Ś.p. kochany Księże, wierzę, że czytasz z Nieba te nasze komentarze - modl się za nami, abyśmy ZAWSZE dziękowali Bogu za WSZYSTKO, co nas spotyka: - Także za CIERPIENIE !!! Bo ono ofiarowane Jezusowi, włożone w Jego Święte Rany, ma niebywale Wielki Sens. Właśnie wtedy doświadczamy słodkiego kontaktu z Świętym Jezusem i to nas wzmacnia! AMEN
Miałem łaskę osobistego spotkania Nicka Vujicica. Wiele tovna zawsze zmieniło w moim życiu. Ciebie kochany Piotrze nigdy nie sporkalem. Mimo to działasz we mnie podobnie jak Nick. Dziękuję ❤❤
Osobiście uważam, że problem cierpienia skonfrontowany z koncepcją wszechmogącego i nieskończenie dobrego Boga jest nie do pogodzenia co można uznać za dowód na nieistnienie chrześcijańskiego Boga. Oto moje uzasadnienie (skupie się tu na złu naturalnym czyli chorobach, kataklizmach itp) Argumenty chrześcijańskie próbujące racjonalizować cierpienie sprowadzają się do trzech punktów 1. cierpienie jest wynikiem grzechu człowieka- jest to dość absurdalna wymówka bo zło w postaci chorób, katastrof naturalnych czy przemocy w świecie zwierząt nie wynika z grzechu człowieka tylko istnieje według praw natury które (ponoć) ustanowił wszechmogący Bóg 2. cierpienie istnieje po to aby wynikło z niego większe dobro- jeszcze gorzej gdyż ten argument sprowadza człowieka i każde inne żywe stworzenie do roli przedmiotu, narzędzia w celu osiągnięcia celu jakim jest ‘’wyższe dobro’’. Cały problem w tym przypadku polega na braku wyboru przez co człowiek traci swoją podmiotowość np. osoba cierpiąca na nieuleczalną genetyczna chorobę nie mogła uniknąć swojego losu, została zmuszona aby brać w tym udział. Czy tak postąpił by dobry Bóg? 3. cierpienie (zło) istnieje po to aby ludzie docenili dobro- kolejny słaby argument na który należy odpowiedzieć pytaniem: czy bez istnienia np. nieuleczalnych chorób ludzie nie docenili by zdrowia (proszę o niepodważalny dowód)? Rozum podpowiada że raczej odwrotnie, gdy człowiek zda sobie sprawę że zdrowie zależy od niego w niewielkim stopniu a przyczynami wielu chorób nie jest niezdrowy styl życia to nie ma on motywacji aby o to zdrowie dbać. 4. cierpienie to próba jakiej poddaje nas Bóg- kolejny absurd gdyż można na to odpowiedzieć pytaniem: dlaczego rzekomo dobry Bóg miałby zrzucać na człowieka ciężar ponad jego siły? Wiemy że tak jest chociażby w przypadku osób nieuleczalnie chorych godzących się na eutanazję. Ciekawe że ich uzdrowienia nie spotykają tylko są pozostawieni własnemu losowi. Proszę chrześcijan o udowodnienie ponad wszelką wątpliwość że tak postępuje nieskończenie dobry Bóg Podsumowując, Bóg jest tu raczej koncepcją mającą usprawiedliwiać wszelkie okropności tego świata wynikające z praw natury ale jak wymieniłem wcześniej te wymówki są słabe i co gorsza potwierdzają duże pokłady arogancji chrześcijańskiej wobec nieszczęść innych ludzi
Bo jest nowonarodzonym dzieckiem bożym? Nie, on jest szczęśliwszy bo posiada w sobie niezmierzone pokłady nadzieji, radości. Nie wykluczam, że ,,bóg oświeca go swoim blaskiem,, ale jest tym kim jest dzięki swojemu pozytywnemu nastawieniu i poczuciu tego, że może w życiu zrobić coś, co przyda się innym.
.jeśli głoszona ewangelia nie była biblijną - nie mówiącą o porzuceniu grzeszenia, o nie miłowaniu bezbożnego świata, o nie upodobniania się do świata, jeśli nie mówiła aby zaprzeć się siebie, dążyć do uświęcenia, porzucenia złych namiętności to ci ludzie są martwi duchowo - są tymi którzy są posiani na kamienistej glebie - z radością przyjmują Słowo ale tylko do czasu - Ewangelia Mateusza 13:20-21 ......... artykuł : " Hedonistyczni chrześcijanie między cierniami blogspot "
(41) Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? (42) Jak możesz mówić swemu bratu: Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata... czytasz a nie widzisz
Ciekawe kazanie, ale sprzeczne z treścią Biblii. W Piśmie Świętym jest wyraźnie napisane, że otrzymasz _wszystko_ o co modlisz się _z wiarą_. To w końcu kto kłamie, Biblia czy ksiądz?
@@Sztuczny_Polak Wiara, to tylko jeden z elementów wysłuchania modlitwy. Np. potrzebna jest też czystość serca: Psalm 66:18 "Gdybym knuł coś niegodziwego w sercu moim, Pan nie byłby mnie wysłuchał."
Ale w Biblii tez jest napisane:"Jezus powiedzial wtedy: moje drogi nie sa drogami waszymi a zamysly Boga waszymi" Jezus mowił w Ogrojcu modląc się przed śmiercią;" Ojcze jesli mozliwe oddal ode mnie ten kielich ale niech Twoja nie moja wola się stanie" zmarly x. Twardowski napisał:"wierzyć to nie pytać ile jeszcze namy błądzić po omacku". Modlić zawsze się mozesz ale to czy zostaniesz wyslychany to inna sprawa. Bogu nie jest potrzebna Twoja modlitwa ale Tobie potrzebna jest przychylność Boga i jego mądra miłość ktora chroni opiekuje się Tobą i wciąż ma nadzieję na poprawę. Czy ojciec ktorego male dziecko prosi o zapalki bardzo usilnie i dlugo i ze lzami ugnie sie prośbie i pozwoli swemu dziecku się poparzyć? Tak samo jest z naszymi oczekiwaniami i prośbą. Bóg już wie bo przecież zna nasze życie z perspektywy jego końca czy ten niezdany egzamin bedzie nam faktycznie potem potrzebny i ten czlowiek ktoremu teraz wierzymy jest naszym dopelnieniem. Nie ma sensu dyskutować z przeznaczeniem tak jak glupi jest gniew na deszcz ktory psuje nam plany..Dlatego ponieważ Bog naprawdę jest po naszej stronie nie kazde "proście a będzie wam dane" zostanie wysluchane..
To fałszywa teza. Ja czytam a to jeden z moich ulubionych fragmentów - Łk 6, 41-42
5 лет назад
Cierpienie nie ma żadnego racjonalnego sensu. Jest wręcz odwrotnie. W procesie ewolucji głęboki sens ma unikanie cierpienia. W procesie ewolucji tylko te jednostki i tyko te gatunki mają szansę na przeżycie, które posiadły zdolność unikania cierpienia. Żądanie afirmacji cierpienia jest żądaniem sprzeciwiania się naturalnej woli życia. Jeśli więc wola życia jest boskim prawem, to unikanie cierpienia jest tego prawa naturalną konsekwencją. Kto twierdzi inaczej ten kłamie ! A takie kłamstwo głosi chrześcijaństwo.
W doskonałym bezgrzesznym świecie cierpienie nie ma sensu, lecz w skażonym grzechem świecie cierpienie ma sens. Np. grzesznik odrzuca Boga i jego prawa i wybiera swoją grzeszną drogę i na tej drodze doświadcza cierpienia jako wynik swojego wyboru. To cierpienie otwiera mu oczy na jego głupie wybory i nawraca się i postanawia Bogu służyć. Przeczyta proszę historię syna marnotrawnego. Łukasz 15:11-32
"tak kurwo , wprowadzcie ruskie wojsko, szmato czerwona.", "to kurwa czerwona" "na pohybel ruskim ciongopałom ;)" - to Twoje komentarze do innych filmów na YT. Choćbyś nie wiem jak pięknie wypowiadał się o Duchu Świętym, Biblii i samym Chrystusie to aż razi po oczach jakieś zakłamanie którego raczej nie widzisz. Polecam Łk 6, 43-45
