Miałem Syrenki , pierwsza była 105 w której ukręciłem przegub,potem puścił cylinderek i to tyle co do awarii,a tak to się sprawowała bardzo dobrze 👍,a w 105L często puszczały cylinderki i to tyle co do awarii, ale frajda z jazdy niesamowita 😀😀
ooo syrena, mój dziadek miał. Pamiętam jak rozrabiał w kanistrze benzynę (wtedy jeszcze ołowiową) z miksolem i wlewał do baku. Mówcie co chcecie ale to był JEDYNY samochód osobowy od początku do końca Polski, a nie na żadnej licencji :D
No właśnie Mixolu nie mieszało się, nie było takie potrzeby. Reguła była taka, że najpierw do balu samochodu należało wlać odmierzoną dawkę Mixolu a dopiero potem do baku nalewało się samą benzynę. Właśnie to nalewanie benzyny rozprowadzało doskonale samorozpuszczalny olej w paliwie. Bez mieszania! Natomiast mało kumate gamonie mieszały to wszystklo razem w wielkich, stalowych, zakuzonych baniach! No cóż - jak ktoś gamoń, to musi, bo inaczej to się udusi!
@@10kunegunda dobrze że Ty nie gamoń... To właśnie dlatego w Polsce jest jak jest co jeden to mądrzejszy i tylko krytykować, a najlepiej w łyżce wody utopić
Super, podziwiam, tylko juz nie moge, ze narod wspomina od X lat perelki motoryzacji w liczbie 10modeli conajmniej jakby zmienily bieg historii. Polska, 38mln ludzi i brak marki motoryzacyjnej, tylko dalej opijanie wspomnien.
Jaka tam legenda? No jaka? Kawał wstydliwego byle czego. Same kłopoty, dziś z braku laku niektórzy nazywają to... klasykiem. Boże ty mój - ze wstydu zrobiono klasyka i już. To tak jaky ze starego trampka zrobić wyjściowe... obuwie i chwalić się tym czymś publicznie.