Zacznij od subskrypcji! Umów się na jazdę testową Mercedes-Benz: www.mbmotors.mercedes-benz.pl/ Więcej o Kurzej Górze: kurzagora.pl/ #KurzaGora #MBMotors #dollovlog
Zdecydowanie nie warto. Trasy są mega krótkie, nawierzchnia słabo trzyma, hopy są słabo policzone, da się skakać ale ogólne wrażenie na minus. Brodnica nawet do Wisły nie ma podejścia a umówmy się tam też jest słabo. Reklamy tego miejsca nie pomogą. Jeszcze raz twierdzę że nie warto. Szczyrk, szyndzielnia, dolna morawa, to są obiekty o wiele wiele razy ciekawsze.
Byłem, jeździłem. Fajna alternatywa bo z Bydgoszczy do wszelkich innych bike parków to zawsze mam 500+ kilometrów. Miejsce ma potencjał, ale powinni trochę popracować nad nawierzchnią bo w wielu miejscach jest sypko i niepewnie. Spodziewałem się, że na tak krótkich trasach będą gęściej upchane przeszkody, ale niestety jest trochę pusto. W przyszłym roku na pewno jeszcze wpadnę.
Daje radę ten bikepark. Trasę czerwoną są w stanie przejechać nawet początkujący z niedużym doświadczeniem, a niebieska i zielona w sumie dla wszystkich do przejechania (nie na pełnej petardzie oczywiście)
Jade jutro ze Szczecina; start 4 rano. Tyle samo czasu mam do Dolni Moravy. W Dolni juz bylem a tu jadę bo ciekawosc wziela gore. Dzieki Piotrek za relacje; dam znac jak bylo.
Wizualnie filmiki co raz ciekawsze. Gorzej z treścią, mam wrażenie że ostatnie prezentacje bikeparków to praktycznie jedna wielka reklama - zaczynając od MB, przez Bike park po kosmetyki...
@@ado7e ja życzę Piotrkowi jak najlepiej i cieszę się że może zarabiać więcej na swojej pasji :) Chodzi mi bardziej o fakt że filmiki nabierają formę reklam niż prawdziwych recenzji - "wszystko jest zajebiście". Kto był np. na Kurzej Górze, wie że warunki są tam mocno przeciętne, bandy są źle zbudowane i sypią się. Jeśli faktycznie są to materiały sponsorowane przez bikeparki/firmy to takie informacje powinny zostać zawarte w filmie lub jego opisie (wg. nowych wytycznych UOKiK dot. social media) że materiał jest sponsorowany przez X i Y. Wielu influencerów na zlecenie reklamodawców promuje na swoich kontach w social media usługi lub produkty, robiąc to w sposób wywierający wrażenie własnej, niepodyktowanej żadnym kontraktem reklamowym, szczerej opinii. Konsumenci inaczej odbierają jasny przekaz reklamowy, a inaczej wypowiedź osoby, której ufają lub uważają za eksperta w danej dziedzinie. Tym samym nie będąc świadomi, iż wypowiedź influencera jest reklamą, chętnie decydują się na dane towary czy usługi. Póki co nowe wytyczne nie mają jeszcze formy prawnej, ale za jakiś czas będą sypać się kary za ukrywanie faktu współpracy komercyjnej...
Nawet jakby mi dopłacili bym tam nie jechał. Cała, ta grupa, to żart począwszy od tras skończywszy na cenach. Z czy do ludzi (Bielsko, Szczyrk, Zawoja a niedługo Myślenice).