11 Lęk strach i niepokój przyczepił sie do mnie i nie chce się odczepić , przeszkadza mi to w życiu by piąć się do góry od zawsze przeczuwałam że ze mną coś nie tak widzę rzeczy których inni nie widzą wyczuwam intencje ale jak sobie pomuc by przestać się wszystkim przejmować
9-tka, z imienia 33 , karma 26 .Wszystko mi się zgadza ,po latach błądzenia dzięki Twoim filmom Olgo wiem czemu jestem jaka jestem .Pozdrawam serdecznie
Jestem numerologiczną 22. I to co robię, co widzę, jakie znaki otrztmuję jest poprostu szalone. Bo co innego może powiedzieć 14-latka która co najmniej 3 razy dzienne widzi powtarzające się godziny np. 12.12. Jakby tego było mało to w snach często otrzymuję zadanie: zmienić świat. To taka jakby chora misja, nawet nie wiem jak do tego podejść. Na numerologię też trafiłam przypadkiem. Ale to chyba nie dzieje się bez przyczyny... Zawsze możecie też powiedzieć, że psycholog to dobre wyjście...
2:47 "bo nie wszyscy realizują drogę mistrza , nawet jak z wyliczeń wyjdzie im ta liczba mistrzowska" w takim razie czy może być odwrotnie, jak bywa w zwykłej podstawowej szkole, że bardziej uzdolnione dzieci przyspieszają tok nauki wskazując na wyższe klasy niż wynika z ich daty urodzenia czyli czy dusza ma wolność wyboru nie tylko zrezygnowania z drogi mistrza, ale też podjęcia motywów takiej drogi gdy mistrzostwo nie było jej pisane w gwiazdach (wynikało z daty urodzenia)? pytam bo tak myślę, że skoro jedni rezygnują to zwalnia się jakieś stanowisko i powstaje na dany etat deficyt który analogiczne inna wolna dusza (łamiąca wytyczne numerologii) może podjąć. do tego wizji zainspirował mnie film, *_Gattaca Szok Przyszłości_* o przekraczaniu genetycznych uwarunkowań siła woli i determinacji (przedefiniowany urodzeniem mistrz zrezygnował ze swojej wspaniałej drogi życia polegając na zrobieniu kariery, ale ktoś z niższych ocen, warstw społecznych podjął to wyzwanie uzupełniając jak gdyby lukę w systemie) czy w naszym świecie istnieje coś takiego jak w filmach typu *_nieoczekiwana zmiana ról_* gdzie to nie genetyka, nie uwarunkowania, a czyjaś wola, sytuacja (marzenia i adaptacja do nich umysłu, czyli WOLNA WOLA) decydują o losie czyli to pytanie o podstawową ideę: czy jesteśmy niewolnikami ustawionymi jak tryby w maszynie, niczym kukiełki w tatarze do odgrywania ról (z góry wciśniętych w jakieś ramki niewygodnych powinności) czy jednak mamy wolą wolę, nie tylko w zakresie zejścia z narzuconej nam drogi i pogrążenia się w niezadowoleniu z powodu, tego że wybraliśmy być złymi niewolnikami nie chcącymi walczyć z wyzwaniami które przed nami postawiono czyli czy jesteśmy tylko zabawkami sadystycznego i psychopatycznego boga wymagającego podporządkowania (który za jego odmówienie kara jak w chrześcijaństwie będących kopią poprzednich religii służących do manipulacji owcami)
moje pytanie mogło by brzmieć też tak ultra szczerze: -czy aby na pewno jesteśmy niewolnikami z góry określonych planów, determinacji a jeśli mamy wolność to tylko do samo degeneracji, jako możliwość wyboru TYLKO bardziej negatywnego doświadczenia, ale już wybrać sobie jakieś dobro (praktycznie korzystając z wolności) to już NIE czyli czy jesteśmy niewolnikami matriksu skuci kajdanami liczb urodzenia czy może jesteśmy wolni, a numerologia w ten sposób rozumiana to tylko kolejna wypaczająca rzeczywistość ideologia (budowana jak religia z prawd wymieszanych z KŁAMSTWAMI) na potrzeby SAMO-ograniczenia ziemskich świadomości , czyniąc je NIEWOLNIKAMI samą siła sugestii oczywiście jeśli to prawda to mi tego nie powiedziano, gdyż kłóciło by się z polityką zaćmiewania prawdy o pozytywnej opcji wolności -nie tylko do zaniedbań i błędów?) 2:47 jednak marzę o szczerości lub choćby świadomości wspólnoty od ludzi którzy kierują się głównie matriksowymi niewolniczymi programami bo jak inaczej mogę to zinterpretować skoro jaskrawo wprost słyszę że promuje się tu takie typowo religijne niewolnictwo przedstawiając wolną wolę jako opcję jedynie negatywną 2:47
jeśli jednak wyjdzie na to że mimo wszystko ludzi determinuje jakiś niewolniczy program tzn że ja nie jestem lub co najmniej nie chce być człowiekiem takim jak oni bo mi niewolnictwo zwyczajnie (już) nie odpowiada dlatego wypisuje się z klubu WIARY.. w jakieś determinacje narzucone z góry
Masz bardzo ciekawe przemyślenia, ufam, że ludzie mają wolną wole i podejmują świadome decyzje. Co do klubu wiary … ciekawy pomysł - ja też wolę sprawdzać i doświadczać niż ślepo w coś wierzyć. Pozdrawiam serdecznie i życzę ciekawych wglądów.
No tak tylko skąd można wiedzieć jak się wibruje czy jako 2 czy jako 11 skoro jak same Panie twierdzą liczby mistrzowskie są doswiadczane przez życie a ich droga jest kręta i życie odbiega od przeciętnej normy, a 2jka może czuć się sfrustrowana , niespełniona. I krętość drogi liczby 11 i frustracja 2 która powinna być 11tka a prowadzi zycie 2jki jest konsekwencja poczucia niespelnienia, porażek, nadmiaru zlych doświadczeń. Wiec kiedy wiadomo kto jest kim?? Po jakich doświadczeniach to widać?🤔. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny ciekawy filmk z mojej bajki😊
tak jak mówiłyśmy, drogę mistrza się wybiera. Można przez całe życie być tą 2. Jednak kiedy pojawiają się frustracje może to oznaczać, że w tej 2 jest "za ciasno". Warto się wtedy zastanowić czy nie obrać innej niż dotychczasowa drogi, zmienić coś. U każdego są to inne doświadczenia. Nie chcę tu generalizować.
Warto sprawdzić co może być twoim celem. Jednym z narzędzi jest portret numerologiczny: szkolanumerologii.pl/sklep/portret-numerologiczny-z-indywidualna-konsultacja/