znam wiele. Nie pamiętam w jakiej książce je czytałem, ale zdaje się, że w książce pt.Dusza Zwierząt. Sam straciłem wiele czworonożnych przyjaciół, ale nigdy po śmierci żadnego nie zauważyłem nic, co wskazywałoby na ich istnienie w innym stanie bytu. Kilka moich znajomych opowiadało mi, że po śmierci ich pupili czuli długo ich obecność, ale mogło to być li tylko wytworem ich fantomowej wyobraźni. jedna pani twierdziła,że gdy kładzie się do łóżka czuje jak duch jej zmarłego kota naciska jej łapami klatkę piersiową układając się koło niej. Inna słyszy rzekomo, że coś stuka po pokoju gdy ona śpi i są to dźwięki takie same jak wtedy gdy jej pies jeszcze żył. Czy to prawda czy są to tylko zmyślone historie? Może kiedyś sami się przekonamy......
Koty są niesamowite! Mam 5 :) każde z nich jest inne ale łączy je kilka wymienionych tu cech :) zawsze kiedy gorzej się czuje i odpoczywam wszystkie dosłownie „obkładają” mnie a ja mam wrażenie, ze złe samopoczucie ustępuje... Przyzna to każdy to choć raz miał kiedyś kota ;) U mnie 2 europejskie, 2 rosyjskie niebieskie i Main Coon( 2 kotki, 3 kocury).
O tak koty mają dolnosci widzenia i czucia energii. Moja kotka korweska leśna, widziała coś, co ja zdenerwowało i machała ogonem. I nie dała się uspokoić. Mam też czarnego kocura, który nie przynosi mi pecha😉
Kocham wszystkie zwierzęta, ale za kotami to po prostu szaleję. Mam w domu dwa koty (kotkę i kota) Bastet i Nynek, są po prostu super :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników kotów. RAMZES
To jest mój najnajbardziej ulubiony program. Dzieki, że jesteście i za to co robicie. Temat z kotem bardzo trafiony, słucham juz drugi raz, ..i lece zaraz mojej czarnej panterce powiedzieć, jak bardzo ja kocham ;)
Mam łzy w oczach coraz bardziej boję się że pewnego dnia moja kotka odejdzie mam ją już 16 lat widzę jak gaśnie w niej zapał codzienne czynności sprawiają jej coraz większą trudność....nie wyobrażam sobie że mogłoby jej nagle nie być
Witam, mam nadzieje ze wszyscy zainteresuja sie ta histiria, rowniez Tajemnity. Mieszkam obok Congleton mam kotke, wogule duzo by sie rozpisywac ze to jest naprawde wyjatkawy kot kazdego domownika nawiedza w snach oczywiscie pozytywnie jest bardzo wrazliwa i madra . Zdarzyla sie taka sytuacja ze zginela kazdy byl zalamany uwierzcie ze do mnie pod dom przychodzil bialy calutki bialy kot pod okno albo sie krecil gdzies na widoku nigdy wczesniej go nikt nie widywal po ok. 3 miesiacach calkiem przypadkiem.... znalazlem kotke tzn. Ktos mi powiedzial ze w oknie widzial moja Kotke i to ktos taki kto malo co uwage zwracal na moja Kotke przed tym domem znalazlem 5 funtow ktore oddalem domownikom gdyz sie okazalo ze to moja Kotka od tej pory wierzcie lub nie bialy kot zniknal. Prawdziwa historia pozdrawiam
Moją niania bardzo dużo mi pomogła w swoim życiu. Teraz nie wyobrażam sobie żeby jej zabrakło. Co noc śpi obok mnie a jak mnie nie ma w domu to śpi na moim domowym ubraniu.
Mialam 4 ale jeden mi umarl. Dziwne bo bylam wtedy krotko po powaznym konflikcie z sasiadami. Wiem jak to zabrzmi ale jestem pewna ze ten kocur przejal na siebie zla energie ( ktora miala byc skierowana na mnie )posylana od nich dlatego ciezko zachorowal i ciagu 3 miesiecy zmarl. Serdecznosci
...wierzę w to co napisałaś i bardzo Ci współczuję, podobną sytuację miałam ze swoją ukochaną kotką, która przejęła złą energię po rozstaniu z moim mężem, które było bardzo burzliwe... po natychmiastowej przeprowadzce od męża, pięć dni później już nie miałam tego ukochanego stworzonka :/ ...w desperacji napisałam nawet w tej sprawie do osoby, która zajmuje się rzeczami trudnymi dla nas do pojęcia i usłyszałam, że kotka wyraziła zgodę na oczyszczenie płaszczyzny pozazmysłowej, które skutkowało tym iż ode mnie odeszła ;(
Ostatnio mi pewien Pan opowiadał że zawsze miał okropna alergię na koty.. Dopóki przygarnal kota , po paru dniach mieszkania z kotkiem ani śladu alergii☺️
To znaczy że jesteś na niskich złych wibracjach (nienawiści) dlatego koty Cię nie lubią a dobrych ludzi chronią przed właśnie między innymi takimi ludźmi czy istotami jak Ty ;)
mój kot zaczyna być niespokojny i mi to pokazuje, kiedy np. czajnik za długo gwiżdże, a ja go nie słyszę, albo kiedy ktoś puka do drzwi etc... a kiedy mi coś dolega, to owija się o to bolące mnie miejsce
Mam kota który poszedł za mną do lasu,będąc 1 km od domu nie wiedziałem czy nie zrezygnować z polowania gdy go spostrzegłem..Także zaliczył zemną spacer około 10 km...i zadowolony wrócił do swojego legowiska w kotłowni..
pp z nami rodzinka 6 kotów poszła na grzyby do lasu, ludzi tez było kilkoro;) cały czas były gdzies w zasięgu, ewidentnie nam towarzyszyły. Zrobiliśmy około 5km. Tez wróciły z nami. Ciekawa jest obserwacja jak dzielą się jedzeniem między sobą, równie ciekawe jest, ze jak maja nawet jedzenie w misce to chetnie jedzą jak się im poświęci uwagę przy misce to znaczy okaże miłość, one wtedy okazują miłość wdzięczność na swój sposób pokazując jak im smakuje jedzonko od.czlowieka. Mruczący okład z kilku kotów... :D
Jak miałem swojego psiaka tez potrafił odstraszać paranormalne rzeczy pamiętam w nocy kiedy spałem nagle zeskoczył z łóżka i zaczął się patrzeć w okno tak nagle szczeknął z 2 razy warknął a ja mówię co ty tam szczekasz zareagował na mnie po kilku sekundach dopiero spojrzał się na mnie pomachał ogonkiem i poszedł z powrotem do łóżka ogrzewać moje nogi taki grzejniczek :p,zauważyłem ze zanim miałem psa miałem dużo akcji paranormalnych a jak on żył nie miałem żadnych ale kiedy umarł znowu zacząłem mieć paranormalne akcje :p
Obchodzimy dziś Dzień Kota Kot, wiadomo to niecnota Co to chodzi własną drogą Pyszczek myje swoją nogą W nosie ma co mówią ludzie Kocha się oddawać nudzie Je co lubi, sam poluje Byle czego nie spróbuje Pieszczot się domaga strasznie Bez głaskania kot nie zaśnie I tak myślę sobie skrycie Że styl koci wdrożę w życie! Robimy kocią galerię! Wrzucajcie fotki Waszych pupili! 🐈🐈🐈🐈⬛🐈⬛🐈⬛🐈🐈🐈🐈⬛🐈⬛🐈⬛🐈🐈🐈
Tak to jest prawda z tymi kotami one mają intuicję jak nikt inny duzo by się można od nich dowiedzieć jakby mówić umiały ale jak się je mądrze obserwuję to można też dużo się dowiedzieć ale po prostu trzeba je kochać i je mieć ,,,one też doskonale leczą czego niektórzy się śmieją ale nie wiedzą co tracą ich sprawa ,,czyszcza aurę koło nas jeśli są z nami zzyte ale to już głębszy temat,,
Największą magia kotów to ich oczy...kto wie co i jak widzą z taką soczewką.!..może to czego my widzieć nie możemy...atrybutem kotów są oczy...psa- nos...
Ha 🙂 mam ( albo one mnie maja 😉) sztuk 3 , moje kochane znajduchy , senior lat 20 ma charakter , Tosia jak to każda „ baba” rozmawia resztę no i Maniek ciekawski pierdoła kochana 😍 Pozdrowienia dla kociarzy ❤️😘
Człowieku - KOT - pierwszy raz patrząc ci w oczy i przez zmrużone oczy mówi : Ty nie znasz mnie a ja znam Cię na wylot - dosłownie i wiesz.. spodobałeś mi się ,dam ci kredyt zaufania na początek i nawet zaopiekuję się tobą. Od tej chwili wszystko będzie po mojej myśli tak jednak by tobie, twemu domowi, od biedy może być :) i dobytkowi nic się nie stało bo.. ty i wszystko twoje od teraz jest MOJE! Wiec możesz dać mi coś przegryść, NATYCHMIAST a kąt sobie wybiorę, jak będę w dobrym nastroju to się przytulę do Ciebie NAWET , mogę się też czasem zgodzić na - popatrzenie na mnie i hm.. ok psa w domu :) !!!! No.. przyklepane - tu mrugnie oczami i umowa stoi!!! Bez namysłu i gadania!!! ... przechlapane, czasem przemknie przez głowę człowiekowi.. ale spoko, wszystko od teraz będzie ok...
też mam 3 koty :) robią za niańkę do dzieci.. jak jest wojna w domu aby poszły dzieciaki spać te wskakują im na łóżko i są z nimi tak długo póki nie usną...potem wychodzą jak to one na paluszkach z pokoju...no i zawsze moja wesoła kompania asystuje w kuchni;) ale to kociarzy przecież nie dziwi...
Z tą telepatią to mogę potwierdzić albo z czymś w rodzaju telepatii . 9 lat temu przybłąkała się do mnie kotka znaczy się z mojej perspektywy przybłąkała bo raczej sobie mnie wybrała i to wybrała dobrze. Kotek był w fatalnym stanie pogryziony przez inne koty , pobity, zapchlony , wygłodzony . I trzeba było zacząć ratować Josephine pierwsza wizyta i szycie wrzaski i histeria u weta , a potem się zaczęło . Ja mam iści na antybiotyk po dwóch dniach tylko popatrzyłam na zegar i pomyślałam pora się zbierać ...kot się stlenił i to przed minutą siedział na podłodze w kuchni. Dobra raz może by zgadła że chce ja zabrać z powrotem w to miejsce które się jej źle kojarzyło . Ale nie 5 razy przez prawie trzy tygodnie był cyrk wystarczyło że pomyślałam coś w rodzaju no idziemy albo pakuje ją . No i trzeba było przeszukiwać calutki dom bo się chowała a ja nawet nie wykonałam ruchu w stronę transportera czy nawet na niego nie popatrzyłam . Skąd cholero wiedziałaś ?! I jeszcze jest z Josephine jedna dziwna rzecz , "zawiesza się" obserwuje ścinę na której naprawdę nic nie ma .
Moja kotka też się tak zawiesza, patrzy w jeden punkt i ciemny przedpokój, ponoć koty widza duchy, więc zawsze mówię do kotki ...Pan domu nas odwiedził !!!
@@rastafer7601 Dokładnie, mój kocur jest szalony, ma już 6 lat a zachowuje sie jak szalony, ale kocham go bezgranicznie i ze wzajemnością ;) pozdrawiam.
Miałem kota który był jak pies , miał na imię Maciek chodził ze mną na ryby niesamowity zwierzak potrawił spędzić cały dzień ze mną nad rzeką ,niestety zginął pod kołami samochodu jakiś chuj go rozjechał😭
Koty mają coś takiego w sobie, że wlasciciele kotów głupieją na ich punkcie. Takiego zjawiska nie ma wśród psiarzy :) Poza tym fenomen mruczenia kotów jest do dziś tajemnicą dla naukowców. Naukowcy nie wiedzą jak koty mruczą i jakie narządy biorą w tym udział. Jako właścicielka kota, powiem Wam, że po przyłożeniu ucha do mruczącego brzuszka, słyszę dźwięk jaki wydają statki kosmiczne w filmach. Jest to niski dźwięk wibracji ;)
To fakt,ja,zdeklarowana psiara,dostalam malej obsesji na punkcie od niedawna posiadanych kotow. Przez 18 lat tyle nie dogodzilam mojemu psu co tym kotom przez rok.male czorty 😀
Moja kobieta psiara, sceptycznie podeszła do mojego pomysłu aby wziąć jednego kota. Teraz mamy 7 kotów, z tego 6 kotów jest jej pragnieniem. Ja jako introwertyk uwielbiam zwierzęta więc mi to bardzo pasuje.
Dlaczego kot od tysiacleci zyje w domu czlowieka? Z wygodnictwa! Od 36 lat ciagle ,z ulicy pojawia sie u mnie kot albo dwa. Przewaznie starsze, potrzebujace wygody i pokarmu. Nie odmawiam, Tylko raz mialam rodzenstwo z pojemnika na smieci zaledwie kilkudniowe ale odchowalam przez 15 lat. Co mi daja ? DUZO!