Kupiłem AUTOMATYCZNY OTWIERACZ SŁOIKÓW z TELEZAKUPÓW 

Jest to pierwszy film ze słoikiem, jaki obejrzałem do końca.

Otworzyć sklepowe słoiki to żaden problem. One zawsze ładnie się otwierają. Natomiast radzę spróbować przetwory zrobione w domu, które są dużo bardziej zassane. 😅

Oglądałem chyba wszystkie testy sprzętów z telezakupów i mogę powiedzieć że najbardziej w domu chciałbym mieć Stilgara.

5:33 ale według mnie to nie jest problem, bo nawet jeśli otwierałby on słoik minutę to i tak o wiele szybciej niż jak by ktoś męczył się kilkanaście minut z tradycyjnymi metodami albo nie był by w stanie otworzyć go w ogóle a przeciętna osoba otwiera średnio 2/3 słoiki w tygodniu więc niezbyt często będzie musiała czekać tą wieczną minutę więc jak na samą czynność jaką jest otwieranie mocno zassanego, którego nie da się otworzyć gołymi dłońmi kilkadziesiąt sekund to jest szybko w porównaniu do innych metod

Ciekawe jakby sobie poradził ze słoikami np ogórków kiszonych które leżały w piwnicy kilka/kilkanaście miesięcy lub jakiś dżem itp tez roczny lub dłużej.

prosze pana prowadzącego o więcej tego typu filmów 🙏

Tak sobie oglądam już któryś test z kolei i tak myślę - AdBuster miał kiedyś serię TELE ZA KUPY i w sumie to pod względem merytorycznym twoje filmy można chyba nazwać spadkobiercą tej serii. Jedyne czego brakuje do _pełni obrazu_ to klasyczne "Sprawdźmy to!" czy "Rewolucyjny wynalazek!":)

Chciałbym tylko dodać że taki sprzęt jest idealny dla tetraplegików czyli osób z porażeniem czterokończynowym, na studiach prezentacji wsparcia technologicznego pokazywaliśmy takie bajery. Dobrej jakości sprzęt potrafi wspomóc takie osoby w samodzielnym życiu, jak i osobom starszym. Jak mamy sprawne ręce to nie jest to problem.

Stil coraz lepiej mi się jakoś ciebie slucha a jestem z tobą od dłuuuuższego czasu oby tak dale ;) pozdrawiam

Spróbuj otworzyć słoik z miodem który już trochę leżał i jest zaklejony

jest otwieracz który działa na tej samej zasadzie, ale jest manualny, zrobiony z metalu i był hitem w latach 80/90

@Stilgar bardzo podoba mi się to że znowu nagrywasz z taką pasją. Cieszę się że Twoja relacją z partnerem się polepszyła. Pozdrawiam Cię wraz z moją dziewczyną z Angli i życzę wytrwałości w tak nietolerancyjnym kraju jak Polska. Całuski❤

przyszlosc jest juz dzis i przedstawia sie jako robot co otwiera sloiki

Wieczko słoika można zawsze lekko grubszym nożem podważyć, ale co do butelek typu PET, to faktycznie nie głupie, bo raz kupujesz butelkę i otwierasz raz dwa, a innym razem musisz nacinać nakrętkę nozem, lub dawać pod gorącą wodę albo wręcz okręcać jakąś szmatą, bo byś sobie skórę zdarł odkręcając.

Jesteś taką naszą kuchenną Panią Gadżet, uwielbiam te testy. Pozdrawiam!

Jeśli chodzi o podważanie wieczka żeby wpuścić powietrze - działa, ale najczęściej uszkadzasz zaczep pokrywki, jeśli wywalasz po skonsumowaniu zawartości słoika to żaden problem, ale jeśli chcesz w nich potem zrobić przetwory to już taka nakrętka może nie trzymać, natomiast zamiast walić wieczkiem w cokolwiek, wystarczy energicznie uderzyć w denko i efekt ten sam, powietrze wpada do środka i odkręcasz bez problemu.

Nie tylko dla osób starszych ale z różnymi problemami zdrowotnymi... Sam skończę w tym roku 36lat (tylko), a problemy neurologicznie nie pozawalają mi odpowiednio mocno zacisnąć ręki. Czasem dochodzi do tego, że po prostu muszę nożem wieczko podważyć, bo inaczej nie ma szans bym słoik otworzył i to "sklepowy" nie mówię nawet o "babcinych" wekach.

Czyżby jedyny produkt który nie jest po prostu scamem?

Czy możesz nakręcić odcinek z takim samym urządzeniem ale do otwierania konserw?

Stilgar jak ostatnio oglądałem tv okazje to widziałem zestaw noży Harry Blackstone Airblade reklamy tego zestawu są tak kuriozalne że aż śmieszne.

Jest jeszcze jedna metoda bezobsługowa i mało ryzykowna, ale wymaga narzędzia w postaci opalarki - po prostu dmuchamy gorącym powietrzem na metalowe wieczko (byle nie na słoik, bo pęknie) i rozszerzalność cieplna go rozszczelni. Szorstki sznurek i kawałek kijka tez daje radę. Zawiązujemy sznurek na końcu kijka, potem przykładamy kijek do przykrywki, a sznurkiem owijamy nakrętkę parę razy w kierunku przeciwnym do kierunku odkręcania, tak, żeby się "zawiązał" ciasno na tym wieczku. Teraz wystarczy pociągnąć za kijek - im dłuższy, tym będzie lżej.

Jak się jest człowiekiem po udarze mozgu, z niedowładem jednej strony ciała to naprawdę super urządzenie. Żadna łyżeczka, gumką recepturka w tej sytuacji nie pomoże. Pozdrawiam

Uważam, że ten test jest mało miarodajny, ponieważ używałeś słoików ze sklepu, które są tak zamykane, by przeciętna osoba mogła sobie je bez większego trudu otworzyć. Jestem ciekaw, czy poradziłby sobie z taką domową wersją zamkniętych słoików, które czasem są aż niemożliwe do otwarcia - kto walczył ze słoikiem u babci ten wie 😅 Rozumiem, że w telezakupach pokazywano sklepową wersję przetworów i tego pewnie się trzymałeś, ale wszyscy wiemy, że to ich scam. Czy mógłbyś sprawdzić proszę, jak to urządzenie daje sobie radę z tymi domowym zakręceniem słoików? Nie musisz nagrywać wideo, bo Ci ufam. 😉 wystarczy odpowiedzieć w komentarzu. Już wielokrotnie udowodniłeś swoją uczciwość i wiarygodność 😉 Jest jeszcze jedna metoda otwierania słoika poprzez uderzanie bez odwracania go😉 Wystarczy uderzać brzegi zakrętki o np. kant stolika i ciśnienie się wyrówna. Metoda z nożem niestety często niszczy zakrętkę, która potem jest już nieprzydatna do ponownego użycia 😉 Pozdrawiam serdecznie. 💪

Co do obstukiwania słoika żeby łatwiej się otwierał można obstukać brzegi wieczka. Nie trzeba go wtedy odwracać. ;)

Idealne jak miało się złamany nadgarstek. Wtedy ciężko podnieść słoik a co dopiero odkręcić :D.

Podważanie czy uderzanie często niszczy nakrętkę i czasem gwint słoika, a starsi ludzie stosują zasady Zero Waste i słoik i nakrętka to cenny nabytek.

Gadżet idealny dla mnie. Mam już taki manualny otwieracz, ale na niektórych pokrywkach tyko farbę zdziera, gdyż jest metalowe i jak jestem chora (mam mniej siły) to i tak słoika nie dam rady odkręcić. Nie wiem czy jestem w stanie wydać 100+zł na elektryczny otwieracz, gdyby kosztował 50zł max to bym się nie zastanawiała

a probowales otwierac słoiki takie np domowe wydaje mi sie ze są one mocniej zakrecone niz słoiki sklepowe

jak nie moge otworzyc sloika to podwazam lekko wieczko od sloika za pomoca noza lub cos cienkiego, wtedy troche powietrza sie dostaje do srodka i jest latwiej otworzyc. P.S. Lepiej robic to jakis "nielubianym" nozem, gdyz ta metoda latwo czubek noza uszczerbic

Zajebista recenzja i aż jestem w szoku, że z góry gównolitu dostępnego na rynku dało się znaleźć coś, co działa😃😃 Nawet mnie skusiłeś nad głębszym zastanowieniem się do kupna tego👍👍

Ale uderzenie o blat czy inną powierzchnie albo podważanie sprawia ze ta pokrywka jest jednorazowa już nią raczej nie zawekujemy słoika. Za cała resztę materiału props :)

Dobra rzecz, dla starszych osób, bądź dla osób z kontuzjami czy problemami ze stawami :)

No dobrze ale większość słoików widać są ze sklepów do Twoich testów co zazwyczaj są bardzo łatwe do otworzenia. Bardziej wiarygodny byłby test gdybyś używał starych słoików do dżemow kompotow sałatek itp robionych przez babcie mamę w domu w starych słoikach które faktycznie ciężko sie otwiera :) Pozdrawiam :)

Do ręcznego otwierania słoików (w sytuacji, kiedy żadna inna metoda nie pomaga) należy użyć rączki z paskiem gumowym - jest to przyrząd do kupienia w sklepach AGD lub juli. Przyrząd ten stosuje się również w hydraulice, co potwierdza jego skuteczność i wszechstronne zastosowanie. Odradzam stosowanie noża lub łyżeczki, ponieważ taka metoda jest w stanie uszkodzić zarówno pokrywkę jak i słoik. Dobrą metodą jest uderzenie w tył słoika dłonią przez jaką ścierkę złożoną kilka razy ( żeby nie uszkodzić ręki). Podczas uderzenia siła odśrodkowa + zawartość słoika spowodują jego nieznaczne rozszczelnienie (czemu towarzyszy charakterystyczny dźwięk).

Ale jak nie mają rąk to jak to urządzenie założą na taki słoik lub butlkę? hymm zastanawia mnie to :D To teraz czekam na recenzje thermomixa :D w twoim wykonaniu :)

Słuchaj MAJSTER przypadkiem trafiłem na twój kanał i powiem ci że robisz świetna robotę Co najważniejsze geba co jakiś czas sie usmiecha oglądając twoje testy A to jest ważne zwłaszcza w dzisiejszych czasach Nie dość sie usmiejemy to jeszcze fajna wiedze nam dajesz Jak nasz robią w konia z tymi w cudzysłowie super produktami Najlepszego i dużo zdrowia życzę

Jak byłem mały, czyli pewnie ponad 20 lat temu to pamiętam, że były takie ręczne ''otwieraczki'' do słoików. Nakładało się do na słoik i na zasadzie właśnie dźwigni można było łatwo słoik otworzyć. Oczywiście nie było to plastikowe tylko metalowe więc było solidne. Także takie plastikowe ''otwieracze'' to żadna nowość. A dodam, że ten sprzęt już wtedy był dość stary, więc mam pewne przypuszczenia, że mogło to być starsze ode mnie :D

Zastanawiałem się na cholerę to kupować, ale wyjasniles w 3minucie. Bardzo wartościowy kanał

może zrobił byś na nim test konfitur albo zapraw co trochę leżą czasem ledwo się je otwiera więc to byłby dobry test :D

Nie wiem, czy problem jest u mnie, ale mam wrażenie, że właśnie w tych nowszych filmach leciutko dźwięk się spóźnia z ruchem ust 😢 Ale wszystkie filmy mimo to są prze kocur !! Trzymaj tak dalej Stilgar 😊❤

Ciekawe czy dalo by rade tym otworzyc wódkę bocian 😁

jest jeszcze jedna metoda! odwracasz wieczkiem do dolu i dociskasz do blatu kant wieczka, co powoduje rozszczelnienie, w sumie to co nozem czy lyzeczka, ale bez noza i lyzczeki, oraz dziala zawsze, a przy niekturych wieczkach noza nie bylo jak wsadzic

@Stilgar do otwierania słoików zamiast pukać odwróconym słoikiem jest dużo łatwiejszy sposób. Wystarczy położyć krawędź wieczka na blacie (czy innej twardej powierzchni) i oprzeć się na tym wieczku (zgnieść odrobinę wieczko) i wpuścić powietrze. Jeszcze nie spotkałem się ze słoikiem, którego nie dałoby sie otworzyć.

Są jeszcze 2 inne sposoby na otwieranie słoików. Jeden to oprzeć krawędź wieczka o stół i przycisnąć (dużo mniejsze prawdopodobieństwo zbicia słoika niż ten sposób uderzania słoikiem o blat), usłyszymy odgłos zasysania i gotowe. Drugi sposób to uderzenie w samo wieczko na środku (np. Knykciem lub twardym przedmiotem), wieczko się wdusi i zassie powietrze do środka

To jest super urządzenie, testuję już kilka lat na różnych zakrętkach.I domowych i sklepowych. Polecam

Hej Stilgar zrobisz film o swojej kolekcji japońskich noży? Co to za noże z jakiej są stali jak o nie dbasz i takie tam. Widziałem na filmach kilka ciekawych sztuk ale na tym się skończyło. Jak wygląda praca na z nożami rdzewnymi jak je wyczyścić gdy zpatynują. Pozdrawiam 😊

Podważenie wieczka jak pokazujesz w okolicach 7:40 też ma problem. Wieczko później jest do wyrzucenia w praktyce (bo jest dużo większa szansa że będzie nieszczelne) i już się nie przyda do robienia przetworów.

Co do metody otwierania stukaniem, to lepiej bić pokrywką pod kątem 45 stopni o bok blatu. Tak jakbyśmy chcieli uderzyć bokiem słoika, tyle że pochylamy go o 45 stopni by uderzyć pokrywką/nakrętką.

Ale ty się spasłeś Stilgarek na przestrzeni lat 😅. Pozdro byku

Ja tak zawsze po prostu zamiast podważać czymś ostrym i ryzykować skaleczenie, kładę słoik na boku na końcu blatu na samej pokrowce i swoim ciężarem dociskam pokrywkę do blatu (resztą słoika w powietrzu), wtedy wieczko się lekko nagina i po prostu wyrównuje się ciśnienie itd i otwiera się łatwo.

Na kanale Barrego Lewisa gdzie testuje on różne kuchenne gadżety (80 odcinków jest) przetestował on całkiem sporo otwieraczy. Nie wszystkie działają ale warto pamiętać ze takie rzeczy są też skierowane do ludzi dla z różnymi ułomnościami czy dla osób starszych.

Hej, bardzo cenię Twoją pracę i przykładanie się do merytorycznie przygotowanych odcinków. Chciałbym zapytać czy masz może w planach odcinki o deskach do krojenia? (Jakiej sam używasz?) Jak również o kamieniach do ostrzenia w średniej cenię. Pomijając oczywiście kamienie za kilkadziesiąt złotych w zestawach oraz Shaptona, o których mówiłeś w jednym ze swoich filmów. Serdecznie pozdrawiam.

Witaj stilgar, jestem ciekawy jak idą postępy w budowie termowizoru? Gdyż słyszałem, że już z noktowizora przerzuciłeś się na termowizor :p Powodzenia i więcej takiego kontentu militarnego!!!

Ta starsza pani w reklamie nigdy tego by nie otwarła bo kręciła w złą stronę 😂

Co do ograniczenia, to nie tylko dolne występuje. Widywałem słoiki (takie wielkie 3 litrowe), których to nie obejmie tym trzymadłem (w sensie nakrętkę złapie, ale słoika nie chwyci tym dolnym czymś). Teoretycznie też by się dało, jakbyśmy przytrzymali to urządzenie za "ramiona", ale jednak jest też takie górne ograniczenie rozmiaru słoika.

Jestem osobą niepełnosprawną i mam niesprawne łapki więc dziękuję za test. Już sobie taki otwieracz na allegro znalazłam. Do tej pory waliłam kantem pokrywki o stół. Jeszcze proszę poszukać automatyczny wyciskacz do czosnku. Też kupię :) Pozdrawiam.

Już się bałem że to ten filmik ze słoikiem...

Chyba pierwszy raz widzę, coś z telezakupów co ma sens i nawet znam osobę dla której będzie to zbawienie. Ale zastanawiam się nad wytrzymałością tego cuda.

Szkoda, że nie przetestowałeś tego na czymś zrobionym w domu - kiszone ogórki, soki, przetwory. Jak moja żona zrobi ogórki kiszone i zassają słoiki to nie ma bata aby to otworzyć normalnie ręką - musieliśmy sobie kupić takie specjalne urządzenie do podważania (koszt około 5zł :P ) bo nożem to w sumie niebezpiecznie.

Szkoda, że nie wiedziałem o zamiarze przeprowadzania takiego testu. Mam jeszcze po babci w piwnicy kilka słoików z dżemami. Są zamknięte na gorąco i do tego jeszcze słodkie (wieczka klejone na cukier). Zniszczyłem na jednym takim słoiku metalowy otwieracz. Ciekawe czy też by sobie poradził. Co do ręcznego otwierania, to stuka się brzegiem wieczka o bok blatu i też się deformuje i rozhermetyzuje. Wesołych Świąt

Ja miałbym uwagę, co do sposobu z "pukaniem" o blat (choć ja osobiście preferuje pukanie w spód słoika, jak czasem w niektórych filmach było przy otwieraniu wódki); tylko ten sposób ma jedno "ale" działa tylko na coś co jest w stanie "spłynąć" do wieczka; gęsty dżem nie ma szans się w ten sposób otworzyć. Dodatkowo osobiście zostałem wyuczony innego patentu - który raczej nie działa przy grubych wieczkach - spleść dłonie i stworzyć z tych splecionych dłoni "daszek" nad pokrywką; pokrywka powinna być mniej więcej na wysokości połowy wysokości nadgarstek-podstawa kciuka i ścisnąć dłonie (chodzi o dół dłoni)- ten sposób otwiera się większość dobrze zawekowanych słoików i mam nadzieje, że nie niszy w takim stopniu pokrywki jak podważanie "nożem".

Hej pytanie mam , a można tym urządzeniem zakręcić słoik ?

Zgina ten sprzęt wieczka, czy są całe, niepogięte i można je dalej uzyć, bez stresu, że własne zaprawy z tym wieczkiem się nie zepsują, bo wieczko zgięte?

A ja całe życie oklepywałem bokiem nakrętki słoików z 20letnimi i starszymi kompotami dziadka o płytki lub ścianę ( twardą nie z gipsu) i zawsze otwierały się elegancko a i płytki całe są 😂

Mam pytanie było by wstanie wyciągnąć korek z butelki z winem (oczywiście taki co lekko wystaje) albo szampana ?

Nagraj shortsa, jak to ustrojstwo otwiera ten maly sloiczek z koncentratem pomidorowym.

Przywiozę słoiki od teściowej xD w 2 nie mogliśmy ogarnąć :) kanał fajny i ciekawy poszedł subik pozdrawiam

0:55 widzę że nie wkładasz baterii tylko akumulatorki a te startują z 1.2v zamiast z 1.5v wiec wyładują się znacznie szybciej niż zwykle baterie, stąd zapewne na zwykłych bateriach wytrzyma znacznie więcej słoików niż szacowałes.

Jak mogłeś zrobić test otwieracza do słoików, bez próby otwarcia tym słoików z piwnicy z przetworami, zassanymi na amen ?

Mogę Ci podesłać sloik z sałatką na zimę własnej roboty😆 Po pasteryzacji "lapie" tak, że czasami, aby go otworzyć tata chwyta za sloik, a ja za zakrętke i ciągniemy w przeciwnym kierunku.

Swietny filmik ,zdradzisz czym nagrywasz z taka dobra jakoscia?

Zgina ten sprzęt wieczka, czy są całe, nie pogięte i można je dalej uzyć, bez stresu, że własne zaprawy z tym wieczkiem się nie zepsują, bo wieczko zgięte?

Jestem ciekaw czy poradził by sobie że słoikami z domowymi wekani 🤔. Użycie noża lub stolika pomaga.... Ale taka nakrętka już nie posłuży do domowej konfitury 😅

7:15 można też ogrzać wieczko czymś, wtedy metal się rozszerza i łatwiej to odkręcić

Stilgar dawno nie wchodziłem na twój kanał, i troszkę się zdziwiłem jak cie zobaczyłem. Szkoda zdrowia stary pomyśl nad jakąś dietą może

Czasami gdy ktoś własno ręcznie robi soki, dżemy lub inne wyroby to słoik jest znacznie trudniej otworzyć w porównaniu do tych ze sklepu ciekawe jak to urządzenie mogło by sobie poradzić

Stilgar śmiechem żartem, ale może by tak współpraca z dietetykiem? 😅 Z całym szacunkiem do Twojej twórczości, ale o zdrowie powinieneś zadbać w pierwszej kolejności chłopie 💪

Przydałaby się mała aktualizacja właśnie o słoiki z domowymi przetworami. To, że otwiera słoiki z produktami ze sklepu to żaden wyczyn. Ciekawi mnie też, czy przy otwieraniu niszczy nakrętki.

Miałem, ze sklepowymi słoikami jeszcze dawało rade. Gdy przyszlo otwierać swojskie przetwory bądź warzywka które sporządziła mama i sama zagotowała słoiki... Dziękuję. Nawet nie "pierdło".

Szkoda, że nie zrobiłeś testu ze skośną nakrętką. Taki problem miałem ze słoikiem z firmy Rolnik. Zwykły otwieracz plastikowy po prostu się ześlizgiwał. Druga kwestia - czy da się zatrzymać w dowolnym momencie otwieranie? Np. z powodu uszkodzenia słoika lub ześlizgnięcia się urządzenia na inny obiekt. Wciśnięcie tego przycisku zatrzymuje mechanizm czy jedyna opcja to wyjęcie baterii?

Hej a browara tym otworzysz?

7:20 - ja używam końcówki od rączki małej łyżeczki. Wkłada się pod wieczko i wystarczy przekręcić rękojeść.

Co do delikatnych uderzeń pokrywką o inną powierzchnię się zgodzę jednak najbezpieczniejsze jest uderzanie nią pod kątem a nie na płasko 😊

7:38 Podważenie wieczka nie wchodzi w grę ponieważ wtedy nakrętka traci swoje właściwości i nie da się jej użyć (jeśli chcemy znów wekować ogóraski) drugi raz. Na przykład moja mama zawsze na mnie krzyczała gdy podważałem łyżeczką bo ona chce te zakrętki potem wykorzystać ponownie robiąc znów weki, ogórki itp... :D No chyba, że zakrętka idzie w kosz to nie ma problemu.

Takie tylko małe wyjaśnienie w kwestii fizyki. To nie podciśnienie w słoiku dociska pokrywkę/zakrętkę. To nasze ciśnienie atmosferyczne je dociska bo próbuje wyrównać się z tym niższym ciśnieniem wewnątrz pojemnika. By tak obrazowo to przedstawić, to żyjemy na dnie bardzo dużego naczynia (kula ziemska) gdzie jesteśmy przygniatani przez ogromny słup ciśnienia powietrza. Nie czujemy tego ponieważ ciśnienie wewnątrz naszego organizmu się temu przeciwstawia (równoważy). To coś jak ryby głębinowe za nic mają sobie ogromne ciśnienie wody, ale wyciągnięte na powierzchnię umierają bo ich komórki są rozsadzane przez ogromnie ciśnienie wewnątrz nich.

Add buster XXI wieku właśnie tego szukałem

Stilgar, mógłbyś powtórzyć test na słoikach domowych a nie sklepowych? Jak by dało z nimi radę to kupił bym mojej chorej matce.

Po domowej pasteryzacji taka zabawka nawet nie pierdnie....W "home made pasterization" mamy o wiele większe podciśnienie w słoiku. I nawet metalowym otwieraczem ciężko idzie... Ale jak ktoś nie pasteryzuje to świetna propozycja. Młode pokolenie to nie ma nawet siły przekręcić klucza w zamku. A co dopiero wieczko. A i dla starszych ludzi bardzo pomocne. Brawo...

07:17 - stosuję te metodę ale podważam leciutko otwieraczem kelnerskim, takim do butelek co też ma zwykle w konstrukcji korkociąg. Nazwa może wam nic nie mówi ale większość z nas ma coś takiego w domu, wygooglujcie "Otwieracz kelnerski" :)

Zamiast stukać zakrętką o coś twardego (np. podłogę) to polecam przerolowac rogiem zakrętki po podłodze dociskając słoik - jest skuteczniej i bezpieczniej

Ja nie wiem jaki to ma sens skoro zwykły nóż do mastą z peforowanym zakończeniem można otworzyć na spokojnie, bo nie trzeba nawet podnosic sloika a tak zaokaglony noz nie jest zagrozeniem, a dla staszej osoby wydatek 120 zl i co miesac koszt 20 zl na bateia nie jest zhbta mały...

ja obstukuję słoik o bok wieczka, czasem raz a czasem 4 razy po 1 z "kazdej strony" i nigdy problemu nie było.. Mojej babci to pokazałem to śmiała się, że całe życie zmarnowała na siłowanie się ze słoikami

Kolejny ciekawy materiał 🤟 Dla osób, które robią własne przetwory jest jeszcze jedna ważna rzecz - czy urządzenie nie niszczy pokrywki? Nie zagina / nie miażdży jej brzegów?

Nie wiedziałem, że ludzie mają problem z otwarciem słoików :D Nawet w najgorszym przypadku wystarczy postukać w boki pokrywki i po problemie :D Chociaż jeśli ktoś jest niepełnosprawny, to może mieć praktyczne zastosowanie.

Podważając bardzo łatwo uszkodzić zakrętkę i nie będzie się nadawała do kolejnego użycia. Zamiast uderzania na płasko stosuję oparcie o blat bokiem zakrętki, naciśnięcie jej z góry i przetoczenie przyciskając. Działa zawsze. Kilka sekund i otwarte.

Szkoda, że nie sprawdziłeś czy zakrętki po otworzeniu nadają się do ponownego użycia. Niekiedy używam starych zakrętek do przetworów i niektóre inwazyjne metody otwierania słoika (podważanie nożem/łyżką) niszczą je.

5:05 nie tylko telezakupy, ogólnie większość koncernów tak robi Choćby cała historia maszynek do golenia dla kobiet się opiera własnie na taktyce "wmów ludziom, że mają problem i daj im na to rozwiązanie w postaci swojego produktu" My zawsze stukamy o podłogę, słoikiem do góry nogami, obracając go, kilka razy i otwiera się bez użycia siły potem. Inne sposoby się nam nie sprawdzały. Nasza mama nie może chwytać i też stukanie jej bardzo pomaga 9:00 nie nie, nie płasko!!! Uderza się o krawędzie zakrętki, lekko, kilka razy, w różnych miejscach. To dużo bezpieczniejsze

No dobra to jeszcze poproszę słoik od babci z piwnicy z przetworami, ogórkami czy czymś, lekko zapieczoną i przyrdzewialą nakrętką:D

Babcinym słoikom z przetworami raczej by nie dało rady. Co innego słoiki sklepowe, te nie są zagotowywane, ale tylko zamykane przez wtłoczenie gorącej pary i wytworzenie podciśnienia po ostudzeniu. PS Babcie często korzystają z pokrywek starego typu bez wypukłości ( ta część która robi klik), co bardzo utrudnia otworzenie słoiczka wypełnionego powidłami po brzegi, i jeszcze po zagotowaniu postawionego do góry nogami do wystygnięcia. W tej sytuacji praktycznie całe powietrze spod pokrywki zostaje usunięte i tego typu gadżet nie daje rady. Pozdrowienia dla wszystkich otwierających sztafetowo słoiki na niedzielny obiad u babci. Marynowane grzybki górą!

Już dość dawno kupiłem takie urządzenie, aby podarować je mojej mamie. Sprzęt działał ok. 4 mieś. Potem wyłamał się jeden z ząbków w ramieniu urządzenia. Oczywiście otwieracz przestał działać i nie dało się tego naprawić. Mama przyznała, że upuściła to cudo z półki na ladę - czyli jakieś 30cm. Pomyślałem, że to mało prawdopodobne, żeby taki upadek coś uszkodził, niemniej jednak stwierdziłem, że to może być kwestia przypadku i kupiłem drugi, taki sam otwieracz. Drugi zepsuł się już po trzech tygodniach. Tym razem po prostu pękło jedno z ramion. Jestem dość wytrwałym majsterkowiczem, więc z dwóch zepsutych otwieraczy zbudowałem jeden sprawny. Osiągnąłem całkiem niezły wynik, bo "składak" działał jakieś pół roku. Potem z kolei wyłamało się mocowanie silniczka. Odpuściłem i wywaliłem całość do śmieciowego kontenera z elektroniką i AGD. Myślę, że padłem ofiarą tzw. planowego postarzania produktu. Szkoda. Czyiś naprawdę fajny pomysł został pogrzebany przez fachowców od planowania sprzedaży. Ps. Ten niepokojący dźwięk, towarzyszący pracy otwieracza - to właśnie efekt użycia materiałów fatalnej jakości. Wewnątrz wszystko jest z marnego plastiku. Łożyska, zębatki, przekładnia i itd. Bardzo szybko powstają luzy, które nakładają się na siebie, stąd te dźwięki konającego mechanizmu. Niestety - w takim wykonaniu - to urządzenie nie ma prawa długo służyć użytkownikowi. Odradzam zakup.