Nieznane osoby nie ukrywają zwłok, tak, aby były nie do odnalezienia pomimo upływu 13 lat. To oznacza, że Iwona znała swojego zabójcę. Ze znajomych na trasie jej powrotu był tylko Patryk, Paweł S. i Paweł J. Iwona straciła ochotę na zabawę, bo szlag ją trafił, że wiarołomny kochanek wyrywa laski w BB. Podjęła desperacką decyzję powrotu do domu z kapcia, po tym jak ją "przyjaciółka" Adria olała i ukarała za foch na imprezie. Adria była tylko kilkaset metrów od Iwony i wiedziała gdzie jest, więc mogła poprosić kierowcę i pojechać po nią. Nie zrobiła tego, bo okazała się świnią. Później włączyła "wybielacze". Iwona będąc 120m od domu nadziała się na znajome twarze. W samochodzie jednego z Pawłów siedział Patryk z oboma swoimi kumplami Pawłami, nie mylić z Pawłem Piwowarczykiem, który pełni w tej sprawie kozła ofiarnego. Dosiadła się do samochodu i pazurkami chciała kochankowi oczy wydrapać, żeby nigdy więcej za innymi laskami się nie oglądał. Kto nie zna szaleństwa zazdrosnej i zakochanej po uszy dziewczyny? Patryk, w samoobronie złapał Iwonę za szyję i za mocno ścisną, bo jest osiłkiem na sterydach. Zmiażdżył dziewczynie krtań. Świadkami nieumyślnego zabójstwa byli Paweł J. i Paweł S. Chłopacy pomyśleli, że jak ciało zniknie, to wymiksują się z tej grubej na maksa afery. Z bilingów wiadomo do kogo chłopacy zwrócili się o pomoc. Mroczni znajomi tej pomocy udzielili i ciało zniszczyli. To nie pierwsze i nie ostatnie ciało, które zostało zutylizowane w ten sposób. Policja bardzo szybko pokapowała się, że w sprawę jest zamieszany syn zastępcy komendanta. To roztoczyło parasol ochronny na sprawcą. Profilaktycznie uciekł za granicę. Co z ciałem? To proste. Poszlaki prowadziły wprost do zabetonowanego kanału w garażu z pojemnikami po żrących środkach chemicznych. Druga opcja to załadowanie ciała do przypadkowego auta zgniatanego na złomie w kostkę, tuż przed wysłaniem do huty. W obu wersjach ciała już nie ma i nie zostanie odnalezione. Nie ma nagrody za wskazanie zabójcy Iwony, bo to proste i zabójca sam się przyznał do zbrodni. Jest nagroda za wskazanie zwłok Iwony, który już fizycznie nie ma. Wniosek? Policji nie zależy na rozwiązaniu sprawy, bo za dużo funkcjonariuszy "beknie".
Z pana Rutkowskiego podobnie jak z pana Jackowskiego to naprawdę niezły Kozaczek. Zgodzę się z panem Rutkowskim że sprawa ma dwa tory, ale na moje oko albo po drodze pociągi mu się wykoleiły, albo wjechały do ślepej uliczki. Jestem w trakcie pisania scenariusza do filmu o Iwonie Wieczorek ale szczegółów zdradzić jeszcze nie mogę. Pan Janusz Szostak dobrze kombinował. Główną przyczyną prawdopodobnej śmierci Iwony Wieczorek były buty. Z prostytucją raczej niewiele ma to wspólnego, ale nie wykluczam że z biznesem i polityką może to mieć coś wspólnego.
Odpowiedź na pytanie w tytule nie jest trudna a wręcz banalnie prosta i dziwię się, że przez 12-cie lat nikt na to nie wpadł. Ale do rzeczy. Otóż w tym klubie barmani mogli dosypywać coś do drinków wybranym klientom , gdy środki zaczęły działać ofiary zaczynają zachowywać się nieracjonalnie , są w pewnym sensie otumanione i wychodząc na zewnątrz w dogodnym miejscu po prostu ktoś następny zabierał je do samochodu. Iwona szła główną promenadą a człowiek z ręcznikiem ją nadzorował nadając przez telefon samym wykonawcom roboty aktualne położenie. Ci ostatni zapewne czekali gdzieś na leśnym odcinku, który zaginiona musiała przebyć w drodze do domu. W tym momencie rola ręcznika się kończyła on nie brał czynnego udziału w akcji i w razie czego miał kleić zwykłego turystę. Przez 12-cie lat nie rozpoznał sam siebie dopiero po pokazaniu dokładnego wizerunku sam zgłosił się na POLICJĘ. Ot i cały modus operandi zaginięcia Iwony Wieczorek jak i Tylman w Poznaniu. Młode atrakcyjne dziewczyny nie pijcie niczego w klubach bo narażacie się na śmiertelne niebezpieczeństwo.
No tak sobie... 1. Iwona była wzburzona, a nie otumaniona. 2. Szła trasą, która liczy około 6 km. 3. Na ostatniej kamerze, gdzie widzimy Iwonę idzie szybkim krokiem. Nie ma żadnych oznak zawrotów głowy. Przypomnę, że była godzina 4:17, a dziewczyna wyszła z klubu około drugiej. Więc zapytam: po jakim czasie zaczyna działać taki środek?
@@Mario-fc8wk Przyznaję nie wiem jak prędko zaczyna działać otumaniacz ale przykład Tylman z Poznania pokazuje na kamerach, że dzieje się to bardzo szybko. W obydwu przypadkach te sprawy ze względu na wysoką rangę osób zamieszanych nie mają zostać wyjaśnione. Powyższe już dawno dotarło do ich rodzin, które muszą się z tym pogodzić.
Pomijając to, co powiedział o Szostaku, to mądra wypowiedź jak na niego. Przynajmniej nie bierze bzdurnych wątków pod uwagę, typu „Iwona jest za granicą” ,” Iwonę zabił koleś z ręcznikiem i wrzucił do morza”
Hehehe, tak, wyjątkowo mądrze mówi jak na niego, tylko czy to on, bo siakis zmieniony, jakby z muzeum figur woskowych wyjęty😄😄😄Przepraszam za dowcip, ale nie mogłem powstrzymać się. Też uważam, że Pan Szostak nie miał racji, co już dawno, dawno podkreślałem. Ta sprawa doprowadziła go do delikatnego obłędu, ale trzeba mu oddać, że starał się do końca w przeciwienstwie do wielu. Niech spoczywa w pokoju. Pozdrawiam serdecznie
@@benekbenkowski6874 Witam. Jak to moja ex mawiała : "No chance". Biorac pod uwagę wszystkie okoliczności zaginięcia prędzej spodziewałbym się znalezienia Iwony na terenie parku(wiem iż, wielokrotnie był przeszukiwany, w tym staw 2 razy przez płetwonurka) czy wysypisku śmieci (na Wyspach Brytyjskich też nie potrafiono odnalezc ciala zaginionego Szkota bodajże)niż jej żywej za granicami kraju. Nie pasuje to tutaj. Pozdrawiam uprzejmie
@@wojciechslaw Ja daje jednak ten promil prawdopodobności, że jest za granicą. Ludzie potrafią mieć nagle różne dziwne pomysły. Tak naprawdę nie wiemy dokładnie czy ona jednak nie wróciła do tego domu, nie zabrała rzeczy i nie pojechała z jakąś nowo poznaną osobą w nieznane.
@@benekbenkowski6874 Wie Pan co!? Nawet nie wie Pan jak bardzo życzyłbym sobie takiego rozwiązania. Pragnę by żyła i wróciła cała i zdrowa do domu do rodziny. Po co mi znów mieć rację!? Niech tym razem Sławek myli się i pal licho jego intuicję. Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie i życzę wszystkiego co najlepsze
Pokazales gosciu elementy i niedociągnięcia organow scigania tak wiec dlaczego nie mowisz o tym ze od Matki zaginionej nie wzieli bilingow z telefonu ? dlaczego nie mowisz o tym ze policja powinna w tedy przeszukac dom Iwony Wieczorek , dlaczego nie mowisz ze policja powinna ,przesluchac sąsiadow ....? Dlaczego na konferencji ktora miala byc omawiana pod katem przelomu w sprawie tzn znaleziony nóż 😅 itp ty i matka Iwony skupiliscie sie na tym aby osmieszyc Szostaka ? Dlaczego ? ja ci powiem dlaczego , bo Szostak szedl po znajomych Iwony i po jej matke czyli zaczoł isc w dobrym kierunku wiec żeście go odpulili
Tutaj w tej sprawie powinno się w pozwolić dalej w spokoju zajmować Archiwum X i tutaj Pan Rutkowski ma też rację , może być to sprawa nie wyjaśnienia. Co do zmarłego śp Dziennikarza Pana Szostaka, również się starał,ale też uważam , że za daleko postawił diagnozy.Przeciez w Polsce mamy dużo funkcjonariuszy Policji mądrych gości , którzy rzetelnie pracują nad tą sprawą.
Ja bym nie dał krowie, zrobić z głowy kibla. A skoro ktoś ma taki dziwny fetysz, to jego stabilność emocjonalna stoi pod znakiem zapytania, a deficyt intelektualny jest nie do oszacowania. I ten człowiek wypowiada się na tak delikatny temat, ośmiesza tylko tę sprawę i od samego początku ją sabotuje.
Jak zdrowie Panie Krzysztofie...? Dobrze Pan się czuje ? Nie wyraźnie Pan wygląda. Zdrowia życzę. W kwestii Iwony. A jak Iwona jest w Parku... W okolicy Pomnika ? Wszyscy podobno mamy być mocno zaskoczeni. Pan Szostak Św. Pamięci byłby ?
Dzisiaj miałem sen; odkryto pewien monitoring na którym widać jak Iwona spotyka się z Adrią i idą razem -dokąd nie wiem?, ale pojawił się w tle stanowczy głos,, Adria wie wszystko ". Dodam że kilka moim snów się sprawdziło na przestrzeni kilku lat może nawet miesięcy.
Nie bój nic Krzysiu, ta osoba ,,świadek,, powinna udać się do mediów, zrobić film na RU-vid, ,,rozpruć,, gdzie się da i najgłośniej jak tylko może, dla siebie i swojej rodziny, i nie bać się, po czym zgłosić się na Policję. A wtedy raczej będzie żyć. Bo nic do grobu już ze sobą zabierać musiała nie będzie.
@Monia przede wszystkim to pan rutek działa przeciwko policji. Swoimi wypowiedziami kieruje wzrok opinii publicznej na mylne tory. Swoje bierze za odwracanie uwagi od prawdziwego sprawcy. Bardzo emocjonalnie podchodził do wersji pana Szostaka, atakując go personalnie, bo tamten miał rację a to zaprzeczało teorii które kreował pan rutek nastawiony na hajs i lans i opłacony dobrze za trzymanie się wersji wydarzeń nie zgodnej z prawdą.
Jak myślicie? To ostatnie zdanie pana R. z wymownym spojrzeniem w stronę kamery to przestroga dla świadka, czy tylko nieformalne zaproszenie go do tańca?
Oglądałem wywiad po 3 latach z matką Iwony ona nawet jednej łzy nie uroniła mówiąc o córce. Dla mnie to mega dziwne. Ja jak straciłem chłopaka to po 3 latach na samą myśł o nim łzy same płynęły po polikach.... Ona jest jakaś albo na prochach albo bez uczuć albo ....
niech sobie ci dobrzy znajomi Iwony łaskawie przypomną o co się pokłócili na dyskotece , bo nagle wszyscy nie pamiętają, nikt nic nie wie. Ten Paweł wiedział, że Iwona wraca sama do domu, a jemu na niej zależało.Z tego co wiadomo jego tel. logował się w miejscach, w których Iwona przechodziła
Pawłowi zależało na Iwonie? Z tego co wiadomo on w tamtym czasie zabiegał o względy innej dziewczyny, która wtedy była w związku z innym facetem. Nawet tamtego wieczora i nocy wolał wymieniać sms-y z tamtą kobietą niż tańczyć czy bawić się z Iwoną. Pozdrawiam.
@@Julia-iv4qv Nigdy nie byłaś ze znajomymi w klubie lub na dyskotece? Czy pójście z kimś się pobawić od razu jest oznaką zainteresowania drugą stroną? Nie ma co popadać w skrajności. Pan Janusz Szostak dokładnie opisał w swojej książce, że Paweł tego wieczora nawet nie tańczył z Iwoną i bardziej był zainteresowany wymienianiem sms-ów z kobietą, która na tamten czas realnie go interesowała, więc dziwi mnie, że ktokolwiek bez podania żadnych źródeł twierdzi, że Paweł był Iwoną w jakikolwiek sposób zainteresowany.
@@janekptasznik44 ale rano czy wróciła do domu to już był zainteresowany? Czemu gdy wyszła z klubu rozjechali się po domach zamiast dalej się bawić bez niej? Lub na luzie dalej pisać sobie z inną. Pożyczył jej swój telefon, czemu? Nawigował ją?
@@Julia-iv4qv Telefon Iwony był zepsuty. I były przy tym podawane dwie wersje o ile dobrze pamiętam. Jedna głosiła, że nie miała hajsu na nowy, a druga, że jej aparat znajdował się w serwisie, więc pożyczyła telefon od Pawła co zresztą sam potwierdził w swoich wyjaśnieniach. Czemu rozjechali się po domach zamiast dalej bawić się bez Iwony? Takie pytanie powinno być kierowane do nich. Co my możemy wiedzieć na ten temat? Nic, ponieważ nie wiemy jakie między nimi były ustalenia, plany czy maksymalny czas zabawy. Ciężka kwestia do oceny, więc w komentarzach możemy jedynie gdybać na ten temat. To był 2010 rok. Internet i aplikacje w telefonach nie były tak powszechne jak dzisiaj o ile w ogóle, więc ewentualnie w jaki sposób mógłby nawigować? Iwonie telefon rozładował się o 3:49. Po tym czasie Paweł wykonywał połączenia do Iwony, ale pozostały one bez odpowiedzi, więc jego telefony z rana mogły być wyrazem troski i zwykłym ludzkim odruchem, by dowiedzieć się czy wszystko jest ok. Natomiast uwagę zwraca fakt, że do domu Iwony za namową Pawła dzwoni Katarzyna i wypytuje czy Iwona jest w domu. Na tej podstawie można dojść do wniosku, że Paweł mógł ewentualnie wiedzieć/przeczuwać, że Iwonie mogło coś grozić lub coś jej się stać, ale skąd, by to ewentualnie wiedział i czy rzeczywiście wiedział i co to ewentualnie mogło, by być - tego nie wiemy i też pozostaje to w sferze domysłów. Jednak był to dziwny ruch z jego strony, który wymagał dogłębniejszego sprawdzenia.