A co to się porobiło z tymi włosami u szanownego pana?? Długie coś...dłuższe niż kiedy ostatnio pana widziałam. Wnioskować zatem mogę, iż to było dość dawno. Ładnie...choć dość metalicznie i leniwie też trochę. Tak czy siak - nie o włosach pana pięknych bym chciała pisać , ale jak pewnie pan zauważył , oprzeć się nie mogłam zatem napisać musiałam. A ja tak lubię hiszpańską gitarę, szalenie mi się podoba, choć przyznaje - tutaj do tańca się nie wyrywam aby Marii nie urazić, ale kiedy usłyszałam te dzwięki ,to z marszu espanol music mi się przypomniał. Tak. Pozdrawiam pana. I serdeczności najlepsze przesyłam . M.