Witaj, mam pytanko... Z którego roku jest ten Twój Tele? Pamiętam, na któryś z filmów tłumaczyłeś, co w nim zmieniłeś, ale nie potrafię go znaleźć. Swoją drogą wygląda przekozacko :). A sama Twoja gra? Palce lizać :).
Niby sprawa jasna, a jednak świetnie poklasyfikowana. A co do bramki szumów, to staje się jednak bardzo popularna; może warto zrobić odcinek o tym, jak ją wykorzystywać, aby nie przedobrzyć.
Mam dla bramki świetne zastosowanie: Niechaj leży na parapecie ku ozdobie. Dobre użycie bramki, to taki ustawienie gitary i wzmacniacza, by nie była potrzebna. Granie z bramką szumów przypomina pocałunek przez worek foliowy.
Bramka szumów w pewnych gatunkach muzyki jest wykorzystywana jako element kreowania brzmienia. Ja akurat tych gatunków nie słucham. Ale mam świadomość, że zjawisko bramkowania może być kreatywnie wykorzystywane. Trzeba tylko być świadomym co jak działa. W klasycznym użyciu gitary wystarczy kontrola volume pot. Wystarczy popatrzeć jak to robili SRV i Santana.
Co do szumów, jest jeszcze problem z przesterami. Chodzi o to, że przy maksymalnych gainach poziom wzmocnienia sięga 10 000 razy i wówczas nawet tak wzmocnione szumy własne układu stają się uciążliwym sygnałem często zbliżonym lub przekraczającym wielkość sygnału użytecznego. Słyszalnym i zakłócającym odsłuch.
Jasne, sam gram na przesterach często i wiem w czym rzecz, ale dobre kable, ekranizacja gitary i przetwornik przy przyzwoitym piecu i uziemieniu gra dobrze bez bramy :)
ru-vid.comDejl6e3jDxU?feature=share Hey.Ciekawi mnie jak ten gitarzysta uzyskał taki bending z takim sustainem na końcu nagrania. Mógłby pan coś podpowiedzieć?Taki sound robi robotę.Pozdrawiam.
Jak to nazywam akurat brumieniem ;) jak grasz na singlach to norma i za to kocha sie Straty. Co do bramki - jak grasz w miare na czystym lekko przesterowanym sygnale to bramka nie jest wymagana i lepiej to brzmi bez. Gorzej jak włączysz np fuzz i przester high gain razem plus jeszcze wha-wha do tego to zakłucenia stają sie nie do zniesienia i po to jest bramka.
No w sumie klasyczny singielek brumienie ma niejako w pakiecie i to jest jego urok, ale ja kwestię, o których mówisz, rozwiązuję stosując bezszumowe single i nie potrzebuję bramki.
@@brzytownik Jak ostatnio grałem na bezszumowych singlach to jak zwykle grały jakoś gorzej od zwykłych. Nie wiem o co chodzi - na takich fajnych lekkich przesterach noislessy mają mniej góry i mają mniejszy atak. Ale zastosowanie mają nie powiem bo można je mocniej rozkręcić i nie brumią. Tylko że prawidłowo ustawione single też aż tak strasznie nie brumią nawet przesterowane. Zresztą do przesterów chyba lepiej używać humbuckerów.
@@1337Hose1337 Wiem, o czym mówisz, różnymi drogami eliminuje się szum, ale efekt końcowy jest zasadniczo ten sam. Ja używałem bramki na kilku koncertach, kiedy grałem na basie, bo mi się od stopy czasem wzbudzało takie nieprzyjemnie zdudnienie, ale wycofałem się z tego rozwiązania. Ale gitara... Nigdy! Jak pograłem chwile z bramką, to nie mogłem słuchać brzmienia własnej gitary.
@@brzytownik Dlatego warto wydać trochę więcej pieniążków na bramkę, która pięknie wyczyści pierdzenie jednocześnie będąc transparentną, czyli nie wpływającą na brzmienie gitary.