Przedstawiamy historię bohaterskiego Lotnika oraz Marka i Avisa. Historię możecie przeczytać na www.niekochane... ! --- Chcesz nas wesprzeć? - zajrzyj na www.niekochane... --- Koty czekające na dom: www.niekochane...
Super historia wielkie serce Pani która zaopiekowała się kotkiem z lotniska i go nie zostawiła samego sobie, życzę błogosławieństwa Bożego wszystkim ludziom ;)
Jesteście wspaniałe dziewczyny .Jestem zachwycona Waszym zaangażowaniem w pomoc kotkom.Lotnik to cudo.Też mam 2 koty znalezione.Kocham koty i staram się pomagać.Pozdrawiam dziewczyny i ich kociaki oraz Pana ,który prowadzi przedszkole.Jesteście super :) :)
Witam coś wspaniałego, że kotek uratował swoją rodzinę.oczywiście) łezka się pojawiła. Ja kocham kotki. Piękna historia naprawdę kotek miał szczęście, że spotkał na swojej drodze osobę z wielkim sercem❤ która nie przeszła obojętnie. Pozdrawiam z. Pomorza. Bożena 😊😊
Dzięki mojemu kotu czuje się człowiekiem. Posiadam uczucia, mam kim się opiekować i zajmować, wnosi pozytywna atmosferę do domu. Sam wychodzi z domu (pokonuje czasem nawet kilometr albo wiecej) i przychodzi zjeść, ale lubi czasem też pospać albo posiedzieć z domownikami dłużej) dzięki temu koszta kuwet odeszły :D jest bardzo gadatliwy, rozumie co się do niego mówi i jest niezwykle inteligentny :)
Dziękuję za przemiły filmik o kotkach. Ja też jestem zauroczona tymi istotami. Są niezwykłe - miałam ich kilka w życiu - wszystkie były wyjątkowe. Miały swoje szczególne cechy charakteru...były moimi przyjaciółmi.... teraz mam kotka który jest już "starszym panem" bo ma 19 lat i cała rodzina bardzo go lubi.....np. gdy śpi na krześle przy stole w jadalni.... a jest pora obiadu... to po prostu dostawiamy jeszcze jedno krzesło żeby nie niepokoić śpiącego Tofika. Jest bardzo zazdrosny o inne koty... dlatego nie możemy zrobić mu przykrości i powiększyć kociego grona o inne kotki.
Serce się kraje, że wszystkie młode kotki trafiły do adopcji, a mama lotnika nadal nie ma domu. Jak to możliwe? 💔Zgłosiłabym się po nią, ale moja kotka rezydentka (znaleziona 12 lat temu na schodach) nie zaakceptowałaby kolejnego kota (już mamy drugiego, ze schroniska, i są duże problemy)
Kochani mamy wyrzuconego kocurka. Jest zachwycajqcy. Madry, posłuszny i lubi być głaskany. Jak to kocurek jest odważny i lubi się bawić. Bardzo żałuję, ale nie mogę zabrać go do domu, ponieważ mój syn jest alergikiem i jest bardzo uczulony na sierść kotków. Udało nam się wcześniej znaleźć dom dla dwóch podrzuconych kotek. Brzydalek-Wojtek natomiast ma pecha, a zasluguje na dobry dom i kochajacych wlascicieli. Bardzo martwię się, że nie przetrwa późnej jesieni i zimy. Kochani pomóżcie mojemu kocurkowi. Blagam!
Moj kot Koteusz ostatnio zabrał mi 2000 zł! Zabrał, schował i nie chciał oddać! Co ja się naszukałem! Z latarką, na czworakach! Dobrze że nie poszedł z tym do sklepu, gdzie często chodzi towarzysko! Ja tam już wcześniej zapowiedziałem, żeby już nic więcej mu nie sprzedawać na zeszyt! Mleko i śmietanę ma w domu. Ale i tak codziennie składa wizyty towarzyskie w okolicznych domach, tam gdzie mieszkają inne kotki! Zostaje na podwieczorku czy obiedzie. I później przychodzą we dwóch. Muszę zawsze mieć w lodówce pierś z kurczaka, żeby im pokroić. To jest bardzo gadatliwy i towarzyski kot. Ma 7 lat. Czarny z białym krawacikiem i skarpetkami. Koteusz.